SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Łowcy ognia (twarda)

cykl o Malin Fors tom 9

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo REBIS
Data wydania 2017
Oprawa twarda w obwolucie
Liczba stron 320
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Dziewiąty tom zmagań znakomitej komisarz Malin Fors!

Jest noc. Malin Fors stoi jak skamieniała. Nie wie, jak się tu znalazła. Przed nią na ziemi leżą zwęglone zwłoki kobiety. Wczesny wrześniowy poranek, las wciąż jest ciemny, z rejonu przemysłowego pod Linköpingiem unosi się chmura dymu i woń spalenizny - płonie fabryka farb. Poprzedniego dnia w kontenerze na śmieci znaleziono ciało dziewięcioletniego chłopca. Został zamordowany. Pochodził z rozbitej rodziny, wieczorami często wymykał się sam z domu. Choć początkowo nic na to nie wskazuje, Malin przeczuwa, że istnieje jakiś związek między tymi sprawami. Coś łączy tego chłopca i tę kobietę. Świat płonie i kto to wie, jak krzyżują się ścieżki ludzi? Jaką logiką kieruje się bezwzględny morderca…

"Wiarygodny obraz dzisiejszej Szwecji w rozsypce. Ale Kallentoft nie jest sztampowym pisarzem. Pragnie uchwycić emocje i to, co dotyczy życia zwykłych ludzi. [...] Z "Łowców ognia" wyłania się przerażająca poezja. Jest brutalna, ponieważ my tacy jesteśmy".
-Dala-Demokraten

"Stwierdzam to samo, co dotąd: Mons Kallentoft jest w obecnie najciekawszym szwedzkim autorem kryminałów [...]. W swoich opowieściach przemawia niepowtarzalnym głosem, i na tym polega jego talent. [...] Jeśli masz ochotę w ciemne jesienne wieczory poczytać naprawdę wciągającą książkę, wystarczy, że zagłębisz się w świat Kallentofta".
-Ostran
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: twarda w obwolucie
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 135x215
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-8062-041-4
Wprowadzono: 13.02.2017

RECENZJE - książki - Łowcy ognia, cykl o Malin Fors tom 9 - Mons Kallentoft

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 5 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

ilość recenzji:282

brak oceny 17-07-2018 12:39

Jak sobie pomyślę, że to już jedenaste moje spotkanie z Kallentoftem i dziewiąte z komisarz Fors to nie chce mi się w to wierzyć. Czuję, jak bym tę przygodę zaczęła niedawno, a już na pewno chcę by trwała. Wiem, że czeka na mnie co najmniej "Zapach diabła", ale niedługo pojawi się też "Bambi". Więc o to, co niedługo martwić się nie muszę, ale to tylko dwie pozycje, a co później?

Jest wczesny wrześniowy ranek, gdy od strony Linköpingu unosi się chmura dymu i odór spalenizny. To płonie fabryka farb. W tym czasie Malin stoi jak wmurowana i patrzy na zwęglone zwłoki kobiety w lesie. Nie wie, jak do nich dotarła, ani co robiła w tym lesie. Zaledwie dzień wcześniej w kontenerze na śmieci znaleziono zwłoki ciałko małego chłopca. Został zamordowany ciosem w głowę. Pochodził z rozbitej rodziny, a czas często spędzał sam. Okazuje się, że szczególnie wieczorami i nocami lubił chodzić do lasu. Miał zaledwie dziewięć lat i Malin nie rozumie jak takie małe dziecko, mogło zostawać samo bez opieki. Gdy dowiaduje się, dlaczego tak jest - jego matka jest alkoholiczką, a ojciec nie żyje - zaczyna się u niej wewnętrzna walka, bo sama przez lata zaniedbywała rodzinę, a szczególnie córkę właśnie przez nadużywanie alkoholu. Choć nic na to nie wskazuje, to Fors czuje, że sprawa spalonej kobiety oraz zamordowanego chłopca się łączą. Coś musi łączyć tych dwoje i dla Malin liczy się tylko to by to odkryć. Jeśli znajdzie początek nitki to trafi do kłębka. Jak zwykle pomagają jej w tym niezastąpieni kompani z pracy - Zeke, Karin, Johan i Elin. Tyle że po ostatnich wydarzeniach myśli komisarz krążą gdzieś jeszcze. Panicznie martwi się o Daniela, z którym na reszcie odważyła się stworzyć związek. Choć czuje, że zaczyna być nadopiekuńcza, nie potrafi inaczej.

