SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Mam chusteczkę haftowaną

Śmiertelne wyliczanki Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Aspirant Konstanty Nakański prowadzi sprawę zabójstwa. Śledztwo przebiega opornie, gdyż policjant nie może znaleźć żadnego powodu, dla którego ktoś miałby pozbawić życia pewnego młodego mężczyznę. Jedyny ślad stanowi znaleziona na miejscu zbrodni chusteczka z ozdobnym haftowanym monogramem.

Po śmierci rodziców Eliza Rogowska odnosi wrażenie, że całkiem straciła kontrolę nad swoim życiem. Okazuje się, że matka i ojciec ukrywali przed nią wiele tajemnic, także związanych z przeszłością dziewczyny. Eliza postanawia odkryć te tajemnice, w czym wydatnie przeszkadza jej fakt, że człowiek, z którym zamierzała związać swoją przyszłość, po śmierci jej rodziców uznaje, że nie musi już odgrywać roli czułego, opiekuńczego mężczyzny. Pewny, że ma Elizę w swojej władzy, ukazuje prawdziwe oblicze. Przypadek sprawia, że drogi Kostka i Elizy się krzyżują, a wówczas okazuje się, że odpowiedzi, których poszukują, są częścią tej samej układanki.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 464
ISBN: 978-83-7674-740-8
Wprowadzono: 22.11.2018

RECENZJE - książki - Mam chusteczkę haftowaną, Śmiertelne wyliczanki Tom 1 - Hanna Greń

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 10 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Joanna A. PrzeCzytajka

ilość recenzji:148

brak oceny 16-05-2019 18:23

?Mam chusteczkę haftowaną? to powieść rozpoczynająca nowy cykl kryminalny autorstwa Hanny Greń. Z jej powieściami jestem za pan brat, przeczytałam wszystkie jak do tej pory i jestem stałą fanką jej pióra. I chociaż muszę przyznać, że trudno mi było rozstać się z bohaterami poprzedniej serii, to na nową czekałam jak na szpilkach.
Czy nowy cykl powieści wciągnął mnie w wir kryminalnych zagadek i policyjnych tropów?
O tym dowiecie się za chwilę.

Aspirant Konstanty Nakański prowadzi sprawę zabójstwa. Śledztwo przebiega opornie, gdyż policjant nie może znaleźć żadnego powodu, dla którego ktoś miałby pozbawić życia pewnego młodego mężczyznę. Jedyny ślad stanowi znaleziona na miejscu zbrodni chusteczka z ozdobnym haftowanym monogramem.

Po śmierci rodziców Eliza Rogowska odnosi wrażenie, że całkiem straciła kontrolę nad swoim życiem. Okazuje się, że matka i ojciec ukrywali przed nią wiele tajemnic, także związanych z przeszłością dziewczyny. Eliza postanawia odkryć te tajemnice, w czym wydatnie przeszkadza jej fakt, że człowiek, z którym zamierzała związać swoją przyszłość, po śmierci jej rodziców uznaje, że nie musi już odgrywać roli czułego, opiekuńczego mężczyzny. Pewny, że ma Elizę w swojej władzy, ukazuje prawdziwe oblicze.

Przypadek sprawia, że drogi Kostka i Elizy się krzyżują, a wówczas okazuje się, że odpowiedzi, których poszukują, są częścią tej samej układanki.

"Mam chusteczkę haftowaną" wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie ma co kryć, że spędziłam z nią kilka dobrych osnutych tajemnicą wieczorów. Już sam wstęp jest sporą deklaracją tego, że będzie ciekawie.
Nic nie było w nim oczywiste i jednoznaczne, a w mojej głowie pojawiało się więcej pytań niż odpowiedzi.
Jaki związek mogą mieć wydarzenia z przed dwudziestu lat z tym, co dzieje się obecnie?

Hania umiejętnie wciąga czytelnika w wir śledztwa. Śledztwa, które zdaje się nie mieć rozwiązania.
Na szczęście sumienność i dociekliwość aspiranta Kostka Nakańskiego sprawia, że poszczególne elementy łamigłówki zaczynają się powoli układać w całość.
Od początku obdarzyłam sympatią tego młodego policjanta. Potrafi on bowiem konsekwentnie dążyć do celu. Jego stanowczość i upór są cechami jak najbardziej cenionymi i pożądanymi w zawodzie policjanta. A i w życiu prywatnym jest on osobą, która zdecydowanie na pierwszym miejscu stawia na szczerość i szacunek do innych ludzi.

