Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Moja Lady Jane

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Prześmieszna, fantastyczna, romantyczna i (niezupełnie) prawdziwa historia Lady Jane Grey. Książka Moja Lady Jane autorstwa Cynthii Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows to jedyna w swoim rodzaju opowieść fantasy osadzona w tradycji ustanowionej przez Narzeczoną dla księcia Williama Goldmana, której bohaterami są król niespecjalnie garnący się do królowania, jeszcze mniej garnąca się królowa i szlachetny rumak, a która nie grzeszy przesadnie nabożnym szacunkiem dla źródeł historycznych. Bo czasem nawet historii trzeba nieco pomóc.

Szesnastoletnia Lady Jane Grey, mająca niebawem wyjść za zupełnie obcego mężczyznę, wplątuje się w konspirację, celem której jest obalenie jej kuzyna, króla Edwarda. Ale Jane nie zawraca sobie głowy takimi błahostkami, skoro ma niebawem zostać królową Anglii.
Nagrodźmy tę znakomicie napisaną, błazeńską i pełną przygód historyczną fantasy gromkim hip, hip, hura! Miłośnicy inteligentnego humoru, barwnej fantastyki i lekkiego romansu będą oczarowani każdą stronicą. (Voice of Youth Advocates)

Tudorowie spotykają Monty Pythona. Przygotujcie się na salwy śmiechu, tylko pereł nie pogubcie.
- Tahereh Mafi, autorka bestsellera New York Timesa, cyklu Dotyku Julii).

TRZY LEJDIS:
Brodi Ashton, autorka cyklu Everneath oraz książki Diplomatic Immunity, Cynthia Hand, autorka bestselleru New York Timesa, cyklu Unearthly, i powieści The Last Time We Say Goodbye oraz Jodi Meadows, autorka cyklu Incarnate and Orphan Queen, po raz pierwszy spotkały się w roku 2012, gdy ich wydawcy wysłali je razem na książkowe tournee. W sumie napisały trzynaście opublikowanych powieści, kilka nowelek, garść opowiadań oraz kilka naprawdę kiepskich wierszy, ale dopiero teraz po raz pierwszy postanowiły napisać coś wspólnie. Są przyjaciółkami i pisarkami. Naprawiają historię, pisząc na nowo co smutniejsze fragmenty, raz ten, raz tamten.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 17.07.2017

RECENZJE - książki - Moja Lady Jane

4.4/5 ( 12 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Recenzentka doskonalat

ilość recenzji:1

brak oceny 19-12-2018 08:49

Jestem w ogromnym szoku, ponieważ dowiedziałam się, iż ta książka jest oparta na faktach! I najlepsze jest to, że dowiedziałam się o tym dopiero po przeczytaniu tej historii. Doznałam po prostu szoku, bo podejrzewam, że jak wiedziałabym o tym wcześniej, przed zapoznaniem się z tą historią, to pewnie bym nie sięgnęła po nią z taką ochotą.
Ta książka spowodowała, że śmiałam się z fabuły godzinami. Zresztą już sama bohaterka była genialna, jej postać i ogólne ubarwienie jej spowodowało, że nie mogłam przestać o niej myśleć. Od razu jednak dopowiem, że nie jest to książka w stu procentach oparta jedynie na faktach. To tylko niewielki procent, reszta zaś to fikja literacka. Tutaj też zatrzymam się i powiem na wstępie, że sama fabuła jest po prostu przegenialna. Ciekawa, dynamiczna, oryginalna i zachwycająca!
Wiecie co? Nie jest to typowa powieść historyczna z nutką fikcji... raczej zawiera ona również i elementy fantastyczne. Na czym tak naprawdę polega akcja? To wydarzenia historyczne lub ewentualnie fikcyjne przedstawione w bardzo humorzasty i nietypowy sposób.
Ciekawy jest również sposób narracji. Prowadzony dwutorowo, ponieważ z jednej strony wydarzenia są nam przekazywane przez narratorki a z drugiej właśnie przez szczególnych bohaterów. Z początku myślałam, że to będzie raczej nietrafione, ale akurat w tym przypadku wszystko idealnie współgało ze sobą, tworząc świetną fabułę. Dodatkowo, jak już wspomniałam, bohaterowie są fantastyczni! Barwni, zabawni, ciekawi, nietuzinkowi, powiedziałabym nawet, że szczególni.
Czy coś w tej historii nie przypadło mi do gustu? Raczej nie... Może troche te przeplatanie wydarzeń historycznych i fikcyjnych, ale z czasem się do nich po prostu przekonałam.
To pozycja, którą wszystkim zdecydowanie polecam! To szczególna i pomysłowa książka. Nie jest to literatura górnolotna, ale i tak warta uwagi.


Opis fabuły


Akcja rozpoczyna się w momencie, kiedy poznajemy Edwarda oraz Jane. Bardzo szybko dowiadujemy się o tym, iż Edward jest chory i prawdopodobnie niedługo umrze. I tym właśnie sposobem owy mężczyzna wraz z doradcami decyduje się przekazać tron nikomu innemu jak Jane.
Nie jest to takie proste, ponieważ tak od tak Jane nie może być królową, oczywiste jednak jest, że musi mieć u swego boku króla, oraz następnie potomków.
I teraz uwaga, bo akcja zaczyna się robić bardzo dziwna ( tutaj właśnie pojawia się ten motyw fantastyczy) - Jane musi mieć męża, zaś Edward wraz z doradcami dobiera i poszukuje odpowiedniego kandydata i w międzyczasie go znajduje. Idealny kandydat, wybranek jakich mało. Pięny, przystojny, elegancki, można by rzec, że to idealny kandydat dla Jane, ale jest jeden szkopół. Owy książe jest postacią fantastyczną. Przez jakaś część dnia staje się koniem, przybiera dziwną postać. I najlepsze jest to, że księżna Jane o tym nie wie!
Dopiero w tym momencie okazuje się, że w tym świecie wszystko jest możliwe i na dodatek jest pełne dziwnych, mitycznych stworzeń. Oznacza to, że w tym świecie są normalni ludzie i jeszcze Ewianowie- właśnie te dziwne, mityczne stworzenia, ale mało kto o tym wie, ten drugi świat jest raczej owiany tajemnicą.
To wszystko zaczyna robić się pogmatwane, ponieważ Jane o tym nie wie, na dodatek parze naszych bohaterów zaczyna grozić niebezpieczeństwo z zewnątrz. Dodatkowo, wszystko jeszcze bardziej jest utrudnione, ponieważ oboje muszą walczyć również o zagrożony kraj.

Coś Na Półce

ilość recenzji:1

brak oceny 15-09-2018 14:10

Tudorowie plus Monty Python!

Fantasy historyczne plus parodia młodzieżowej "opowieści o dorastaniu" z pewną dozą romansidła ;) - oto w skrócie "Moja Lady Jane" :) Lecz to i tak niepełny opis... Pełny stanie się on dopiero wtedy, gdy dodamy do niego mega dawkę absurdalnego, sytuacyjnego poczucia humoru! :) :)

Powyższy mix stylów i treści fantastycznie sprawdza się na papierze :) Szczerze mówiąc, w życiu bym się nie spodziewał, że pewne wątki historyczne dotyczące brytyjskiej korony i rodziny królewskiej mogą stać się tłem tak prześmiewczej opowieści ;) Opowieść ta oparta jest bowiem na wątkach historycznych... z domieszką czystej fikcji i typowo brytyjskiego, absurdalnego poczucia humoru :) (dość powiedzieć, że pewien lord, jedna z kluczowych postaci w machinacjach małżeńskich dotyczących fabuły, hasa sobie po pastwisku pod postacią konia ;) - jako postać istotna dla fabuły wspomniany lord-koń traktowany jest zaś śmiertelnie poważnie ;) ).

Pomimo prześmiewczego stylu i wbrew wydźwiękowi tej lektury, można się z niej też sporo dowiedzieć o samej historii XVI-wiecznej Anglii. Stuartowie, Tudorowie, wszystko w przededniu panowania Marii Stuart (znanej w historiografii jako - co znamienne - Krwawa Maria). Ciekawe to wszystko, nie powiem... :)

Walory historyczne to jednak tylko tło tej książki. Najważniejsza jest w niej dobra zabawa! :) I pokaźne pokłady absurdu totalnego, który w niniejszym wydaniu zadowoli chyba każdego wielbiciela brytyjskiego poczucia humoru (zwłaszcza w stylu Monty Pythona :) ).

Cóż więcej dodać... Bawcie się dobrze! :)

Polecam :)

Patrycja C.

ilość recenzji:20

brak oceny 8-09-2018 10:53

?Moja Lady Jane? to książka, do której trudno jednoznacznie się odnieść. Z jednej strony taka przyjemna historyjka do podusi dla młodzieży, a z drugiej strony dla kogoś kto lubuje się w historii może być to bardzo irytująca powieść. Ale zacznijmy od początku?
?Moja Lady Jane? to fikcja literacka napisana przez C. Hand, B. Ashton, J. Meadows na podstawie historii Jane Gray. Przy czym autorki zmieniły nie tylko zakończenie losów Lady Jane, ale również postaci z nią związanych ? m.in. Króla Edwarda. Osobiście historia dla mnie powinna zostać historią ? doniosłą, patetyczna i autentyczną. Dzieciaki, które przed przeczytaniem lektury nie będą znały prawdziwego życia Lady Jane mogą na historii popełnić wielką gafę. Po co zmieniać coś co zostało napisane w kartach historii? Pomysły wykreowane przez autorki mogły stworzyć grunt do napisania własnej, ale naprawdę dobrej historii. Osobiście uważam, że zabawa przez autorki historią pokazuje, że brak im pomysłu na coś własnego.
Co do samej historii ? abstrahując od prawdziwości wydarzeń ? z ?Mojej Lady Jane? mogła by powstać dobra powieść fantastyczna. W książce pojawiają się Nieskalani (czyli normalni ludzie bez daru), którzy pragną zniszczyć całą rasę E?ianów ? czyli osób, którzy ?cieszyli się błogosławieństwem (?) jakim była zmiennokształtność, to jest umiejętność przemieniania się z człowieka w zwierzę i odwrotnie?? (?Moja Lady Jane?, C. Hand, B. Ashton, J. Meadows, s. 6). Więc pomysł na historię naprawdę mógłby być dobry, ale autorki go nie wykorzystały w pełnym potencjale.
Co do stylu pisania ? książka wydała mi się napisana bardzo infantylnie ? podczas czytania miałam poczucie, że każda z postaci jest dziecinna. Ich decyzje, wybory i postawy były błahe. W złych bohaterach nie czułam grozy, nie budziły we mnie strachu. A sam król? Król nie budził respektu, ani szacunku. Wydaje mi się, że problem w postaciach nie wynikał z samych postaci, ale ze sposobu ich opisu. Wydaje mi się, że autorką jeszcze brakuje trochę do dobrego kunsztu pisarskiego. To jest jedna z nielicznych powieści, których bohaterów nie obdarzyłam kompletnie żadnym uczuciem ? ani ich nie polubiłam, ani nie znienawidziłam. Książka i cała historia są mi kompletnie obojętne, dlatego trudno mi jednoznacznie powiedzieć czy polecam ją innym.
Ostatnią rzeczą, która mnie strasznie irytowała były własne wstawki autorek. Z jednej strony już mnie historia wciąga, przenosi do świata Jane i G., by nagle autorki wybiły mnie dodając, że na przykład to imię im się nie podoba? Oj straszne to było? Te wstawki psuły mi całą radość czytania.
Ale dość już negatywów, bo przecież książka ?Moja Lady Jane? mimo wszystko nie zasługuje na najniższą ocenę. Osobiście dałaby jej 5/10, bo pomijając wstawki autorek czytało się ją sympatycznie. Jak wspomniałam na początku to taka przyjemna lektura do podusi ? bez emocji, bez większych ambicji, zabawa historią na wesoło.

