SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Maria Skłodowska-Curie

(okładka filmowa)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Ilość stron 480

Opis produktu:

Maria Skłodowska-Curie jakiej nie znacie. Magdalena Niedźwiedzka tchnęła życie w koturnowy zwykle obraz nieprzeciętnej Polki, której zdarzało się iść za głosem serca wbrew konwenansom.

Akcja powieści obejmuje lata 1911-1913; wcześniejsze losy wielkiej uczonej poznajemy z retrospekcji. Zaglądamy do rodzinnego domu Marii, obserwujemy jej relacje z bliskimi i kontakty z najtęższymi umysłami przełomu XIX i XX wieku - Pierre`em Curie, Paulem Langevinem i Albertem Einsteinem. Autorka, znana z dbałości o obyczajowe i historyczne smaczki, i tym razem nie zawiedzie czytelnika, ukazała bowiem skomplikowaną osobowość dwukrotnej laureatki Nagrody Nobla na tle barwnego Paryża w czasach belle epoque i Warszawy pod zaborami.

Film z brawurową rolą Karoliny Gruszki w kinach od 3 marca 2017 roku.

Magdalena Niedźwiedzka, autorka `Królewskiej heretyczki`. Łączy pracę na uczelni technicznej z pisaniem powieści (przeważnie historycznych i biograficznych). W wolnych chwilach maluje obrazy olejne.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 147x208
Ilość stron: 480
ISBN: 978-83-8097-068-7
Wprowadzono: 15.02.2017

RECENZJE - książki - Maria Skłodowska-Curie, (okładka filmowa) - Magdalena Niedźwiedzka

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 24 ocen )
  • 5
    20
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    2
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ewelina Marciniak

ilość recenzji:64

brak oceny 1-02-2017 16:45

Paryż, rok 1911. Na samym wstępie poznajemy Jeanne Langevin, żonę Paula Langevina, który po śmierci Piotra Curie wdaje się w romans z wdową po nim - Marią Skłodowską-Curie. Jeanne jest strasznie rozżalona zaistniałą sytuacją i całkowicie zaślepiona zemstą. Wraz ze szwagrem i adwokatem knuje intrygę, mającą doprowadzić do ujawnienia i rozpowszechnienia informacji o związku Marii z Paulem. Kobieta postanawia zniszczyć znaną już na całym świecie noblistkę i sprawić, że wszyscy ją znienawidzą za to, że przyczyniła się do rozpadu rodziny Langevine.

Autorka pokazała uczucia i emocje Marii do kochanka, które były ważniejsze od sławy, czy prestiżu. Była przecież wybitnym fizykiem i pierwszą kobietą która zdobyła nagrodę Noblea, i to dwukrotnie, ale była tak naprawdę po prostu człowiekiem. Pomimo zdobycia najbardziej prestiżowej nagrody na świecie, Skłodowska potrafiła myśleć jedynie o swoim rozpadającym się związku z ukochanym Paulem, a radość z wygranej zeszła na drugi plan. W książce, oprócz Marii Skłodowskiej-Curie spotykamy wiele innych interesujących postaci, m.in. młodego, początkującego fizyka Alberta Einsteina zauroczonego naszą bohaterką, czy też Bronisławę Skłodowską. Szczególnie zainteresowała mnie właśnie siostra Marii, gdyż nigdy nie zastanawiałam się właściwie, czy w rodzinie Skłodowskiej był podobny głód wiedzy, czy może jednak była ona wyjątkiem. Okazuje się, że nie, gdyż siostra Marii również zrobiła karierę naukową - została lekarzem, mimo że w jej czasach było to bardzo trudne zadanie dla kobiety. Również ich brat, Józef poszedł w ślady siostry. Cała rodzina Skłodowskich była inteligentna, żądna wiedzy i na szczęście wszyscy byli wspierani przez ojca, który zaszczepił w nich smykałkę do nauki i zdobywania wykształcenia, nawet w córkach.