Niestety inaczej sprawa się miała w przypadku Elizy, która od samego początku zwyczajnie mnie irytowała. Dziewczyna ewidentnie nie do końca umiała sprecyzować czego oczekuje od życia, co przekładało się na mój odbiór tej postaci. Jednak z biegiem fabuły, nabrała wyrazistości i powiem Wam, że mile mnie ona zaskoczyła.

W powieści ?Mam chusteczkę haftowaną? akcja brnie na przód w tempie idealnym, nie mogę narzekać, bo dużo się dzieje i naprawdę jest mnóstwo emocji, tajemnice, poszlaki gonią poszlaki.
Czy da się zatem wyjaśnić wszystko?
Co wyniknie z zebranych dowodów?
I czy finał okaże się sprawiedliwym?

Hanna Greń nie kryguje się pisząc swoje powieści, widać że bardzo stara się by były autentyczne, realne, a przez to jak najlepiej przyjęte przez czytelnika. Autorka podobnie jak w poprzedniej serii (a rzekłabym, że nawet bardziej) urealnia środowisko policyjne, które jak wiadomo w ?firmie? rządzi się swoimi prawami. Jest więc sporo przekleństw i siarczystego języka policjantów. Lecz nie jest to z całą pewnością wada, wręcz przeciwnie, dla mnie osobiście to wielka zaleta. Bo gdyby nie te naprawdę wiarygodne i autentyczne dialogi, czy sarkastyczne przepychanki słowne, nie mogłabym przebrnąć przez fabułę. Bo kto normalny sypie słownym ?kwieciem?? Zwłaszcza w pracy policjanta! No nikt. :)

?Mam chusteczkę haftowaną? to powieść, która tak naprawdę ma w sobie wszystko to, czego oczekuję od dobrej książki. Wciąga od pierwszej strony do ostatniej strony, mocno intryguje, skupia uwagę i angażuje czytelnika do tego stopnia, że sama momentami czułam się uczestnikiem całej tej zagadki i uknutej intrygi.
Moją uwagę przykuł jeden z bohaterów mianowicie Joachim Wolf :) - to dlatego, że jedna z moich zaprzyjaźnionych koleżanek blogerek tak się nazywa ? nie mogłam oprzeć się zatem własnej fantazji i zawsze gdy ten bohater był w centrum uwagi ? automatycznie nosił jej twarz i miał tak samo duże oczy jak ona.
Mowa tu oczywiście o Asi z bloga Nienaczytana!
Nie sądzę by to był zbieg okoliczności :)
Może i mnie kiedyś Hania uczyni jednym z bohaterów swej powieści?!
(będę o tym marzyć! - mógłby się nazywać Janek Aftanas ;) )

Czy polecam Wam tę książkę?
To chyba pytanie czysto retoryczne, nieprawdaż?
Z wypisanych przeze mnie peanów nad tą powieścią odpowiedź nasuwa się sama.

Na pewno sięgnę po kolejną część cyklu pt. ?Chodzi lisek koło drogi?.

Ps. Zakrwawioną chusteczkę dołączoną do powieści zamierzam straszyć ludzi w komunikacji miejskiej ;)

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

red_sonia

ilość recenzji:1

brak oceny 3-01-2019 16:34

?Mam chusteczkę haftowaną? to kolejna książka Hanny Greń, jaką miałam niewątpliwą przyjemność przeczytać :)

Morderstwo, brak śladów na miejscu zbrodni, brak motywu, brak wrogów ? aspirant Konstanty Nakański musi znaleźć winnego zbrodni, a brakuje mu punktu zaczepienia. W dość nieoczekiwanym momencie pojawia się chusteczka z monogramem i śladami krwi, jednak brak jest choćby cienia szansy na powiązanie jej z prowadzonym śledztwem. Eliza Rogowska po śmierci rodziców musi zmierzyć się z zagadką dotyczącą własnej przeszłości oraz stawić czoła próbującemu ją zmanipulować partnerowi. Po ujawnieniu testamentu pojawia się coraz więcej pytań, a coraz mniej możliwości, aby uzyskać odpowiedzi. Przypadkowo sprawy Konstantego i Elizy zaczynają się przeplatać i teoretycznie niemające powiązania elementy tworzą spójną całość. W chaosie nagłych zwrotów i nieprzewidzanych sytuacji oraz nieodpuszczającego byłego partnera Elizy Zygmunta, między Nakańskim i Rogowską zaczyna się ?coś? dziać.

