? kolejna. Kolejna opowieść Eriki James. Nazywają takie opowieści obyczajami, jakby? miały uczyć nas obyczajności? A może o obyczajach innych ras, narodów i tak dalej? Bo przecież, o co innego może chodzić? No chyba nie o to?
O miłość?
Floriana, Adam i Esme? Eurydyka. Oj tak, Erica uwielbia specyficzne, nietuzinkowe imiona i bohaterów, którym nie zawsze przytrafia się happy end. I zaskoczenia i miejsca, które mieszają nam w głowach, i które wpisujemy na listę: do odwiedzenia kiedyś. Tak właśnie jest teraz. Bo to lato nad jeziorem będzie bardzo interesujące. Szczególnie z takimi bohaterami. Takimi po przejściach, oczywiście w większości sercowych. Bo wiecie, gdy człowiek trochę pożyje, to jakoś właśnie ono dziwne, walczące o prym w nas, serce sprawia najwięcej problemów.
Poznajcie interesujące osobowości, każdą z inną historią, innymi przejściami i przyszłością, o którą wszyscy muszą się postarać. Tylko? czy uda im się przełamać? Odepchnąć od siebie demony przeszłości, znowu uwierzyć w drugiego człowieka, wybaczyć, powiedzieć samemu sobie, że wszystko może być znowu inaczej? może pięknie nawet?
James potrafi pisać tak, że nawet błacha codzienność nabiera jakichś żywszych barw, a każda scena ma swoje ramy. Z jednej strony nie przeinacza codzienności, nie wybiela wad, a z drugiej w jakiś dziwny sposób udaje się jej znaleźć w każdym coś dobrego. Jakby dawała każdemu jakąś szansę, jeśli tylko on powie, że chce się zmienić. Tutaj każda wina otrzymuje karę, a niewinność zawsze jest doceniona. I ten język. Bez wulgaryzmów, z lekką nutką owej Austinowej urokliwości okolic wszelkich. Po prostu cos bardzo? może nie do końca tylko kobiecego, ale na pewno obdarzonego ogromną wrażliwością. Naprawdę interesujący? obyczaj.
Obczaj obyczaj? LOL