Cała opowieść o najzdolniejszej pani fizyk na całym świecie jest fascynująca. Wgłębiałam się w jej życie z coraz większą ciekawością i zachłannością, ale wciąż było mi mało! Proza pani Niedźwieckiej jest rewelacyjna i to właśnie dlatego ta książka była taka wspaniała. Czasem nie wystarczy dobra historia, trzeba tez umieć ją opowiedzieć tak, aby czytelnik był zafascynowany tym, co czyta. I to się autorce zdecydowanie udało, bo potrafiła budować napięcie, wykorzystywała sceny z przeszłości w najodpowiedniejszym momencie i tym samym pokazywała nam korzenie zachowania Marii. To, jak się zachowywała w czasie obecnym (czyli w 1911 roku) miało swoje odzwierciedlenie w dzieciństwie i młodości. Dlatego wszystkie emocje, które odczuwała Maria w związku z teraźniejszymi wydarzeniami, miały swój powód. Autorka pokazała nam obszerniejszy obraz Skłodowskiej, nie tylko jako geniusza. Maria była zwyczajną kobietą, potrafiła kochać do bólu, tęsknić i mieć zwyczajne marzenia. Nie była łatwą do współżycia osobą. Zarówno jej umysł, jak i psychika były bardzo złożone, a zachowanie czasem ciężkie do zrozumienia, jej osobowość była skomplikowana. Jednak nigdy nie była zachłanna, nie prowadziła badań, aby zdobyć sławę, lecz żeby pomóc ludzkości. Chciała czuć się potrzebna i pożyteczna. Była również patriotką, bardzo denerwowała się i smuciła z powodu zaborów w Polsce, chciała móc wrócić do wolnej Polski i tutaj na coś się przydać ze swoją wiedzą zdobytą za granicą. Francuzi pragnęli przywłaszczyć ją sobie, jako swoją rodaczkę, Francuzkę, jednak Maria zawsze podkreślała, że jest Polką.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Małgorzata Bojarun