Zarwananoc

ilość recenzji:54

brak oceny 24-07-2018 17:46

"Tchórze umierają po stokroć, nim zabierze ich śmierć- powiedział. -Odważni smakują śmierci jeno raz."

Pierwsze co muszę napisać to fakt, że dawno się tak nie uśmiałam! Nigdy bym się nie spodziewała, że połączenie prawdziwych zdarzeń z fantasy da mi tyle frajdy! Z początku byłam zniechęcona do lektury, głównie przez okładkę (niestety, to głównie one mnie przyciągają), wydawała mi się oklepana, lecz po przeczytaniu książki śmiem stwierdzić, że inaczej ją postrzegam.
Przechodząc do fabuły, jak wspomniałam jest zaczerpnięta częściowo z historii XVI-wiecznej Anglii, a autorki natchnienie do stworzenia tej szalonej książki wzięły od gołębia imieniem Fred o nieznajomej płci. Opowieść zaczyna się od powiadomienia króla Edwarda o zachorowaniu na śmiertelną chorobę, co daje efekt myślenia o zastępcy na tron. Mężczyzna (a raczej nastolatek, bo mamy do czynienia z szesnastoletnim człowiekiem) wybiera Jane, swoją kuzynkę i jednocześnie najlepszą przyjaciółkę oraz jej męskich potomków. Kobieta z racji przejęcia tak ważnej funkcji musi wyjść za mąż. Szczęściarzem okazuje się Gifford, który posiada niemały sekret. Mianowicie wraz z wschodem słońca zamienia się w konia i pozostaje nim do zachodu. Jane niestety nie dowiaduje się w odpowiednim momencie o sekrecie, a jedyne o co jest w stanie się martwić to nos przyszłego męża, który może okazać się olbrzymi i zwracający główną uwagę nastolatki. Wracając do temat konia, pewnie się zastanawiacie czy to normalne. Odpowiedz brzmi tak. W tej szalonej opowieści ludzie dzielą się na dwa typy, tych normalnych i tych zmieniających się w zwierzęta. Oczywiście w stu procentach pięknie być nie może, a ja jako kobieta bez serca nie zdradzę Wam momentów grozy.
Mówiąc ogólnie, książka bardzo mi się spodobała. Spędziłam nad nią dwa dni, co potwierdza jak te czterysta stron potrafi wciągnąć w swój wir i nie wypuszczać. Przypuszczam, że książka sama w sobie będzie przewidująca dla osób, które interesują się historią, ale, że ta dziedzina nie jest moim konikiem potrafiłam być zaskakiwana. Sam fakt zawarcia w tej opowieści fantasy był dla mnie ciekawy, a pomysł zmieniania się ludzi w zwierzęta i czynniki na to wpływające, oryginalny. Wszystko połączone logiczną fabułą, bez zbędnych opisów czy sytuacji, dało efekt dobrej lektury. Osobiście nie mogłam się doczekać postaci Gifforda, który swoja przypadłością wręcz przyciągał mnie do siebie. Byłam ciekawa dlaczego zmienia się w konia akurat w dzień i dlaczego to zwierze? Odpowiedzi były dla mnie zaskakujące, choć łatwo się ich domyślić. Mężczyzna od samego początku stał się moim ulubionym bohaterem, choć na pierwszy rzut oka powinnam się porównywać z główną bohaterką. Jak najbardziej po zakończeniu książki mogę powiedzieć, że odczuwam pustkę i tęsknotę. Ta opowieść skończyła się zdecydowanie za szybko!
Następne co mnie martwiło to połączenie trzech autorek przy jednej książce. Myślałam, że ta przyczyna zmieni książkę w ruinę, co tylko okazało się moją pomyłką. Jak wspomniałam, książka okazała się dobrą lekturą, a lekkość piór autorek temu potwierdza. Uważam, że "Moja Lady Jane" jest jak najbardziej warta przeczytania!
Reasumując, książkę polecę osobą, którym nie przeszkadza połączenie historii z fantasy, kochają się śmiać oraz mają wolne dwa dni na lekturę!

"Miłość nie oczyma patrzy, ale sercem,
A Kupidyn skrzydlaty wiecznie trwa w rozterce"

Książkowe Zacisze

ilość recenzji:1

brak oceny 14-01-2018 17:06

Historycy z pewnością złapali się za głowy, gdy światło dzienne ujrzała (nie)prawdziwa opowieść o losach lady Jane Grey. A może po przeczytaniu książki niektórzy nawet złapali się za bolące ze śmiechu brzuchy? Wcale bym się nie zdziwiła, bo dla mnie jest to jedna z najzabawniejszych i najbardziej rozbrykanych książek wszechczasów.

Mówi się, że co dwie głowy to nie jedna, lecz w tym przypadku autorek było aż trzy, a bawiąc się w naprawianie historii... nabroiły za całe stado!

"Moja lady Jane" to przeurocza, zgrabnie uknuta bajka dla małych oraz dużych dzieci, przy której nie sposób zachować powagę. Znajdziesz tu magię, zwierzęta i całą zgraję przesympatycznych bohaterów. Książka jest szalenie pozytywna i genialnie głupawa. Żadna tam wzniosła powieść, po prostu rozrywka w najczystszej postaci!

Zamiast obwieszać się podkowami i szukać czterolistnych koniczyn, w nadziei, że kupią Ci trochę szczęścia, lepiej weź książkę w swoje ręce i zaaplikuj sobie porządną dawkę radości w towarzystwie "Mojej lady Jane".
Warto wygrzebać trochę siana na własny egzemplarz, a jak koryto puste to koniecznie pokopytkuj do biblioteki.
No to wio!

Książkowe Zacisze

ilość recenzji:1

brak oceny 14-01-2018 17:06

Historycy z pewnością złapali się za głowy, gdy światło dzienne ujrzała (nie)prawdziwa opowieść o losach lady Jane Grey. A może po przeczytaniu książki niektórzy nawet złapali się za bolące ze śmiechu brzuchy? Wcale bym się nie zdziwiła, bo dla mnie jest to jedna z najzabawniejszych i najbardziej rozbrykanych książek wszechczasów.

Mówi się, że co dwie głowy to nie jedna, lecz w tym przypadku autorek było aż trzy, a bawiąc się w naprawianie historii... nabroiły za całe stado!

"Moja lady Jane" to przeurocza, zgrabnie uknuta bajka dla małych oraz dużych dzieci, przy której nie sposób zachować powagę. Znajdziesz tu magię, zwierzęta i całą zgraję przesympatycznych bohaterów. Książka jest szalenie pozytywna i genialnie głupawa. Żadna tam wzniosła powieść, po prostu rozrywka w najczystszej postaci!

Zamiast obwieszać się podkowami i szukać czterolistnych koniczyn, w nadziei, że kupią Ci trochę szczęścia, lepiej weź książkę w swoje ręce i zaaplikuj sobie porządną dawkę radości w towarzystwie "Mojej lady Jane".
Warto wygrzebać trochę siana na własny egzemplarz, a jak koryto puste to koniecznie pokopytkuj do biblioteki.
No to wio!

Grażek

ilość recenzji:3

brak oceny 19-11-2017 20:54

?A najbardziej na świecie kochała to, w jaki sposób książki przenosiły ją gdzieś daleko, poza obręb przyziemnego, dusznego życia, i pozwalały jej doświadczać setek innych żyć. Książki były jej bramą do innych światów.?

Historia Lady Jane przedstawiona przez autorki jest prawdziwa. No może nie do końca. Jednak Jane istniała naprawdę jednakże troszkę inny los ją spotkał niż w prawdziwym świecie. Autorki przedstawiają historię młodej dziewczyny zmuszonej do małżeństwa z kompletnie obcym mężczyzną o którym na dodatek nasłuchała się wielu niepochlebnych komentarzy i do tego jeszcze musi zasiąść na tronie! I to wszystko dlatego, że obecny Król, 16 ? letni Edward umiera. Ta cała sytuacja byłaby do przeżycia gdyby do tego nie dołączył fakt, że przyszły mąż Jane jest? koniem. Jest zmiennokształtnym nie panującym nad swoim darem i traktującym go jak klątwę. Jednak na głowę Jane ? dosłownie, spadają większe problemy. Czy będzie potrafiła uratować królestwo? Czy Edwarda pochłonie choroba? I na co jej się zda mąż który w trakcie dnia je siano i zrobi wszystko za kawałek jabłka?
Podsumowując, znajduje się w grupie najlepszych książek które dotąd przeczytałam, ale chciałabym jeszcze dodać, że ta książka nadaje się dla każdego. Dla nastolatków, dla starszych osób, dla kogoś kto czyta tylko fantastykę lub dla kogoś kto czyta tylko romans. Ta książka to totalny miks gatunków dlatego na pewno znajdzie wiele wielbicieli. Ważne, żeby książka zapadła w pamięć, ale najważniejsze jest, żeby serce pamiętało przygodę które przeżyło podczas czytania. Drżenie, przyspieszenie pulsu, każda reakcja którą wywołała ta książka? tego się nie zapomina. Polecam każdemu.

Zapraszam na resztę recenzji na bloga: http://wybookowa-elousiafletcher.blog.pl/2017/11/19/moja-lady-jane-cynthia-hand-brodi-ashton-jodi-meadows/

Julia

ilość recenzji:8

brak oceny 19-11-2017 13:19

Jeśli mam być szczera to nigdy nie sięgałam po fikcję historyczną i to była moja pierwsza styczność z tym gatunkiem literackim. Postanowiłam sięgnąć po tą książkę, ponieważ w internecie miała bardzo wiele pozytywnych opinii. Tak jak się spodziewałam - zdecydowanie się nie zawiodłam. Wszystko co autorzy włożyli do książki zostało idealnie przemyślane i dodało tej historii wyjątkowości. Styl pisania jest bardzo lekki, dzięki czemu powieść się bardzo szybko czyta. Dodatkowo została napisana w bardzo komiczny sposób. Tak naprawdę co kilka stron śmiejemy się z tego co się tam wydarzyło i czekamy na więcej, więcej i więcej. Koń by się uśmiał! Fabuła jest totalnie nieprzewidywalna, którą poznajemy z perspektywy trzech doskonale wykreowanych postaci: Jane, króla Edwarda i Gifforda. Są oni przecudowni, fantastyczni, bajeczni, po prostu NIESAMOWICI! "Moja Lady Jane" zdecydowanie stała się powieścią mojego życia. Kocham, kocham, kocham! ?

