SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Mity Cthulhu (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Non Stop Comics
Oprawa twarda
Liczba stron 124
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Alberto Breccia to jeden z najważniejszych artystów w historii komiksu.
Ogromny wpływ jaki wywarł na pokolenie rysowników z lat 70. i 80. XX wieku jest niezaprzeczalny. Jego adaptacje prozy Lovecrafta wydają się pochodzić z innego wymiaru. Rysunki przepełniają dziwne faktury, kolaże, wizje zrodzone z niezwykłej wyobraźni zaskakują i porażają oryginalnością nawet 50 lat po ich stworzeniu. Szeroki wachlarz technik graficznych pozwolił wspaniale oddać klimat opowiadań arcymistrza kosmicznego horroru, H.P. Lovecrafta.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: komiks,  horror
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 194x280
Liczba stron: 124
ISBN: 9788381109239
Wprowadzono: 02.10.2019

Alberto Breccia - przeczytaj też

Dracula (twarda) Książka 49,16 zł
Dodaj do koszyka
Mort Cinder (twarda) Książka 53,55 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Mity Cthulhu - Alberto Breccia

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Froszti

ilość recenzji:1079

17-03-2020 10:47

H.P. Lovecraft autor dość specyficznej prozy, która od dziesięcioleci dostarcza miłośnikom grozy, całej masy niezapomnianych wrażeń czytelniczych. Szeroko pojęta popkultura pełna jest najprzeróżniejszych adaptacji jego dzieł. Do tego grona można zaliczyć między innymi komiks Mity Cthulhu, który pojawił się na naszym rynku dzięki Nons Stop Comics. Automatycznie jednak pojawia się pytanie, czy graficzna wersja Lovecraftowej grozy potrafi przerażać tak samo, jak oryginał?
Komiks jest zbiorem dziewięciu opowiadań mistrza grozy, pośród których znajdziemy samą klasykę. Na sam początek dzieła twórcy komiksu przygotowali dla odbiorcy prawdziwe perełki, czyli: ?Zgroza w Dunwich?, ?Zew Cthulhu? i ?Święto?. W późniejszych rozdziałach można znaleźć graficzne adaptacje opowieści ?Kolor z innego wszechświata?, ?Coś na progu?, ?Widmo nad Innsmouth?, ?Szepcącego w ciemności?, ?Nawiedziciel mroku? i na samym końcu ?Bezimienne miasto?. Opisywanie fabuły poszczególnych rozdziałów nie ma najmniejszego sensu, tym bardziej że fani autora na pewno wszystkie te opowiadania doskonale znają. Nawet jeśli znajdzie się ktoś, kto nie miał wcześniej do czynienia z licznymi wydanymi na naszym rynku książkami to lepiej, żeby zagłębił się w mono pokręcony wykreowany świat bez wcześniejszego przygotowania.

Jeśli chodzi o ocenę adaptacji ?klasyki?, za która odpowiedzialny był Norberto Buscaglia, prezentuje się ona naprawdę bardzo dobrze (mowa jednak tutaj tylko o rodzimym wydaniu). Poszczególne teksty są wierne angielskojęzycznemu oryginałowi, co jest bardzo dużą zasługą tłumaczki Iwony Michałowskiej ? Gabrych, która wykonała kawał tytanicznej pracy. W przedmowie dzieła można przeczytać, że album w swojej pierwotnej formie miał kilka mniejszych lub większych problemów jakościowych, jeśli chodzi o treść. Autorzy w paru miejscach popełniali błędy, które wynikały albo z korzystania ze złego przekładu dzieł Lovecrafta bądź nadmiernej nadinterpretacji pewnej treści. To właśnie w przypadku tych drugich problemów tłumaczka pozwoliła sobie na pewną ingerencję w treść i dostosowanie jej do pierwotnego wyglądu.

W przypadku klimatu dzieła nie ma się jednak do czego przyczepić. Buscaglia stworzył komiks, którego historie epatują enigmatycznością, pewną dozą szaleństwa i wyczuwalną trwogą, która ma wpłynąć na wyobraźnie czytelnika, czyli dokładnie tak jak jest w oryginale. Nic nie jest tutaj nazbyt oczywiste, a każdy odbiorca może interpretować poszczególne opowiadania na swój własny sposób.

Najważniejszą częścią każdego komiksowego dzieła jest jego oprawa artystyczna. Śmiało można napisać, że ?artyzm? Alberto Breccia doskonale wpasował się w klimat Lovecraftowej prozy, tworząc mocno enigmatyczne rysunki, umiejące potęgować uczucie niepokoju wylewające się z treści pianej, których odbiór zdecydowanie nie będzie należeć do najłatwiejszych. Jeśli ktoś liczy na wyraziste prace i stricte komiksowe walory wizualne, to radzę poszukać czegoś innego. Tutaj artysta od początku do końca korzysta z czarnego tuszu, tworząc z każdego kolejnego kadru małe dzieło sztuki, które będzie wymagać od odbiorcy sporej wyobraźni. Specyficzne pociągnięcia pędzla czy dziwne i na swój sposób przerażające rysunki ?wycinanki? po części przypominające twórczość Picasso, są tutaj czymś normalny. Oczywiście obok tej surrealistycznej sztuki komiksowej można znaleźć tutaj kilka naprawdę hiperrealistycznych plansz, które dobitnie pokazują kunszt artysty. Całość z warstwą tekstowa tworzy zwarte i na swój sposób wspaniałe dzieło.

