SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
Liczba stron 428

Opis produktu:

Nie chciałbyś doświadczyć, ale z chęcią o tym przeczytasz.

Lola to dziewczyna u progu dorosłości, tuż przed maturą, która po próbie samobójczej trafia do szpitala psychiatrycznego. Wydarzenie to staje się początkiem i przyczyną wielkich, aczkolwiek stopniowych zmian w jej osobowości.

"Do tej pory myślałam, że Lola to maska. Taka jak każda inna. Wmawiałam sobie, że po prostu zakładam ją rano i zdejmuję wieczorem. Ale to nieprawda. Przesiąkłam nią. Wypaczyłam własną osobowość. Granica między prawdą a kłamstwem bezpowrotnie się zatarła. Bacznie obserwuję moje emocje, myśli, uczucia. Próbuję w ten sposób zebrać wszystko do kupy. Chcę wiedzieć, kim jestem. A jednak im bardziej się na tym skupiam, tym bardziej się gubię. Bo w moim zachowaniu nie ma żadnych reguł. Jednego dnia kocham, drugiego nienawidzę".

Nie da się żałować przeczytania "Loli". Powieść tak bogata w istotne treści opakowane w fenomenalną formę to rzadkość na polskim rynku literackim, a zwłaszcza wśród debiutantów. Aleksandra Białczak jest niesamowicie obiecującą młodą autorką, która nie boi się mówić (pisać) wprost, a do tego potrafi zrobić to dobrze, w czym pomaga jej niezastąpiony zmysł obserwatora. W jakim stopniu jesteśmy odpowiedzialni za swoje życie? W którym momencie "normalność" przeradza się w szaleństwo? Takie pytania Lola z nas wydobywa, na takie próbuje znaleźć odpowiedź i z takimi nas zostawia.
-ksiegoteka.blogspot.com
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: dla dzieci,  Dla młodzieży
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 130x210
Liczba stron: 428
ISBN: 978-83-8083-503-0
Wprowadzono: 13.04.2017

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Lola - Aleksandra Białczak

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 24 ocen )
  • 5
    18
  • 4
    2
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Izabela

ilość recenzji:1037

brak oceny 21-02-2018 18:00

Lola to licealistka, która po nieudanej próbie samobójczej trafia na oddział psychiatryczny. Czy naprawdę próbowała odebrać sobie życie, a może ma z tym coś wspólnego jej prześladowca? Nastolatka nie posiada wokół siebie osób, którym mogłaby zaufać, co przyczynia się do tego, iż buduje wokół siebie mur. Poza tym Lola ma pewien problem z chłopakiem, który... tego musicie dowiedzieć się sami. Powiem wam tylko, że będziecie równie mocno zaskoczeni, wstrząśnięci co ja i da Wam to do myślenia.

"Jestem nikim, nikim, nikim, nikim. Po co ja w ogóle żyję?"

Jestem pod dużym wrażeniem kreacji głównej bohaterki. Postać Loli jest wielowymiarowa, pełna sprzeczności, nieprzewidywalności. Z jednej strony to pewna siebie dziewczyna, z drugiej zaś zagubiona nastolatka, która błądzi w labiryncie swoich strachów, lęków i słabości. Potrafi zarówno być osobą szczerą do bólu, jak i doskonałym kłamcą. Potrafi brać życie spontanicznie, by za chwilę wszystko kalkulować. W jednej chwili kocha, w drugiej nienawidzi. Czy też tak czasem nie macie? Ja bardzo często, dlatego Lola jest mi w jakimś sensie bliska. Jej cierpienie było moim cierpieniem. Jej samotność była moją samotnością. Autorka doskonale potrafiła ukazać jej stan emocjonalny, jej lęki, obawy, strach przed odrzuceniem, wszystko to, co czuje. Niezwykle interesujące okazało się obserwowanie jej stopniowej przemiany. Lola stosownie do okoliczności zakłada maski. Dlatego jestem w stanie w jakiś sposób ją zrozumieć, bo czyż i my nie przywdziewamy takich masek? Raz chcemy jednego, by za chwilę chcieć czegoś innego. Raz jesteśmy jedną osobą, by za chwilę być zupełnie kimś innym.

"Kiedy tylko działo się coś, z czym nie potrafiłaś sobie poradzić, gdy tylko czułaś, że Twoja "prawdziwa Ty" nie wytrzymuje, ubierałaś maskę. Raz taką, raz taką. I to działanie to właśnie była Lola."

