SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Mowy nie ma !

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 384

Opis produktu:

O życiowych zakrętach i nowych początkach

Małgorzata to kobieta spełniona. A przynajmniej tak by się wydawało na pierwszy rzut oka. Żona, matka, nauczycielka w liceum, lubiana przez uczniów. Mało kto domyśliłby się, że jej małżeństwo przechodzi kryzys. W świąteczny wieczór Małgorzata przyłapuje męża na zdradzie. Świadkiem kłótni jest nowy sąsiad Adam, który cudem unika uderzenia iPadem, wyrzuconym w afekcie z trzeciego piętra. Na szczęście Małgorzata może liczyć na swoją przyjaciółkę i - dość nieoczekiwanie - na nowego sąsiada. Niespodziewanie wracają demony przeszłości. Małgorzata będzie musiała odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 384
ISBN: 9788382026047
Wprowadzono: 20.06.2022

Żaneta Pawlik - przeczytaj też

Światło po zmierzchu Książka 39,02 zł
Dodaj do koszyka
Tamarynd Książka 39,02 zł
Dodaj do koszyka
Za zasłoną milczenia Książka 39,42 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Mowy nie ma ! - Żaneta Pawlik

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ewelina Białogołąbek.

ilość recenzji:45

10-04-2024 14:11

Małgorzata to na pierwszy rzut oka kobieta spełniona. Żona, matka, lubiana przez uczniów nauczycielka. Jednak to tylko fasada, w której nie brakuje rys i pęknięć. Gdy kobieta w świąteczny wieczór odkrywa zdradę męża, całość obraca się w gruzy. Na szczęście może liczyć się na swoją przyjaciółkę oraz pewnego brodacz, zamieszkującego w sąsiedztwie. Dzieciństwo to okres, który powinien być wypełniony radością, zabawą, beztroską czy poczuciem bezpieczeństwa. Niestety nie wszystkim jest dane przeżyć ten czas w taki sposób. Z przykrością trzeba stwierdzić, iż wiele dzieci dorasta w rodzinach, gdzie króluje alkohol bądź przemoc, a strach stanowi codzienność. Choć blizny fizyczne dość szybko się goją, to rany zadane psychice pozostają nawet do końca życia. Obłapiają myśli i duszę skrzywdzonej osoby w najmniej spodziewanych momentach oraz nie chcą jej wypuścić ze swoich przerażających objęć. Takie doświadczenia nie pozostają oczywiście bez wpływu na dalsze życie, o czym na własnej skórze przekonuje się główna bohaterka. Autorka w tej powieści rozkłada także związki na czynniki pierwsze. Pokazuje czytelnikowi, że nie można ich rozpatrywać w systemie zero-jedynkowym, gdyż praktycznie nigdy za rozpad relacji nie odpowiada tylko i wyłącznie jedna osoba. To suma złożona z różnych charakterów, oczekiwań, wzajemnego niezrozumienia lub popadnięcia w rutynę. Aczkolwiek rozstanie niekoniecznie musi oznaczać destrukcję naszego świata. To po prostu zakończenie pewnego etapu, po którym możemy zacząć pisać nowy rozdział dla swojego życia. Tylko od nas samych zależy czy popadniemy w marazm, czy zaczniemy czerpać szczęście garściami. Aż od razu na myśl przychodzą słowa Jana Pawła II: "Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń". Warto o tym pamiętać i w złych chwilach wziąć sobie ten cytat do serca. To słodko-gorzka opowieść, otulająca niczym puchata kołderka w chłodny wieczór. Żaneta Pawlik nie tylko niesie za jej pomocą nadzieję, ale też daje drobne wskazówki, jak radzić sobie z życiowymi kłopotami. Polecam nie tylko tym, którzy znaleźli się na zakręcie. Rekomenduje ją wszystkim, ceniącym sobie w książce połączenie wątku obyczajowego z nutką refleksji oraz odrobiną humoru.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ewelina Górowska.