Czy Malin i reszcie uda się rozwikłać tę sprawę? Czy morderstwa kobiety i chłopczyka faktycznie się łączą? Czy komisarz Fors odpuści Danielowi i przestanie być wobec niego nadopiekuńcza? A może pod wpływem wielu emocji znów zajrzy do kieliszka?

Wiele pytań, wiele wątków i jakże mało odpowiedzi czy wskazówek. To klasyczny sposób na zwabienie czytelnika, który stosuje Kallentoft. Do tego język, którym się posługuje. Czytając, mogło by się powiedzieć zwykły kryminał, dostajemy język z wyższej półki. Lekko melancholijny, wymiarowy. Trwały zabieg Monsa czyli wypowiedzi osób, które zginęły. Ja się zakochałam. Prawdą jest, że nie od pierwszej strony, pierwszej czytanej książki. Trzeba się wczytać, wejść w świat, jaki tworzy autor. Potem ciężko bez niego żyć.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kraina Książką Zwana

ilość recenzji:25

brak oceny 29-04-2017 00:55

Spoglądając na tę iście ognistą okładkę byłam w stu procentach pewna, że sięgam po powieść z gatunku fantastyki. Dałabym sobie rękę ściąć. Cóż... dziś chodziłabym bez ręki, która zdecydowanie jeszcze mi się przyda. Czy zaskoczenie, jakim okazał się gatunek książki było opłacalne?

Jest noc. Malin Fors stoi jak skamieniała. Nie wie, jak się tu znalazła... Przed nią na ziemi leżą zwęglone zwłoki kobiety. Wczesny wrześniowy poranek, las wciąż jest ciemny, z rejonu przemysłowego pod Linkopingiem unosi się chmura dymu i woń spalenizny - płonie fabryka farb. Poprzedniego dnia w kontenerze na śmieci znaleziono ciało dziewięcioletniego chłopca. Został zamordowany. Pochodził z rozbitej rodziny, wieczorami często wymykał się sam z domu. Choć początkowo nic na to nie wskazuje, Malin przeczuwa, że istnieje jakiś związek między tymi sprawami. Coś łączy tego chłopca i tę kobietę. Świat płonie i kto to wie, jak krzyżują się ścieżki ludzi? Jaką logiką kieruje się bezwzględny morderca...

Na wstępie muszę zaznaczyć, że Łowcy ognia, to moje pierwsze spotkanie z twórczością Monsa Kallentofta. Przeraził mnie fakt, że jest to dziewiąty tom cyklu szwedzkich kryminałów. Zostałam jednak zapewniona, że bez obaw mogę zagłębić się w treść książki, gdyż każda historia jest od siebie niezależna, a łączy je ze sobą postać Malin Fors. Cóż, postanowiłam dać szansę autorowi i sprawdzić, czy jest sens sięgać po wcześniejsze publikacje.

Jestem wielką fanką książek, w których miesza się kryminał z powieścią obyczajową (ewentualnie romansem). Tutaj mamy właśnie to pierwsze zestawienie, choć ciężko mi stwierdzić, czego jest więcej. Kryminału, czy obyczajówki? Jedno jest pewne - autor niezwykle umiejętnie miesza ze sobą wątki i sceny. Dzięki temu czytelnik nie ma kiedy się nudzić, czy choćby ziewnąć. Świetnym zabiegiem jest sposób narracji ofiar. W ten sposób dowiadujemy się co one czuły. Stanąć tuż obok i zmierzyć się ze wszystkim z punktu widzenia poszkodowanych, którzy na dobrą sprawę nie mają już nic do powiedzenia. Niestety.

Jestem wielką fanką poruszania ważnych i trudnych tematów w powieściach. W Łowcach ognia pisarz porusza motywy społeczne, takie jak: człowiek, próba przetrwania, walka o najważniejsze - o życie. Dzięki takim zabiegom autorzy dostarczają czytelnikom całą paletę najróżniejszych emocji, które trzymają w napięciu przez całą lekturę. Świetna konstrukcja, sprawny język, dopracowany styl. Jestem niezwykle miło zaskoczona, ponieważ nie spodziewałam się tego po tej książce. Z wielką przyjemnością sięgnę po poprzednie książki autora, które mam nadzieję, będą mi dostarczać podobnych emocji, jak Łowcy ognia.

