Powieść Zbigniewa Nienackiego pt. "Laseczka i tajemnica" będzie zaskoczeniem dla tych, którzy - podobnie jak ja - kojarzyli dotąd tego pisarza głównie z serią książek dla młodzieży o przygodach Pana Samochodzika, zwariowanego młodego naukowa tropiącego zagadki historyczne. Tym razem też będzie o detektywie - amatorze, ale tu naprawdę powieje grozą: powieść "Laseczka i tajemnica" to kryminał, osadzony w realiach nieco magicznych i juz zapomnianych lat sześćdziesiątych. Główny bohater, dziennikarz, redaktor tygodnika, na co dzień człowiek skromny, niezauważany przez kobiety, niedoceniany przez kolegów, staje się za sprawą tajemniczej palisandrowej laseczki, zakupionej w antykwariacie, uczestnikiem wydarzeń niezwykłych. Początkow laseczka - dość staroświecka, niemodna, niemal smieszna - naraża Henryka na kpiny redakcyjnych kolegów, w tym i Julii - kobiety, w której bojater się podkoc[...]e. Henryk laseczki sie jednak nie pozbywa, sądząc, że może mu sie ona przydać podczas wieczornych spacerów, jako że mieszka w okolicy cmentarza - niebezpiecznej, zwłaszcza po zmroku. I właśnie podczas jednego z takich spacerów bohater jest świadkiem kłótni młodych ludzi, w której uczestniczy pewna tajemnicza dziewczyna. Bohater pomaga jej, a przy tej okazji wychodzi na jaw tajemnica laseczki. Henryk postanawia poznać historię tego interesującego przedmiotu i trafia na trop prawdiwej, fascynującej zagadki... W międzyczasie okazuje się, że nic nie jest takie, jak sie początkowo wydawało: laseczka jest nie tylko zwykłą laseczką, dziewczyna z cmentarza nie jest głupiutką panienka, ale kimś całkiem innym, a i sam Henryk wcale nie jest pozbawionym ikry redaktorem gzety... Książkę czyta sie jednym tchem - polecam!