Komiks Mity Cthulhu to tytuł genialny, ale ze względu na swoją specyfikę tylko prawdziwi fani Lovecrafta będą potrafili docenić jego kunszt i będą chcieli umieścić go w swojej prywatnej kolekcji. Cała reszta o ile nie lubi dzieł na swój sposób nieprzystępnych i mocno pokrętnych w swojej konstrukcji (zarówno fabularnej, jak i wizualnej), raczej powinna poszukać czegoś innego.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

wkp

ilość recenzji:1979

5-10-2019 06:57

OBRAZY PRZEDWIECZNEJ GROZY

Na polskim rynku nie brakuje komiksów czy to adaptujących dzieła Lovecrafta (manga ?H.P.Lovecraft: Ogar i inne opowiadania?), czy też inspirowanych nimi tudzież składających im hołd (?Neonomicon?,
?Providence?). Czy ma więc sens sięgać po kolejny tego typu twór? Ma, jeśli jest to rzecz taka, jak ta. Klasyczna, znakomicie wykonana i stanowiąca wzorcowy przykład jak powinno się wykonywać podobne adaptacje. I chociaż całość zestarzała się już nieco, wciąż robi wielkie wrażenie i wszyscy fani prozy samotnika z Providence, jak i miłośnicy mocnych wrażeń ?Mity Cthulhu? powinni poznać.

Jeśli chodzi o treść, nie ma chyba sensu za bardzo w nią wnikać. Z jednej strony bowiem tom oparty został na serii krótkich opowiadań i powiedzenie czegokolwiek o nich mija się z celem, z drugiej fani autora doskonale je znają, a nowych odbiorców lepiej zachęcić do wgryzienia się w nie z czystym umysłem, by mogli dać się zaskoczyć. Zaskoczyć, odkryć ten pokręcony, mroczny świat i poznać przedwieczną grozę wsączającą się nieubłaganie do naszego świata. Grozę, której nie da się ogarnąć ani umysłem, ani słowami?

Jeśli chodzi o dobór tekstów, jakie zostały zaadaptowane na potrzeby tego tomu, przedstawia się on następująco: mamy tu ?Zgrozę w Dunwich?, ?Zew Cthulhu?, ?Święto?, ?Kolor z innego wszechświata?, ?Coś na progu?, ?Widmo nad Innsmouth?, ?Szepczącego w ciemnościach?, ?Nawiedziciela mroku? i ?Bezimienne miasto?. Czyli absolutą klasykę. Owszem, każde z dzieł Lovecrfta, a te z mitologii Cthulhu w szczególności, to już klasyka ? i klasa sama w sobie ? ale i wśród nich znajdują się tytuły bardziej reprezentacyjne. I te właśnie mamy tutaj. Co prawda każdy fan ma swój kanon, jednak chyba nie znajdzie się zawiedziony takim doborem tekstów.

Ważniejszą sprawą jest jednak sama adaptacja. Jeśli chodzi o warstwę tekstową, pozostaje ona wierna pierwowzorom, choć znajdziecie tu pewne uproszczenia stylu, opisów i tym podobnych rzeczy. Jednocześnie, jak zauważa tłumaczka, znalazło się tu kilka błędów ? niektóre mogą wynikać z interpretacji, inne zaś z błędnego przekładu, na którym bazował scenarzysta (w wypadku tych drugich tłumaczka pozwoliła sobie na skorygowanie ich względem oryginalnych tekstów Lovecrafta) ? ale nie jest to nic, co wpłynęłoby na lekturę. Klimat prozy samotnika z Providence został tu zachowany, a patrząc na całość, bardziej można by ?Mity Cthulhu? nazwać mianem picturebooka, niż stricte komiksu.

A jednak to właśnie w szacie graficznej tkwi największa moc tego albumu. Owszem, mangowa wersja opowiadań Lovecrafta miała jeszcze bardziej dopracowane i klimatyczne ilustracje, a jednak rysunki legendarnego, choć zapomnianego już Alberto Brecci robią wielkie wrażenie. Czasem autor serwuje nam hiperrealistyczne plansze, czasem atakuje nas onirycznym kolażem wycinanek i dziwnych pociągnięć pędzla. Nie każdy z tych eksperymentów jest równie udany ? niektóre mnie nie przekonały ? ale jako całość dzieło to robi duże wrażenie. Świetnie przy tym wydane, stanowi doskonałe uzupełnienie domowej biblioteczki grozy i prozy Lovecrafta. Warto więc po niego sięgnąć i raz jeszcze przeżyć (a może dopiero odkryć) te opowieści.

Czy recenzja była pomocna?