?Mam chusteczkę haftowaną? jest kryminałem z dość mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym, bo poza morderstwem, mamy bardzo dużo odwołań do życia zarówno Elizy, jak i Konstantego. Aktualne śledztwo Nakańskigo przeplata się z tym, które młody śledczy prowadzi na własną rękę, chcąc się dowiedzieć, kto jest odpowiedzialny za śmierć jego ocja, również policjanta. Eliza natomiast przechodzi ogromną przemianę, z żyjącej pod dyktando ojca kobiety, stopniowo widzi, że może kierować własnym życiem, a jej decyzje nie będą gorsze od tych podejmowanych do tej pory za nią. Autorka wplotła wiele szczegółów z przeszłości tak, by czytelnik miał obraz całości i rozumiał, chociaż po części, niekiedy irracjonalne zachowanie głównej bohaterki.

Co do samego wątku kryminalnego jest naprawdę intrygujący, a siatka powiązań i motywy działania, które przedstawiła Hanna Greń, wypadają dość wiarygodnie. Ja bardzo lubię, kiedy śledztwo okazuje się sięgać głębiej i zahaczać o sprawy ?zamiatane pod dywan?, ponieważ sprawca ma tak szerokie układy, że właściwie wszystko mu wolno. Lubię ten moment, kiedy zaczyna mu się palić grunt pod nogami i zaczyna rozumieć, że tym razem się nie wywinie. W I tomie Śmiertelnych Wyliczanek właśnie to znalazłam i choć dla mnie od chwili kiedy Nakański dostał chusteczkę z monogramem, tożsamość mordercy nie była zagadką, to byłam ciekawa, jaki motyw nim kierował oraz jak zostanie powiązany ze sprawą. Nie zawiodłam się! Polecam :)

Czy recenzja była pomocna?

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:63

brak oceny 30-12-2018 15:52

Znając dotychczasową twórczość autorki, spodziewałam się dobrej lektury i ponownie się nie zawiodłam. ?Mam chusteczkę haftowaną? to znakomity początek nowego cyklu pod wiele mówiącą nazwą ?Śmiertelne wyliczanki?.

Inspektor Konstanty Nakański, podkomisarz Mariola Konieczna oraz młoda dziewczyna Eliza Rogowska, to główni bohaterowie, którzy w efekcie pewnych okoliczności uczestniczą w śledztwie prowadzonym w sprawie śmierci młodego chłopaka. Śladów morderstwa jest tyle co na lekarstwo, a przesłana na posterunek chusteczka z wyhaftowanymi inicjałami nie wnosi nic do sprawy.

Eliza po śmierci rodziców pozostaje z toksycznym narzeczonym i ?niczym, bo okazuje się, że zarówno prowadzona przez ojca firma, jak i dom nie należą już do niej. Dziewczyna z każdej strony zaskakiwana jest kolejnymi negatywnymi nowinami, z którymi próbuje się jakoś uporać. Jej dzieciństwo owiane jest tajemnicą i może mieć wpływ na bieżące zdarzenia. Czy uda jej się uwolnić z nieudanego związku i ułożyć sobie życie na nowo? Czy odkryje sekrety przeszłości i dowie się dlaczego ojciec nie pozwalał jej śpiewać?

Historia dotknie również niewyjaśnionej śmierci ojca Nakiego, którą bezskutecznie stara się wyjaśnić od lat. Tu również pojawia się tajemnicza chusteczka. Czy sprawy są ze sobą powiązane? Czy Kostkowi uda się odkryć przyczynę i sprawcę śmierci ojca?

Przeszłość przeplata się z teraźniejszością, i jak zazwyczaj w książkach autorki, wątki kryminalne z obyczajowymi. Nic nie jest jednak przypadkowe. Umiejętnie zbudowana intryga wciąga czytelnika w wir wydarzeń, które początkowo pozornie ze sobą niepowiązane łączą się tworząc spójną historię.

