SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Miłość na później

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Muza
Data wydania 2021
Oprawa miękka
Liczba stron 544

Opis produktu:

Jeśli udawanie miłości jest aż tak łatwe... skąd wiadomo, kiedy jest ta prawdziwa? Gdy jej partner od ponad dekady nagle z nią zrywa, Laurie jest wstrząśnięta - nie tylko dlatego, że pracują w tej samej kancelarii prawniczej, więc musi codziennie go widywać. Jej dotychczas idealne życie rozsypuje się na kawałki, a myśl o powrocie do randkowania w epoce Tindera napawa Laurie autentycznym przerażeniem. Kiedy wiadomość o ciąży nowej partnerki jej byłego lotem błyskawicy rozchodzi się po kancelarii, dziewczyna stwierdza, że tego już za wiele; nie pozwoli się tak upokarzać. I wtedy przypadkowe spotkanie w zepsutej windzie ze słynnym na całą kancelarię playboyem otwiera przed nią nowe możliwości. Jamie Carter nie wierzy w miłość, ale potrzebuje uczciwej, poważnej dziewczyny, żeby zrobić wrażenie na szefostwie. Laurie pragnie, by nowy seksowny mężczyzna dostarczył innego tematu do plotek w kancelarii. Propozycja idealna: rozgrywany w mediach społecznościowych romans na niby, ze strategicznie zaplanowanymi zdjęciami i ustaloną konkretną datą zakończenia. Zemsta będzie słodka...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa
Kategoria: książki Young Adult,  Fake-dating,  Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Romans,  książki dla babci,  książki na jesienne wieczory,  książki na lato
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2021
Wymiary: 130x200
Liczba stron: 544
ISBN: 9788328717701
Wprowadzono: 30.08.2021

Mhairi McFarlane - przeczytaj też

Kim jest ta dziewczyna Książka 24,35 zł
Dodaj do koszyka
Nie zapomnij o mnie Książka 34,24 zł
Dodaj do koszyka
To przez ciebie! Książka 24,35 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Miłość na później - Mhairi McFarlane

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.3/5 ( 6 ocen )
  • 5
    1
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    2
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

wioletreaderbooks

ilość recenzji:1

20-09-2021 11:20

Czasami wydaje nam się, że w życiu wszystko idzie po naszej myśli. Że to co sobie zaplanujemy to tak zostanie. Ale niestety. Uporządkowane życie Laurie przewraca się do góry nogami, kiedy po latach związku z jednym mężczyzną wszystko runęło jak domek z kart. Gdy Laurie zostaje sama nie potrafi się odnaleźć i zrozumieć zaistniałej sytuacji.
Jamie chce zostać partnerem kancelarii, ale musi wykazać się tym, że jest mężczyzną ze stałą kobietą, a nie bawidamkiem. Czy porzucona kobieta będzie w stanie mu pomóc ? Czy ich układ da obu stronom korzyści ?
Książka jest obszerna. Po ilości stron czytelnik liczy na zwroty akcji, fajną wciągającą historię, a ta dla mnie ciągnęła się jak guma do żucia. Niewiele się tu działo, oprócz ciągłego rozpaczania bohaterki, wścibskich współpracowników, którzy żyją życiem innych oraz braku chemii między bohaterami.
Jestem rozczarowana tak monotonną historią, która niczym nie wyróżnia się na tle innych romansów. Taki zlepek bezbarwnych dialogów, przemyśleń, które czasem nie wnoszą nic do fabuły i braku energii płynącej od bohaterów.
Ta książka to taki jeden wielki ciepły kluch, który nawet nie został polany jakimś tłuszczykiem. Taki niedoprawiony, pozbawiony soli i jakichkolwiek dodatków.

Czy recenzja była pomocna?

Złotowłosa i Książki

ilość recenzji:837

12-09-2021 11:55

Laurie ma trzydzieści sześć lat i pracuje w kancelarii Salter & Rowson. Od osiemnastu lat jest w związku z Danem, z którym również razem pracuje. Jakież jest jest zdziwienie, kiedy mężczyzna nagle z nią zrywa a chwilę później informuje, że jego obecna partnerka jest w ciąży. Zraniona kobieta poprzysięga zemstę. Słodką niczym miód a w tym pomoże jej casanova z ich pracy...
Jamie Carter ma trzydzieści jeden lat i uchodzi za playboya. Marzy mu się awans, a pomysł układu z Laurie może pomóc mu w realizacji marzenia...
Źródłem potwierdzenia ich "związku" mają być media społecznościowe. Przecież aparat nie kłamie. Tylko czy aby na pewno? Co jest prawdą a co kłamstwem? Czy układ da im to, co było początkowym założeniem? Czy to nie odwróci się przeciwko nim?