Ola

ilość recenzji:1

brak oceny 19-10-2017 21:19

Uwielbiam czasy tudorowskiej Anglii oraz książki fantastyczne i baśniowe, więc ?Moja Lady Jane? wydawała się być dla mnie stworzoną.

Książka opisuje historię Lady Jane Grey, niesławnej ?dziewięciodniowej królowej? Anglii. Całość rozgrywa się w ostatnich dniach panowania umierającego Edwarda VI, następnie w krótkim okresie rządów tytułowej Jane Grey aż po przejęcie władzy przez Marię I. Opowieść ta jednak, delikatnie mówiąc, odbiega od znanej nam prawdy historycznej, a cały koncept książki oparty jest na fantastycznych postaciach E?ianów. Okazuje się, że część ludzi ma zdolności do przemiany w zwierzęta, jednakże ta odmienność nie jest zbyt dobrze widziana na dworze, w tym przez siostrę króla, Marię Tudor. Młody Edward VI (skąd inąd bardzo sympatyczny typowy nastolatek, który marzy raczej o pierwszym pocałunku niż o panowaniu Anglią) pada ofiarą spisku, w wyniku którego następczynią tronu ma zostać jego młodziutka Jane wraz z nowo poślubionym małżonkiem Giffordem. I wszystko byłoby zgodnie z prawdą historyczną, ale w tym momencie na scenę wkracza niesamowita wyobraźnia autorek powieści. Mąż Lady Jane okazuje się bowiem być koniem, który jedynie nocą przyjmuje ludzka postać. Początkowo niechętni sobie małżonkowie zostają uwikłani wbrew swojej woli w cały szereg spisków, w tym w przejęcie władzy po rzekomo zmarłym Edwardzie Rodzi się między nimi nić porozumienia i chęć pomocy młodemu królowi w odzyskaniu utraconego tronu oraz ocaleniu wszystkich E?ianów przed niechybną śmiercią na stosie, co planuje przyszła królowa Maria.

Nie ulega wątpliwości, że ta opowieść potoczy się zupełnie innymi drogami niż przekazują nam to książki od historii. I w tym tkwi cały urok tej książki. Zamienia ona bowiem krwawą i smutną historię Jane Grey w prześmieszną opowieść o przyjaźni, miłości i odwadze, okraszoną tak lubianymi przeze mnie elementami baśniowymi. Jest to powieść niewątpliwie warta uwagi, zwłaszcza jeżeli macie ochotę na przyjemną baśń z nutką humoru.

Zośka07

ilość recenzji:1

brak oceny 8-10-2017 18:56

?Moja lady Jane? oficjalnie stała się książką tych wakacji i ogólnie mojego życia. G. E. N. I. U. S. Z.

Jak na ironię, kiedy po raz pierwszy usłyszałam o niej na booktubie, od razu mnie odrzuciła; nie obejrzałam żadnej recenzji, nie przeczytałam opisu, totalnie ją zdyskwalifikowałam za samo określenie ?historyczna?. Nie dotarło do mnie to, że jest niesamowita, na maxa zabawna i po prostu cudowna. Tylko to, że opowiada historię historycznej postaci. Nudy. Antyk. Nie dla mnie.

Więc kiedy wreszcie postanowiłam ją kupić ? miesiąc po premierze ? i przeczytałam opis, zrozumiałam, że moje życie nie miało sensu, przed ?Moją lady Jane?.

Okey. Po pierwsze Edward umiera. Król Anglii Edward VI jest chory na gruźlicę, najprawdopodobniej grozi mu śmierć i nie ma dla niego nadziei.

Po drugie lady Jane Grey kocha książki (piąteczka!) i ani myśli o ślubie z jakimś głupim lordem, a już tym bardziej nie marzy o tronie, gdyby Edward rzeczywiście kopnął w kalendarz.

Po trzecie i najważniejsze: Gifford jest koniem.

Na skutek okropnej intrygi Edward? hm? sprawdźcie sobie w Internecie, co się z nim dzieje, w końcu ten chłopak na serio był królem. Fabuła jest totalnie nieprzewidywalna, do reszty wciągająca, zupełnie nieprawdopodobna (co z tego, że to się wydarzyło naprawdę?). Bohaterowie są PRZECUDOWNI i NIESAMOWICI; od końskiej natury G, przez futerkowość Grace, aż po rude włosy Jane i wielki nochal Lorda Dudleya. W moim egzemplarzy ?Mojej lady Jane? znajdują się 74 karteczki samoprzylepne oznaczające zabawne fragmenty. Ludzie! 74, a ta pozycja nie ma nawet 400 stron!

Książka autorstwa ?trzech lejdis?: Cynthii Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows rozwala system, jest cudowna, najlepsza na świecie i przezabawna, że koń by się uśmiał! Polecam!!!

Idę czytać.

ilość recenzji:10

brak oceny 8-10-2017 11:43

Książki historyczne nie są dla mnie. Po prostu. Powieści historyczne już bardziej, ale nie jest to mój ulubiony gatunek. Książki dla młodzieży? Wszystkiego trzeba próbować. Tak było z ,,Moja Lady Jane" autorstwa trzech(!) kobiet. Sięgnęłam po nią z otwartą głową i to było najlepsze co mogłam zrobić.Czy szesnastolatki wychodzą za mąż? A za obcego mężczyznę? Jane Grey nie miała wyjścia. Nieświadoma intrygi stanęła ma ślubnym kobiercu i przyrzekła miłość i wierność Giffordowi, którego nie znała. Nie znała też jego... hm... magicznej przypadłości. Król Edward, który na łożu śmierci (tak mu się przynajmniej wydawało) zdecydował o przyznaniu korony Jane rozpętał prawdziwą wojnę. Historia Jane i Gifforda, króla Edwarda co nie specjalnie chce być królem, Krwawej Marii marzącej o spaleniu na stosie poddanych i sprytnej Szkotki Grace to zabawa na kilka ładnych godzin. Historia odrobinę zmieniona przez szalone autorki, ich zabawne wtrącenia i humor, który nie opuszcza bohaterów nawet w obliczu zagrożenia sprawiają, że książkę czyta się bardzo dobrze. Uwielbiam inteligentne żarty i zadziorność stworzonych bohaterów. Zawłaszcza Gifforda. No koń by się uśmiał;)
A czy znajdziemy w tej historii jakieś głębsze przesłanie? Miłość, uczciwość, oddanie i prawdomówność, oto wartości, które w lekki sposób autorki przekazały czytelnikom.

Noella

ilość recenzji:1

brak oceny 19-09-2017 20:48

https://kacikmilosnikowksiazek.wordpress.com
Połowa XVI wieku. Królem Anglii jest wówczas Edward VI, któremu nie pozostało dużo czasu, ponieważ choruje na krztusiec. Z dnia na dzień jego stan zdrowia się pogarsza. Chłopak nie posiada żadnych potomków, więc za namową swojego doradcy Lorda Dudleya postanawia oddać tron swojej ukochanej kuzynce. Jane ma dopiero szesnaście lat. Wbrew swojej woli musi poślubić mężczyznę, którego nigdy w życiu nie widziała. Nieświadoma dziewczyna zostaje wciągnięta w intrygę, która polega na obaleniu króla. Dodatkowo w niefortunnych warunkach dowiaduje się o tajemnicy męża, która okazuje się bardzo szokująca. Niestety tron odbiera jej osoba, która uważa, że to ona jest prawowitym władcą, a ludzi takich jak Jane i Gifford karze natychmiast zabijać. Do czego doprowadzi ta zwariowana gra o tron?

Książka jest napisana lekkim językiem, dzięki czemu łatwo się ją czyta. Przez spora dawkę humoru, świetnych bohaterów i niezwykły klimat powieść wciąga od pierwszej strony. Jest to doskonała fantasy historyczna. Jeśli jeszcze nie sięgnęliście po tę pozycję to polecam wam ją z całego serca!

Honorata

ilość recenzji:1

brak oceny 18-09-2017 17:56

Pierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu książki to to, że była ona bardzo dobra. Po przeczytaniu pozostaje efekt wow.
Sięgając po nią miałam dosyć sceptyczne nastawienie, ponieważ czytałam dużo bardzo dobrych opinii na jej temat, a ostatnio trochę się na takich opiniach przejechałam. To co innym bardzo się podobało mi już niekoniecznie.
Na samym początku myślałam, że to będzie książka w stylu Dożywocia Marty Kisiel lub Rafaela Bieleckiego Aniki Stasińskiej. Pełna absurdalnego humoru i bardzo dziwnych sytuacji. Jednak było to coś innego, chociaż i w niej jest sporo zabawnych sytuacji.
Jest to książka fantastyczna, która do połowy przeplata się z wątkami historycznymi, w drugiej połowie akcja jednak rozmija się z tym co naprawdę kiedyś się wydarzyło. Występują w niej lady Jane, Edward VI, Maria I, Dudley i jeszcze kilka innych postaci historycznych.
Jeśli miałabym wymienić dwie najważniejsze zalety tej książki byłaby to fabuła i bohaterowie. Widać, że pomysł na fabułę autorki miały już od samego początku. Niczego mi w niej nie zabrakło. Był w niej humor (bardzo dużo dobrego humoru), wątek romantyczny (i to nie jeden), trochę strachu, sytuacji magicznych. Czyli wszystko to co w książkach lubię. Podobało mi się to jak w niektórych momentach autorki zwracały się wprost do czytelnika. Był to ciekawy zabieg, który tylko urozmaicał lekturę. Druga zaleta to bohaterowie, których można polubić. Trudno by mi teraz było wybrać tylko jednego ulubionego bohatera, ponieważ każdy miał coś w sobie i wszystkich ich polubiłam.
Książkę z ręką na sercu mogę polecić każdemu. Czyta się ją bardzo szybko, więc jest idealna dla tych co nie mają dużo czasu na czytanie.