Książka momentami zabawna, czasem smutna, z dużą dawką kryminalnych emocji, którą czyta się z olbrzymią przyjemnością. Ciekawe postacie bohaterów dopełniają całości sprawiając, że będę z niecierpliwością wypatrywać kolejnych części cyklu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Izabela W

ilość recenzji:1037

brak oceny 29-12-2018 15:47

Aspirant Konstanty Nakański prowadzi sprawę zabójstwa. Śledztwo przebiega opornie, gdyż policjant nie może znaleźć żadnego powodu, dla którego ktoś miałby pozbawić życia pewnego młodego mężczyznę. Jedyny ślad stanowi znaleziona na miejscu zbrodni chusteczka z ozdobnym haftowanym monogramem.

Po śmierci rodziców Eliza Rogowska odnosi wrażenie, że całkiem straciła kontrolę nad swoim życiem. Okazuje się, że matka i ojciec ukrywali przed nią wiele tajemnic, także związanych z przeszłością dziewczyny. Eliza postanawia odkryć te tajemnice, w czym wydatnie przeszkadza jej fakt, że człowiek, z którym zamierzała związać swoją przyszłość, po śmierci jej rodziców uznaje, że nie musi już odgrywać roli czułego, opiekuńczego mężczyzny. Pewny, że ma Elizę w swojej władzy, ukazuje prawdziwe oblicze.

Przypadek sprawia, że drogi Kostka i Elizy się krzyżują, a wówczas okazuje się, że odpowiedzi, których poszukują, są częścią tej samej układanki.

"Mam chusteczkę haftowaną" to pierwszy tom nowego cyklu kryminalnego Hanny Greń pt. "Śmiertelne wyliczanki".

To, co zwróciło moją uwagę to to, że autorce świetnie udało się połączyć trzy wątki - kryminalny, obyczajowy i finansowy. Zazwyczaj w kryminalne szukam innych gatunków i jestem niezmiernie usatysfakcjonowany, że tu to otrzymałam. Poza tym wszystkie szczegóły, elementy zgrabnie się ze sobą łączą tworzyć spójną całość.

Dodatkowym plusem jest to, iż autorka nie skupia się jedynie na wątku kryminalnym lecz w interesujący sposób pokazała jak wygląda codzienność stróżów prawa. Chodzi tu głównie o to, że jeden kryje drugiego, gdzie często nie ma miejsca na uczciwość i wyższe wartości. Pewnie niejeden z Was słyszał o takich tzw. "układach". W każdym razie możecie być naprawdę zaskoczeni z jakim rezultatem to wszystko wyszło, ale nic więcej Wam nie będę zdradzać. Przeczytajcie!

"Najlepiej spłacić dług cudzym kosztem - zauważyła z ironią. - Bo cudza krzywda nie boli i niedrogo wychodzi."

Choć jest to dopiero pierwszy tom cyklu i mamy tu niejako zapoznanie się z bohaterami i wprowadzenie do dalszych przygód, to przedstawione wydarzenia mocno absorbują czytelnika. Podczas czytania stale towarzyszy nam napięcie, gdyż pisarka w wyważony sposób dawkuje nam informacje i co najważniejsze, wyprowadza niejednokrotnie na manowce podrzucając fałszywe tropy. Bardzo to lubię.

Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to zostali świetnie wykreowani, są z krwi i kości, posiadają wady i zalety, przez co w pewien sposób możemy lepiej ich zrozumieć, zbliżyć się do nich i przede wszystkim polubić. Aspirant Konstanty Nakański to bardzo ciekawa osobowość. Niezwykle intryguje mnie jego postać. Te jego tajemnice... Mam nadzieję, że w kolejnych tomach jeszcze niejednokrotnie mnie zaskoczy. Bohaterowie drugoplanowi również mają niebagatelny wpływ na fabułę, nie stanowią jedynie tła.

"Lepiej Naki. W sumie wszyscy tak do mnie mówią, bo ten Konstanty to takie imię trochę z dupy. Przynajmniej tyle dobrego, że mi na drugie Ildefons nie dali."

Autorka zadbała również o to, by dialogi wypadały żywo. Dołożyła także szczyptę inteligentnej ironii i humoru. To wszystko sprawia, że czyta się bardzo szybko i z wielką przyjemnością. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o okładce i tytule które idealnie odzwierciedlają to, co otrzymujemy w środku.

"Mam chusteczkę haftowaną" to doskonałe rozpoczęcie nowego cyklu kryminalnego. Jestem bardzo ciekawa co też takiego Pani Hania wymyśli swoim bohaterom w kontynuacji. Z mojej strony mogę Was tylko zachęcić do lektury i spróbowania rozwiązania zagadki wraz z Nakańskim i jego ekipą.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?