Byłam mocno zaintrygowana tą powieścią. Opis spodobał mi się na tyle, że z mig potwierdziłam chęć recenzji. Do tego okładka, która jest inna od większości przewijających się książek. Kolejny plus przemawiający za powieścią. I o dziwo nie przeraziła mnie objętość powieści.
Zabrałam kubek herbaty, usiadłam na fotelu pod kocem i zaczęłam czytać. I nawet nie wiem, kiedy wypiłam herbatę i kiedy dotarłam do połowy grubaska. Autorka bardzo skrupulatnie opisuje emocje i przeżycia Bohatery. Wszystko to, co składa się na ich historię. Każdy element, aby dopełnić obrazu. Aby stał się jak najbardziej realny. Jak najbardziej osadzony w rzeczywistości. Nie przeskakujemy z wątku na wątek. Dzięki temu można jeszcze bardziej poznać bohaterów. Z uwagą śledziłam poczynania bohaterów. To, jak Laurie, główna bohaterka rozpaczała po rozstaniu z wieloletnim partnerem. Nie przeszła nad tym nad porządkiem dziennym. Po prostu przechodziła stopniowo tę nową dla niej sytuację. Spokojna, inteligentna, uczuciowa. Byłam ogromnie ciekawa tego układu, jaki zaproponował jej mężczyzna będący obiektem plotek w ich firmie. Facet, który nie odpuści żadnej chętnej kobiecie. Oj, było ciekawie, było. Obraz rzeczywistości kontra to, jak wygląda życie poprzez media społecznościowe było dobrze nakreślone. Dzięki temu autorka zostawiła wątpliwości, czy aby na pewno to, co widzimy na czyimś profilu jest aby na pewno prawdą a nie wyreżyserowaną sytuacją. Przecież wzrok nie kłamie. Bardzo trafne. Tak samo jak fakt, że nie wiadomo kiedy kłamstwo może przemienić się w prawdę. Laurie i James weszli w układ. Dość prosty zresztą. Układ, który wymuszał na nich pewne zachowania. Ich relacja stopniowo zmieniała swój bieg. Stawała się przyjacielska i serdeczna. Z przyjemnością obserwowałam ich codzienność. Rodzinę, zmagania się z nieprzychylnymi opiniami, ot samo życie. Życie, które zostało napisane bardzo wiarygodnie. To bardzo ładna historia. Romantyczna, po części smutna ale niosąca nadzieję. Spodobał mi się styl autorki. Lekki i przyjemny. Lekturę czyta się szybko. Wciąga od samego początku. Trzyma w takim napięciu do końca. Do ostatniego zdania, po którym można odetchnąć.

Polecam

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Izabela W

ilość recenzji:1037

12-09-2021 10:49

Dałam się i ja skusić na komedię romantyczną "Miłość na później". Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mhairi McFarlane, z którego jestem bardzo zadowolona.

Po tym gatunku oczekuję dobrej zabawy, i to też otrzymałam. Ale oprócz tego książka nie pozbawiona jest innych istotnych treści i wartości, na które warto zwrócić uwagę, jak chociażby relacje rodzinne, akceptacja, choroba czy przyjaźń. Autorka podejmuje kwestię dyskryminacji rasowej, płciowej czy szowinizmu. Wskazuje również jak ważne jest zaakceptowanie samego siebie, nie przejmowanie się opinią innych czy uporanie się z trudną przeszłością, by móc w pełni czerpać garściami z życia. 

Ciekawa byłam tego jak wypadnie motyw udawanego związku. Wszak nasi bohaterowie nie są już młodzieniaszkami i obawiałam się, że nie wyjdzie to dość przekonująco, a wręcz prześmiewczo. Jednak wszelkie moje obawy szybko się rozwiały, gdyż relacja Laurie i Jamiego zaczęła się od przyjaźni i bardzo stopniowo przeradzała się w miłość. A to, że mamy do czynienia z relacją pracownik-pracownik, a nie pracownica i szef jest dodatkowo na plus.

Autorka w interesujący sposób ukazała jak bohaterowie wraz z upływem stron dojrzewają do życiowych zmian, ról, jak ewaluowały wyznawane przez nich zasady i przyzwyczajenia, a przede wszystkim powoli rodzące się uczucie.

Sporo tu różnorodnych emocji. Od śmiechu, wzruszenia, łzy, po złość. Wraz z bohaterami przeżywamy ich wzloty i upadki. A rozmowy jakie ze sobą prowadzą... po prostu dla mnie rewelacja! Nacechowane są dojrzałością, błyskotliwością, ale i jak trzeba, to i nie pozbawione mocniejszej wymiany poglądów.  

Autorka zadbała w tej historii o każdy najdrobniejszy szczegół. Dotyczy to opisów postaci, tego co czują, myślą (choć moim zdaniem można byłoby nieco skrócić przydługie rozmyślania i retrospekcje Laurie), jak wyglądają, tego co ich otacza, ale i tego, jak przedstawiają się realia pracy adwokackiej. I mimo opasłej lektury, czyta się naprawdę bardzo sprawnie. Przewidywalność historii też jakoś szczególnie nie przeszkadza.