blind_d

ilość recenzji:140

brak oceny 18-09-2017 17:01

Gdy trzy kobiety postanawiają stworzyć coś wspólnie, wiadomą sprawą jest, że ?będzie się działo?. Jeśli tylko zajmowana przez nie przestrzeń nie zamieni się w miejsce zbrodni, można spodziewać się... w zasadzie wszystkiego. Nieco łatwiej wydedukować, jaki efekt przyniesie spotkanie trzech uroczych pisarek z brytyjskim poczuciem humoru. Cynthia Hand, Brodi Ashton oraz Jodi Meadows, postanowiły sprawdzić, jak też zadziała taka wybuchowa mieszanka charakterów, doświadczeń i feromonów. Na warsztat wzięły historię angielskiej monarchii, a dokładniej okres połowy XVI wieku, gdy władzę sprawowali skomercjalizowani za sprawą serialu TV (i łóżkowych ekscesów), Tudorowie.
?Moja lady Jane? wydawnictwa SQN, skupia się na losie Jane Grey ? 16-letniej kuzynce króla Edwarda, która na skutek politycznych szachów (Aha! No i śmierci władcy przy okazji), zasiada na królewskim tronie. Długo sobie jednak biedaczka nie porządziła. Zaledwie 9 dni później Jane została zdetronizowana przez uzurpatorkę Marię, siostrę Edwarda, a następnie ścięta publicznie dla przykładu. Na kartach historii niewiele wspomina się o tym ?incydencie?. Tyle w temacie faktów (podanych w formie ultrahipersuperduperuproszczonej). Przyznacie, że brzmi to dość ponuro i mało zabawnie. Tym bardziej docenicie talent wspomnianych powyżej autorek, które z tragicznej historii Jane Grey stworzyły powieść kipiącą energią, przygodą oraz skrzącą się niepowtarzalnym poczuciem humoru.
nie jest to typowa powieść historyczna. Może i szkielet, na którym zbudowano całość opiera się o pewne XVI-wieczne prawdy, ale nie zmienia to faktu, że mamy tutaj do czynienia z rozrywką przez duże ?ROZ?. Autorkom udało się stworzyć poczytne widowisko kostiumowe, podczas lektury którego będziecie rżeć ze śmiechu. Nie trzeba w ogóle znać historycznego tła żeby dać się porwać tej szaleńczej przygodzie, gdzie nic nie jest oczywiste. Użyty w narracji język, liczne wtrącenia autorek, które wciskając niejako pauzę w środku akcji, dodają z urokiem swoje kolejne ?trzy grosze?.

Wszystko to sprawia, że ?Moja lady Jane? jest niczym świeży powiew wiatru podczas upalnych dni (W Polsce tego nie uświadczymy. Cóż, taki mamy klimat!). Niewiasty będą tą książką zachwycone. Jeśli natomiast męska część czytelnicza ma pewne obiekcje, że temat trochę ?babski?, bo za dużo wątków damsko-męskich, bohaterowie bez przerwy wzdychają do siebie, okładka jakaś taka kobieca... Mam dla Was dobrą wiadomość: Nie musicie czytać tej książki! Wiedzcie jednak, że ominie Was wtedy kawał naprawdę solidnej lektury z niesamowitą dawką humoru, charakternymi bohaterami z przebojową Jane na czele, optymistycznym przesłaniem oraz... zgoda ? trochę przesłodzonymi niektórymi wątkami.
Więcej na blogu Zwykłej Matki

Klara

ilość recenzji:1

brak oceny 15-09-2017 17:50

Powieść historyczna. Dotąd te słowa kojarzyły mi się wyłącznie z długaśnymi opisami Henryka Sienkiewicza. Czy jednak historia może być podana w ciekawy sposób? A co jeśli do znanych nam faktów dodamy szczyptę magii? I przede wszystkim, jak wygląda powieść napisana przez aż trzy autorki? Tego wszystkiego byłam ciekawa, gdy sięgałam po "Moją lady Jane".

Szesnastoletni król Anglii - Edward Tudor jest umierający. W kraju panuje konflikt między E?ianami (ludźmi potrafiącymi zmieniać się w zwierzęta), a zwykłymi śmiertelnikami - Nieskalanymi. Szesnastoletnia Jane Grey zostaje zmuszona przez swojego przyjaciela Edwarda do małżeństwa,z Gillfordem, mężczyzną którego nie chce. Jednak, gdy okazuje się, że jej mąż w ciągu dnia zmienia się w konia wszystko się komplikuje. Choroba młodziutkiego króla postępuje, napięta sytuacja w kraju rośnie, a czasu jest coraz mniej...

Najpierw słówko wyjaśnienia dla tych, którzy już przestraszyli się czytając słowo "historia". Autorki bowiem puszczają w tej książce wodze fantazji, w taki sposób, że, gdybym nie wiedziała, to w życiu bym się nie domyśliła, że ta powieść jest oparta na faktach. (Choć dla zainteresowanych kilka historycznych ciekawostek na pewno się znajdzie). Jednak przede wszystkim jest to powieść dla młodzieży, dlatego żadnych długich opisów, czy nużących wątków miłosnych znanych nam np. z "Potopu" nie należy się obawiać. Mam nadzieję, że trochę Was uspokoiłam, a teraz przejdziemy do tego, co w tej książce najlepsze.

(...) Dlaczego spędziłam swoją noc poślubną, pielęgnując cuchnącego pijaka, a następnego ranka dzieliłam łoże z koniem?-No , kiedy tak to ujmujesz...-Wybacz, ale jak ty byś to ujął?-Ująłbym to tak:spędziłaś noc poślubną z uroczo podchmielonym dżentelmenem.

Humor jest dosłownie genialny, czytając "Moją lady Jane" po prostu płakałam ze śmiechu. Żarty są lekkie, niewymuszone i niekiedy bardzo sarkastyczne. Stwierdzenia Edwarda na temat choroby, a także "końskie żarty" rozbawiły mnie do łez. Kolejną ultra zabawną rzeczą są dopiski w nawiasach od autorek. Wyobraźcie sobie, że czytacie o długo wyczekiwanym pocałunku bohaterów, a w nawiasie znajdujecie słowa - (nasze narratorki odwracają głowy). Takie ujawnienie się pisarek było istnie genialnym posunięciem i nie spotkałam się chyba z takowym w żadnej innej książce.

Ta powieść porywa od pierwszych stron, powiedzieć, że wciąga to za mało. Uwielbiam obecne w "Mojej lady Jane" barwne dialogi i cudownie lekkie pióro autorek. Kiedy na moment przerwałam lekturę cały czas wracałam myślami do historii Jane, nie mogłam przestać zastanawiać się co będzie dalej. Nuda? W tej książce takowej nie uświadczycie.

-W takim razie- wzruszył ramionami- podziękujemy im za nadzwyczaj hojną ofertę władania całym krajem i pójdziemy do domu. Gwiżdżę na królewski dekret. Nie ma czasu na pierdoły, książki czekają.

Kolejną zaletą są bohaterowie, których nie da się nie pokochać. Moim sercem zawładnęły przede wszystkim postacie kobiece, które "nie dają sobie w kaszę dmuchać". Silne, dzielne, niezależne, ewenement w tamtych czasach - udowadniały, że są równe mężczyznom, a niekiedy nawet od nich lepsze. Bohaterowie od początku wzbudzają naszą sympatię i zawzięcie im kibicujemy. W tle rozgrywają się doniosłe historyczne wydarzenia, jednak nadal jest to przede wszystkim powieść o nastolatkach. Ich marzeniach, ambicjach, czy pierwszych pocałunkach...

Kolejnym ciekawym zabiegiem jest przedstawienie powieści z trzech różnych perspektyw, co moim zdaniem jest znakomitym pomysłem. Jeszcze bardziej możemy zżyć się z bohaterami i poznać różne punkty widzenia na tę samą sytuację.

Każdemu głupcowi wydaje się, że jest mędrcem, tymczasem tylko mędrzec wie, ze jest głupcem.

Zawiodłam się jednak na jednym - zakończeniu. "Moja lady Jane" to jednotomówka i niby wszystkie wątki zostały domknięte, ale jednak brakowało mi petardy, tego efektu wow! Koniec był poprawny, ale prosty i przewidywalny, a po tak dobrej powieści spodziewałam się czegoś więcej. Oczekiwałam również lepszego rozwinięcia wątku Watahy i Archera. Ten temat został ledwie liźnięty, a szkoda, bo zapowiadał się znakomicie.

Podsumowując, genialny humor, fantastyka, bohaterowie, których nie da się nie kochać, a to wszystko poprzeplatane prawdziwymi faktami historycznymi. Wspaniała powieść. Skończyłam ją wczoraj, a moje myśli cały czas krążą wokół Jane, G. i Edwarda. Polecam z całego serca, Klara.

Carmen

ilość recenzji:1

brak oceny 5-09-2017 20:01

Na pewno wielu z Was, siedząc w szkolnej ławie cierpiało potężne katusze, gdy zaczynała się lekcja historii. Te wszystkie daty, miejsca, postacie? Jestem pewna, że nie tylko w mojej głowie rozgrywały się wówczas niestworzone rzeczy, które uatrakcyjniały przerabiane akurat wątki. Cynthia Hand, Brodi Ashton oraz Jodi Meadows zrobiły coś podobnego, tylko że ich pomysły przelane zostały na papier.

?Moja Lady Jane? to opowieść o szesnastoletniej Jane, lubującej się w książkach, książkach i? tak, zgadliście, książkach. Zrobiłaby dla nich wszystko. Cóż więcej można o niej powiedzieć? Jej życie jest nieskomplikowane, ale do czasu. Pewnego dnia dowiaduje się, iż ma wyjść za Gifforda. Oczywiście nie jest tym faktem zachwycona, bo faceta nawet na oczy nie widziała. Jednak obyczaje w XVI-wiecznej Anglii stanowią jasno ? rodzice mają znaczący wpływ na to, kogo poślubi ich pociecha. Ale to dopiero czubek góry lodowej, ponieważ małżeństwo ma drugie dno, a nawet i trzecie. Ogólnie rzecz ujmując: jest do bani.

Mam mnóstwo przemyśleń po lekturze książki, ale jedno wybija się ponad wszystkie ? motyw przemiany ludzi w zwierzęta. Wydaje mi się, że nigdy nie wpadłam na taki pomysł i w sumie się nie dziwię. Pomysł ten jest dla mnie nie do końca trafiony, choć w wielu książkowych przypadkach przydatny. Z początku świetnie się bawiłam, ale z czasem ten motyw zaczął mnie nudzić, aż w końcu męczyć. Szkoda, bo to chyba jedyny i największy minus książki. Taki klasyczny strzał w stopę.

Nie mogę nie odnieść się do wielu pozytywnych opinii, w których zapewniano mnie o potężnej dawce dobrego humoru i śmiechu do łez. Nic takiego nie miało miejsca. Owszem, było dobrze. Dialogi lekkie, treść w przystępnym języku, cięte riposty, żarciki sytuacyjne, ale ani razu się nie zaśmiałam. Jednak mam na uwadze, że to tylko zbyt duże oczekiwania, a nie pewien brak. Gdybym tylko nie słuchała opinii innych, nawet nie zwróciłabym na to uwagi. Całość byłaby przyjemna i koniec. Ale niestety.

