Dla wszystkich łasuchów i miłośników pieczenia jest to pozycja obowiązkowa. Autorka, chociaż wywodzi się z grona blogerek, proponuje odbiorcom piękny album z kilkudziesięcioma sprawdzonymi przepisami na słodkości na różne okazje. "Moje wypieki i desery" uszeregowane są tematycznie: pojawiają się tu ciasta z okazji urodzin, spotkań, smakołyki na dziecięce przyjęcia, ciasta z okazji pikników, walentynek, Halloween, świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy... a każdy rozdział to przynajmniej dziesięć przepisów. Nie trzeba więc się martwić, że pojedyncze wskazówki szybko "przejedzą się" znajomym i przyjaciołom. Autorka zachęca do smakowania wypieków w gronie bliskich - i podpowiada, co zrobić, by takim spotkaniem w pełni się cieszyć. W "Moich wypiekach i deserach" stawia na tradycję miejscami modyfikowaną - to znaczy, że zamiast pączków z klasycznym nadzieniem zaproponuje pączki z kokosem, a tradycyjny mazurek przerobi tak, by zachwycić różne pokolenia. Stawia na konkretne ciasta i smaki, nie przepada za galaretkami czy kremami. Bardzo precyzyjnie podaje sposób przygotowania ciast i listę składników - ale, uwaga, nie zaznacza stopnia trudności. Zresztą jej książka przeznaczona jest przede wszystkim dla tych, którzy już dość dobrze czują się w kuchni. Pomaga im odkrywać nowe smaki i poszukiwać nowych rozwiązań. "Moje wypieki i desery" są zdobione artystycznymi zdjęciami gotowych wypieków, a dodatkowo za każdym razem autorka dodaje akapit "od siebie" - rejestr wrażeń, pomysł na podanie czy... ocenę dzieci. Zresztą część odbiorców zachwyci się jej pomysłami w dziedzinie urozmaicania ciastek dla najmłodszych. "Moje wypieki i desery" to naprawdę udana publikacja kulinarna i powinien po nią sięgnąć każdy, kto na poważnie chce zająć się pieczeniem i marzy o tym, by przyniosło mu to satysfakcję.