Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

MURY HEBRONU (twarda)

książka

Wydawnictwo Czarne
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Debiut książkowy Andrzeja Stasiuka. Proza więzienna. Jeden z krytyków nazwał te opowiadania "epifaniami spod celi".
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czarne
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 06.10.2015

RECENZJE - książki - MURY HEBRONU

5/5 ( 10 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Mastodont

ilość recenzji:34

brak oceny 17-06-2009 18:15

Nie „czarny chleb i czarna kawa” ale czai, szlugi i ciaśni chłopcy są dla bohaterów „Murów Hebronu” codziennością. Ta wyjątkowo brutalna i wulgarna, przy czym również poetycka opowieść o życiu więziennym, zaskakuje logiką i trafnością przedstawianych w niej sytuacji. Logika ta nie pozwala wątpić, że przedstawione w niej sytuacje, pokrywające się zapewne z powszechnym wyobrażeniem piekła, maja dużo wspólnego z rzeczywistością. Przemawia za tym również biografia autora, która jednoznacznie potwierdza jego kontakty z oddzielonym murami światem więziennym. „Mury Hebronu” z pewnością nie są książką dla każdego. Choć przemoc, seks i wszelkiego rodzaju bezeceństwa są, a jakże, pożywką podkultury, to w książce, która mam zaszczyt recenzować natężenie tych kulturorodnych czynników jest zastraszająco wysokie. Należy jednak zrozumieć, że książka mówi o czymś więcej niż wspomniane wyżej wynaturzenia. Opisana jest w niej bowiem przedewszystkim postawa moralna najcięższego kalibru kryminalisty. Jak mówi bohater „Udało im się tylko jedno. Nauczyli mnie, jak być bandytą, nie bać się kryminału i być dumnym z tego.” Przedstawieni w „Murach Hebronu” więźniowie to nie żałujące za winy „frajerstwo” ale ludzie, którzy świadomie decydują się na wybraną przez siebie drogę, zaś pobyt w więzieniu traktują jako naturalną kolej rzeczy, towarzyszącą wykonywanemu zawodowi. Czy książkę mogę polecić? Z pewnością tak, jednak jedynie jako książkę będącą dokumentem, być może nie opartym wyłącznie na faktach, ale w znacznej mierze czerpiącym z życia.

Olga T.

ilość recenzji:270

brak oceny 20-02-2007 20:48

Po „Mury” sięgnęłam nie wiedząc nic, ani o autorze, który spłodził ową książkę, ani o samej książce. Tematyka jej zaskoczyła mnie. Właściwie naskoczyła na mnie już od pierwszych stron, głośna i wulgarna. Brudna i świecąca obnażonym wnętrzem, całkowicie rozebrana z wszelakiego tabu.
Jak mówią, co mnie nie zabije, to mnie wzmocni, a idąc tym tropem, co mnie nie zniechęci, rozbudzi ciekawość. I czytałam dalej, łapiąc się na tym, że książka mnie wciągnęła, powoli uzależniłam się od kolejnych wersów, uzależnienie objawiło się głodem kolejnych liter.
Nie byłam w stanie powrócić do codziennych zajęć. Książkę skończyć musiałam.
„Mury” to coś więcej niż zbiór opowiadań. To opis przeżyć wewnętrznych człowieka z marginesu społecznego. Człowieka, którego nierzadko omijamy szerokim łukiem, o którym myślimy – ten to dopiero degenerat. Człowieka skrzywdzonego przez los, bo to właśnie los wyznaczył mu ścieżkę, którą chcąc czy nie chcąc, podąża. Który idzie śmiało poprzez pijackie meliny, poprawczaki, więzienia, znów meliny i łóżka przypadkowych kobiet.
„Mury” to nie pocztówka z więziennej celi. To rodzaj pamiętnika, brutalnego i ociekającego agresją, przepełnionego perwersjami seksualnymi i najintymniejszymi zwierzeniami. Pamiętnika prawdziwego mężczyzny, którego przytłoczyła rzeczywistość. Ból kroczy za rękę z apatią, razem tańcząc w papierosowym dymie. Przygrywa im samotność. Poszczególne kartki mają swój zapach – moczu, krwi, łez, alkoholu. Miłość, jakaś obecna tu forma wykolejonej miłości zderza się z ograbieniem ubóstwianych obiektów.
Plus ten dodatek poezji, zręcznie wplecionej w więzienną prozę. Poezji mocnej, prostej i dobitnej, stąpającej twardo po ziemi. Bez zbędnych kwiecistych słów, balansującej na krawędziach najintymniejszych ludzkich przeżyć.
„Mury” wzruszają. Może nie bawią, może nie wyciskają łez śmiechu, ale skłaniają do refleksji nad własnym postępowaniem. Nie umoralniają, o nie! Stasiuk daleki jest od jakiegokolwiek umoralniania, przyjmuje on za pewniaka, że jego czytelnicy mają swój rozum o dostatecznej objętości. I potrafią się nim posłużyć zgodnie z instrukcją.
Zbiór tych opowiadań porównuję z „Lubiewem” Witkowskiego. Ta sama kategoria estetyczna. Mająca swoich fanów i zagorzałych przeciwników.
Książkę dobrze znać. Chociażby dlatego, żeby opowiedzieć się po którejś ze stron.