Jak w przypadku każdej książki, warto odnieść się do bohaterów. Kto zwrócił moją uwagę?

Lady Jane ? uparta, inteligentna, o nietuzinkowej urodzie, która podobała się niewielu mężczyznom. Irytowała mnie jej miłość do książek, ponieważ były najważniejsze. Rozumiem miłość do słowa pisanego, ale Jane w wielu przypadkach przesadzała. Poza tym ten motyw przewijał się zbyt często. Jane wydawała mi się zbyt idealna. Wręcz mało prawdziwa.

Gifford ? facet o gołębim sercu i stalowych mięśniach. Mąż Jane, który pod jej wpływem zmienił nieco swoje zachowanie, ale mimo wszystko nie pozwolił sobie wejść na głowę. Nie sposób go było nie polubić i jest na samym szczycie listy moich ulubieńców. W zasadzie próżno szukać u niego wad. Wzbudzał same pozytywne emocje. Bohater idealny!

Edward ? nieco płochliwy, rozpieszczony i nieporadny szesnastolatek, który nie nawykł wykonywać prostych, codziennych czynności. Król, którego podstępem pozbawiono tronu i co do którego nieustannie żywiłam mieszane uczucia. Do teraz nie potrafię powiedzieć, czy jest postacią dla mnie pozytywną czy negatywną.

Gdyby ktoś zapytał, jakie kolory kojarzą mi się z ?Moją Lady Jane?, odparłabym, że zdecydowanie zielony, czarny oraz żółty. Dlaczego? Zielony to symbol przyrody, pośród której działo się bardzo wiele. Pościgi, ucieczki i tego typu tematy. Czarny to symbol pewnej siostry Edwarda, której należałoby się wręcz bać. Czytając, miałam wrażenie, iż w jej żyłach płynęła smoła, a wieczorem diabeł mówił jej dobranoc. To zła kobieta była! A żółty to Gifford. Pocieszny i wesoły jegomość, przy którym chętnie spędzałabym całe dnie. To takie słońce, na widok którego człowiek zawsze się uśmiecha.

?Moja Lady Jane? to dopiero pierwsza część serii ?Ladyjanistki? i nie sposób odmówić autorkom umiejętności stworzenia pewnego klimatu, który charakteryzuje świetną przygodę. Mam nadzieję, że doczekam kiedyś ekranizacji, bo z pomocą najnowszej technologii, film na pewno wciągałby bez reszty. Ale póki co zostaje książka i własna wyobraźnia, która nie ma przecież żadnych ograniczeń.

Wioleta

ilość recenzji:18

brak oceny 31-08-2017 14:22

Zanim zacznę, najpierw mała lekcja historii. Nie wiem czy wiecie, ale dawno dawno temu żyła sobie pewna szesnastolatka imieniem Jane Grey, która została zmuszona do małżeństwa z całkiem obcym człowiekiem - Guildfordem Dudleyem. Wkrótce potem stanęła na czele państwa, lecz niestety rządziła Anglią tylko dziewięć dni, ponieważ niedługo potem została skazana na śmierć i ścięta w Tower Green na odosobnionej egzekucji zarezerwowanej dla członków rodziny królewskiej.
Dzisiaj opowiem Wam o książce, w której historia Lady Jane potoczyła się troszeczkę inaczej...

Ta historia zaczyna się w alternatywnej Anglii w połowie szesnastego wieku. Były to czasy bardzo niespokojne, a szczególnie zagrożeni byli E?ianie, czyli osoby mające nietypową przypadłość jaką była zmiennokształtność (możliwość przemieniania się z człowieka w zwierzę i odwrotnie). Umiejętność ta była traktowana przez Nieskalanych (ludzi pozbawionych jakichkolwiek mocy) bardzo różnorodnie. Niektórzy sądzili, że zwierzęca magia to coś cudownego, ale niestety znaleźli się też tacy, którzy byli przekonani, że ta przypadłość to przekleństwo, którego natychmiast trzeba się pozbyć.
W tym całym zamieszaniu znajduje się już wcześniej wspomniana szesnastoletnia Lady Jane Grey - rudowłosa, inteligentna, zabawna, posiadająca własne zdanie w każdej sprawie i kochająca książki dziewczyna. Ta się składa, że jest ona również kuzynką śmiertelnie chorego Edwarda, obecnego króla Anglii, który postanowił wydać ją za obcego mężczyznę, żeby po jego śmierci władzę w państwie przejął jej potomek. I nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie to, że przyszły mąż Jane - Gifford Dudley jest E?ianem, który na dodatek nie potrafi kontrolować swoich umiejętności (o świcie przemienia się w konia, a o zmierzchu z powrotem staje się człowiekiem). Małżeństwo to jednak nie jedynie zmartwienie Lady Jane. Wkrótce zostanie wplątana w intrygę, z której nie sposób wyjść cało...

"- Czy mam wybór, sire?
- A czy ktokolwiek ma wybór, gdy w grze bierze udział przeznaczenie?"


Jak pewnie zdążyliście już zauważyć, książka pisana jest aż przez trzy autorki, które są przyjaciółkami i pewnego dnia postanowiły naprawić historię. Przyznam szczerze, że zaczynając tę książkę nie byłam pewna, czy mi się spodoba, gdyż nie często sięgam po fikcję historyczną, ale "Moja Lady Jane" zaintrygowała mnie już kiedy usłyszałam o niej w zapowiedziach. Teraz po zakończeniu powieści stwierdzam, że historia została naprawiona naprawdę dobrze :)

Gdyby nie pomysłowość autorek nawet nie wiedziałabym, że taka postać jak Lady Jane Grey w ogóle kiedykolwiek istniała. Nie wiemy jaka była w prawdziwym życiu, ale w książce została wykreowana naprawdę świetnie jako inteligentna, mądra i zabawna dziewczyna. Z resztą nie tylko ona przypadła mi do gustu. Król Edward to postać również niczego sobie. Co prawda na początkowym etapie opowieści miał skłonność do seksizmu, ale po wydarzeniach jakie później nastąpiły można mu to wybaczyć. Oczywiście nie możemy pominąć zmiennokształtnego Gifforda. Jego poczucie humoru i wiersze, które wymyślał co jakiś czas sprawiły, że był moją ulubioną postacią w całej książce. O wszystkich wydarzeniach dowiadujemy się właśnie z perspektywy tej trójki, którą pokochałam całym sercem.

"Miłość nie oczyma patrzy, ale sercem,
A Kupidyn skrzydlaty wiecznie trwa w rozterce."

A jeśli już mowa o miłości to oczywiście nie mogło zabraknąć wątku (a nawet dwóch) miłosnego. Początkowo zapowiadało się na trójkąt miłosny, ale bardzo się cieszę, że autorki postanowiły jednak z niego zrezygnować, a zamiast tego sprawiły, że ta z pozoru nudna opowieść stała się po prostu fantastyczna (i to dosłownie :D).


Ogromnym plusem powieści jest oczywiście barwna fantastyka. Teraz już nie wyobrażam sobie tej historii bez naszych cudownych E?ianów!

Na dodatek w książce było tyle humoru, że nie tylko Gifford, ale także każdy inny koń (i człowiek) by się uśmiał. W większości była to zasługa Jane, której komentarze momentami były nie na miejscu, ale bez obaw, bo inni bohaterowie też mają cięty język.

"- Czy to był koński żart?
- Gdzie-e-e-e tam - zarżała."

"Moja Lady Jane" to książka, dla której warto zarwać noc. Jeśli ktoś śledzi moje relacje na instagramie to wie, że w moim przypadku właśnie tak było. To lekka, zabawna, fantastyczna i romantyczna książka, wręcz idealna na lato. Serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po całkiem nową historię Lady Jane Grey. Jestem przekonana, że się nie zawiedziecie.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.

zapoczytalna.blogspot.com/2017/08/moja-lady-jane-cynthia-hand-brodi.html

Maadziuulekx3

ilość recenzji:175

brak oceny 17-08-2017 21:40

Dobra książka jest pierwszym sposobem na ucieczkę od problemów prawdziwego życia. Dlatego tak kocham czytać. Czuć w rękach ciężar opasłego tomu. Rozkoszować się zapachem nowej lektury, szorstkością papieru pod palcami, słodkim szelestem przewracanych stronic. Najbardziej na świecie kocham to, w jaki sposób książki przenoszą mnie gdzieś daleko, poza obręb przyziemnego, dusznego życia. To jak pozwalają mi doświadczyć setek innych żyć. Książki to dla mnie brama do innych światów, do zupełnie innej rzeczywistości, które zapewniają mi niezapomniane wrażenia.

Powieści są dla mnie ważne, dbam o nie i obchodzę się z namaszczeniem i gdy ktoś je źle potraktuje, zniszczy, zaleje, zagnie jedną ze stronic jestem strasznie zła. Dlatego Jane stała mi się taka bliska. Tak jak ja kocha książki, dba o nie i uwielbia przenikać do innego świata, barwnych bohaterów, ciekawych wydarzeń. Bardzo się z nią utożsamiłam. Z ogromnym zainteresowaniem obserwowałam jej losy, kibicowałam jej z całego serca, by jej historia dobiegła szczęśliwego końca. Edwarda i Glifforda też pokochałam ale nie tak jak Jane. Ona była moją ulubienicą!

Cała lektura zapadła mi bardzo w pamięci i jeszcze nie raz wrócę do odmętów opowieści. Autorki zachwyciły mnie swoim piórem i pomysłowością. Połączenie obyczajówki z motywami fantastycznymi to strzał w dziesiątkę. Jest akcja, adrenalina, przemiany, intrygi, przekomarzanie, ślub z przymusu, a wreszcie walka o władzę i miłość. Do tego z precyzją przeplatały losy bohaterów, z czego powstała spójna, logiczna całość, która od początku do samego końca wciąga w swoją historię.
Już na wstępie jesteśmy uświadomieni by nie brać powieści na poważnie tylko z przymrużeniem oka, na luzie. To jest całkowicie zmieniona historia króla Edwarda i Lady Jane, którą na potrzebę książki stworzyły autorki i naprawdę całość wyszła im genialnie! Pokochałam lekturę całym sercem i długo o niej nie zapomnę! W powieści nie zabraknie dużej dawki humoru po której będziecie się śmiać na głos tak jak ja. Ludzie w autobusie dziwnie na mnie patrzyli, gdy co chwilę wybuchałam głośnym śmiechem.

Powiem wam szczerze, że na początku miałam wielkie obawy by zabrać się za lekturę. Napisanie książki w duecie to nie lada wyzwanie a napisanie opowieści w trójkę... no cóż myślałam, że autorki nie podołają temu wszystkiemu i historia będzie słaba i nijaka, jednak po kilku stronach moje obawy zostały rozwiane i z przyjemnością zagłębiłam się w inny, niesamowity świat.