Aleksandra Białczak zadbała o każdy najdrobniejszy element fabuły. Na uwagę zasługuje to, w jaki sposób zostały pokazane panujące zasady, warunki i atmosfera psychiatryka. Dzieje się to za sprawą innych postaci, które wprowadziła autorka. Dzięki nim mamy możliwość poznania wielu chorób, zaburzeń, depresji, samookaleczania, autodestrukcji i chociaż spróbować zrozumieć dlaczego tak wielu osób dotykają te problemy. Nie wszyscy z nich wyjdą zwycięsko ze starcia z chorobą, ale daje to powieści realności. Wiadomo, że to trudna tematyka, która często spychana jest pod dywanik, ale bardzo istotna. W naszym społeczeństwie nadal możemy zaobserwować akty nietolerancji, niezrozumienia, nieakceptowania takich osób.

"Człowiek wychodzi z psychiatryka, ale psychiatryk z człowieka nigdy."

Autorka uświadamia nam, jak istotna w leczeniu i powrocie do normalności jest pomoc, wsparcie i akceptacja rodziny, przyjaciół, jak i samych lekarzy. Nie można bagatelizować nawet najmniejszych sygnałów, jakie wysyła nasze ciało czy zachowanie. Trzeba działać jak najszybciej, bo gdy to zlekceważymy może być za późno.

Oprócz powyższej tematyki, autorka porusza również problem prześladowania wśród młodzieży, który niestety niejednokrotnie jest bagatelizowany przez nauczycieli, rodziców i uczniów. Ostatnio w moim małym mieście miała miejsce taka głośna sprawa, więc tym bardziej ten wątek był dla mnie angażujący. Gdy jesteśmy świadkami takiego wydarzenia, znęcania się, prześladowania innych, reagujmy, nie zamykajmy oczu na krzywdę drugiego człowieka, nie udajmy, że problem nie istnieje.

Książka pełna jest walorów, zaskoczeń, których szczerze powiedziawszy, zupełnie się nie spodziewałam i jak na debiut jest to naprawdę godna uwagi pozycja. Aleksandra Białczak niczego nie owija w bawełnę, a o tak trudnych tematach pisze wprost. To podoba mi się najbardziej, bo czuć u autorki doskonały zmysł obserwacji, dzięki któremu odnosimy wrażenie prawdziwości tej historii, gdzie nic nie jest czarne, ani białe, są odcienie szarości, tak jak w życiu, które nie zawsze jest kolorowe.

"Lola" to wstrząsający obraz dziewczyny, jakich wiele można spotkać tuż obok. Gdy spotkamy taką Lolę, to czy będziemy potrafili wyciągnąć pomocną dłoń - zależy od nas samych. A czy tę dłoń chwyci taka Lola? Miejmy nadzieję, że tak. To powieść nie tylko traktująca o chorobie, samotności, strachu, słabościach, potrzebie bliskości, akceptacji, docenienia i uwagi, ale z przebijającymi się iskierkami radości, zaufania, wybaczenia, przyjaźni i miłości. To również książka o dążeniu do odkrycia własnej tożsamości. Trzeba mieć tę świadomość, iż lektura nie każdemu się spodoba. Dla niektórych czytelników tematyka może okazać się zbyt trudna, zbyt przytłaczająca, ale zdecydowanie zachęcam Was do tego, abyście dali jej szansę, gdyż zawiera wiele cennych wartości. Jest mądra w swoim przekazie i jestem pewna, że jeśli już się na nią zdecydujecie, nie pożałujecie i tak jak mnie wielokrotnie złamie Wam serce.

sza-terazczytam.blogspot.com

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Margo Roth

ilość recenzji:132

brak oceny 20-05-2017 08:36

Lola to nastolatka, która stoi u progu dorosłości. Lola nie jest jej prawdziwym imieniem, lecz maską, którą zakłada każdego dnia. Nikt już nie pamięta, jak naprawdę się nazywa. Tuż przed maturą, Lola trafia do szpitala psychiatrycznego po próbie samobójczej, choć sama wypiera się tego, że chciała odebrać sobie życie. Nowe otoczenie i nowi ludzie, jakich spotyka, stają się początkiem wielkich zmian.

Nie miałam zamiaru pisać o tej książce. Nie spodziewałam się też po niej żadnych fajerwerków, żadnego większego zaskoczenia, bo wciąż mam gdzieś w sobie uprzedzenie do twórczości polskich autorów. Zdecydowałam się jednak po nią sięgnąć po tym, jak zobaczyłam pozytywne opinie na jej temat i przeczytałam opis, który dodatkowo mnie zachęcił, bo choroby psychiczne są jednym z tych motywów w książkach, o których chętnie czytam. Lola okazała się jednak czymś więcej niż banalną powieścią, którą spodziewałam się dostać. W rzeczywistości stała się jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą, i jedną z najmądrzejszych polskich książek, jakie kiedykolwiek czytałam. Ale zaczynając od początku...

