Penelope Ward i Vi Keeland to znakomity duet pisarski, który udowadnia, że we dwoje można stworzyć prawdziwe cuda. Tym razem napisały słodki, seksowny i chwytający za serce romans, który pokochałam od pierwszej strony. Wielokrotnie się śmiałam, wzruszałam i byłam uroczo zaskoczona wszystkimi zwrotami akcji, które mimo, że nieprawdopodobne, podbiły moje serce. Historia Sadie i Sebastiana jest urocza, zabawna, czarująca i wzruszająca. Jest to coś więcej niż tylko romans, bo porusza wiele trudnych tematów i opowiada o rodzinie, podejmowaniu ryzyka i korzystaniu z drugiej szansy. Całość była bardzo emocjonalna i od razu trafiła do mojego serca. Ta historia miała wszystko, czego od niej oczekiwałam. Potrafiła mnie rozbawić, ale i zaskoczyć.
Problem z kłamstwami polega na tym, że gdy raz powie się jedno, reszta wydaje się po prostu łatwiej schodzić z języka. W ten właśnie o to sposób Sadie Bisset w ciągu jednego popołudnia przeszła drogę od felietonistki do niemieckiej trenerki psów. A wszystko zaczęło się od listu do Świętego Mikołaja, który napisała Birdie Maxwell, kilkuletnia dziewczynka. I myślę, że tyle powinniście wiedzieć na temat fabuły, aby nie zepsuć sobie tej historii.
?Miłość w zamkniętej kopercie? to jedna z tych książek, które zawierają tak wiele różnych aspektów, które tak idealnie łączą się ze sobą, tworząc piękną i magiczną opowieść o miłości. I bardzo mi się to wszystko podobało, każdy kawałek i element tej powieści. Na początku było dużo szaleństwa i śmiechu w sposobie, w jaki Sadie wkracza w życie Birdie i jej ojca i małych kłamstwach, które opowiada, żeby móc dalej uczestniczyć w ich życiu. Ale mimo tego, że jest to złe, kibicowałam jej, ponieważ tak szczerze chciała pomóc Birdie. Na szczęście autorki nie przeciągały tej części historii i rozwiązały ją w logiczny sposób, dając bohaterom szansę na rozwijanie znajomości bez kłamstw.
Ogólnie rzecz biorąc ?Miłość w zamkniętej kopercie? to lekka, trochę szalona, zabawna i słodka opowieść o miłości i przeznaczeniu. Porusza bardzo wiele tematów, jak smutek, choroba, niepłodność, samotne rodzicielstwo i nadzieja, która podnosi na duchu i pokazuje, że każdy zasługuje na szczęście. Bardzo mi się to podobało. Niewątpliwie autorki pokazały swój talent i z pewnością sięgnę po inne ich powieści. A Wam polecam lekturę tej.
Opinia bierze udział w konkursie