Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Labirynt Fauna (twarda)

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2019
Oprawa twarda w obwolucie
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Mroczna i nastrojowa, bogato ilustrowana baśń oparta na nagrodzonym trzema Oscarami filmie Guillermo del Toro.

Guillermo del Toro, zdobywca Oscara za najlepszy film za `Kształt wody`, wraz z Cornelią Funke, autorką bestsellerowych powieści `Atramentowe serce` i `Król złodziei`, wspólnie stworzyli epicką i mroczną powieść fantasy dla czytelników w każdym wieku, wzbogaconą poruszającymi poetyckimi ilustracjami.

Ta czarowna historia zabiera czytelników do złowrogiego, magicznego i rozdartego wojną świata, zapełnionego wyraziście narysowanymi postaciami, takimi jak nieuczciwe fauny, zawzięci żołnierze, potwory zjadające dzieci czy dzielni buntownicy. Jak przystało na prawdziwą baśń, jest też dawno zaginiona księżniczka, która ma nadzieję na powrót do rodziny...

`Ta powieść, cudownie niepokojąca i głęboko emocjonalna, skojarzyła mi się z najlepszymi baśniami, w których każdy rozdział jest klejnotem, a całość zmienia sposób postrzegania otaczającego odbiorcę świata`.
Roshani Chokshi, autorka bestsellera `Aru Szach i koniec czasu`

`Odważna i przejmująco napisana adaptacja filmu, a równocześnie wspaniała, emocjonalna, przerażająca przypowieść o odwadze młodych kobiet w obliczu brutalności wojny`.
Michael Grant, autor bestsellerowego cyklu `Gone: Zniknęli`
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: twarda w obwolucie
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2019
Wprowadzono: 26.07.2019

RECENZJE - książki - Labirynt Fauna

4.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Ewa

ilość recenzji:33

5-03-2020 16:32

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Książka co prawda podobno dla młodzieży, ale mnie, będącej w sile wieku, bardzo się podobała. Przeniosłam się w fantastyczny świat legendy, zaczęła pracować wyobraźnia, książka wciąga. Przygody głównej bohaterki w dwóch krainach - realnej i fantastycznej - bardzo dobrze zarysowane. Polecam.

red_sonia

ilość recenzji:161

27-09-2019 11:41

?Labirynt Fauna? nie jest baśnią dla dzieci, jest brutalny, okrutny i więcej w nim zła niż dobra, dlatego młodzi czytelnicy powinni poczekać z poznaniem jej, choć naprawdę warto, bo mimo wszystko jest piękna. Fantastyczne elementy przenikają do świata rzeczywistego, przeplatają się z nim, jednak są one widoczne jedynie dla Ofelii, która jest dzieckiem i dzięki temu świat widzi inaczej. Klimat tej powieści jest niepowtarzalny, mrok wręcz nas oblepia, a strach nie opuszcza. Mimo że to baśń, a może właśnie dlatego, pod przykrywką bieżących wydarzeń kryje się to, co dostrzegamy dopiero wtedy, kiedy przewrócimy ostatnią stronę. Ofelia jest dzieckiem, ale tak naprawdę postacią bardzo uniwersalną i każdy z nas może wczuć się w jej rolę.

?Labirynt Fauna? długo nie daje o sobie zapomnieć, a przepiękne wydanie w twardej okładce z obwolutą na pewno sprawdzi się w roli prezentu. Gwiazdka tuż tuż, dlatego polecam Wam ją do listy zakupów :).

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

26-09-2019 22:17

Pewnego razu jak jeszcze byłam na studiach, kolega z uczelni w Zielonej Górze, zaprosił mnie na znane w całym kraju studenckie Bachanalia. Ponieważ nigdy wcześniej nie byłam na tego typu imprezie, od razu spakowałam walizkę i wsiadłam w pociąg. Tak się akurat złożyło, że studencka feta zbiegła się w czasie z premierą filmu Guillermo del Toro "Labirynt fauna" i organizatorzy eventu postanowili to wykorzystać. Na jednej z głównych ulic w Zielonej zbudowany został wielki, kartonowy labirynt, do którego można było wejść za symboliczną opłatą. Po dotarciu do wyjścia, szczęśliwiec dostawał plastikowy kubeczek piwa. Tym który wręczał ów złocisty trunek był nie kto inny jak sam faun. Kiedy dziś przypominam sobie tę postać, to nadal włoski na karku stają mi dęba. Był ogromny, włochaty, rogaty, jednym słowem przerażający. Zrobił na mnie nie lada wrażenie i do dziś moment kiedy wręczył mi napój wspominam jako jeden z najbardziej mitycznych i niepokojących w moim życiu. Jak tylko zobaczyłam, że powstała książka inspirowana filmem del Toro , wiedziałam że muszę ją przeczytać, by jeszcze raz przeżyć te czarowne chwile.

Ta czarowna historia zabiera czytelników do złowrogiego, magicznego i rozdartego wojną świata, zapełnionego wyraziście narysowanymi postaciami, takimi jak nieuczciwe fauny, zawzięci żołnierze, potwory zjadające dzieci czy dzielni buntownicy. Jak przystało na prawdziwą baśń, jest też dawno zaginiona księżniczka, która ma nadzieję na powrót do rodziny?

