SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Miska szczęścia

Lokalnie, zdrowo, sezonowo

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Oprawa miękka
Liczba stron 208
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

MISKA SZCZĘŚCIA to propozycja dla wszystkich, którzy lubią niebanalne, ale jednocześnie bardzo proste posiłki. W tym niepozornym naczyniu możesz podać pożywne, pyszne i kolorowe dania. Chociaż moda na bowl food przybyła do nas z Azji, z przystankiem na Hawajach, to ma również swoje odbicie w polskich tradycjach kulinarnych.
Zainspiruj się lokalnymi i sezonowymi składnikami, wybierz ulubione dodatki, przypraw miłością i szczyptą improwizacji. Podaj w ulubionej misce. I rozkoszuj się tym, co najlepsze.
Zrób MISKĘ SZCZĘŚCIA po polsku. Tu i teraz.
"W smakowitej misie Laury Osęki spotkały się same dobra. Szczere i autentyczne, przypominają o sensie jedzenia - bezcennej prostocie w czasach nadmiaru. Otulają ciepłem, nie tylko w chłody, a ich dobroduszna energia płynie prosto z serca. Szczęście jest tuż obok. Wystarczy sięgnąć po ukochaną miskę." - Daria Pawlewska - redaktorka naczelna magazynu "KUKBUK"
"Podoba mi się idea tej książki, bo utwierdza mnie w przekonaniu, że inspiracją do pysznego i zdrowego gotowania może być wszystko. Pora roku, wspomnienia, wycieczka na targ, ale i naczynie, jakim jest miska. Przypomnij sobie. To pierwsze naczynie, z którego jedzą dzieci. Idealne na każdą porę dnia. Doskonałe na zupę, sałatkę czy poranną owsiankę. O tym jest ta książka - o codziennym, zdrowym i kolorowym gotowaniu. Smacznego!" - Grzegorz Łapanowski - kucharz, właściciel Food Lab Studio, założyciel Fundacji "Szkoła na widelcu"
S
Szczegóły
Dział: Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 161x214
Liczba stron: 208
ISBN: 9788327125293
Wprowadzono: 25.10.2018

RECENZJE - książki - Miska szczęścia, Lokalnie, zdrowo, sezonowo - Laura Osęka

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Czytanka_Na_Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 8-12-2018 20:18

Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jakim wyzwaniem, jest zrecenzowanie książki kucharskiej, dla osoby która jest laikiem w kwestii gotowania. Moje umiejętności w kuchni kończą się na typowym kotlecie schabowym, spagetti bolognese czy przygotowaniu kolorowego śniadania dla dwójki pociech, z których jedno jest niejadkiem. Od jakiegoś czasu postanowiłam jednak poszerzać swoją wiedzę w tym kierunku, i jak zdarzyła się okazja przeczytania książki Laury Osęki, tak bez wahania z niej skorzystałam. Mój mąż, który zawsze przegląda pozostawione przeze mnie, w różnych miejscach, książki spytał mnie kim jest ta Pani i dlaczego chodzi z miską na ramieniu? Jako osoba, która nie ogląda telewizji, nie śledzi blogów kulinarnych i nie jest za pan brat z fachową literaturą, musiałam się przyznać, że nie mam pojęcia. Całe szczęście i tym razem pomógł mi niezawodny Internet. Z Facebooka dowiedziałam się, że Pani Laura jest doktorantką w Instytucie Psychologii Polskiej Akademii Nauk, posiada mieszkanie na warszawskiej Saskiej Kępie i pisze dla magazynu KUKBUK. Z wywiadu przeprowadzonego przez Agatę Michalak dla portalu gazeta.pl wynika, że jest cenionym dietetykiem i psychologiem oraz autorką teorii, że Instagram ma wpływ na zaburzenia odżywiania. Sama "Miska szczęścia" również dostarczyła mi sporo informacji. W dzieciństwie Laura Osęka była niejadkiem, przez ostatni rok chodziła z miską w torbie, a jej posiłki inspirowane są kuchnią Jamiego Oliviera i Pascala Brodnickiego. Ponieważ obu panów znam, cenię i szanuję a ich kuchnia cieszy moje kubki smakowe, postanowiłam dać szansę również ich młodszej, jednak nie mniej utalentowanej, koleżance.