Przygotujcie się na wspaniałą przygodę, zapnijcie pasy i dajcie się porwać ciekawie wykreowanej opowieści, o której później nie będziecie w stanie zapomnieć! Gorąco polecam!

Magdalena Mrózek

ilość recenzji:1

brak oceny 2-08-2017 20:41

Nigdy nie sądziłam, że przeczytam książkę, która opierając się na faktach historycznych sprawi, że systematycznie co kilka minut będę płakać ze śmiechu. Widocznie nie tylko Jane Grey przyciąga niespodziewane sytuacje, gdyż właśnie przeżyłam spotkanie z tak bezprecedensowo śmieszną i wciągającą książką, że minie kolejne parę dni zanim zrozumiem co właściwie się w niej wydarzyło.

Jednak w gwoli wyjaśnienia, Moja Lady Jane tylko częściowo opiera się na faktach. W dużej mierze jest to opowieść fikcyjna, stworzona w głowach naprawdę szalonych autorek (do stworzenia tej historii zainspirował je gołąb o niewiadomej płci, więc sami rozumiecie). Mimo wszystko spośród przygód Jane, G oraz Edwarda można wyciągnąć sporo faktów i ciekawostek historycznych, a może być coś lepszego od książki, z której czegoś się nauczymy i jednocześnie przeżyjemy w jej trakcie przyjemnie czas?

Pomówmy jednak chwilę o fabule. Wszyscy już wiemy, że Jane Grey żyła w rzeczywistości i że książka jest zabawna. Jednak ma ona kolejny niezwykle zachęcający aspekt, który sprawi że będziecie chcieli ją przeczytać - sensowną i przemyślaną fabułę. Akcja zaczyna się w momencie kiedy Edward otrzymuje informację, że umiera. Po radach doradców decyduje się powierzyć tron Jane - swojej najlepszej przyjaciółce i jej męskim potomkom. W tym celu jednak nasza bohaterka musi mieć męża (niestety dzieci przynoszone przez bociana to bujda, przykro mi). Jej narzeczony wybrany przez króla ma być bardzo przystojnym i czarującym młodzieńcem. Ma tylko jedną wadę, o której szlachcianka nie wie - przez pół dnia żyje pod postacią konia. Spytacie jak to możliwe, że zamienia się w czworonoga? Otóż ludzie dzielą się na zwykłych osobników w znanej nam formie oraz Ewianów - ludzi, którzy potrafią zmieniać się w zwierzęta. Ci drudzy niestety nie są zbyt popularni. Do tego okazuje się, że życie naszych bohaterów jest zagrożone i jakby tego było mało - muszą odzyskać swój kraj.

Mamy więc już humor i ciekawą fabułę. Sądziliście, że to koniec zalet Mojej Lady Jane? Muszę was zawieść, do tej listy musimy dodać bohaterów, których pokochamy i których każde porażki oraz zwycięstwa będziemy traktować jak nasze własne. Jeśli w trakcie czytania Jane nie zostanie waszą najlepszą przyjaciółką to znaczy, że powinniście zastanowić się nad swoim życiem. Do tego narracja. Historia prowadzona jest w dwa sposoby. Mamy Narratorki, które tłumaczą nam niektóre aspekty historii oraz opowiadają rzeczy, o których nie wiedzieliśmy, że chcemy zrozumieć oraz głównych bohaterów, którzy opowiadają swoją własną historię. Nie wiem czy kiedykolwiek spotkałam się z tak dobrze technicznie połączoną narracją w trzeciej i pierwszej osobie, więc minie dużo czasu zanim jakaś książka choć zbliży się do poprzeczki, którą ustawiłam po przeczytaniu tej pozycji.

Tę książkę mogę więc z ręką na sercu polecić każdemu. Humor jest prosty, ale od pierwszych strona jesteśmy na to przygotowani. Jest to ten rodzaj humoru, który powinien trafić do każdego. Jeśli chcecie się po prostu pośmiać, zobaczyć alternatywną historię Lady Jane lub po prostu przeczytać naprawdę dobrą książkę - ten tytuł jest dla was. Jednak ostrzegam, jak zaczniecie czytać możecie nie móc przestać.

Ewelina Nawara www.myfairybookworld.blogspot.com

ilość recenzji:110

brak oceny 19-07-2017 13:44

(...) wciąż nie brakowało w Anglii takich,
którzy uważali, że dobry zmieniak to martwy zmieniak.

Wyobraźcie sobie, że są ludzie, którzy potrafią zmienić się w zwierzęta. Jakim zwierzakiem chcielibyście być? Ja chyba chciałabym być tygrysem. Dobra, wyobraziliście sobie to? To teraz przenieśmy się do Anglii za panowania Tudorów, król Henryk na oczach poddanych zmienił się w lwa, pożarł błazna, powrócił do ludzkiej postaci i wydał rozporządzenie dające Zmiennokształtnym takie same prawa jak Nieskalanym. Po śmierci króla Henryka panowanie objął Edward, który odgrywa ważną rolę w historii Jane. Lady Jane Grey najchętniej spędzałaby czas z nosem w książkach ani myśli o zamążpójściu, niestety na jej drodze staje decyzja Edwarda i pewien koń. Chcecie się dowiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi? Przeczytajcie książkę!!!

Nie macie pojęcia jak ciężko opisać tę książkę, chyba nigdy jeszcze nie spotkałam się z tak śmieszną powieścią. Ale spróbujmy ? zaczynamy od fabuły. Jak już wspomniałam, autorki oparły swoją książkę na prawdziwej historii Lady Jane Grey, są trzy główne fakty łączące historię z tą książką ? wiek Jane, jej dziewięciodniowy okres panowania oraz utrata korony. Pozostałą część historii autorki ułożyły według ich własnego pomysłu. Zazwyczaj, gdy czytam książki stworzone przez kilku autorów, zauważam, które fragmenty napisane zostały przez jednego autora, a które przez drugiego. Czytając Moją Lady Jane, miałam wrażenie, że książka ta wyszła spod pióra jednego autora ? wszystko jest niesamowicie spójne, nie widać różnic w tekście czy kreacji bohaterów. Autorki zdecydowały się na narrację trzecioosobową i podzieliły ją na trzech głównych bohaterów, więc całą historię poznajemy z perspektywy Edwarda, Jane i Gifforda (którego od teraz będę nazywać po prostu G.). Teraz skupmy się na tych właśnie bohaterach. Zacznijmy od Edwarda, którego poznajemy, gdy już jedną nogą jest w grobie, rozważa sens swojego życia, marzy o pocałunku, a na mocy ostatniego swojego dekretu decyduje, by koronę dostała Jane, a nie jedna z jego sióstr. Jest przykładem dziecka, które musiało zbyt szybko dorosnąć i nie zasmakowało w rozrywkach typowych dla jego rówieśników. Jane to moja ulubienica. Szesnastoletnia dziewczyna o ogniście rudych włosach, lubiąca książki bardziej niż ludzi. Nie myślicie sobie, że przez to jest cicha jak myszka. Nie, Jane Grey to dziewczyna, która głośno i wyraźnie mówi o tym, co myśli, nie pozwala innym wpływać na swoje decyzje, jest bardzo dojrzała jak na swój wiek. Przyszła pora na G... Cierpi on na pewną przypadłość, otóż wszystkie dnie spędza jako... koń. G. Jest Zmiennokształtnym, nie panuje jednak nad przemianami i codziennie wraz ze wschodem słońca zmienia się w konia, a ludzką postać odzyskuje, dopiero kiedy słońce już zajdzie. G. jest bardzo skomplikowaną postacią, dlatego nic więcej o nim nie napiszę. Jest jednak jedna rzecz, która łączy te trzy postaci ? sarkastyczne poczucie humoru, książka jest nim dosłownie przepełniona. Autorki bardzo sprawnie poprowadziły akcję, przeplatając wydarzenia, które stały się udziałem każdego z bohaterów. Ale to, co wyróżnia tę książkę spośród innych to jej humor. Spokojnie mogę powiedzieć, że cała ta książka jest jednym wielkim zbiorem żartów, sarkastycznego poczucia humoru i śmiesznych wpadek.

Bardzo się cieszę, że dzięki SQN mogłam poznać tą cudowną, fantastyczną powieść! Prawdziwa historia Jane Grey nie należała do przyjemnych, a autorki opowiedziały jej historię na nowo, w swój własny sposób, mieszając fakty historyczne z fikcją literacką. Ta książka powinna być zalecana przez lekarzy jako lek na zły nastrój i depresję. Czytając, nie można się nie śmiać, nie zalecam spożywania napojów i jedzenia w trakcie czytania. Moja Lady Jane to książka, która ma w sobie wszystko, co zapewni super rozrywkę na letni dzień/wieczór. Jest intryga, podstępna walka o władzę, zaaranżowane małżeństwo, ludzie zmieniający się w zwierzęta i masa dobrego humoru. Bardzo gorąco polecam!!!

Jabluszkooo

ilość recenzji:66

brak oceny 17-07-2017 14:33

Moja Lady Jane to książka obok której nie powinno się przechodzić obojętnie. Jest co prawda fantastyczna i trochę odbiega od prawdziwej, historycznej wersji (co może ucieszyć tych, którzy nie lubią zbytnio historii, z kolei zmartwić, tych którzy ją uwielbiają), ale mimo wszystko nadal warto ją przeczytać. Jest przezabawna, przyjemna i pozytywna w odbiorze. Jane to bohaterka, której nie da się nie lubić, tak samo jak G, Edwarda czy innych bohaterów występujących w powieści. Ważną informacją jest fakt, że pisana jest z trzech naprawdę bardzo ciekawych perspektyw, mianowicie Jane, G i Edwarda. Rozwiewam też wątpliwości i od razu mówię, że nie trzeba znać oryginalnej wersji o Jane, można jej nie znać, a i tak zrozumieć wszystko z książki (a mówię to z własnego doświadczenia). Osobiście bardzo gorąco polecam Wam tą książkę. Myślę, że nie zawiodą się na niej osoby lubiące, jak i nie lubiące historię, a także te, które poszukują dawki humoru i rozrywki.

...

Amanda

ilość recenzji:262

brak oceny 17-07-2017 11:38

...

EDWARDZIE, UMIERASZ!
Nasza historia rozpoczyna się u boku Edwarda, który usłyszał wyrok - krztusica. Niewiele pozostało mu życia, a chłopak nawet się za wiele nie narządził, ani nie całował się z dziewczyną (chyba nawet tego drugiego jest mu bardziej żal), a już przyszło mu wybierać następcę. W końcu pada na kuzynkę - Lady Jane. I chociaż obawia się, jak poradzi sobie na tronie kochana przyjaciółka, to jednak okazuje się, że ma większe powody do zmartwień. Jakie?

