Jedna z moich ulubionych ksiażek. Problemy i troski Edyty w niektórych momentach tak bardzo przypominają te z naszego życia... Chęć akceptacji, problemy i kłótnie z rówieśnikami, marzenia... Przyjeżdżając do Gwidoszów dziewczyna poznaje zupełnie inny, trochę zwariowany świat. Jest oburzona zachowaniem kuzynów, na ich poczynania początkowo patrzy oczami ojca: "to nie do pomyślenia, co powiedziałby na to mój ojciec" itp. Jednak z czasem przyzwyczaja się, a nawet zaczyna lubić te ich "dziwactwa". Znajduje u nich rodzinne ciepło, którego tak bardzo potrzebowała, a którego w domu uświadczała bardzo rzadko i to jedynie ze strony matki. Przepiękna, pełna humoru książka, którą naprawdę warto przeczytać.