ilość recenzji:313

17-05-2023 11:18

O pani Żanecie i jej twórczości usłyszałam przy okazji premiery jej najnowszej książki pod tytułem "Tamarynd". Zbieg okoliczności i jedna rozmowa sprawiła, że dzięki sąsiadce mogłam poznać również i debiutancką powieść nieznanej mi autorki, a jak wielu z Was wie, uwielbiam poznawać "nowych" autorów od ich pierwszych powieści, by potem móc z czystym sumieniem obserwować ich pisarski rozwój. Nie inaczej jest i teraz, niesiona falą zachwytu nad powieścią "Mowy nie ma!" bez najmniejszego oporu sięgnęłam po kolejną powieść (recenzja pojawi się lada moment). I z dłonią na sercu przyznaje, że jestem niemal pewna, że o Pani Żanecie jeszcze usłyszymy sporo dobrego.

"Mowy nie ma!" to gorzko- słodka opowieść o życiu, nieprzepracowanych traumach i bólu, który może spotkać każdego z nas. Zakładając rodzinę, wierzymy, że to już na zawsze i tak jak ślubujemy, że to na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie... Co jednak się dzieje z rodziną, gdy na horyzoncie pojawia się ktoś inny, a my powielamy schematy wyniesione z domu rodzinnego, choć się do tego nie przyznajemy i spychamy tę wiedzę w najdalszy zakątek duszy, bo wiemy, że taka jest prawda, ale nie chcemy jej zaakceptować? Nie umiemy się pogodzić z przeszłością, która upomina się o nas w najmniej spodziewanym momencie i sprawia, że całe zło, którego doświadczyliśmy, wraca ze zdwojoną siłą, a głęboko schowane traumy, urazy, pretensje i rozczarowania rozwalają nasz poukładany świat w drobny mak? Odpowiedzi na te i jeszcze wiele innych pytań znajdziemy właśnie w tej historii...

Jest to książka, która wciąga czytelnika w wir wydarzeń już od pierwszych stron, pomimo poruszonych naprawdę trudnych i bolesnych tematów takich jak rozpad rodziny, rozwód, kryzys bezdomności, choroba i śmierć, dorastanie w cieniu uzależnień itd., itp. jest to historia niosąca w sobie olbrzymie pokłady empatii i nadziei na lepsze jutro, zmusza do refleksji, zwolnienia i zastanowienia się nad własnym życiem, ewentualnie możliwościami, by je poprawić, by nie doprowadzić do kryzysu, nie tylko w małżeństwie, ale i na innych płaszczyznach życia.
Mocna i rozbudowana warstwa psychologiczna każdej z postaci pozwala spojrzeć na danego bohatera pod innym kątem, zrozumienia go, wyciągnięcia odpowiednich wniosków, ocenienia (owszem, nie zawsze pozytywnego), ale i próby wybaczenia.
Fabuła jest pięknie poprowadzona. Niejednokrotnie się wzruszyłam, nie obyło się bez łez, ale zdarzyło się i dużo uśmiechu.
Autorka ma niezwykle lekkie i barwne pióro, czuć to w błyskotliwych dialogach i przemyśleniach głównych postaci okraszonych nutką sarkazmu, czasami nawet ironii, przyjemne opisy pozwalają spojrzeć na otoczenie oczyma bohaterów, poczuć ich emocje, zrozumieć uczucia, które nimi targają.
Postaci i pobocznych wątków jest sporo- początkowo wydaje się nawet, że jest to zbędne, jednak wszystko w tej książce jest doskonale przemyślane i losy tych postaci łącza się w jedną historię w najmniej spodziewanych momentach. Niektóre z nich są dość przewidywalne, inne mocno mogą zaskoczyć, ale wszystkie stworzyły bardzo spójną i niebanalną całość.

Tak jak wspomniałam wyżej, książka wciąga od początku, ja przeczytałam ją dosłownie na raz i bardzo żałuję, że skończyła się w tak emocjonującym i chwytającym za serce momencie. Zdecydowanie czekam na więcej!