LADY JANE, ZOSTANIESZ KRÓLOWĄ!
Jane ma 16 lat, rude włosy i nos w książkach. A, i ma zostać królową, ale to taki tam drobiazg - według historii i tak ma rządzić tylko 9 dni. Szkopuł tkwi jednak w tym, że musi wyjść za mąż za chłopca, którego zupełnie nie zna i w dodatku coś przed nią ukrywa. Na domiar złego, ma niepokojące przeczucia i jak się okazuje, nie wszyscy są do niej przyjaźnie nastawieni. Jak więc sobie poradzi z tymi królewskim zawijasami? Czy znajdzie kogoś, komu będzie mogła zaufać?

PODWÓJNE ŻYCIE GIFORDA
Giford, znaczy G. (tak nasz bohater woli być nazywany), uważa, że ciąży na nim klątwa. Jego ojciec zaś, nazywa to niefortunnie "przypadłością" i jak się okazuje, mimo tego ma wobec niego pewne plany. Obejmują one pewnego rudzielca i tron Anglii, tylko jak to pogodzić z podwójnym życiem chłopaka? I czy w końcu pokona trudności i pozna pragnienie swojego serca? W końcu jabłka i siano wcale nie są takie złe, a na pewno lepsze, niż bycie wmieszanym w podły spisek ojca. ;-D

A JAKIM TY JESTEŚ ZWIERZĘCIEM, CZYLI PRZEWODNIK PO E?IANACH
Historia, jak to historia - chociaż nieprzewidywalna, to bywa też dla niektórych nudna, dlatego autorki zadbały, by czytelnik tej nudy nie uświadczył, wprowadzając pewien magiczno-fantastyczny wątek, a mianowicie - istnienie E?ianinów. Kim są te istoty? To ludzie zmiennokształtni, którzy mogą zmieniać się w zwierzęta. Każdy z nich ma przypisane jedno zwierzę, w które będzie się zmieniał. Jednak są dwa podstawowe problemy: kontroli nad przemianami należy się nauczyć, a jako, że w królestwie panują napięte stosunki między zwykłymi ludźmi, a E?ianami, nigdy nie wiadomo, kto ukrywa swoje zdolności, a kto dopiero je u siebie odkryje.

KOŃ BY SIĘ UŚMIAŁ
Moja Lady Jane, to zdecydowanie lekcja historii na wesoło - książka pełna jest humoru i warto podkreślić, że jest to humor lekki i niewymuszony, dzięki czemu w czasie lektury bawiłam się świetnie. Tytuł trafił też w bardzo dobry moment w moje ręce, bo idealnie poprawił mi humor i chętnie sięgnę po inne książki autorek. Widziałam też, że szykuje się jakiś kolejny projekt z tej serii spod pióra tych trzech pań i już zacieram na niego łapki, zwłaszcza, że na warsztat wybrano znowu ciekawe postacie. Jeśli będzie tak zabawnie i przyjemnie jak teraz, to biorę w ciemno!

LITERACKIE TRIO
Pisanie książki w duecie, to nie lada wyzwanie, a tutaj mamy aż trio! Jak wypadło to połączenie sił? Moim zdaniem genialnie! Każda z autorek pisze lekko i z polotem, umiejętnie wprowadzając żarty oraz ironię i przyznam, że panie dobrały się idealnie. Każda z nich prowadziła narrację innego bohatera, jednak pozostawała ona w trzeciej osobie, by mogły czasami rzucić jeszcze zabawnym komentarzem od siebie. Wiecie, że lubię takie literackie eksperymenty, więc tym bardziej się cieszę, że tutaj wypadł on tak dobrze.

PODSUMOWUJĄC
Moja Lady Jane, to książka, z którą nie będziecie się nudzić, ani smucić. To niezwykle zabawna, alternatywna wersja losów Edwarda Tudora i Lady Jane Grey, która nie kończy się tak tragicznie, jak w rzeczywistości, a jednocześnie wzbudza pewną ciekawość, by poznać też te prawdziwe losy młodej królowej. Książkę czyta się szybko i niezwykle przyjemnie, gdyż ogromnie wciąga, a wątki fantastyczne tylko potęgują te odczucia. Spędziłam z nią miło czas i polecam ją nie tylko młodym, ale i tym starszym - myślę, że idealnie sprawdzi się jako poprawiacz humoru, bo dawno już nie czytałam tak pozytywnej i jednocześnie opartej na ciekawym pomyśle historii.

Tysiąc Żyć Czytelnika

ilość recenzji:24

brak oceny 17-07-2017 10:03

...

Jeśli napiszę, że ta książka wychodzi przed szereg to nie mam na myśli, że robi pół kroczku i się przewraca. Nie, ona raczej bierze patelnię i wybija konkurencję (tak, w tej książce się dzieją takie rzeczy). Nie dość, że zaskoczono mnie samą ideą stworzenia parodii historii angielskiej, to okazało się, że ona sama w sobie zdziwiła mnie najmniej. Najbardziej mnie wbił w fotel styl pisania autorek. Hm, wyobraźcie sobie, że nie dość, iż we wstępie już zaczęliśmy się nabijać z bohaterów, których nie znamy, to dodatkowo w momencie grozy zostaliśmy przeproszeni... Że co? Nie wiem. W tej książce dzieją się takie rzeczy, że nie da się ich opisać swoimi słowami. Je trzeba samemu odkryć, żeby był efekt...

Pierwszy raz nie tylko prychałam nad książka, ale rzeczywiście parę razy się roześmiałam. Oczywiście, niektóre żarty są głupie. Jednak podchodząc do wszystkiego z dystansem uśmiech nie zejdzie wam z twarzy, obiecuję.

Pomieszanie historii z komedią to był strzał w dziesiątkę. Jednak kiedy się zorientowałam, że przemieszaliśmy dodatkowo historię z fantastyką (i zwierzątkami) to myślałam, że zemdleję ze szczęścia. Jejuuu, to było coś podobnego, jak w filmie i książce Złoty kompas, jednak nie do końca. Zamiana w zwierzęta miała zastąpić rozłam w kościele, który nastąpił za sprawą Henryka VIII (kojarzycie sprawę z żonką, brakiem rozwodu i sporem o inwestyturę?), no to teraz mamy jajcarsko przedstawione skutki rozłamu kościoła. Tam się mordują, tam trują, a tam walczą patelnią. (tak, 3 raz to podkreślę)

Wspomniałam jednak też o romansie. Tak, był. Przesłodki, przeuroczy... no bo jaki może być związek z koniem? No dobra, na początku było po trupach (i alkoholu) do celu. Jednak potem wyszło szydło z worka i koń, vel poeta zamienił się w ideał każdej dziewczyny, która chciałaby ten wątek miłosny... Nie bój jednak nic, mieliśmy nadwornego przeszkadzacza (którego autorki próbowały także wytłumaczyć) i w sumie na tych 440 stronach nie doszło do niczego poważnego. Kilka przytulań, całusów i górka słodkich słów. Ach, no tak, zakochałam się w tej treści, wybaczcie.

Podsumowując, no macie pewność, że dam 10/10 i to nawet z czystym sumieniem, bo nie tylko ja (i moje serce), żeśmy się rwały do książki, ale też moi znajomi, którym podesłałam parę wesołych cytatów... No i generalnie pod względem stylistycznym też jest wszystko cacy - autorki mają swój styl, nie zaprzeczę, jednak dokładnie wiedzą, jak nas do siebie przekonać. Jedyne czego wymagają to podejścia na luzie. Nastawcie się ludzie na fantastyczną (dosłownie) komedię, a dalej to już samo pójdzie! Polecam, polecam, polecam, polecam, kocham wydawnictwo SQN za książkę.

W recenzji jest tyle wtrąceń by mogła odzwierciedlić treść. Co prawda u mnie jest to dość mocno przesadzone, a w książce idealne. No ale próbowałam!

Z herbatą wśród książek

ilość recenzji:1

brak oceny 16-07-2017 15:22

Jane Grey, ulubiona kuzynka króla Edwarda Tudora, nie wymaga od życia zbyt wiele. Do szczęścia wystarczą jej książki, dużo, duuuużo książek (Ile książek sobie teraz wyobrażasz? Dołóż do tego dwa razy tyle.) i powszechna sprawiedliwość społeczna - bagatela, prawda? Z dnia na dzień dowiaduje się jednak, że wkrótce ma wyjść za mąż za Gifforda Dudleya, syna królewskiego doradcy. Ani Jane ani jej przyszłego małżonka nie zachwyca ta perspektywa, bo chociaż Gifford jest przystojnym i wrażliwym młodzieńcem, do jego ulubionych zajęć należy galopowanie po pastwiskach i skubanie siana, gdyż całe dnie spędza pod postacią konia, tylko na noc przyjmując ludzką formę. Dziwne? Nie w alternatywnej wersji rzeczywistości, którą autorki stworzyły w tej powieści. W Anglii Jane i Gifforda roi się od E?ianów, ludzi potrafiących zamieniać się w zwierzęta, nieakceptowanych przez większość społeczeństwa. Niestety do tej większości należy Maria, siostra króla, prawowita spadkobierczyni tronu w przypadku śmierci Edwarda, a ta zbliża się wielkimi krokami. Wskutek dworskich intryg i ku wielkiemu zaskoczeniu Jane, władza królewska przypada w udziale właśnie jej, z czym Maria wcale nie zamierza się pogodzić. Rozpoczyna się niebezpieczna, ale i przezabawna gra o tron, której skutki trudno jest przewidzieć. Do tego Jane powoli odkrywa, że koń też człowiek?

Powieść jest oparta luźno (tak luźno, że niejednego historyka może przyprawić o palpitacje) na prawdziwych losach brytyjskiej monarchii XVI wieku. Przed rozpoczęciem lektury przeczytałam artykuł o prawdziwej Lady Jane Grey, żeby mniej więcej kojarzyć postacie i wydarzenia, chociaż tak naprawdę nic nie przygotowało mnie na to, co stworzyły autorki. A stworzyły niesamowicie zabawną, wciągającą, zwariowaną historię, która bawi i porywa już od pierwszych stron.

Pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę przy czytaniu, był bardzo przyjemny i leciutki styl autorek, zwracających się do czytelnika jak do siedzącego obok przyjaciela. Lubię w książkach takie akcenty, kiedy autor stara się nawiązać kontakt z osobą po drugiej stronie, a tego w ?Mojej Lady Jane? nie brakowało. Widać też, że paniom Hand, Ashton i Meadows bardzo dobrze się ze sobą współpracowało - po powieści z tyloma autorkami można by się spodziewać jakichś zgrzytów narracyjnych, krzywych szwów pomiędzy poszczególnymi kawałkami książki, ale całość jest niesamowicie spójna i pozbawiona błędów, jakie mogłyby pojawić się w pracy zbiorowej.

