Nie ukrywam, że książki, w których głównymi bohaterami są zwierzaczki są w naszym domu bardzo mile widziane. Alicja uwielbia zwierzęta i choć te lektury wydawałyby się za "dorosłe" jak dla pięciolatki to w naszym przypadku jest zupełnie inaczej. Mała aż piszczy, gdy do domu trafia kolejna lektura z pieskiem czy z kotkiem i od razu tego samego wieczoru musimy rozpocząć lekturę. Tym razem było dokładnie tak samo, a ja z ogromna przyjemnością czytam takie powieści mojemu dziecku. Uważam, że tego typu opowiadania uczą moją córeczkę jeszcze większej wrażliwości i zrozumienia dla naszych małych czworonogów. Książeczki te pisane są prostym i przystępnym językiem, a historie w nich zawarte naprawdę bardzo ciekawe. Musze przyznać, że szybko wciągnęłam się w treść tej lektury i niestety podczas czytania nie zauważyłam, że moje dziecko od kilku minut już smacznie śpi :P