Czasy współczesne, Piotrków Mazowiecki. W niewyjaśnionych okolicznościach ginie znany dziennikarz i publicysta Krzysztof Oliwa walczący o ludzką godność we wszelkich jej wymiarach. Jego córka Karolina wraz z księdzem Bartłomiejem Hellerem udaje się do prosektorium, by zidentyfikować ciało i przy okazji odnaleźć ukryty w ciele ojca mikroskopijny chip zawierający tajemnice, na którym zależy służbom. Na elektronicznym nośniku znajduje się klucz do Systemu-archiwum wszystkich śladów, jakie zostawiane są w wirtualnej i nie tylko rzeczywistości. Kto pierwszy wejdzie do tego mrocznego świata?
Bohaterowie w tej powieści są wyraziści, z krwi i kości, nie sposób się z nimi nudzić, a na podkreślenie zasługuje rewelacyjna kreacja księdza Hellera ze wszystkimi zaletami i wadami towarzyszącymi kapłaństwu. Jest to postać prawdziwa, szczera do bólu i często szokująca swoim zachowaniem. Każdy człowiek ma ciemną stronę duszy złożoną z kłamstw, małostkowości, jakichś oszustw, niewierności, nieopanowanych żądz i ksiądz Bartłomiej Heller też nie jest wolny od pokus. Algorytmy sztucznej inteligencji w gąszczu danych wyśledziły miłosne akty jego uniesienia z parafianką, bójkę i inne grzeszki. Proboszcz parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Śnieżnej w Piotrkowie Mazowieckim podobnie jak inni ludzie potrafi być mściwy, zawistny, rozpustny, zawzięty, ale najgorsza jest dla niego świadomość, że znajduje się pod czujną obserwacją i tylko kwestią czasu jest, gdy ktoś z systemu zrobi z zebranych informacji użytek, a wtedy zostanie postawiony pod pręgierzem i przeżyje publiczne upokorzenie. Ksiądz Heller nie jest sam i może liczyć na przyjaciół, którzy wesprą go w trudnych chwilach. Radosław Bolesta, prokurator rejonowy, który ma w oczach niedbale ukrywane szaleństwo spotyka na swej drodze tylko zło, bo prokuratura jest przedsionkiem piekła. Inteligentny, oddany pracy, porozumiewa się z Hellerem prawie bez słów, ale w przeciwieństwie do niego nienawidzi Piotrkowa Mazowieckiego. Sojusz władzy państwa i Kościoła dopełnia aspirant Igor Hanys tkwiący w toksycznym małżeństwie. Nie ma w tej przyjaźni wyjątkowej radości, ale trzej mężczyźni zbliżają się do siebie dzięki emocjom i wrażliwości jakie przeżywają w w różnych dziwnych miejscach: w areszcie śledczym, przytułku dla bezdomnych, szpitalu, cmentarzu...
Tomasz Lipko za sprawą ,,Loginu" zabiera nas do ogromnego magazynu ludzkich sekretów ułożonych między innymi z maili, SMS-ów, komunikatorów, zdjęć, profili społecznościowych, nagrań w komórkach i z monitoringu ulicznego. Nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo jesteśmy śledzeni, a informacje o naszym życiu dzięki sztucznej inteligencji porządkowane są w bardzo precyzyjny i logiczny sposób. Każdy kto wejdzie do ,,czarnego systemu" danych w sposób nieautoryzowany jest automatycznie prześwietlany przez roboty i wcześniej czy później znajdzie się w obszarze zainteresowania operatorów systemu, czyli ludzi zarządzających tym systemem. Logując się do systemy wchodzimy w mroczny świat tajemnic nie tylko innych ludzi, ale także swoich. Atmosfera jest gęsta, mroczna, można zachłysnąć się ilością ludzkich sekretów dostępnych w zasięgu ręki. Autor wykorzystał elementy techno i cyberthrillera oraz klasycznej powieści sensacyjnej, by pokazać jak odziera się ludzi z najintymniejszej prywatności. Czyta się tę powieść znakomicie. Serdecznie polecam:)
Opinia bierze udział w konkursie