Druga rzecz - humor! Dawno już nie czytałam czegoś tak zabawnego, choć momentami aż absurdalnego. Ale, jako fanka Monty Pythona, nie mam nic przeciwko odrobinie absurdu, a wręcz witam go z otwartymi ramionami. Chociaż autorki są Amerykankami, bardzo dobrze wyszło im połączenie zwariowanego brytyjskiego humoru z tym bardziej przyziemnym, amerykańskim. Jeśli nie lubicie zwracać na siebie uwagi w miejscach publicznych, lepiej czytajcie ?Moją Lady Jane? w zaciszu własnego domu, gdzie będziecie mogli swobodnie chichotać (a może powinnam napisać - rżeć?), bez ściągania na siebie ciekawskich spojrzeń.

Trzeci, niezaprzeczalny atut tej powieści, to bohaterowie, szczególnie główna trójka: Jane, Gifford i Edward, ale także całe mnóstwo świetnie wykreowanych postaci pobocznych, z których żadna nie jest bezbarwna. Jane - odważny i dumny mól książkowy, z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom, którzy tak jak ona kochają książki i najchętniej zawsze braliby jedną (ewentualnie dziesięć) ze sobą, żeby uniknąć nadmiaru społecznych interakcji. Gifford - trochę naiwny, ale wierny i lojalny pół-koń, jest idealnym uzupełnieniem dla postaci Jane, a powolne ocieplanie się ich relacji to moim zdaniem jeden z najlepszych wątków tej powieści. Jak na dwójkę całkiem mądrych ludzi, w niektórych sprawach bywają niestety parą głupków ;) Ale w ten uroczy, niewinny sposób, który wywołuje raczej uśmiech, niż irytację. A jeśli uważacie, że wyznanie chęci kłócenia się z kimś nie jest romantyczne, to jesteście w błędzie.

Koń-cząc moją recenzję, serdecznie zachęcam was do sięgnięcia po ?Moją Lady Jane?. Jeśli lubicie książki z historią w tle, mnóstwem humoru i sporą szczyptą magii i romansu, koń-ecznie przeczytajcie tę powieść. Dobra zabawa gwarantowana!

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:1

brak oceny 14-07-2017 13:04

Wyobraźcie sobie, że Was okłamano i to nie w byle jakiej sprawie! Tylko w takiej, która od wieków jest na ustach historyków.
Jeśli ktoś tak jak ja, interesuje się dynastią Tudorów i wszystkim, co z nią związane, będzie wiedział kim była Lady Jane. Władała Anglią tylko przez dziewięć dni, do czasu, aż Maria Tudor pozbawiła ją tronu i głowy.
My znamy taką historię, ale co jeśli była ona całkiem inna? Zwariowana i całkiem pokręcona na swój sposób? Jesteście ciekawi? Więc zapraszam Was na recenzję!

Wyobraźcie sobie podzieloną Anglię nie na katolików i protestantów, a na Nieskalanych i Zmiennokształtnych. Nazwa ich jest zupełnie inna, ale nie wiem jak użyć tych dziwnych znaków na klawiaturze. Jednak wracając do tematu.
Gdzieś tam, w bardzo odległych czasach żył młodociany król, który zwał się Edward VI. Jego dni były policzone, gdyż zachorował na krztusiec. Lord Dudley widząc w tym swoją szansę postanowił ugrać coś dla siebie, a tym czymś był tron Anglii. Namówił młodocianego króla, aby ten wydał swoją kuzynkę za jego młodszego syna i zmienił prawo sukcesji. W wyniki tego Jane miała zostać królową w razie śmierci obecnego władcy. Jak ambitny Dudley chciał, tak się też stało.

Lady Jane jedyne czego pragnie to stos książek, które będzie mogła gładzić, przytulać i wąchać. Jednak jej matka widzi ją w roli żony arystokraty. Młoda dziewczyna, z dnia na dzień ma zostać wydana za Gifforda Dudleya, a ślub ma się odbyć o zmroku. Dziwne dość, prawda? Jednak przed Jane zatajono coś bardzo ważnego. Nie był to wielgachny nos, który mają wszyscy Dudleyowie, a którego ona nie cierpi. Nieee! Nikt jej nie powiedział, że jej mąż jest koniem od świtu do zmroku! Młoda dziewczyna, która nie do końca lubi swojego małżonka, nie może odpuścić sobie końskich żartów w stosunku do niego, a i on nie jest obojętny na jej cięty język.

Na obydwu czeka zwariowana przygoda, pełna magii i niebezpieczeństwa. Ceną jest nie tylko ich życie, ale również wielu innych Anglików.

Jestem miłośniczką wszystkiego, co związanego jest z dynastią Tudorów. Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania tej powieści, nie wahałam się ani chwilę! Miałam trochę stracha, że forma nie przypadnie mi do gustu. Do tej pory czytałam bardziej poważniejsze pozycje, które wychodziły spod pióra Philippy Gregory. Ta książka była dla mnie czymś nowym i fascynującym. Byłam jej bardzo ciekawa!

Kiedy sięgnęłam po Lady Jane potrzebowałam czegoś odmóżdżającego i lekkiego. Po tygodniu przerwy od czytania, wcale nie tak łatwo było sięgnąć po kolejną książkę.
W każdym bądź razie ta książka zapewniła mi dużo śmiechu! Za każdym razem, kiedy nim wybuchałam, syn patrzył na mnie dziwnie mówiąc: no i czego się śmiejesz? Jednak naprawdę nie szło się powstrzymać od tych końskich żartów, które występowały pomiędzy bohaterami.

Narracja jest poprowadzona ze strony trzech bohaterów: Edwarda, Jane i Gifforda. Dzięki temu łatwiej możemy odgadnąć uczucia i emocje, które im towarzyszą. Może i te postacie nie są wykreowane po mistrzowsku, momentami ich czyny są wyolbrzymione, a tok myślenia nie do końca mi pasował to pomimo to byli dość interesujący. Edwarda nie polubiłam za bardzo, bo dla mnie to była taka mało wyrazista postać i za bardzo naiwna, ale Jane i Gifforda owszem, chociaż i oni mieli swoje wady.

Moja Lady Jane to zabawna, magiczna i pokręcona historia, która pokazuje co by było gdyby. Bezczelna, sarkastyczna i niezwykle wciągająca dzięki wartkiej akcji. Autorki może nie stworzyły mega ambitnej książki, ale za to jak bardzo śmieszną! Gdyby nie to, że recenzja jest przedpremierowa to z chęcią zacytowałabym Wam z dwa fragmenty, które mi się podobają. Występuje tu wątek romantyczny, ale jest on tylko dodatkiem, który wisi w powietrzu.
Jeśli lubicie lekkie, nie wymagające myślenia i skłaniające do śmiechu powieści to warto po nią sięgnąć! Kiedy na dworze chlapa i deszcz, a humor Wam nie dopisuje to sięgnijcie po Moja Lady Jane. Ja sama po nią chwycę ponownie w kryzysowych sytuacjach.

Katarzyna Dudek

ilość recenzji:21

brak oceny 9-07-2017 13:44

...

Moja Lady Jane, to książka, którą napisały aż trzy dziewczyny. Jesteście ciekawi co z tego wyszło? Zdradzę Wam, że to historia całkiem NIEZWYŁKA.

Pamiętajcie Lady Jane Grey? Dziewięciodniową królową? Jej historia nie zakończyła się dla niej zbyt szczęśliwie. Dziewczyna straciła głowę? i to dosłownie. Ale nie martwcie się dziewczyny postanowiły napisać jej ?prawdziwą? historię ????

Lady Jane Grey jest całkiem niezwykłą, szesnastoletnią damą jak na swoje czasy. Zamiast uczyć się robótek ręcznych, dobrych manier, innych przydatnych młodej kobiecie rzeczy, no a przede wszystkim zagiąć parol na jakiegoś bogatego młodzieńca w celu zamążpójścia, Jane siedzi cały czas z nosem w książkach. Książki chłonie w zawrotnych ilościach i jest bardziej oczytana niż nie jeden mężczyzna. Nie do pomyślenia prawda? ????

Jane wiedzie sobie spokojne życie, dopóki jej kuzyn, król Edward VI Tudor nie postanawia wydać jej za mąż. Bo wiecie? 16 lat to już stara panna ????

Jane na początku jakoś się tym za bardzo nie przejmuje, bo już na jej drodze pojawiło się kilku narzeczonych, ale nigdy, żadne małżeństwo nie doszło do skutku. Jednak na nieszczęście Jane, okazuje się, że ślub jest lada dzień i nie jest to żart. Hah?

Ale musicie jeszcze wiedzieć, że ślub Jane to nie jakaś fanaberia króla, albowiem, ukochany kuzyn Jane, umiera. Dlatego za namową swojego doradcy lorda Dudleya, król podpisuje edykt dotyczący linii sukcesji. W edykcie tym król ustanawia, że tron dziedziczyć będą wszyscy męscy potomkowie Jane. No to Jane się ?ucieszy? ???? Ale jak by jeszcze tego było mało, mężem Jane ma zostać niejaki Gifford. A kim jest Gifford? Nikim innym jak synem wcześniej wspomnianego lorda Dudleya? Podejrzane prawda?

Żeby było jeszcze śmieszniej, Jane w ogóle, nigdy w życiu nie miała okazji poznać swojego przyszłego męża. Więc młoda para spotka się pierwszy raz przed ołtarzem. Ślub jest zorganizowany w super ekspresowym tempie i ma odbyć się po zmroku. Kolejna dziwna sprawa prawda? A taki pośpiech i mnóstwo niewiadomych nie może wróżyć temu małżeństwu niczego dobrego.

Potem wszystko rozgrywa się już bardzo szybko. Po ślubie okazuje się, że mąż Jane jest? KONIEM! Tadam? taka niespodzianka ;D Młodzi oczywiście za sobą nie przepadają. Potem król Edward umiera, a Jane zostaje królową, nie tylko ku swojemu zaskoczeniu, ale również ku zaskoczeniu Marii (siostra Edwarda), która dostaje takiego wścieku, że postanawia odbić tron i aresztuje Jane i jej męża.

Pomyślicie, że wiecie co będzie dalej? ale otóż NIE WIECIE, a ja Wam tego nie zdradzę? KONIECZNIE musicie przeczytać sami ????

Moja Lady Jane jest opowieścią niezwykłą, niesamowitą, fantastyczną i przezabawną. Jest pełna faktów historycznych, niesamowitych zwrotów akcji, intryg i spisków niczym z Gry o tron, ale nie jest też pozbawiona pewnej dozy magii i romantyzmu ???? Wszystko to sprawia, że jest to powieść fantastyczna i totalnie porywająca, a humor którym okrasiły ją autorki/narratorki, sprawi że nie będziecie się chcieli od niej oderwać.