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Mowy nie ma!" to książka życiowa, dojrzała i niosąca bardzo ważne przesłanie - nigdy, ale to nigdy nie jest za późno na zmianę naszego życia. Pamiętajcie, zawsze warto stawiać na siebie i zaufać sobie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BRUNETTE BOOKS

ilość recenzji:745

3-09-2022 13:19

Główna bohaterka Małgorzata jest żoną, matką i lubianą nauczycielką w liceum. Niestety pewnego dnia przyłapuje męża na zdradzie i właśnie wtedy jej małżeństwo rozpada się. Na szczęście Małgorzata może liczyć na swoją przyjaciółkę oraz dostaje wsparcie od nowego sąsiada.
Czy Małgorzata ułoży sobie życie?
Czy po tak ciężkich przejściach zaufa innemu mężczyźnie?
Dowiecie się czytając "Mowy nie ma!" i nie pożałujecie ani chwili spędzonej z tą książką.
To świetna obyczajówka połączona z romansem.
Autorka napisała genialną historię. Fabuła jest bardzo wciągająca i intrygująca. Świetnie wykreowani bohaterowie. Akcja toczy się dynamicznie. Nie ma mowy o nudzie, bo cały czas coś dzieje się.
Autorka zapewnia istny rollercoaster emocjonalny i nie boi się poruszać trudnych tematów.
To historia bardzo życiowa o losach dojrzałej kobiety, jej wzlotach i życiowych zakrętach oraz o tym, że nigdy nie jest za późno na nowy rozdział w życiu i zawsze warto zdecydować się na zmiany.
Jestem zachwycona tą historią, która daje nadzieję na to, że po burzy zawsze wychodzi słońce.
Autorka ma przyjemny styl więc książkę czyta się szybko. Nigdy nie powiedziałabym,że jest to debiut autorki.
Rewelacja!
Czekam na kolejne książki autorki.
Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Grażyna a czyta

ilość recenzji:145

28-07-2022 11:37

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Opis był bardzo intrygujący. Zapowiadał życiowe trudności, z którymi przyjdzie się mierzyć bohaterom. Czy faktycznie tak było?

Małgorzata to lubiana przez uczniów nauczycielka. Codzienność wypełniają jej obowiązki domowe, bycie żoną wspinającego się po szczeblach kariery męża, wychowywanie dojrzewającej córki. Gdy kobieta dowiaduje się, że jej mąż ma kochankę, jej świat legł w gruzach i to u podstaw. Na jej drodze staje nowy sąsiad, Adam ratownik medyczny. Ich losy przypadkowo przeplatają się. Czy kobieta da sobie szansę na nowe życie? Zwłaszcza w sytuacji gdy demony przeszłości pukają do drzwi?

Ta pozycja poruszyła we mnie wszelkie możliwe nuty. Wzbudziła morze emocji od radości, poprzez smutek po zagubienie zwłaszcza gdy Gosia dowiaduje się o zdradzie. Dosłownie miałam poczucie jakbym współdzieliła z nią emocje, które choć nie należały do najprzyjemniejszych to prowadziły do oczyszczenia kiedy wraz z główną bohaterką przechodziłam przez drogę, gdy kobieta budowała od podstaw swoje nowe życie. Gdy musiała odnaleźć swoje miejsce na świecie, w którym drogi nie wyznaczają obowiązki domowe i spełnianie zachcianek męża. Pokochałam główną bohaterkę, jej zagubienie, miłość do męża i córki, choć to dojrzała kobieta ewoluuje w czasie powieści, zmienia swoje spojrzenie na otaczający ją świat. Okrutna historia, którą poznajemy w czasie lektury, przeplata się z bieżącymi wydarzeniami i aż chwyta za serce. Urzekła mnie jej przyjaźń z Klaudyną i kreacja jej przyjaciółki. Wątek AA czy DDA, który pokazuje jak olbrzymim problemem jest alkoholizm nie tylko dla osoby pijącej ale i jej rodziny. A znajomość z Adamem .. no miód na serce, choć nie wszystko jest tak idealne jakbyśmy tego sobie jako czytelnicy życzyli. Ale czy to nie jest właśnie życie? Stawia nam na drodze wiele zakrętów, pagórków i zjazdów bez trzymanki, a każda nasza decyzja to inna ścieżka która może nam dać albo upragniony cel z kolejnym drogowskazem albo ślepą uliczkę, zmuszająca nas do zawrócenia albo postoju. Tylko od nas zależy jak potoczy się nasze życie. Tak jak w przypadku Gosi. Czy kobieta się podda? Czy wróci do męża? Czy Adam okaże się jej nową miłością? Koniecznie przeczytajcie i dowiedzcie się jak potoczą się losy zwyczajnej nauczycielki, matki, żony ale przede wszystkim kobiety.
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MagdaKa

