Kto nie zna Misia Uszatka, ręka do góry! ;) No właśnie, tego jegomościa zna każdy. Co prawda, nie był to bohater mojego dzieciństwa, ponieważ urodziłam się rok po zakończeniu jego kręcenia. Jednakże bajka tak często nadawana jest w telewizji, że stała się nieomal legendą. "Miś Uszatek" emitowany był przez polską telewizję w latach 1975-1987. Nasi rodzice i starsze rodzeństwo z pewnością z łezką w oku wspominają tamte czasy. W Łodzi na ulicy Piotrkowskiej stoi nawet jego pomnik. Uwierzcie mi, że za każdym razem jak przechodzę koło niego, widzę rodziców z dziećmi, którzy opowiadają pociechom o uroczym misiu - taką zyskał popularność!
Dziś dzięki wydawnictwu Nasza Księgarnia mamy okazję na nowo odkryć przygody Misia Uszatka. Jest to zbiór króciutkich opowiadań o perypetiach futrzaka i jego przyjaciół. Jest to najpiękniejsze wydanie książeczki, jakie dane mi było czytać. Na duży plus przemawiają piękne ilustracje. Są takie tradycyjne, jak z dawnych lat. Ahh zazdroszczę tym dzieciakom. Mają takie piękne książki!
Uważam, że historia misia o klapniętym uszku jest ponadczasowa. Czytały ją mamy 40 lat temu, czytają dziś i z pewnością będę czytać przez kolejne lata. Jest urocza, pozbawiona przemocy, mówiąca o przyjaźni, przyrodzie i uczuciach. Na myśl przychodzą mi beztroskie lata dzieciństwa, kiedy wyprawa na łąkę, była wielką przygodą. Kiedy cieszyło mnie napotkanie kolorowego motyla i dmuchawce;)
Polecam!