SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Młody bóg z pętlą na szyi

Część 3 Samobójstwo na raty

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Psychoskok
Oprawa miękka
Liczba stron 546
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Trzecia część cyklu Młody bóg z pętlą na szyi to prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Po dzienniku ze szpitala psychiatrycznego i wspomnieniach z pierwszej psychoterapii indywidualnej, nadszedł czas na pogłębienie wiedzy o przeszłości autorki. To dziennik, który został napisany, by przestrzec innych przed piekłem autoagresji. Z czasem stał się on świadectwem trudów życia osoby z pogranicznym zaburzeniem osobowości. Jednak borderline to nie tylko autodestrukcja, autoagresja, impulsywne działania, poczucie pustki i chwiejność emocjonalna. To także olbrzymia wola życia i próba ratowania siebie. Mrówczyńska bez cenzury i żadnych hamulców opowiada o swoim życiu, próbach samobójczych, przeszłości. Pokazuje również, jak ważne w przypadku zaburzeń psychicznych jest samopoznanie. Książka rekomendowana przez czołowe magazyny psychologiczne i psychiatryczne. Polecana studentom studiów medycznych, klinicystom, początkującym terapeutom oraz innym specjalistom zajmującym się szeroko pojętą ochroną zdrowia psychicznego.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Psychoskok
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 546
ISBN: 9788381195133
Wprowadzono: 26.11.2019

RECENZJE - książki - Młody bóg z pętlą na szyi, Część 3 Samobójstwo na raty - Anka Mrówczyńska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 3 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Coś Na Półce

ilość recenzji:1

28-01-2020 22:05

Miłość, nienawiść, destrukcja, nadzieja...

Anka Mrówczyńska powraca z kolejną częścią cyklu "Młody bóg z pętlą na szyi" - jednej z najlepszych serii autobiograficznych ostatnich lat. Czemu jednej z najlepszych? Skoro tyle wokół na półkach w księgarni innych, autentycznych historii? Może dlatego, że ta seria opowieści jest po prostu prawdziwa ? i to aż do bólu. Szczera. Pełna odwagi. Pozbawiona owijania w bawełnę. I pełna trudnych emocji, pełna pędu ku destrukcji i nadziei tak silnych, że aż krzyczących z każdej strony.

Poprzednie części cyklu to opowieść o pobycie autorki w szpitalu psychiatrycznym ("Młody bóg z pętlą na szyi. Psychiatryk") oraz o trudnym przebiegu psychoterapii ("Młody bóg z pętlą na szyi. Terapia u doktorka"). Ta część serii to trochę retrospekcja... Szalenie jednak wartościowa. Cofamy się, dzięki zapiskom z dziennika internetowego, do czasów szkolnych autorki, do chwili poznania miłości jej życia, do trudnych chwil początków tej relacji i do ton emocji, które Anka cały czas w sobie nosiła - walcząc codziennie z destrukcją, rozpaczą, czepiając się na przemian nadziei lub... żyletki / butelki / tabletek (niepotrzebne skreślić, a najlepiej wszystkie powyższe zostawić). Czy coś lepiej odda sedno sprawy niż cytat? :

"W tej chorej walce z samą sobą, stanęłam po złej stronie. Zamiast przezwyciężać słabości ? niszczę siebie, z wściekłą irytacją opluwam swoje imię, z bezsilną rezygnacją zabijam w sobie resztki człowieka. Stanęłam po złej stronie ? sama sobie jestem wrogiem..."

Po co to wszystko spisywać? - ktoś mógłby spytać. Hm... Może po to, żeby pomóc innym... zrozumieć? Zwłaszcza tym, którzy nie rozumieją (a zrozumieć powinni). Również po to, żeby inni, żyjący z tym samym problemem, pojęli że nie są jedyni; że ich rozterki, bezgłośne wycie do czterech ścian i pęd ku destrukcji nie są czymś, czego doświadczają tylko oni. Kogoś mogą nie interesować takie książki - ok, każdy lubi to, co chce. Ale takie pozycje są ważne - przede wszystkim dla tych, których dotyczą i dla tych, którzy powinni, lub po prostu chcą... zrozumieć. To dla nich jest ta książka ;)

Pewną ważną nauką płynącą z tej książki jest to, że jedną z największych głupot w życiu jest odwracanie się od tego (i od tych), co (którego / których) się kocha. Zwłaszcza jeśli ktoś, kogo się kocha, odwzajemnia to - i chce być obok. To tak, jakby samemu sobie strzelać w kolano. I tak nie da się odciąć od tego, co jest silne, a każde odwrócenie się od tego co się kocha - i co pomaga - i tak skutkuje tym, że się potem do tego czegoś wraca. A czas bez tego ?czegoś?, czas pewnej pustki wybrany na własne (niepotrzebne) życzenie, to czyste marnotrawstwo. Wniosek? - jeśli coś pomaga, trzeba się tego trzymać. A nie odwracać się od tego.