Recenzować książki kucharskie jest rzeczą niezwykle trudną z paru względów. Po pierwsze każdy z nas ma inne talenty i zdolności. Dla niektórych przygotowanie miski kaszy jaglanej z owocami będzie bułeczką z masłem, dla innych szczytem ich umiejętności. Jedni będą siedzieć z zegarkiem w ręku nad garnkiem by nie daj boże nie przypalić, inni szczodrze posypią przyprawami, kierując się zasadą "do smaku". Każdy z nas jest inny i ma inne możliwości. Większość przepisów z książki Osęki jest łatwych lub średnio-łatwych do wykonania. Przynajmniej dla mnie, czyli osoby która gotuje kilka razy w tygodniu. Każde z przedstawionych przez autorkę dań można wykonać w czasie poniżej godziny, nie biorąc pod uwagę przygotowania składników, marynowania czy chłodzenia. Już na początku książki autorka instruuje nas co będzie podstawą jej posiłków. Znajdziemy tutaj przepisy na bulion, mleka smakowe, pesto czy różnego rodzaje kasze. Jak już się z nimi zapoznamy, cała reszta okaże się jedynie umiejętnym łączeniem bazy z dodatkami np : kasz z warzywami, płatków owsianych z owocami czy bulionu z odpowiednią wkładką na zupę. W książce znajdziemy zarówno przepisy na śniadanie jak i na obiad czy kolację, podwieczorek czy deser.

Drugą "trudnością" z jaką muszą się borykać recenzenci jest smak potraw. Każdy z nas jest inny i lubi co innego. Osobiście nie przepadam za dyniami, miodem, anyżkiem czy cytryną więc przepisy, które zawierały te składniki od razu wypadały z mojego menu. Jednak pewnie Ty, który to czytasz, właśnie łapiesz się za głowę, i zadajesz sobie pytanie : jak można nie lubić miodu? Dlatego od razu zaznaczę, że recenzja ta zawiera moją subiektywną opinię, która niekoniecznie musi współgrać z waszymi kubeczkami smakowymi. Oczywiście nie udało mi się przetestować wszystkich potraw ze spisu jednak pewnego dnia postanowiłam podjąć wyzwanie i zaplanowałam taki oto jadłospis :


śniadanie : zimowa owsianka z pieczoną gruszką
lunch : zimowa sałatka z gruszką, cykorią i lazurem
obiad : zupa cebulowa po polsku
obiad, drugie danie : "bigos" z czerwonej kapusty
deser/kolacja : oszukany sernik

Oczywiście, żeby wydobyć pełny smak potraw musiałam zastosować się do wszystkich rad i wskazówek autorki. Po pierwsze ważne jest byśmy zawsze kupowali lokalnie. Warzywa, nabiał czy jajka kupione u zaprzyjaźnionego gospodarza, są zdrowsze, smakują lepiej i wspierają lokalne biznesy. Jeśli jednak mieszkamy w centrum dużego miasta i nie mamy możliwości zaopatrzenia się u farmerów, wybierajmy osiedlowe warzywniaki, bazary i targi a nie żywność z supermarketów.

Po drugie wybierajmy żywność sezonową. Owoce i warzywa najlepiej smakują jak są świeże, dopiero co wykopane z ziemi lub zerwane z krzaka. Trudno się z tym nie zgodzić, któż z nas bowiem nie kocha smaku nowalijek, późnomajowych truskawek czy jesiennych gruszek? Poszczególne przepisy pogrupowane są według pór roku a na początku każdego rozdziału wypisane są składniki sezonowe. Wiosna słynie z rzodkiewki, sałaty czy szczypiorku, lato z truskawek, pomidorów i śliwek, jesień z dyń i grzybów a zima z selera, ziemniaków i suszonych owoców. Oczywiście tych warzyw i owoców jest cała masa, do wyboru do koloru.

Po zrobieniu zakupów, które okazały się trudniejsze niż myślałam (deficyt cykorii i pieczywa na zakwasie) i niestety dość sporo mnie kosztowały przystąpiłam do pracy. Przepisy okazały się łatwe do wykonania, przygotowanie zajęło dokładnie tyle czasu ile obiecywała autorka, a dania wyszły smaczne. Coś jak połączenie klasycznej kuchni polskiej, z kuchnią sezonową i turystyczną. Choć jestem osobą, która nigdy nie zrezygnuje z mięsa, to muszę przyznać, że taki jarski dzień, był ciekawym eksperymentem. No może nie dla mojego męża, któremu wiecznie było mało i jednej z córek, dla której było zbyt zdrowo. Wszyscy zachwycali się za to deserem.


Dania Laury Osęki są zdrowe, kolorowe i pięknie wyglądają. Książka pełna jest cudownych zdjęć miski "szczęścia" i jej sycącej zawartości. Choć nie zrezygnuję z talerzy, spodeczków, desek czy pucharków tak czytając tę książkę zdałam sobie sprawę jak wielkie znaczenie symboliczne ma zwykła miska. Jest uniwersalna, komfortowa, bezproblemowa. Z miski może jeść zarówno kilkumiesięczne dziecko jak i dorosły człowiek. Dobrze się prezentuje zarówno na stole jak i między poduszkami na kanapie. A jedzenie w niej podane naprawdę smakuje inaczej. Po przeczytanie tej książki miska zyskała u mnie na znaczeniu a w kolejce czeka jeszcze mnóstwo ciekawych przepisów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?