"Miłość na później" to urzekający romans udowadniający, że na miłość nigdy nie jest za późno. To powieść o rewolucji życiowej, ale przede wszystkim tej wewnętrznej. Rozstanie, udawany związek, relacje międzyludzkie - wchodzicie w to? Ja polecam!

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Mój świat Literatury

ilość recenzji:1

12-09-2021 00:54

Chciałabym napisać, że styl pisania autorki jest lekki, ale niestety nie mogę, bo miejscami czytanie tej książki niesamowicie mi się dłużyło. Nie wiem, czy to wina tego, że autorka ponad sto pięćdziesiąt stron(!) poświęciła na sam wątek rozstania Laurie z jej chłopakiem? Zamiast wyczerpać ten motyw w góra pięćdziesiąt stron, to tutaj miałam wrażenie, że ciągnął się on tak długo, jak to tylko było możliwe, a przy tym nic nie wnosił już do książki. Były tylko żale głównej bohaterki, dopytywanie byłego chłopaka o to, co się stało, dlaczego. Oczywiście rozumiem, że należało przez jakiś czas pociągnąć ten wątek, ale w przypadku tej książki to już dla mnie lekka przesada. Uwielbiam, gdy w powieściach dużo się dzieje, a tutaj wszystko jest bardzo powolne; autorka wplatała tu niepotrzebne rozmowy, często o wydarzeniach/rzeczach, o których czytelnik już wie. Gdyby autorka zdecydowała się to ograniczyć, z pewnością książka byłaby o wiele krótsza, ale i czytelnikom byłoby łatwiej tę historię czytać. A tak przez większość książki wynudziłam się, bo Mhari McFarlane, zamiast podtrzymywać akcję nieustannie wplatała tu nic niewnoszące dialogi. Jest jednak w tej książce kilka rzeczy, które zdecydowanie zasługują na uwagę. Przede wszystkim autorka zdecydowała się na zastosowanie nieco większej różnicy wieku między głównymi bohaterami. Wynosi ona pięć lat, ale przy tym to Laurie, czyli kobieta jest starsza od Jamiego. Rzadko kiedy obserwuje się taki myk w romansach, a tutaj miło mnie to zaskoczyło. Warto też zwrócić uwagę na to, że autorka nie boi się na poruszanie trudnych tematów, takich jak zdrada czy utrata zaufania, co jest również bardzo ważne. ,,Miłość na później" to historia, która nie do końca spełniła moje oczekiwania. Miałam nadzieję, że Mhari McFarlane zaoferuje mi historię, która nie będzie nudziła. Tymczasem moje pierwsze spotkanie z tą autorką pozostawiało wiele do życzenia. Zabrakło mi tu większego dynamizmu, akcji. Było tu za wiele roztrząsania, niepotrzebnych dialogów, które nic nie wnosiły do fabuły czy relacji między bohaterami. Mimo wszystko jestem jednak ciekawa innych powieści spod pióra tej autorki, więc myślę, że dam jeszcze kiedyś szansę tej autorce.

Czy recenzja była pomocna?

ver****************

ilość recenzji:302

3-09-2021 06:37

Czasami osoby nam najbliższe ranią najbardziej.

Laurie wiedzie stabilne, uporządkowane życie. Praca, w której spełnia się zawodowo, ukochany mężczyzna, u którego boku spędziła ponad dekadę, wymarzony dom, który urządziła według własnego gustu. Wszystko to jednak rozsypuje się niczym domek z kart, gdy nagle miłość jej życia postanawia szukać szczęścia gdzie indziej. Szczęścia, o które teraz będzie musiała zawalczyć również ona.

Ponad pół tysiąca stron. Wydawać by się mogło, że to aż nadto jak na romans, którego zakończenie można przewidzieć po samym opisie. Nawet nie wiecie, jak bardzo się myliłam!

Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak mocno zżyłam się z główną bohaterką, to wraz z nią przeżywałam ból porzucenia i próby akceptacji nowej rzeczywistości. Szczerze mówiąc to chyba właśnie ten początek wzbudził we mnie najwięcej skrajnych uczuć. Emocji, które niczym rollercoaster zmieniły się wraz z pojawieniem się Jamiego. Mężczyzny, który choć miał być jedynie epizodem w życiu Laurie, ofiarował jej znacznie więcej.

W tle tej rozbrajającej i wywołującej szeroki uśmiech historii McFarlane porusza również o wiele poważniejsze kwestie, takie jak chociażby dyskryminację w pracy ze względu na płeć czy też toksyczne rodzinne relacje. Subtelnie ukazuje, że to nie więzy krwi są najważniejsze, a uczucia i szacunek, jakimi darzymy innych.

"Miłość na później" to bezsprzeczny powiew świeżości wśrod tego gatunku. Wyważona mieszanka przesiąkniętego iskrami romansu i ogromnej dawki humoru - udowadnia, że nic w naszym życiu nie dzieje się bez przyczyny. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?