Łowcy ognia to rewelacyjna powieść z pogranicza kryminału i obyczajówki. Tajemnice, śledztwo, problemy społeczne, to coś, co w tego typu publikacjach lubię najbardziej. Książkę czyta się z zapartym tchem, a informacje dotyczące odczuć ofiar potęgują napięcie towarzyszące lekturze. Zdecydowanie polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zatraceni w kartkach

ilość recenzji:1

brak oceny 6-03-2017 08:30

Niedawno dostałem maila, że przyjdą do mnie książki od wydawnictwa. Jedną z nich miała być czwarta część serii żywioły pt. "Łowcy ognia". Na początku się trochę przeraziłem, bo o tej książce w internecie... pusto!


Jedyna informacja to ta zawarta na stronie wydawnictwa. Jednak żadnej recenzji nie widziałem.
Od razu zacząłem szukać informacji o autorze, bo nigdy wcześniej o nim nie usłyszałem. Dowiedziałem się, że w swoich dziełach porusza aktualne problemy Szwecji, więc szukałem czego mógłbym się spodziewać w tej książce na podstawie nowinek politycznych.
Chyba nigdy nie przygotowałem się tak szybko do opracowania tematyki i metaforyki powieści.
Muszę być szczery. Było to moje drugie spotkanie z powieścią kryminalną. Co prawda dopiero wchodzę w ten świat, ale z każdą nową historią, powieścią, opowiadaniem coraz bardziej ją lubię.
Łowcy ognia to czwarta część serii inspirowanej żywiołami. Jak się domyślacie, wcześniejsze publikacje dotyczyły ziemi, wody i powietrza (nie koniecznie w tej kolejności).

Malin Fors to kobieta po przejściach. O jej problemach dowiadujemy się z myśli, które podsyła nam narrator. Nasza pani detektyw mieszka z Danielem, to jej facet. Jest dziennikarzem. Malin współpracuje z Zekem. Narrator zna myśli naszej bohaterki, ale tylko jej. Dzięki nim poznajemy sytuacje i życie osób drugoplanowych.

Naszym narratorem są między innymi ofiary. Chłopiec i kobieta. Poznajemy historię chłopca, jego trudne życie i próby radzenia sobie z rzeczywistością. Jako duch jest zagubiony, szuka ojca i stara się pocieszyć mamę. Niestety ona go nie może usłyszeć.
Oprócz tego wszystkiego co jakiś czas przeplata się historia robotnika, który żyje w trudnych warunkach. Kim on jest?
Nie do końca rozumiałem o co z tym chodzi. Wszystko jednak się wyjaśnia, więc spokojnie.

Książka ma około 300 stron. Podzielona jest na 3 części no i oczywiście rozdziały. Na ogół nie jestem fanem twardej oprawy, ale tutaj mi ona nie przeszkadzała. Może dlatego, że powieść jest cienka? Spokojnie, to nie czyni jej uboższej.

Było to moje drugie spotkanie z powieścią tego gatunku. Jestem bardzo zadowolony, że podjąłem się przeczytania czegoś z nowego gatunku. Jak na razie obie powieści się od siebie różnią.

Podsumowując
Powieść Monsa Kallentofta bardzo mi się podobała. Z chęcią sięgnę po kolejne książki autora. W książce występowały Szwedzkie nazwy miast i nazwiska. Przez to trochę ciężko mi się czytało, ale to zrozumiałe. Lekka powieść kryminalna na coraz dłuższe wieczory to dobry pomysł.
Zachęcam Wam do podjęcia się tej powieści, ale i innych, które napisał Mons Kallentoft.

Czy recenzja była pomocna?

Diana Bibliofilka

ilość recenzji:9

brak oceny 23-02-2017 14:58

Żywioły popychają do zła? - tak jest rekomendowana seria książek Monsa Kallentofta, okrzykniętego nowym królem skandynawskiej powieści kryminalnej. W cyklu ukazały się już ?Wodne anioły?, ?Duchy wiatru? i ?Ziemna burza?. ?Łowcy ognia? to czwarta niezależna część inspirowana właśnie czterema żywiołami.

