- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.w po nazwisku: ,,Idziecie z nami". Po zmroku w garażu uruchamiano samochód. Turkot tłumił odgłosy wystrzałów. Skazani już nie wracali. Na Lwowskiej cela też jest przepełniona, ale na razie nie słychać o egzekucjach, a Bohdan radzi sobie całkiem nieźle. Główny nadzorca upatrzył go sobie i zrobił z niego adiutanta. Bohdan odczytuje teraz podczas apeli listę więźniów i udaje mu się nawet podsuwać nadzorcy nazwiska swoich rodaków, gdy są potrzebni kandydaci do leśnych robót, które stwarzają szansę na ucieczkę. Tymczasem rodzina w Polsce, nie mając żadnych wiadomości, zaczyna podejrzewać, że najstarszy syn nie żyje. Zrozpaczony Wacław Lachert jedzie nawet na Wołyń, śladami polskiego wojska, wypytuje, szuka zbiorowych grobów. ,,W jaki sposób Ojciec mój dowiedział się, że Bohdan żyje i znajduje się w więzieniu w Kijowie, nie wiem. Wiadomość ta uszczęśliwiła wszystkich, stroskane oblicze Mamy nabrało radośniejszego wyrazu - zabłysła nadzieja uratowania i odzyskania Bohdana"24 - notuje w pamiętniku Zygmunt Lachert. Prawdopodobnie informację o losach pierworodnego przekazało do Ciechanek starsze małżeństwo Wenerskich. Bohdan zetknął się z nimi w więzieniu - szykowali się na rychłe zwolnienie i powrót do kraju, a on podał im rodzinny adres. Teraz w Ciechankach trwa narada, jak wyciągnąć Bohdana z więzienia. A w więzieniu względny spokój trwa tylko do zimy. Pewnego poranka Bohdan i Podlacha zostają wezwani i doprowadzeni do kancelarii więziennej. Komisarz Grabień odczytuje im klauzulę egzekucyjną zaocznego sądu Czeka: rozstrzelać, do czasu specjalnego rozporządzenia wyroku nie wykonywać. Trafiają pod eskortą do separatki. Jest nieogrzewana, część brakujących szyb w sporych oknach zastąpiono tekturą, na jedynej pryczy z desek nie ma nawet namiastki siennika. Z relacji Bohdana: ,,Powróciły odtwarzane wizualnie obrazy wydarzeń w Czeka - wywoływania i znikania osób przeznaczonych na zgładzenie"25. Niełatwo żyć ze świadomością, że egzekucja może nastąpić w każdej chwili. Lachert przypomina sobie nazwiska znajomych Polaków, których spotkał taki sam los: Murawskiego i kolejarza Stanisławskiego. Ale obrazy w jego głowie dziwnie się plączą, źle się czuje, momentami traci przytomność. Wezwany do separatki lekarz stwierdza objawy tyfusu plamistego. Znowu. Więzień ma jednak szczęście w nieszczęściu: nikt go teraz nie tknie z obawy przed zarażeniem. Sam złapał chorobę od Estończyka nazwiskiem Wacher, którego jakiś czas wcześniej strażnicy wnieśli i umieścili na pryczy pomiędzy nim a Podlachą. Nie odzyskał już przytomności. ,,Bohdan widział wyraźnie, jak dość stary człowiek wysychał i któregoś dnia zmarł z otwartymi ustami i oczami. Zaduch w potencjalnej trupiarni musiał być niewymowny, skoro sanitariusze z noszami po otworzeniu drzwi przez dłuższy czas wietrzyli pomieszczenie. [...] Luka w pamięci Bohdana dotycząca historii jego choroby uniemożliwiła odtworzenie jej przebiegu i objawów. Domniemywać można, że wydarzenie to trwało w czasie ostatnich miesięcy 1920 roku. Bohdan zapamiętał jedynie ciemne plamy na ciele i wielce dokuczliwe odczuwanie chłodu"26. Z żydowską pomocą Najlepiej rysuje więzień Lachert. Gdy wraca wreszcie do zdrowia, jest już przedwiośnie i w więzieniu nie mówi się teraz o niczym innym, jak tylko o klęsce głodu. Utalentowanego plastycznie Polaka można zaangażować do malowania plakatów z apelami o pomoc dla głodujących mieszkańców terenów nad Wołgą. Z plotek Bohdan domyśla się, że na froncie mógł nastąpić przełom na niekorzyść bolszewików. Następuje też niespodziewane rozluźnienie dyscypliny. Mieszkańcy separatki mogą się teraz poruszać w obrębie przedmurza otaczającego więzienne pawilony. Lachert korzysta z tych wędrówek skwapliwie. Tak trafia na oddział kobiecy, umieszczony na piętrze. Po tygodniach odosobnienia tęsknota za płcią przeciwną daje o sobie znać. Jedna z więźniarek, dość atrakcyjna, wpada mu w oko, zaczynają rozmawiać. Zauważa to jednak pewien osadzony, niejaki Mielnik. Podkrada się do nich schodami i - być może profilaktycznie, być może z zazdrości - sugeruje, że takie kontakty traktowane są tu jak przestępstwo. Wściekły Lachert zrzuca go ze schodów. Robi się awantura. Za karę naczelnik zamyka Bohdana w piwnicy, ale wieść o jego odwadze roznosi się wśród współwięźniów. Dzielą się z nim jedzeniem, przekazują wyrazy sympatii. Karny pobyt nie trwa długo. Po powrocie do celi Lachert dowiaduje się, że przyszedł ktoś, kto chciałby się z nim widzieć. To młody Żyd nazwiskiem Margulis. Częstuje dobrymi papierosami, dopytuje, czego więźniowi potrzeba, a jednocześnie - choć nigdy się nie widzieli - rozmawia z Bohdanem tak, jakby dobrze go znał. Dziwna to rozmowa. ,,Już od pierwszych zdań [...] wyczuł Bohdan nieoczekiwany kon
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Czarne |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2015 |
Wymiary: | 133x215 |
Ilość stron: | 336 |
ISBN: | 978-83-8049-047-5 |
Wprowadzono: | 17.02.2015 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.