April od dziecka nawiedzana jest przez dziewczynkę, której twarz pokrywają blizny. Natomiast Tylera prześladuje mężczyzna w czarnym płaszczu. Walka, jaką przyjdzie im stoczyć, nie będzie łatwa. Czy uda im się przezwyciężyć swoje umysły? Czy uczucie, które ich połączy, przetrwa?
"Nie mogła tego znieść. Jego ból był jej bólem. [...] Chciała mu pomóc. Tak cholernie chciała, a nie mogła.
Choć nie przepadam za literaturą fantasy, to "Manipulacja" zaciekawiła mnie swoim opisem. Jednak przez pierwsze 100 stron nie potrafiłam połapać się w tej książce i już miałam ją odłożyć, gdy nagle akcja lekko przyspieszyła i naprawdę zaczęło się coś dziać. Dopiero od połowy książki byłam naprawdę ciekawa tego, co wydarzy się później i właśnie wtedy zaczęłam przeżywać wszystkie wydarzenia razem z bohaterami.
Wielkim plusem książki jest jej fabuła. Choć lekko niedopracowana, to i tak porywa czytelnika. Jest ciekawa i wciągająca. Strasznie byłam ciekawa jej zakończenia, choć myślałam, że będzie trochę bardziej zaskakujące.
Kolejnym plusem są opisy uczuć bohaterów. Nie miałam problemu z tym, aby poczuć się tak, jak oni. Czytając książkę przeżywałam każdą historię razem z bohaterami. Dzięki dość szczegółowym opisom (choć nie zawsze) łatwiej mi było postawić się na ich miejscu i przypomnieć sobie czasy, kiedy jako dziecko sama bałam się duchów, które były wytworem mojej wyobraźni.
Książka jest pełna tajemniczości i zagadek. Nie braknie w niej również nieoczekiwanych zwrotów akcji, jednak te pojawiają się dopiero w drugiej połowie książki.