ilość recenzji:232

brak oceny 22-03-2017 14:53

No, urzekła mnie ta książka, nie ma co! Nie jestem fanką chemii czy fizyki i do niedawna obojętne mi było życie Marii Skłodowskiej Curie. Oczywiście znałam podstawowe fakty z życia naszej noblistki, ale żebym się nim fascynowała... bez przesady. Z drugiej strony, do niedawna życie królowej Anglii Elżbiety I też było mi obojętne. Zmieniło się to po lekturze "Królewskiej Heretyczki" autorstwa Magdaleny Niedźwiedzkiej. Opasłe tomiszcze pochłonęłam niczym najlepszą muffinkę i żałowałam, że się już skończyło. Kiedy więc Pani Niedźwiedzka popełniła druga książkę własnie o Marii Skłodowskiej Curie wiedziałam już, że niewątpliwe poznam bliżej życie sławnej rodaczki. Przeczucia mnie nie zawiodły ani trochę.
"Maria Skłodowska Curie" to nie jest taka zwykła biografia. Życie Marii Skłodowskiej pokazane jest w bardzo ciekawy sposób. Autorka nie ujmuje go w zwykłe ramy - od narodzin do śmierci. Poznajemy Marię w przełomowym dla jej życia momencie, (dodam, że nie jest to chwila otrzymania nagrody Nobla) a następnie przeskakujemy do dzieciństwa, aby krok po kroku śledzić, w jaki sposób Maria znalazła się w takich opałach. Młodzieńcze lata przeplatane są dalszymi losami noblistki. Nie wiem jak taki zabieg literacki się nazywa, ale niewątpliwe daje to efekt iście mistrzowskiej przekładanki, w której wszystko elegancko się zazębia, aby ukazać nam efekt końcowy w postaci naszej bohaterki. Wyraźnie widać, że hardość w kontaktach z ludźmi wyniosła z domu. Widać też, że z maniakalnym wręcz uporem dąży do celu nawet kosztem własnego zdrowia. Twardy i niezłomny naukowiec, a jednocześnie zagubiona i wrażliwa kobieta. To też jest efekt pewnych zdarzeń z lat młodzieńczych. Jakich? Zapraszam do lektury.
Dużo tu dialogów i pióro autorki przyjazne, co powoduje, że czyta się jednym tchem. Poznajemy Marię w dość nieprzyjemnym dla niej momencie, kiedy wychodzi na jaw jej romans z żonatym mężczyzną. Co więcej - dowiadujemy się o tym nie od samej Marii, ale z rozmowy zdradzonej żony z matką. Jak w prawdziwym życiu Maria stoi gdzieś z boku - cicha, lekko zahukana, z głową w chmurach. Książka ukazuje nam postać kobiety myślącej tylko o badaniach, o nauce i o wynalazkach. W tych trudnych dla kobiet czasach, kiedy właściwie musiały walczyć o podstawowe prawa, Maria Skłodowska była fenomenem. Uznawana przez większość naukowców, (oczywiście płci męskiej) zachwycała zarówno tęgą głową jak i urodą. A ona sama? Ona żyła jakby w zawieszeniu. Ze swoim ukochanym mężem Piotrem Cuire badała, odkrywała, eksperymentowała... dopiero jego śmierć spowodowała, że zaczęła postrzegać świat realnie. Spragniona miłości i osamotniona wpadła w sidła bawidamka. On ze skandalu wychodzi cało, Maria dostaje ostro po głowie. Nie potrafi obronić się przed wszędobylskimi dziennikarzami. Trudno to opowiedzieć trzeba przeczytać. Koniecznie.
Urzekło mnie zakończenie. Pokazało, że nawet najgorsze burze i wichury przejdą i uspokoją się. Trzeba tylko trwać i ograniczać straty.
Z powieści jawi się obraz Marii taki trochę smutny. Nie miała łatwo w tych jakże trudnych dla kobiet czasach. Jeżeli kobieta miała jakiekolwiek ambicje większe, niż tylko leżeć i pachnieć, wzbudzała niezdrową sensacje i zainteresowanie.
Pani Niedźwiecka ma niesamowitą umiejętność przybliżania czytelnikowi bohaterów nawet wówczas, gdy są oni wielkimi historycznymi postaciami. Czytanie o Albercie Einsteinie jako o zakochanym młodzieńcu, albo o Piotrze Curie... właściwie co krok spotykamy wielkie nazwiska. Dzięki umiejętnościom autorki, postacie kryjące się pod tymi nazwiskami stają się coraz bliższe naszemu sercu, aż w końcu kibicujemy im niczym bohaterom ulubionych kreskówek.
Powieść czyta się cudownie. Jeżeli ktoś szuka dokumentu i biografii to trafił pod zły adres. Ale jeżeli macie ochotę na powieść o wspaniałej Polce i wielkim naukowcu w jednym, to to jest własnie ta książka. Trochę za dużo w niej romansu, a za mało naukowych sukcesów, ale z drugiej strony już okładka krzyczy do czytelników "Geniusz i siła miłości". Czytelnik wie od samego początku, że naukowych wywodów raczej tu nie znajdzie. Maria Skłodowska wyłania się z kart powieści jako prawdziwa kobieta będąca naukowcem, a nie odwrotnie. I dobrze. Należy jednak podkreślić, że pomimo oparcia fabuły na uczuciowej stronie życia Marii, powieść nie jest jakoś specjalnie egzaltowania. Wszystkiego jest tak do smaku, nie za dużo nie za mało. Co więcej - jest też sporo wesołych momentów zwłaszcza wówczas, gdy na scenie pojawia się Albert Einstein. Ten wielki naukowiec przedstawiony jest jako radosny człowiek z ogromnym dystansem do siebie i otaczającego świata.
Rewelacyjna powieść. Teraz nie zostało mi nic innego, jak wybrać się do kina na film (z rewelacyjną Karoliną Gruszką w roli głównej), aby przekonać się, że - jak zawsze - książka jest lepsza od filmu. A może tym razem będzie inaczej... zobaczymy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Erna

ilość recenzji:1

brak oceny 25-02-2017 22:20

Talent nie jest gwarancją sukcesu. Potrzeba do tego również ciężkiej pracy, nieprzespanych nocy spędzonych na rozwikływaniu problemów. Ile można poświęcić, aby móc inspirować nie tylko współczesnych, ale też kolejne pokolenia? Pokolenia kobiet chcących znaczyć wiele.

Paryż, rok 1911. Niejaka Jeanne Lanvegin nie radzi sobie z uczuciem porażki. Jej mąż, Paul, romansuje ze słynną Marią Skłodowską-Curie. Ta ostatnia jakiś czas temu owdowiała. Jeanne postanawia zemścić się nie tylko na niewiernym małżonku, ale przede wszystkim na jego kochance. Razem ze swoim szwagrem spiskuje przeciwko Marii, chcąc narazić na szwank jej reputację i przekreślić dotychczasowe sukcesy. Cofamy się lata wstecz. Warszawa. To tutaj mieszkają dwie siostry, Bronisława i Maria. Obie snują marzenia dotyczące przyszłych karier, które mogą spełnić wyjeżdżając na studia do Francji. Sny Bronki stają się rzeczywistością, gdy jako pierwsza trafia do Paryża. Wkrótce w jej ślady idzie młodsza siostra, zaczynająca swą francuską przygodę. Przygodę, która ukierunkuje całą przyszłość?