Poruszanie tematu choroby psychicznej i umieszczenie akcji w szpitalu psychiatrycznym nie jest łatwe. Nasze wyobrażenie o tym miejscu zostało stworzone przez opowieści i filmy, w których pojawiali się nieobliczalni szaleńcy i niebezpieczni wariaci, a sam taki oddział był do bólu chłodny i pozbawiony wszelkich uczuć - pożerający człowieka. Jak bardzo ten obraz różni się od tego, jak przedstawia go autorka Loli... Aleksandra Białczak pokazuje nam, że w szpitalu psychiatrycznym żyją zwykli ludzie, tacy jak ja i ty, mający marzenia, cele i pasje. Pacjenci nie różnią się niczym od przeciętnych nastolatków, a jedynie trochę inaczej pojmują pewne sprawy. Tak naprawdę dopiero tam Lola znalazła zrozumienie i poczuła się dobrze.

Aleksandrze Białczak udało się bardzo dobrze i realistycznie pokazać, jak pracuje umysł osoby chorej, jaką wewnętrzną walkę ta osoba toczy i z czym musi się zmagać. W głowie Loli było tyle sprzeczności, tyle kontrastowych myśli, które zmieniały się jak w kalejdoskopie. Tak łatwo było Loli w mgnieniu oka zmienić się z sympatycznej nastolatki z tłumem przyjaciół w zimną zdzirę, którą otacza tylko jej własny gniew. Dziewczyna skrywa swój ból pod maską i nieustannie gra jakąś rolę. Aby chronić się przed światem nieustannie udaje kogoś, kim nie jest.

Musicie wiedzieć, że Lola nie jest bohaterką, którą można lubić. Ja sama często, widząc to jak się zachowuje i jak obiera sobie na cel dogłębne ranienie ludzi, czułam do niej wielką odrazę. Jej postępowanie szybko stawało się męczące - to, jak nagle potrafi wyjrzeć z niej zimna i nieczuła wersja jej samej. Lola chce, aby inni jej nienawidzili. Pragnie tego, aby czuć się odrzucona i odizolowana. Chce widzieć ból na twarzach swoich ofiar, kiedy zadaje im kolejne ciosy.

Jednak najlepsze w tym wszystkim jest to, że autorka nie stworzyła tak złej postaci po to,  żeby zrobić na złość czytelnikom. Nie zrobiła tego, bo taka była jej zachcianka. Tak naprawdę wykreowanie przez nią takiego, a nie innego obrazu Loli miało w sobie cel. Miało to być dla nas niezwykłą lekcją życia. Bo tym właśnie jest ta książka - trudną i nieprzyjemną nauką, którą niezaprzeczalnie warto podjąć. Nigdy nie spotkałam się jeszcze z książką, która w tak dosadny i prawdziwy sposób mówiłaby o naszej osobowości, o tym, jak boimy się być przeciętnymi, więc nieraz decydujemy się na bycie najlepszymi spośród złych; o tym, że nic na świecie nie jest całkiem czarne, ani całkiem białe; że tak naprawdę wszystko ma tylko różne odcienie szarości.

Lola to książka niezwykle mądra i wartościowa. Jest do bólu prawdziwa, nieraz nawet przerażająca, ale nic nie jest w niej upiększone ani wymuszone, nic nie jest absurdalne, ani wyolbrzymione. Autorka pokazała życie takie, jakim jest naprawdę, nie koloryzując i nie owijając w bawełnę. Końcówka książki jest tak niezwykle dobra i inteligentnie napisana, że miejscami miałam łzy w oczach, a moje serce groziło rozbiciem na miliony kawałeczków. Zakończenie jest mocne i dosadne, ale jest także ukoronowaniem całej historii, jaka została opowiedziana na kartach tej powieści. Łatwo jest się wzruszyć, choćby z powodu uderzającej prawdziwości i szczerości bijącej od tej książki.

Ostatnim aspektem, o którym muszę wspomnieć, jest fenomenalna postać wykreowana przez Aleksandrę Białczak. O ile Lola nie przypadła mi do gustu (ale, jak wspominałam, ma to swój cel), to Agnieszka jest bohaterką tak fantastyczną, że aż trudno mi w to uwierzyć. Odznacza się ona ogromną siłą, jest niewiarygodnie lojalna i oddana. Była ona jedyną osobą, która trwała przy Loli, nawet kiedy ta raniła ją bez mrugnięcia okiem i wielokrotnie celowo ją odtrącała. Aga miała też wielką odwagę do tego, aby powiedzieć Loli prawdę o niej samej bez kłamstw i niedopowiedzeń. List, który Aga kieruje do niej na ostatnich stronach książki, jest w zasadzie najlepszą częścią tej powieści - doskonale podsumowuje przesłanie, jakie zawiera ta historia.