ilość recenzji:146

13-07-2022 14:16

Kobieta na życiowym zakręcie, mężczyzna z przeszłością - motyw dobrze znany w literaturze. Tym razem wątek ten w nowej odsłonie przedstawiła w swojej debiutanckiej powieści ?Mowy nie ma? Żaneta Pawlik.
Swoją bohaterką autorka uczyniła czterdziestoletnią Małgorzatę, kobietę, która wydawołoby się, prowadzi spokojne, ustabilizowane życie. Spełnia się zawodowo jako nauczycielka w liceum, ma dobrze zarabiającego męża i dorastającą córkę - Polę. Wiedzie im się całkiem dobrze, ale do czasu. W czasie świąt Bożego Narodzenia Małgorzata po kolejny odkrywa zdradę męża i wyrzuca go z domu. Świadkiem rodzinnej awantury jest nowy sąsiad bohaterki, Adam, ratownik medyczny. Mężczyzna nieco tajemniczy, z przeszłością, o której nie mówi nikomu. Losy tej dwójki splotą się sobą, ich relacja nie będzie najłatwiejsza, pełna zwrotów akcji, momentów miłych i przyjemnych, ale też i obfitujących w emocje, trudnych, wręcz dramatycznych.
Bohaterowie ?Mowy nie ma? to nie tylko Małgorzata i Adam, pojawiają się i inni - drugoplanowi, choćby jej przyjaciółka Klaudyna, na pozór tylko beztroska, ale stanowiąca podporę dla niej w trudnych chwilach, które przeżywa. Spodobała mi się także postać ciotki Hejdli, samotnej, starszej osoby, empatycznej i opanowanej, będącej dla Małgosi jedyną rodziną. Zresztą wszyscy bohaterowie powieści to ludzie z krwi i kości, świetnie wykreowani, zindywidualizowani, przeżywający intensywnie różne uczucia, doświadczający blasków i cieni życia, przez co prawdziwi w swych emocjach.
Historia Małgorzaty i Adama nie jest wcale banalną opowiastką czy zwykłym romansem (wbrew ilustracji na okładce!), których tak wiele na rynku księgarskim. Ta opowieść o codzienności, rodzinie, małych lub większych radościach, smutkach i smuteczkach naprawdę spodobała mi się. Pozornie prosta historia stała się tłem do poważnych przemyśleń, a jej lektura wywołała wiele emocji. Autorka porusza ważne i trudne sprawy, nie ucieka od bolesnych społecznych problemów współczesności: przemoc w rodzinie, obojętność otoczenia, alkoholizm, bezdomność, samotność starszych osób czy niepełnosprawność.

