"Miłość jest uczuciem, które najłatwiej wyłączyć, ale najtrudniej włączyć, natomiast uczuciami, które najłatwiej włączyć, ale najtrudniej wyłączyć, są nienawiść, wyrzuty sumienia, poczucie winy, a przede wszystkim strach."
I znów trafiłam na nietuzinkową książkę. Ciekawie skonstruowany thriller psychologiczny, który nie jest łatwą i przyjemną lekturą, do szybkiego czytania z potęgującym się dreszczykiem emocji, lecz ciężką, momentami przytłaczającą powieścią, nasączoną dusznym i mrocznym klimatem. Początkowo trudno było mi złapać wspólny rytm z książką, jednak im bardziej się w nią zagłębiałam, tym mocniej wciągała mnie w swój świat. Oprócz głównego wątku wkraczamy w różnorodne dygresje ubarwiające go, zajmująco rozbudowujące tło scenariusza zdarzeń i tworzące specyficzny klimat. Przyznam, że to właśnie one nieco drażniły mnie w pierwszej fazie czytania thrillera, a potem stały się jego dodatkowym walorem. Niejednoznaczność w zdefiniowaniu czystego dobra i zła, przyjmowanie zamiennych ról przez ofiarę i oprawcę, a także metodyczne planowanie i precyzyjne przeprowadzanie przyjętego planu w dużym kontraście do prymitywnej głupoty i bezmyślności. Zemsta silna, perfidna, wyrafinowana, dająca zadowolenie, ale jednocześnie wiodąca w zatrważającą stronę zmiany osobowości, podsycająca złe emocje kosztem chwilowej satysfakcji.
Uprowadzenie szesnastoletniej dziewczyny będącej w ciąży rozpoczyna szereg dramatycznych zdarzeń, w których pozorna bezbronność staje się znaczącym atutem, zaś strach i przerażenie przyjmują zaskakujące maski i oblicza. Przetrzymywana na odludziu nastolatka stara się za wszelką cenę przetrwać i uratować swoje dziecko, nie dopuścić do zbrodni, która wydaje się być już tylko kwestią czasu. Autorka błyskotliwie wykreowała psychologiczny profil dziewczyny, z jednej strony stawiając główną bohaterkę pod wielką presją i poddając ogromnemu stresowi, a z drugiej strony obdarzając ją niezwykłymi cechami, dzięki którym ma szansę podjąć niebezpieczne wyzwanie w tej jakże nierównej walce o życie. Nie przekonała mnie za to postawa policjantów prowadzących sprawę tajemniczego zaginięcia młodej matki, ich działania pod koniec śledztwa wymykają się racjonalnym uzasadnieniom, tak jakby nagle pozbawieni zostali przynależnych wydałoby się im atutów. Powieść dostarcza sporą dawkę emocji, skrajnych odczuć wobec bohaterów, sympatii wymieszanej z podziwem, ale również zabarwionej kroplami odrazy i awersji. Ciekawe nawiązania do ludzkiej natury, sił i słabości ją określających, wyłaniających się wyraziście zwłaszcza podczas traumatycznych przeżyć.
...