Morderstwa znad Wisły

Jarosław Molenda już mnie przyzwyczaił, że pisząc swoje książki bardzo solidnie opiera się na aktach spraw. Dokładnie, wręcz drobiazgowo oddaje wszystkie szczegóły śledztw kryminalnych. I ja to bardzo cenię! Chłodne, reporterskie spojrzenie skupia się na faktach, bez cienia pogoni za sensacją, czy epatowania makabrycznymi szczegółami. Nie oznacza to, że nie brakuje mocnych akcentów, opisów, w końcu czytamy o brutalnych morderstwach, więc nie da się tego uniknąć. Przygotujcie się!

Co znajdziemy w ?Morderstwach znad Wisły?? Osiem polskich tajemniczych i niewyjaśnionych spraw kryminalnych. W tym jedną? niespodziankę. Niektórzy sprawcy nigdy nie zostali odnalezieni, inni ? mimo że stanęli przed sądem ? nie sprawili, że uzyskaliśmy wszystkie odpowiedzi, zwłaszcza na to najważniejsze pytanie: czy sprawiedliwości stało się zadość?

Głośne sprawy na przestrzeni wielu lat ? krótka historia potworności, jakich dopuszcza się człowiek i bezradności tych, którzy chcieliby ich powstrzymać.

Polskie ?Fargo? i walizka wypełniona? kadłubem szczupłej, młodej kobiety. W poczekalni Dworca Wschodniego w Warszawie rozchodził się dziwny fetor. Tak zaczyna się lista polskich odpowiedników historii znanych na całym świecie. Zabójstwo prokuratora, rzeź sześcioosobowej rodziny, seria sadystycznych zabójstw na tle seksualnym, (pomyłkowe?) zabójstwo tłumaczki, brutalny nocny atak na staruszkę, śmierć dwójki studentów na górskim szlaku i ludzka skóra wplątana w śrubę krakowskiej barki. Potworne obrazy ludzkiego bestialstwa zostawiają nas z wieloma pytaniami, pragnieniem zrozumienia, dlaczego tak się stało i refleksją nad tym, jaką bestią może być człowiek...

Polecam fanom truecrime