Szczerze mówiąc jest to pierwsza pozycja tego wydawnictwa na, której się zawiodłem. Myślałem, że pojęcie „konserwatyzm” zostało użyte w znaczeniu amerykańskim, więc sadziłem, że będzie to wytykanie „lewicowych zboczeń” tych sławnych wolnościowców. Jednak jest to książka w, której jest prowadzona polemika na gruncie konserwatyzmu rozumianego ogólnie, a nie poprzez rynek. Taka polemika mnie średnio interesuje, a książka jest napisana dość trudnym językiem, więc nie jest to lektura dla osób słabo zainteresowanych konserwatyzmem (czyli nie dla mnie), na sobotni wieczorek. Niemniej myślę, że osobę interesującą się tym tematem, powinna zainteresować się tym tytułęm, innym nie polecam.