- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Lipsk i Naumburg na Erfurt. Na lewo od niego, w kierunku Zwickau, szedł ks. Hohenlohe (40 tys.), na prawo natomiast gen. Ruchel (50 tys.), który dotarł do Eisenach. Przed te kolumny wysunięte były awangardy ks. Ludwika i gen. Tauentziena. Rezerwa w sile 20 tysięcy żołnierzy oddana została pod rozkazy ks. Wirtemberskiego. Łącznie Prusy, wspierane przez Saksonię i Hesję, wystawiły do walki z Francją 220-tysięczną armię. Bonaparte miał teraz łatwiejsze zadanie niż podczas wojny z Austrią. Większość jego korpusów stacjonowała w południowych Niemczech i była gotowa do walki w ciągu paru dni. Cesarz postanowił forsownym marszem z Bawarii przez Las Turyński wyjść na tyły Prusaków i Sasów, by odciąć ich od Berlina i rosyjskiej pomocy. Korpusy Bernadottea, Davouta i Lannesa maszerowały zwartymi kolumnami w odległości kilkunastu kilometrów od siebie, przez co w razie boju spotkaniowego, mogły wzajemnie wspierać się. Korpus Soulta stanowił prawe skrzydło całego francuskiego ugrupowania i osłaniał je w pierwszej fazie przed ewentualnym atakiem ze strony Austrii. Lewe skrzydło tworzył korpus Augereau, a w rezerwie znalazł się 6 korpus Neya zmniejszony do dwu dywizji piechoty. 6 października Napoleon przybył do Bambergu, wokół którego skoncentrowane były główne siły Wielkiej Armii. Następnego dnia 166 tysięcy żołnierzy z 256 działami ruszyło frontem szerokości 70 km przez Las Turyński. W tym czasie armia pruska rozrzucona była na szerokości 150 km, nie mogła więc zebrać się natychmiast do podjęcia generalnej batalii. 9 października idący w straży przedniej Murat przekroczył Soławę pod Saalburgiem i z pomocą Bernadottea rozbił saską awangardę Tauentziena. Nazajutrz doszło do walki pod Saalfeld, gdzie zniszczona została pruska straż przednia. Zginął wtedy jej dowódca ks. Ludwik, przebity na wylot szablą przez wachmistrza Guindeya. W ręce Francuzów dostały się 34 działa i 4 sztandary. Bonaparte przewidywał, że Prusacy będą teraz starali się skupić swe siły i że nastąpi to najprawdopodobniej w rejonie Gery. Tam więc skierował korpusy Lannesa, Soulta, Neya i kawalerię Murata. Książę Hohenlohe rzeczywiście przeszedł przez Gerę, ale uznał, że bezpieczniej będzie połączyć się z księciem brunszwickim. W rezultacie trzy pruskie armie znalazły się na lewym brzegu Sali i to w taki sposób, że Francuzi wyszli im na tyły i odcięli połączenie z Berlinem. 14 października doszło do dwu decydujących batalii. Pod Jeną Napoleon starł się z ks. Hohenlohe, pod Auerstedt natomiast osamotniony Davout (27 tys.) walczył z głównymi siłami pruskimi księcia brunszwickiego. To tam właśnie znajdowała się pruska para królewska. Wczesnym rankiem Bonaparte miał pod Jeną tylko korpusy Lannesa i Augereau oraz gwardię pieszą. Zwlekał z rozpoczęciem walki, czekając aż nadejdą pozostałe korpusy. Sądził zresztą, że ma do czynienia z głównymi siłami przeciwnika, do których pokonania musi zgromadzić jak najwięcej własnych dywizji. Bitwa rozpoczęła się wprawdzie o godzinie , ale prowadzona była przez Francuzów niemrawo, właśnie dlatego by zyskać na czasie. O godzinie na pole walki dotarła awangarda korpusu Neya. Panowała gęsta mgła, widoczność ograniczona była do kilkudziesięciu metrów. Marszałek, który nie brał udziału w bitwie pod Austerlitz i potem boleśnie to odczuwał, uznał teraz, że zaprzepaści wielką szansę, jeśli natychmiast nie przystąpi do ataku. ,,Zwycięstwo nie może być wywalczone beze mnie!". Uderzył więc kilku batalionami piechoty i dwoma pułkami jazdy Colberta na oddziały Tauentziena, spychając je o kilkaset metrów. Ten jednak otrzymał wsparcie kawalerii, która nie tylko powstrzymała Neya, ale odparła go z poważnymi stratami. Marszałek był w takich opałach, że Napoleon uznał, iż dla ratowania go trzeba czym prędzej zaangażować w boju korpusy Lannesa i Augereau. Decydująca faza batalii rozpoczęła się więc o dwie godziny wcześniej, niż zakładał to cesarz. Chociaż Francuzi odnieśli pod Jeną wspaniałe zwycięstwo - tego samego dnia Davout rozbił pod Auerstedt główne siły pruskie - to przecież Bonaparte nie szczędził Neyowi słów krytyki. Wieczorem, już po walce, Ney zainstalował się w pierwszej napotkanej oberży, rezygnując z przygotowanej dlań kwatery w pobliskim zamku, byle tylko nie znajdować się pod jednym dachem z Muratem. Przygotowując zwyczajowy raport o działaniach swego korpusu, pisał do Napoleona: ,,Nie będę zdawał szczegółowej relacji z wydarzeń tego wspaniałego dnia, bo Wasza Cesarska Mość i tak wszystko widział i potrafi należycie ocenić". W zdaniu tym było zarówno pochlebstwo należne pogromcy Prusaków, jak też pokorne przyznanie się, że sam nie stanął na wysokości zadania. Armia pruska rzeczywiście została rozbita i rozpoczął się niezwykły pościg za
książka
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Oprawa twarda |
Liczba stron 364 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | biografie i wspomnienia, Biografie i autobiografie |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 198x167 |
Liczba stron: | 364 |
ISBN: | 978-83-06-03482-0 |
Wprowadzono: | 15.08.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.