Mimo wszystko WIKTORIA

książka

Wydawnictwo Replika
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Kobiety są jak koronki - piękne, kruche, delikatne... a jednak znacznie mocniejsze, niż można sądzić. Ze szczęściem jest jak z układanką - czasem pozornie niepasujące elementy wystarczy tylko odpowiednio poprzekładać. Życie każdej kobiety to ciągle poszukiwanie kolejnych części tej układanki - spokojnego domu, szczęśliwej rodziny, satysfakcjonującej pracy, możliwości rozwijania swoich pasji oraz wielu innych, bardzo subiektywnie dobieranych części. Bohaterki "Mimo wszystko Wiktoria" to kobiety poszukujące. Gabriela ma niezwykle silny charakter i dystans do siebie. Edyta to ambitna i roztargniona młoda mężatka. Zuzanna - wrażliwa posiadaczka psa o wdzięcznym imieniu Cynamon - ma artystyczną duszę. Michalina nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak drażni ją ostatnio dotyk męża... Pewnego dnia w prowadzonym przez Zuzannę Domu Otwartym dla Pań - nietypowym sklepie z artykułami do rękodzieła - pojawia się niejaki Filip Orecki, żądając zapisania na kurs rzemiosła artystycznego. Swoim nietypowym zachowaniem wzbudza zaciekawienie uczestniczek warsztatów. Jaki wpływ na życie Gabrieli miała Coco Chanel? Czego tajemniczy mężczyzna szuka na kursie frywolitkowym? I, wreszcie, co wspólnego z tym wszystkim ma czerwona sukienka w białe groszki?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 24.04.2012

RECENZJE - książki - Mimo wszystko WIKTORIA

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Arda

ilość recenzji:1

brak oceny 14-11-2012 15:48

Kupiłam, ponieważ rzuciła mi się w oczy okładka, która w równym stopniu mnie uwiodła, jak i zwiodła. Myślałam, że sięgam po lekką, relaksującą lekturę, tymczasem autorka zafundowała mi całkiem niezłą huśtawkę emocji - tyle samo razy uśmiałam się jak norka, co spłakałam jak bóbr, by na sam koniec zaliczyć kompletny opad szczęki (zaliczając też po drodze kilka mniejszych). Nigdy w życiu żadna książka tak mocno mnie nie zaskoczyła (i chyba również nie poruszyła, do czego przyznaję się z pewnym wstydem ze względu na jej treść). Odkładam na półkę z mocnym postanowieniem, że za jakiś czas przeczytam ją raz jeszcze, tym razem uważniej przypatrując się bohaterom i temu, co robią. Być może uda mi się odkryć, jak autorce tak łatwo udało się mnie zwieść i sprawić, że dopiero na ostatniej stronie z wielkim WOW! odkryłam, o czym tak naprawdę jest ta książka.

Magda Surmacz

ilość recenzji:13

brak oceny 24-05-2012 13:35

Do książki "Mimo wszystko Wiktoria" podeszłam z pewną rezerwą jak i ciekawością. Pierwsze myśli jakie mi się przewijały przez głowę to: "Znów schematyczna historia o nieszczęśliwych kobietach", jednak nuta tajemniczości i intrygujący tytuł pchały mnie ku przeczytaniu jej. I tak oto zyskałam książkę, która mimo lekkiego tytułu niesie z sobą masę przesłań jak i wiele tajemnic które, my kobiety posiadamy tak wiele.

Głównymi bohaterkami powieści są kobiety spełnione i na pozór szczęśliwe. Trzydziestoparolatki mają stabilne życie, cudowną rodzinę jak i dobrą pracę. Jednak takie szczęście też jest czymś okupowane. W całej historii mamy do czynienia z samotną matką, parą która nie może doczekać się własnego potomstwa no i tajemnicą o której się mówi, ale nie mówi. No i ten słynny Dom Otwarty w którym to bohaterki: Zuzanna - właścicielka psa o niezwykłym imieniu Cynamon, Gabriella - zdystansowana do siebie silna kobieta, Michalina - która ma problem z akceptacją pewnych spraw oraz Edyta - młoda mężatka, szukają harmonii i szczęścia, oraz zachowania równowagi między rodziną a karierą. Nie jest to łatwe zadanie i czasem, pomimo wielkich zdolności artystycznych kobiet, trzeba w samym sobie odnaleźć siłę.

