?Moja droga Emmie Blue? to piękna, słodka i romantyczna opowieść, która skradła moje serce i odciągnęła mnie od wszystkiego, co dzieje się wokół nas, dokładnie wtedy, gdy tego najbardziej potrzebowałam. Jest coś wyjątkowego w tej książce, co sprawiło, że poczułam się pełna nadziei i szczęścia. Czasami, kiedy otwieram książkę z nadzieją na najlepsze, wtedy od pierwszego rozdziału już wiem, że to będzie książka, którą pokocham całym sercem. Dokładnie tak było w przypadku Emmie Blue, już od pierwszej strony. Ta historia była po prostu cudowna. Rozdzierająca serce, smutna, pełna nadziei, romantyczna, a przy tym wypełniona złością, tęsknotą, słodyczą, radością, śmiechem, żalem, wiarą i kochałam to wszystko, każdą sekundę spędzoną z Emmie Blue. Ta książka sprawiła, że raz czułam wszystko naraz, wszystkie możliwe emocje, a innym razem sprawiła, że czułam się pozbawiona jakichkolwiek uczuć. Ta historia rozwala serce na milion małych kawałków, by następnie skleić je z powrotem. Tytułowa Emmie Blue nie miała łatwego życia. Pewne wydarzenie z przeszłości naznaczyło jej życie na zawsze. W najbardziej bolesnym momencie została zupełnie sama, przyjaciele się od niej odwrócili, a matka nie zwracała na nią uwagi. Pewnego dnia dziewczyna wypuściła czerwony balon z wiadomością. I znalazła tym samym drogę do chłopca w jej wieku. Do Lucasa. I nagle Emmie przestała być sama. Miała Lucasa, który stał się jej najlepszym przyjacielem. Czy tak właśnie wygląda przeznaczenie? W dniu poprzedzających ich wspólnych trzydziestych urodzin, Emmie ma nadzieję, że w ich ukochanej knajpce na plaży, Lucas wreszcie zada jej to najważniejsze pytanie. Tyle że nie będzie to takie, jakie miała nadzieję usłyszeć. Los bowiem przygotował dla dziewczyny całkiem inny scenariusz. Emmie, będzie musiała w końcu stawić czoła wszystkim duchom swojej przeszłości. Czy do dziewczyny uśmiechnie się szczęście, na jakie zasługuje? Emmie Blue jest naprawdę tragicznie smutną postacią, która poszukuje szczęścia. Chciałaby być przez kogoś naprawdę kochana. Czy to nie jest to, czego my wszyscy poszukujemy? Absolutnie współczułam Emmie Blue. Jej ból i smutek były naprawdę namacalne. Lia Louis wykonała mistrzowską robotę. Emmie Blue to jedna z najbardziej sympatycznych bohaterek, o jakich kiedykolwiek czytałam. Jest jedną z tych postaci, które trafiają prosto do serca i pozostają tak na długo po przewróceniu ostatniej strony. Wzruszająca historia pełna charakteru, współczucia i miłości. Jestem pewna, że zostanie ze mną na długo. Przyznam szczerze, że historia ta jest całkowicie przewidywalna, ale w żaden sposób mi to nie przeszkadzało. Myślę, że radość płynąca z tej książki nie polega na zastanawianiu się, co będzie dalej, ale radością jest obserwowanie, jak Emmie odkrywa, co szykuje dla niej los. Piękna historia, którą polecam romantycznym duszom. Jestem pewna, że na pewno Was nie zawiedzie.