W tak krótkim czasie trafiam na kolejną książkę biograficzną opakowaną w wartką fabułę. Zaczynam coraz bardziej doceniać takie rozwiązanie, gdyż z każdą chwilą przekonuję się, że to świetny sposób, aby trafić do ludzi. Aby pokazać znanych w innym świetle, odkryć ich tajemnice. Jak w przypadku Marii Skłodowskiej-Curie, kojarzonej głównie dzięki jej odkryciom. Sama poprzestałam na takiej wiedzy. Dopiero przy okazji informacji o kręconym o niej filmie zaczęłam się zastanawiać: dlaczego nigdy nie zgłębiłam się w historię Skłodowskiej? Dlaczego zignorowałam tak ważną postać? Teraz nadeszła okazja do nadrobienia braków. Jestem wdzięczna, że dzięki książce Magdaleny Niedźwiedzkiej mogłam wniknąć wgłąb osobowości Marii, lepiej ją zrozumieć. Bardziej docenić osiągnięcia, równocześnie widząc autentycznego człowieka, z krwi i kości, w tym przypadku także z tuszu i papieru. Powoli zyskuję nowy autorytet, kogoś ważnego.

Autorka wiele miejsca poświęciła życiu miłosnemu słynnej Polki. Nie jest to jednak powieść typowo romantyczna, zanudzająca lukrowaną otoczką lub wyduszająca łzy. Emocje napędzają akcję, pomagają w zrozumieniu konkretnych zdarzeń i decyzji. Spoglądając na zdjęcia zamyślonej Marii można uznać, że była ?zimną rybą?, skupioną wyłącznie na pracy. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, iż w tej kobiecie drzemała cała paleta uczuć, czasem sprowadzających na nią kataklizmy, jak w przypadku jej romansu z Paulem Langevinem. Właśnie tej sytuacji warto się przyjrzeć, gdyż świetnie obrazuje patriarchat rządzący ówczesnym światem. Jednak aktualnie również widzimy, że kobiety najczęściej są winione za rozbicia rodzin.

Pewne fakty nie tracą aktualności, można odnieść je do współczesnych czasów. Niedźwiedzka zgrabnie nakreśliła portrety psychologiczne swoich bohaterów, w oparciu o dobre źródła. Ze strzępków stworzyła klarowny obraz, delikatnie wypełniając luki, chcąc przekazać czytelnikowi jak najwięcej. Stoi obok siebie Marię-dziecięcą i Marię-dorosłą. Te połówki tworzą pełność i spójność. Możemy je porównywać, ujrzeć drogę, którą przeszła Skłodowska. Dualizm jej natury, hardość oraz delikatność w tym samym ciele. W końcu widzimy nie tylko opakowanie, ale wnętrze. Fascynujące, bogate. Mocne, mimo przeciwności losu.

Przy okazji lektury spotykamy między innymi słynnego Alberta Einsteina, różne znakomitości. Nazwiska znane, szanowane. One też zmieniają barwy, gdy czytamy anegdoty o czysto ludzkich zachowaniach. Za wzorami, skomplikowanymi obliczeniami kryją się specyficzne osobowości. Całość okraszono przyjemnym stylem, niewymagającym całkowitego skupienia. Po książkę można sięgnąć nawet podczas jazdy autobusem, delektować kolejnymi rozdziałami, a mamy ich naprawdę sporo. Okładka to jednocześnie plakat filmowy. Karolina Gruszka wcieliła się w rolę noblistki, nawiasem ? świetna charakteryzacja. Powieść może być wstępem przed kinowym seansem, swoistym prologiem. Ja także najprawdopodobniej wybiorę się obejrzeć, przy okazji porównując, analizując i w duchu komentując. Trzymają się mnie wielkie nadzieje!

Książka Magdaleny Niedźwiedzkiej powinna znaleźć się na półce każdego, kto do tej pory widział w Marii Skłodowskiej-Curie po prostu panią naukowiec. To, oczywiście, ogromna część jej biografii, niezwykle ważna, ale warto zobaczyć w tej wspaniałej kobiecie właśnie kobietę. Silną, choć momentami upadającą. Zawsze wstającą z kolan, będącą wzorem. Dla wielu.

Czy recenzja była pomocna?