Według Władysława Kopalińskiego ogień symbolizuje wieczność, pierwiastek podstawowy, praprzyczynę, ciepło, miłość, oświecenie duchowe, piekło, karę, zło, diabelstwo, męczeństwo, ofiarę, prześladowanie, mowę, płodność, płciowość, zapał, zimę, ognisko domowe, ochronę, gościnność. Znaczeń zatem dużo i to dość rozbieżnych. W literaturze ogień jest również często pojawiającym się motywem. W Biblii kojarzony jest bezpośrednio z wyobrażeniami dotyczącymi piekieł i czyśćca, pojawia się w przypowieściach i Apokalipsie św. Jana. To ogień karzący, w którym płoną grzesznicy. W Mitologii greckiej związany jest z postacią Feniksa, odradzającego się przez samozniszczenie oraz z Prometeuszem, który wykrada go bogom i daje ludziom. Ten ogień daje ludziom ciepło i przetrwanie.

W astrologii ogień to żywioł wybuchowy. Jeśli jednak właściwie będzie się z nimi obchodzić, może być bardzo korzystny. Właściwie wszystkie znaki żywiołu ognia powinny być trzymane pod kontrolą, żeby nikomu nie szkodzić. Mogą być emocjonalnie niestabilne, a jednocześnie bardzo namiętne. I to znaczenie wykorzystuje Mons Kallentoft w swojej najnowszej książce, gdyż prawie wszystkie wykreowane postacie są tu emocjonalnie niestabilne.

Komisarz Malin Fors zmaga się z własnymi słabościami i obsesjami. Po nocach śnią się jej koszmary, w dzień rzetelnie wykonuje swoje obowiązki, choć z coraz większą ostrożnością. Boi się o bliskich. Ma do rozwikłania dwa morderstwa - młodej imigrantki z Manili, z Azji oraz dziewięcioletniego chłopca. Malin od początku przeczuwała, że dwa zabójstwa coś ze sobą łączy, choć na początku nic na to nie wskazuje. Zwęglone zwłoki kobiety znalezione w lesie i ciało chłopca ukryte w kontenerze. Nie było związku między tym sprawami.

I tak jak w poprzednich książkach - Kallentoft oddaje głos swoim ofiarom. Mamy monolog chłopca - Lukasa, który stara się naprowadzić policjantów na trop, choć wie przecież, że nikt go nie słyszy. Uzupełnia go głos podpalonej kobiety Michelle, która zastanawia się dlaczego musiała umrzeć.

Autor, przy okazji rozwiązywania zagadki morderstw, porusza kilka innych problemów społecznych. Przede wszystkim Szwecja jawi się tu jako kraj w rozsypce. Opieka społeczna nie jest właściwa, jej pracownicy myślą raczej o swoich potrzebach niż o zapewnieniu właściwej pomocy potrzebującym, szczególnie dzieciom żyjącym w rodzinach alkoholików. ?To wstyd, że społeczeństwo takie jak nasze nie potrafiło zadbać o takiego chłopca?. Inny problem - poruszany wprawdzie przez autora wcześniej - to drażliwy wątek imigrantów. Imigranci z Azji przestawieni są tu jako ludzie szukający lepszego życia. Chcą uczciwie pracować i uczciwie zarabiać. Mają swoje rodziny i dramaty. Są zdeterminowani, gdyż pragną polepszenia swojego bytu. I choć te dwa problemy są przytłaczające i niepokojące, istotne jest to, że ktoś je zauważa, że zauważa je Szwed, który funkcjonował w takim społeczeństwie. Nie brakuje tu również emocji. Każdy z bohaterów chce swoje uczucia wręcz wykrzyczeć. To, co go boli.

Na końcu trudno też jest ocenić postawy bohaterów, szczególnie sprawców zbrodni. Okazuje się, że niektórzy mieli swoje powody, aby postępować tak, a nie inaczej. Dlatego zawsze trzeba być ostrożnym w wysuwaniu sądów i krytykowaniu postaw. Wydaje mi się, że jest to takie małe przesłanie autora, który chce powiedzieć: ?Stop, przebudźcie się wreszcie, nie wzniecajcie niepotrzebnych pożarów?. Troska, wsparcie, bliskość ukochanych osób to powinien mieć zapewnione każdy człowiek - ?żeby nie istniało nic oprócz tego ciepła?. Gorąco polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?