Powieść to wielowymiarowa, w której wszystkie wątki łączą się ze sobą, tworząc książkę wciągającą, przynoszącą satysfakcję z lektury, a historię w niej zawartą uważam za skończoną i kompletną. Przyjemny w odbiorze język, naturalne dialogi, dobre tempo akcji, bez dłużyzn, niepotrzebnych dygresji, sprawiają, że czyta się ją szybko i zaciekawieniem. Żeby nie było jednak zbyt słodko i cukierkowo, to muszę przyznać, że niektóre porównania użyte przez autorkę nie wzbudziły mojego entuzjazmu, choćby takie: ?wessał się w jej usta jak rura odkurzacza, która złapała róg obrusa(...). Dodatkowo znalazłam kilka literówek niepoprawionych przez korektę - brak przyimków, opuszczenie liter, że przytoczę :?(...)kładąc talerz dzwonek karpia w złotej panierce.?(s. 106) lub ?obejrzała się za siebie, szukając ratunku przechodni? (s. 303). Są to jednak szczególiki, niewpływające na ocenę książki ?Mowy nie ma?. Moim zdaniem debiut Żanety Pawlik jest udany, autorka przedstawiła historię z życia wziętą, realistyczną, skłaniającą też do chwili refleksji. Polecam zatem tę powieść obyczajową uwadze czytelników.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

z_ksiazka_w_plecaku

ilość recenzji:837

7-07-2022 21:25

?Ale faceci też mają potrzeby emocjonalne, łatwo o tym zapomnieć, kiedy miesiące zamieniają się w lata. Traktujesz kogoś jak stały element krajobrazu, zamiast odkurzyć, odmalować. Niszczeje powoli, a obracając nim na co dzień, nie dostrzegasz zmian, aż któregoś dnia bierzesz do ręki spróchniały kawałek i rozsypuje ci się między palcami. Wtedy już za późno, żeby to poskładać.?. I chociaż cytat jest akurat odnośnie mężczyzn to myślę, że do kobiet również powinien. Bo w związku czasami trzeba coś ?odkurzyć? i wprowadzić trochę świeżości.
Poznajemy Małgorzatę. Kobietę, która ma męża, córkę, pracę i 40-stkę. Wydawałoby się, że ma wszystko i jest szczęśliwą, dojrzałą kobietą. Niestety pewnego dnia dowiaduje się, że jej Konrad ją zdradza. Odkrywa również, że jego kochanka jest w zaawansowanej ciąży. Gosia nie potrafi z tym się pogodzić i chce rozwodu. Mąż nigdy nie chciał jechać z nią do ciepłych krajów w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Dlatego jak tylko trochę otrząsnęła się postanowiła sama jechać na takie wakacje do Egiptu.
Adam to lekarz pracujący na SOR-ze. Jego głównymi pacjentami są osoby nadużywające alkoholu i narkotyków. Jest facetem, który również nie miał szczęścia w miłości. Pewnego dnia zmienia miejsce zamieszkania i zostaje sąsiadem Gosi. W dniu kłótni małżeństwa omal nie został uderzony iPadem, który został wyrzucony z trzeciego piętra. Czy tych dwoje będzie miało szanse bliżej się poznać i co z tego wyniknie? I czy Adam będzie szczery z Gosią a może będzie miał jakieś tajemnice? Przekonacie się sami.
?Mowy nie ma? to świetnie napisana książka. Jest bardzo życiowa, bo nie jedna z nas może mieć podobne małżeństwo. Najpierw zakochujemy się i zmieniamy siebie i swoje przyzwyczajenia dla ukochanego, po ślubie, gdy pojawiają się dzieci, znowu zmieniamy się i myślimy o dziecku i jego potrzebach. I tak całe życie. Cały czas myślimy o innych, zapominając o sobie i swoich pragnieniach, przez co nasze małżeństwo cierpi na tym. Popadamy w rutynę i wypalamy się. A tak nie powinno być.
Małgorzata to przykład kobiety, która pomimo, że jest spełniona zawodowo, to powinna zrobić coś dla siebie. Nie myśleć tylko o rodzinie i jej potrzebach, bo to na dłuższa metę nie ma sensu. Zwłaszcza jeśli robi się to kosztem własnych marzeń. Trochę zdrowego egoizmu jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło.
Książkę bardzo polecam. Autorka posługuje się łatwym językiem przez co powieść czyta się szybko. Skłania ona do refleksji nad swoim życiem i tego co od niego oczekujemy. Czy będziemy biernymi obserwatorami tego co w około nas się dzieje, czy może będziemy go brać z niego to co najlepsze.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:957