Jak można by było opisać książkę jednym słowem? Zdecydowanie: Intrygująca. Z początku nieco nudnawa, bardzo przewidująca lektura, spokojnie zaczyna nabierać tępa by w pewnej chwili wprowadzić nas w zawiłą i pełną tajemnic akcję, w której pierwsze skrzypce grają cztery przyjaciółki prowadzące ze sobą nieustanne konwersacje. I tutaj chylę czoła przed autorką, która to brawurowo poprowadziła dialogi. Typowo kobiece tematy, mają również odbicie w typowym kobiecym tle - zapach perfum Coco Chanel unoszący się w salonie, kawa i herbata podawane w pięknej porcelanie a do tego jeszcze cieplutkie ciasto. Renata Kosin bardzo plastycznie opisała całą aranżerię - czytelnik ma wrażenie, że został osobiście zaproszony do owego salonu by przy kawce opowiedzieć o swoich sprawach - obojętnie jakich, a następnie wysłuchać porad bohaterek.

Fabuła, bohaterowie jak i wątki główne i poboczne są pięknie i schematycznie powiązane. Od jednej z kobiet przechodzimy do drugiej - wszystko komponuje się w idealną całość. Główną sprawą jest poszukiwanie szczęścia - i tutaj widzimy co, w oczach różnych bohaterek oznacza szczęście. Patrzymy z różnych pryzmatów, co pozwala nam utożsamić się z daną osobą. Nie ma przerysowań czy zniekształceń - autorka serwuje nam świat taki jaki nas otacza, bez zbędnych upiększeń czy znieważeń.

Lekki styl, lekka forma a do tego jeszcze pisanie z przekonaniem, tak by zainteresować potencjalnego odbiorcę. Dobą odmianą jest zastosowanie slangów, co bezpowrotnie wzbogaca książkę. No i humor, w odpowiedniej dawce ma efekt. No i oprócz tego oprawa graficzna - okładka przyciąga wzrok, zawarte jest w niej to co i w książce jest na pierwszym planie - tajemnica. Wydanie, jak to u Repliki jest zawsze fachowe i bezbłędne, co wpływa pozytywnie na odbiór książki.

Osobiście polecam każdemu, choć zdecydowanie jest to pozycja dla kobiet. Porywająca historia czterech przyjaciółek, jest niemal tak realna i nam bliska, jakby to wszystko działo się dosłownie pod naszym nosem. Dzięki pani Renacie dostajemy paletę emocji w różnych wydaniach i mimo iż świat jest tym w którym my sami się znajdujemy, sądzę że właśnie teraz takich książek jest nam potrzeba.

Ocena: 5/6
larysa-recenzuje.blogspot.com

Joanna Marat

ilość recenzji:1

brak oceny 5-05-2012 14:20

KORONKOWA ROBOTA

Przystępując do lektury książki Renaty Kosin pt.„Mimo wszystko Wiktoria” nie miałam pojęcie, czym są frywolitki. I przyznaję, że w pierwszej chwili zastanawiałam się, czy aby nie będę miała do czynienia z jakąś współczesną historią pań frywolnych?
Jednak lektura powieści szybko wyprowadziła mnie z błędu. Już po kilkunastu stronach wiedziałam, że bohaterki Renaty Kosin to kobiety uzdolnione artystycznie, że nie tylko szydełkują i haftują, ale również misternie tkają materię swojego życia, poszukując w nim harmonii i szczęścia. Głównym celem pań skupionych wokół Domu Otwartego jest osiągnięcie równowagi pomiędzy życiem osobistym i zawodowym. A nie jest to łatwym zadaniem i czasem wymaga nie tylko zdolności artystycznych, ale nawet swoistej ekwilibrystyki.
Bohaterki to spełnione i szczęśliwe trzydziestoparolatki. Mają ustabilizowane życie, domy, rodziny, pracę. Nie zawsze jednak to szczęście realizuję się bez zaburzeń, zgodnie z jedynie słusznym modelem. Mamy bowiem do czynienia z samotną matką, a także z parą nie mogącą doczekać się własnego potomstwa. Jest też w powieści tajemnica, temat tabu, coś o czym się nie mówi, chociaż mówi się przez cały czas, bez przerwy, od pierwszej do ostatniej strony powieści.
W książce dominują dialogi, bardzo zręcznie, wręcz brawurowo poprowadzone. Właściwie cała powieść jest jednym nie kończącym się pasmem rozmów, jakie prowadzą ze sobą cztery przyjaciółki. Tematy tych rozmów są typowo kobiece. I kobiece jest otoczenie. W salonie unosi się zapach perfum Coco Chanel. A herbata i kawa podawane są w wykwintnej porcelanie. Do herbaty serwuje się domowe ciasto, jeszcze ciepłe. Czytelnik ma wrażenie, że został zaproszony na tę herbatkę, że siedzi w wygodnym fotelu i, że za chwilę będzie mógł opowiedzieć bohaterkom o swoich sprawach. I bez względu na to, czy będzie to pytanie o możliwość zakupu czerwonych szpilek, czy też poprosimy o radę, co zrobić gdy szef dał nam wypowiedzenie po powrocie z urlopu macierzyńskiego, bohaterki książki pochylą się nad nami i będą się starały pomóc.