Dla jednych "Samobójstwo na raty" będzie pewnie zajmującą lekturą medyczną, dla innych rzeczywistą pomocą, dla innych ciekawostką... Wszystko prawda. To jednak książka, z której można też wyciągnąć pewne ogólne życiowe wnioski, i to dotyczące nie tylko problemu będącego jej treścią. Tony emocji zawarte w tej książce pokazują, obok ukazania mechanizmu rozpaczy i destrukcji miotających człowiekiem, ile dla takiego człowieka znaczy i znaczyć może... nadzieja. I drugi człowiek. Ile może znaczyć siła uczucia, którego można się złapać, przytrzymać, a potem wyciągnąć się dzięki niemu z bagna, podnieść się dzięki niemu z dna. I nie chodzi wcale o przenośnie czy metafory w rodzaju "rozwalania ścian" - ściany można zawsze jakoś obejść, nawet jeśli droga wiodąca dookoła jest długa i trudna. Sztuka w tym, żeby wiedzieć czego się chce. Żeby to znaleźć. A jeśli się to już znajdzie - żeby się tego trzymać. I nie (wy)puścić tego (z rąk).

Czy recenzja była pomocna?

Kamila Anna Paszelke

ilość recenzji:1

17-12-2019 10:03

?Samobójstwo na raty? jest trudną i gorzką historią tego, czego doświadczyła w swoim życiu Autorka książki. Po raz kolejny został poruszony ważny temat, jakim jest zaburzenie borderline. Książka wzbudza cały wachlarz emocji i pokazuje, z czym na co dzień zmierza się osoba z tym zaburzeniem.

Trylogia ?Młody bóg z pętlą na szyi? nie jest dla osób, które cierpią z powodu zaburzenia borderline. Cała seria przepełniona jest bólem, cierpieniem i zachowaniami destrukcyjnymi bohaterki. Książki skierowane są do osób, które w swoim otoczeniu mają kogoś cierpiącego z powodu borderline, aby zrozumieć istotę tego zaburzenia. Drugą grupą osób, do której skierowana jest trylogia to specjaliści: psycholodzy, psychiatrzy i lekarze. Zarówno ?Samobójstwo na raty?, jak i pozostałe części z cyklu: ?Psychiatryk? i ?Terapia u doktorka? ? to bardzo trudne książki, nie dla każdego, ale warte przeczytania.

Czy recenzja była pomocna?

Agnieszka Pogorzelska z portalu dlaLejdis.pl

ilość recenzji:1

27-11-2019 09:45

Ta gorzka historia pokazuje jednocześnie, jak bardzo system leczenia osób z depresjami i chorobami psychicznymi nie funkcjonuje. Terapia grupowa, na którą ciężko się dostać, może działa, ale większość pacjentów chodzi na nią po raz kolejny, czasem nawet piąty. Leczenie po epizodzie samobójczym jest możliwe, ale raczej komercyjnie, bo nawet ośrodki wskazane jako te, które współpracują z NFZ, nie oferują terapii bezpłatnych. O leczeniu w zamkniętym ośrodku raczej można zapomnieć. I w takich realiach funkcjonują tysiące osób z nerwicami, depresjami czy nawet zaburzeniami odżywiania z borderline, jak nasza autorka. Muszą albo zapłacić za swoje leczenie, albo się nie leczą, bo nie mają pieniędzy i czasu, aby dotrwać do kolejnej wizyty czy do wskazanego terminu rozpoczęcia leczenia. Witamy w Polsce, kraju o rosnącej liczbie samobójstw wśród coraz młodszych.

Autorce się udało. Ilu osobom się nie uda?





Ta gorzka historia pokazuje jednocześnie, jak bardzo system leczenia osób z depresjami i chorobami psychicznymi nie funkcjonuje. Terapia grupowa, na którą ciężko się dostać, może działa, ale większość pacjentów chodzi na nią po raz kolejny, czasem nawet piąty. Leczenie po epizodzie samobójczym jest możliwe, ale raczej komercyjnie, bo nawet ośrodki wskazane jako te, które współpracują z NFZ, nie oferują terapii bezpłatnych. O leczeniu w zamkniętym ośrodku raczej można zapomnieć. I w takich realiach funkcjonują tysiące osób z nerwicami, depresjami czy nawet zaburzeniami odżywiania z borderline, jak nasza autorka. Muszą albo zapłacić za swoje leczenie, albo się nie leczą, bo nie mają pieniędzy i czasu, aby dotrwać do kolejnej wizyty czy do wskazanego terminu rozpoczęcia leczenia. Witamy w Polsce, kraju o rosnącej liczbie samobójstw wśród coraz młodszych.

Autorce się udało. Ilu osobom się nie uda?



Czy recenzja była pomocna?