Gorąco polecam Wam tę książkę - naprawdę, sama nie wierzyłam, że to zrobię. Tak samo nie sądziłam, że mogę aż tak bardzo polubić polską powieść, bo zwykle mam z tym ogromny problem. Lola nie jest historią lekką i przyjemną. Wzbudza miliony emocji, nierzadko tych negatywnych, ale niesie ze sobą ważne wnioski, które pozostają w sercu na długo.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Thievingbooks

ilość recenzji:59

brak oceny 21-04-2017 22:07

Lola, główna bohaterka powieści trafia do zakładu psychiatrycznego. Zdarza się. Jednak to co szokuje, to młody wiek autorki - dopiero za rok ma podejść do matury. A jednak wybuchowy charakter, bunt wobec wszelkich zasad i brak chęci do nauki prowadzą do tragedii. Dziewczyna podcina sobie żyły by uciec przed sobą, przed problemem. By poczuć cokolwiek. I choć wydaje się jej, że to krok ostateczny, czytelnik widzi niezwykłą metamorfozę - buntowniczka wyrzucona na skraj społeczeństwa zaczyna zmieniać się nie do poznania. Wciąż wyznaje własne zasady, ale w miejscu do którego trafia odnajduje siebie.

Nie da się nie polubić głównej bohaterki. Ma problemy, nie radzi sobie ze swoim życiem i na pierwszych stronach pokazuje się od najgorszej strony, ale mimo wszystko bardzo łatwo można zrozumieć jej zachowanie. W dodatku jej postać jest bardzo wiarygodna, przepełniona realnymi emocjami. Gdy trafia do ośrodka powoli zaczyna odkrywać problemy z jakimi się zmagała i razem z czytelnikiem odkrywa zaskakującą prawdę - przemilczenie problemów nie znaczy od razu, że one znikną. Lola próbowała zwrócić na siebie uwagę dorosłych w sposób jaki potrafiła, a jednak wciąż była odpychana na co raz dalszy skraj życia rodzinnego, by zamiast radzić sobie z problemem, móc udawać, że go nie ma.

Autorka w swojej debiutanckiej powieści poruszyła bardzo ważny temat. Problemy nastolatków przejawiają się w różny sposób, ale zawsze prowadzi on do podobnej sytuacji Loli. Nie chodzi mi tutaj o sam desperacki krok samobójstwa, ale próbuje radzenia sobie z problemem w mocny, niemal ordynarny sposób. Jeśli świat jest wobec mnie nie w porządku, ja również taka będę - bo mogę, bo chcę, bo nikt mnie nie zabroni. Właśnie takie emocje przejawiają się przez bardzo wiarygodną i realistyczną książkę autorki, która założyła, że "Lola" to maska a nie definicja głównej bohaterki.

Fabuła nabiera znaczenia dzięki nietypowej narracji, trochę personalnej, a jednocześnie oddalonej. Skupia się na postaci Loli i jej wewnętrznych rozterkach w sposób bardzo emocjonalny i dogłębny, przez co wszystko widać jak na dłoni - cały przebieg resocjalizacji postaci, która na początku nie ma zamiaru zmieniać się choćby w najmniejszym stopniu. A jednak po przyjeździe do ośrodka poznaje sobie równych, którzy opowiadają jej historie ich przeszłości i jak się okazuje - zaczynają mieć ze sobą wiele wspólnego. Lola zaczyna dostrzegać uroki życia w sposób, który nigdy nie przyszedł jej do głowy, a dzięki przyjaźni zaczyna powoli walczyć o swoje życie.

"Lola" to książka zaskakująco dobra. Porusza najwrażliwsze strony ludzkiej natury i zmusza do myślenia. Stopniowe burzenie murów opiera się na wewnętrznych rozterkach głównej bohaterki, której w sumie nawet dobrze nie poznajemy, bo znamy tylko maskę Loli, a nie prawdziwą naturę dziewczyny. A jednak to bardzo pouczająca lekcja, z mądrą treścią i wartościowym przesłaniem. Mam nadzieję, że książka trafi do wielu młodych i wielu dorosłych, bo jej apel powinien trafić do każdego.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?