6-07-2022 11:55

Małgorzata jest nauczycielką, ma męża z którym wychowuje córkę Polę. Jej małżeństwo aktualnie przechodzi kryzys, pewnego dnia kobieta przyłapuje męża na zdradzie. Na szczęście w każdej chwili Małgorzata może liczyć na przyjaciółkę i jak się okazuje na nowego sąsiada Adama, który był świadkiem kłótni pomiędzy kobietą a jej mężem. Jak potoczą się losy kobiety? Z jakimi przeciwnościami przyjdzie jej się mierzyć?

Książka "Mowy nie ma" jest debiutancką powieścią autorki, a ja bardzo lubię debiuty i często po nie sięgam. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Żanety uznaje za bardzo udane, autorka ma niesamowicie przejemne pióro, co sprawia, że kartki po prostu same się przewracają, ja wciągnęłam się od pierwszej strony i nie było mowy o odłożeniu książki, póki nie poznam jej zakończenia. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, a bohaterowie których stworzyła autorka są niesamowicie realni, jestem przekonana, że większość z Nas z powodzeniem mogłoby się z nimi utożsamić. To postaci, które borykają się z codziennymi problemami, popełniają błędy, działają pod wpływem chwili, mam wrażenie, że o takich ludziach zdecydowanie lepiej mi się czyta i śledzi ich historię. Główną bohaterką jest Małgorzata, w której życiu ostatnio jest wiele zawirowań, kobieta będzie zmuszona stawić czoła wielu przeciwnością losu, a do jej drzwi zapuka również przeszłość, która nie była niestety usłana różami. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, trudnych i ponadczasowych tematów, które w mniejszych lub wiekszym stopniu mogą dotyczyć każdego z nas, przy tym historie tutaj opisane są niezwykle poruszające i emocjonujące, a ja te wszystkie emocje towarzyszące bohaterom przeżywałam razem z nimi. Z całych sił kibicowałam relacji pomiędzy Gosią a Adamem, oboje w pełni zasługiwali na miłość i szczęście. Zakończenie jakie zaserwowała autorka bardzo mi się podobało i mam nadzieję, że Pani Żaneta pokusi się o napisanie dalszych losów tych postaci. Polecam! Moja ocena 9/10.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

