Losy żydowskich żołnierzy Hitlera (twarda)

Bryan Mark Rigg „Losy żydowskich żołnierzy Hitlera”

Przedstawiana książka jest jedną z ciekawszych pozycji dotyczących okresu II wojny światowej na rynku księgarskim spośród ogromnej liczby obecnie wydanych pozycji traktujących w swej treści o tym okresie. W ciągu ostatnich lat wydawanych jest coraz więcej nowych opracowań, wspomnień (szczególnie wydania pamiętnikarskie czy innego rodzaju książek opartych na spisanych relacjach uczestnikach działań wojennych), czy różnych encyklopedii traktujących w o tym największym konflikcie w dziejach ludzkości. Pytaniem otwartym może pozostać celowość aż takiej mnogości pozycji poruszających tą tematykę, szczególnie różnych kompendiów i innych „encyklopedii II wojny światowej”, których dotąd wydano już chyba na setki. Innym pozostaje jednak kwestia poruszenia w pracach badaczy zagadnień dotyczących bardziej szczegółowych epizodów lub nieznanych szerszemu gronu czytelników faktów z lat 1939-1945. I taką właśnie pozycją jest na pewno książka „Losy żydowskich żołnierzy Hitlera”. Już sam tytuł potrafi wznieść nasze powieki do połowy wysokości czoła w niemym zdumieniu. Może to niesmaczny żart, albo jakaś kolejna wydumana teoria? Jak przeważnie jednak bywa, rzeczywistość okazuje się być ciekawsza i bardziej zaskakująca niż owe wydumane teorie. Okazuje się, że w szeregach Wehrmachtu służyło w różnym okresie około 100 tysięcy tzw. Mischlingów, czyli żołnierzy, których przodkowie byli Żydami, bądź autentyczni Żydzi (liczbę tych szacuje autor na około kilka tysięcy), którym przynajmniej początkowo udawało się ukryć swe zabójcze dla nich samych w nazistowskiej Europie pochodzenie i to pomimo ich osobistego poglądu na swe żydostwo – większość, i to zdecydowana czuła się Niemcami, zarówno światopoglądowo jak i w swym stosunku do religii, gdyż większość z wymienionych byłych żołnierzy stanowili chrześcijanie bądź niewierzący, którzy nie poczuwali się do swego żydowskiego dziedzictwa (a raczej w owym czasie właściwsze byłoby powiedzieć piętna) w żaden sposób. Służyli oni zarówno w Wehrmachcie w stopniach szeregowców jak i podoficerskich czy oficerskich, a nawet w elitarnym - w swym zamierzeniu zarówno ideologicznym jak i wojskowym – Waffen SS. Najjaskrawszym przykładem była tu osoba feldmarszałka Luftwaffe Erharda Milcha, który okazał się być prawie na pewno w 100% Żydem (ojciec Żyd i prawdopodobnie również matka), co nie przeszkodziło mu w zrobieniu kariery w Luftwaffe oraz w szeregach NSDAP. Pomogły mu zarówno zasługi, szczególnie organizacyjne w siłach zbrojnych jak i osobista znajomość Adolfem Hitlerem. On sam dodatkowo pomógł sobie fałszując metryki swoje oraz matki. Ostatecznie w tym przypadku to Führer miał zadecydować, kto jest Żydem, a kto nie. Feldmarszałek E. Milch był jednakże wyjątkiem, ponieważ większość opisanych historii to nie działacze partyjni, tylko zwykli żołnierze, którzy zgłaszając się często na ochotnika do armii, liczyli na to, iż ochronią przed deportacją swe rodziny – przeważnie była to niestety złudna kalkulacja. Całość stanowi bardzo ciekawą ofertę na rynku wydawniczym; treść oparto nie tylko na wspomnieniach czy rozmowach z żyjącymi bohaterami książki, ale również na dość pokaźnym materiale źródłowym i pokrewnych opracowaniach (bogata bibliografia). Książka na pewno interesująca i to nie tylko ze względu na temat poruszany!