"Mała encyklopedia małżeńska" (w skrócie MEM) powstała w wyniku wnikliwej obserwacji współczesnego społeczeństwa i stanowi intrygująco trafne świadectwo gwałtownych i dynamicznych zmian, jakie niemal na naszych oczach zachodzą w sferze obyczajowej i kulturowej.
Przemiany te są na tyle rewolucyjne i burzliwe, że z ledwością nadążamy za ich tempem gubiąc się w gąszczu nowych zjawisk, wzorców zachowań, relacji międzyludzkich. Poczucie zagubienia potęguje fakt, że brak nam rzetelnego źródła informacji, które uwzględniałoby obyczajowe modyfikacje ostatnich lat. Nawet Wielka Encyklopedia Powszechna (WEP) nie spełnia w tym przypadku swojej roli bądź zupełnie pomijając występujące coraz szerzej zjawiska społeczne (np. instytucja singla, zdrada małżeńska, trójkąt małżeński), bądź też podaje definicje przestarzałe, kompletnie nie przystające do współczesnej rzeczywistości (np. małżeństwo jako związek dwóch osób różnej płci). Autorka, dostrzegając te luki i niedopatrzenia, postanowiła pójść z duchem czasu, wziąć na siebie trud uwspółcześnienia WEP - i w swoim charakterystycznym, ironiczno - żartobliwym stylu uzupełnić powszechną wiedzę na temat różnych aspektów życia małżeńskiego o nowe wzorce zachowań i społecznych fenomenów.
W powstaniu MEM niebagatelną rolę odegrała obserwacja - przede wszystkim wieloletnich związków małżeńskich krewnych, znajomych i przyjaciół autorki, jak również własne doświadczenia i wnioski będące efektem analizy jej związku, a także wyniki badań opinii publicznej. Dzięki tak wszechstronnemu spojrzeniu hasła opracowane są bardzo solidnie i wiarygodnie - trudno zarzucić autorce gołosłowność czy nieznajomość tematu - a w dodatku z dużym poczuciem humoru, które zdecydowanie osładza ich gorzką niejednokrotnie wymowę.
Hasła MEM odnoszą się nie tylko do zjawisk obyczajowych związanych w jakikolwiek sposób z relacjami małżeńskimi i pozamałżeńskimi - od tych najbardziej powszechnych (aborcja, alimenty, rozwód, zdrada) po stosunkowo nowe lub też funkcjonujące od jakiegoś czasu, ale dopiero niedawno uznane za odrębny fenomen (singiel, bambocciono). Znajdziemy tu także objaśnienia haseł odnoszących się do sfery intymnej (orgazm, anorgazmia, wibrator, trójkąt małżeński) oraz ściśle powiązane z polską tradycją chrześcijańską (chrzest, komunia, wesele, ślub, obrączka). Jednak i to nie wszystko; autorka pokusiła się także o analizę haseł niektórych zjawisk psychologicznych występujących w małżeństwie (syndrom opuszczonego gniazda, szantaż rodzinny, ciche dni, kłótnie małżeńskie) oraz o stworzenie rewelacyjnego dekalogu małżeńskiego - chyba najbardziej czytelnego świadectwa naszych czasów i przemian społecznych rejestrującego m.in. stereotypy dotyczące postrzegania społecznych ról kobiety i mężczyzny.
"Małą encyklopedię małżeńską" cec[...]e lekki, przystępny, a zarazem wysmakowany literacko styl obfitujący w celne wnioski: jednocześnie logiczne i prawdziwe, jak i przepełnione cyniczną goryczą. Oczywiście, mają one wydźwięk feministyczny, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Choć nie brak tu emocji, nie uświadczycie androginicznej zajadłości czy nienawiści skierowanej ku męskiemu rodzajowi. Konkluzje autorki są po prostu efektem wnikliwej i bystrej obserwacji naszej smutnej polskiej rzeczywistości, wciąż jeszcze - mimo wielu rewolucyjnych zmian - obarczonej katolicko - patriarchalnymi stereotypami przenikającymi (czasem nawet nieświadomie) rozmaite aspekty małżeńskiego życia oraz relacji międzyludzkich.
Autorka zwraca na nie uwagę, obnaża je i poddaje gruntownej analizie; cięty język, idealna równowaga pomiędzy słusznym gniewem a obiektywizmem, na który nie każdego byłoby stać, oraz styl - elegancki, wykwintny, ale niepozbawiony bardziej dosadnego słownictwa dodającego mu pikanterii, jasny, czytelny i dowcipny jednocześnie sprawia, że "MEM" jest lekturą przeznaczoną dla szerokiego grona odbiorców. Pełni ona rolę nie tylko rozrywkową; pod etykietką "pół żartem, pół serio" kryje się gorzka, naga prawda o niedoskonałościach toczących nasze społeczeństwo od wewnątrz. Przynajmniej niektóre z nich "MEM" pozwala sobie uświadomić, a być może przyczynić się do ich wyplenienia.
Przejawy charakterystycznej polskiej mentalności i światopoglądu, pokutujące stereotypy, ale i nowe wzorce zachowań i zjawiska społeczne, czy tego chcemy, czy nie, kształtują naszą rzeczywistość; książka Krystyny Kofty pozwala je zidentyfikować, oswoić się z ich obecnością, poznać ich specyfikę w sposób szczególny, przesycony wyjątkową mieszanką ironicznego humoru i gorzkiego, przenikliwego autentyzmu.
Wielbiciele pióra Krystyny Kofty z pewnością nie potrzebują dodatkowej zachęty; tym, którzy dotąd nie mieli okazji zapoznać się ze swobodną, soczystą, dojrzałą i błyskotliwą prozą autorki, gorąco polecam "Małą encyklopedię małżeńską".