patka_czyta_

ilość recenzji:126

1-07-2022 07:44

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją debiutanckiej powieści Żanety Pawlik zatytułowanej Mowy nie ma! Na starcie chciałabym podkreślić, że nie należy oceniać książki po okładce oraz, że pozory mylą. Prawdy niby stare jak świat, ale kto z nas tak naprawdę żyje z nimi w zgodzie? Ja zazwyczaj nie. Kiedy światło dzienne ujrzała okładka książki wraz z jej opisem spodziewałam się lekkiej powieści obyczajowej z nutką romansu. Pomyliłam się jednak bardzo. I dobrze. Żaneta Pawlik utkała wielowątkową historię i sprawnie przeprowadziła nas po wszystkich jej wątkach. Powieść jest spójna i dopracowana. Główną bohaterką książki jest Małgorzata - kobieta, żona, matka, nauczycielka. Na pierwszy rzut oka wydaje się szczęśliwa i spełniona. Ma pracę, która daje jej satysfakcję i dodatkowo cieszy się sympatią uczniów. Ma męża, który dobrze zarabia, zajmuje wysokie stanowisko i jest ceniony w swojej pracy. Małżeństwo wychowuje córkę - nastoletnią Polę. Czego chcieć więcej? Kiedy zaczynamy zdzierać z tej relacji kolejne warstwy okazuje się, że można i trzeba chcieć więcej. Mąż Małgorzaty okazuje się być nadętym i skupionym na sobie bufonem, który nie szanuje ludzi wokół siebie. Swojej żony w sposób szczególny. Na pierwszym miejscu stawiał pracę, a Małgorzata była jedynie dodatkiem. Mężczyzna dopuścił się zdrady, nie pierwszy raz z resztą. Przelało to czarę goryczy i doprowadziło Małgorzatę na wielki życiowy zakręt. Wyjść z niego pomogła jej przyjaciółka Klaudyna. Swoją drogą ich relacja jest dla mnie fascynująca. Wydają się być tak skrajnie różne, żyjące zupełnie innym życiem, a jednak potrafiące być dla siebie ogromnym wsparciem. Drugą osobą, na którą Małgorzata może liczyć jest jej ciotka. Ciotka od zawsze była dla niej najbliższą rodziną, co ma swoje źródło w alkoholizmie ojca głównej bohaterki i współuzależnieniu jej matki. No i w końcu, dosyć niespodziewanie, na drodze Małgorzaty stanie nowy sąsiad Adam. Początkowo jego postać wydaje się być bardzo tajemnicza i nieco irytująca. Adam jest bardzo skupiony na pracy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Początkowi ich znajomości towarzyszą wybuchowe okoliczności. Ta relacja rodzi się w bólach, jest naznaczona trudną przeszłością Małgorzaty i Adama. Z czasem jednak połączy ich przyjaźń. Czy ma szansę przerodzić się w coś poważniejszego? Wszystkie odpowiedzi czekają na kartach powieści. Powieści, po którą warto sięgnąć. Możecie się spodziewać ogromu emocji, a autorka zmusi Was do głębszych przemyśleń. Żaneta Pawlik świetnie poukładała wszystkie puzzle i dodatkowo wplotła w swoją książkę wiele społecznie istotnych zagadnień, czego się kompletnie nie spodziewałam. Autorka porusza nie tylko temat uzależnień i wpływu uzależnienia rodziców na całe przyszłe życie ich dzieci, ale także temat bezdomności, temat zdrady i towarzyszących jej emocji. Nie jest to książka cukierkowa, nie jest to sielski romans, a dojrzała powieść obyczajowa, przeczytanie której gorąco polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

boo***********************

ilość recenzji:863

30-06-2022 20:32

Idąc przez życie należy oczekiwać nieoczekiwanego. Nawet gdy wydaje się nam, że stąpamy po twardym gruncie i nic nie jest w stanie zmienić naszej sytuacji, należy bacznie przyglądać się otoczeniu i być gotowym. Na zmiany, na niespodziewane zakręty losu, na rozpacz, której w ogóle się nie spodziewaliśmy i na uśmiech losu, którego nie przewidzieliśmy. Los lubi nam płatać figle, najważniejszym jest jednak, by wyjść ze wszystkich prób zwycięsko, nawet gdyby były nie wiem jak trudne i wywracały poukładany dotąd świat do góry nogami.
Małgosia nieuchronnie zbliża się do czterdziestki. Ma nastoletnią córkę, która miewa różne humory, jednak na swój sposób kocha matkę. A także męża, z którym, widzi to wyraźnie, znacząco się oddala. Pracuje jako nauczycielka i naprawdę lubi swoją pracę, choć bywa niewdzięczna, a i jej zawód zbyt często bywa niedoceniony. Ma także oddaną przyjaciółkę, choć zupełnie od niej różną- Klaudynę, a także ukochaną ciocię Hejdlę, która pozostała ostatnim członkiem jej rodziny. Nie miała szczęśliwego dzieciństwa, a niektóre sceny z udziałem ojca, pomimo upływu czasu, nadal nie wyblakły. Matkę kochała nad życie, jednak ta odeszła zdecydowanie zbyt wcześnie. Być może przez nieodpowiednie wzorce, być może przez swój charakter, zapomina o sobie w natłoku obowiązków, nie kieruje się odpowiednimi priorytetami, nie walczy o swoje dobro i przymyka oko na zbyt wiele sytuacji, które zwyczajnie są dla niej krzywdzące. A sama Małgosia to naprawdę dobra kobieta, choć odrobinę zamknięta w sobie, to gdy dopuści do siebie innych, swoje serce oddaje im na dłoni. Z wiekiem i doświadczeniem staje się coraz bardziej nieufna do ludzi i ich zamiarów, zwyczajnie boi się podjąć ryzyko i coś zmienić. Lecz i tak będzie musiała rozpocząć swoje życie niemal na nowo, czy przy okazji odnajdzie w sobie siłę i da sobie szansę na szczęście?
Adam jest ratownikiem medycznym i szczerym, oddanym wolontariuszem. Mocno przeżywa wszystkie sytuacje związane ze swoim zawodem, jednak nie zmieniłby fachu, którego się podjął. Służba ludziom i pomaganie w potrzebie wynika z głębi jego serca. Zmiana miejsca zamieszkania, nowe lokum- on także rozpoczyna w życiu nowy etap, bo pomimo serca pełnego troski o innych nie ustrzegł się zawodów. Nie ma rodziny ani nikogo bliskiego, przez co mocno poświęca się pracy, zaniedbując przy okazji samego siebie. Z wyglądu przypomina trochę mikołaja, co potwierdza długa broda, skrywająca jego prawdziwe oblicze. I choć bywa specyficzny, zdarza się mu mieć szalone pomysły i dziwaczne upodobania, to bije od niego aura spokoju i zwykłej, ludzkiej życzliwości. Chyba czas najwyższy aby także w jego życiu wreszcie zaświeciło słońce?
"Mowy nie ma!" to jedna z najlepszych rodzimych pozycji obyczajowych, jakie przyszło mi ostatnio czytać. Kupiła mnie niemal od razu, gdy na pierwszych stronach pojawiły się realia pracy na szpitalnym SORze. Mało jest książek opowiadających o zawodach związanych z leczeniem, a tu nie dość, że otrzymujemy ten wątek to jeszcze Autorka stara się przybliżyć blaski i cienie takiego zatrudnienia- to nad wyraz odświeżające. Wydawać by się mogło, że książek o rozpadających się małżeństwach wydano już mnóstwo, lecz sposób przedstawienia sytuacji Gosi i Konrada oraz koleje ich losu, naprawdę zasługują na uwagę. Ogromnie spodobał mi się pomysł na kreację postaci męża Małgorzaty oraz to, jak potoczyło się jego życie, jak się zachowywał na przestrzeni upływającego czasu- Autorka postawiła na realistyczne ale i dające do myślenia przedstawienie tej kwestii. Ciekawie został też ukazany w książce problem traum z dzieciństwa, bez upiększeń, zbędnego patosu, nad wyraz rzeczywiście i wstrząsająco. Wspomnienia, które nachodzą Małgosię są trudne, aczkolwiek podejmują szalenie ważny temat. W książce znajdziemy też ważny wątek dotyczący bezdomności, napisany naprawdę brawurowo, z wyczuciem ale także przemawiający do wyobraźni, bardzo rzadko ukazywany w literaturze, a szkoda. Nie mogę nie wspomnieć także o relacji głównych bohaterów, ukazanej naprawdę ciekawie i przekonująco, pokazującej, że nie tylko dwudziestolatkowie mają szansę na miłość, choć Autorka zwraca uwagę czytelnika na typowe rozterki, z którymi ludzie po przejściach muszą się mierzyć. Istotny problem porusza także poprzednia relacja Adama i warto przyjrzeć się tematowi tam poruszonemu. Całokształt książki jest naprawdę odzwierciedlony w bardzo przystępny ale także życiowy sposób i właśnie dzięki temu mocno trafia do czytelnika. Nie znajdziemy tu przesłodzonych, sztucznych sytuacji, a jedynie problemy i postaci, z którymi możemy się w jakiś sposób utożsamiać. Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra Autorki, odwagi poruszanych tu tematów jak i całej fabuły. Ze swojej strony polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?