Jeszcze kilka lat temu na pytanie czy dałabym tę książkę do przeczytania moim dzieciom odpowiedziałabym stanowczym "nie". Dziś już nie jestem tego taka pewna. Nie wiem czy to czasy się zmieniły, czy też same dzieci jednak wydaje mi się, że to co uchodziło za temat tabu czy też rzecz zakazana, dziś jest elementem naszej codzienności. Wystarczy obejrzeć parę kreskówek czy też filmów dla najmłodszych, nie wspominając już o grach komputerowych. Media przepełnione są agresją, brutalnością, krwią. Małe dziewczynki chętniej oglądają dziś przygody brawurowych atomówek niż kolorowych kucyków pony. Te drugie stały się po prostu nudne więc producenci zabawek postanowili jest nieco odświeżyć, ożywić. Jakiś specjalista od marketingu wpadł na pseudo genialny pomysł żeby zamiast kucykami dzieci bawiły się ich...odchodami. Na sklepowe półki trafiły tęczowe Poopsie , zabawki które robią równie tęczowa, często pachnącą, kupę. W dzisiejszych czasach już nic mnie chyba nie zaskoczy i przy tym co widzę w telewizji czy w sklepach, książka "Labirynt Fauna" wydaje się być niegroźna. Jednak tutaj chciałam przestrzec młodszych czytelników oraz ich rodziców, że nie jest to typowa baśń czy bajka, jakich pełno na sklepowych półkach . Jeśli wydaje się wam, że pożarcie Czerwonego Kapturka przez wilka było brutalne, to co się dzieje w "Labiryncie " zapewne przyrównacie do horroru. Zdaje sobie sprawę, że pojęcie gore dla dzieci brzmi dość absurdalnie, jednak jedynie tak można skatalogować tę powieść. Jest ona bowiem pewna brutalnej siły, przemocy, ostrego języka i tematów uznawane za nieodpowiednie dla małoletnich chociażby takie jak aborcja czy wojna. Są w tej książce takie momenty, że nawet ja doświadczona czytelniczka, czułam lęk , strach a nawet przerażenie. Chwila kiedy generał Vidal wbił resztki stłuczonej butelki w oko swojego podwładnego lub też kiedy Blady Człowiek odgryzł głowę wróżce, kojarzyły się bardziej z książkami grozy dla dorosłych niż z baśnią dla dzieci. Ci co czytali te prawdziwe, mroczne dzieła Braci Grimm, doskonale wiedzą o czym mówię. Dlatego jeśli zamierzacie przeczytać te lekturę swoim milusińskim, może warto pomyśleć o ominięciu lub też "ocenzurowaniu" niektórych fragmentów, mając na uwadze spokojny sen waszych najbliższych. Jedyne czego odradzam, to zrezygnowanie z czytania, gdyż książka ta na pewno więcej was i wasze dzieci nauczy niż zaszkodzi.

Akcja powieści toczy się w Hiszpanii, czasów generała Franco. W 1936 roku, w wyniku antyrepublikańskiego przewrotu, na czele państwa stanął Francisco Paulino Hermenegildo Teodulo Franco y Behemondo Salgado Pardo. Jego rządy nazywane są Białym Terrorem. Głównym celem terroru było przestraszenie ludności cywilnej, która sprzeciwiała się rebelii. Ofiarami czystek dokonywanych na obszarach kontrolowanych przez nacjonalistów była inteligencja, nauczyciele i liderzy związkowi. By uciec przed śmiercią i prześladowaniami tysiące republikanów opuściło swoje domy i ukryło się w lasach . Wielu z nich dołączyło do antyfaszystowskiej partyzantki i to właśnie oni pojawiają się w tej książce. I to na nich poluje generał Vidal, nazywany przez główną bohaterkę wilkiem. Obraz hiszpańskiej partyzantki, który wyłania się z kart tej powieści jest zatrważający. Byli to ludzie, którzy nie mieli nic innego niż para butów i niesłabnąca nadzieja na wielkie zwycięstwo. Brakowało im za to wszystkiego począwszy od jedzenia A na broni skończywszy. Chociaż pomaganie partyzantom bardzo często karane było śmiercią, wielu ludzi postanowiło zaryzykować swoje życie, byle tylko młodzi, ukrywający się w lesie chłopcy, mieli siły dalej walczyć . Doskonałym przykładem tego oddania i wiary była służąca Wilka , Mercedes. Brat dziewczyny należał do partyzantów, a ona sama robiła wszystko byle tylko mu pomóc. Kradła z magazynu leki i żywność i wykradała się w nocy by to wszystko dostarczyć do jaskini gdzie ukrywali się żołnierze. Takich ludzi jak Mercedes było wielu, często całe wioski i warto, a nawet należy ono nich pamiętać, dlatego cieszę się iż para autorów oddała im hołd.

Ponieważ nie oglądałam filmu, ciężko jest mi powiedzieć które fragmenty były przeniesieniem obrazu na czyste karty książki a które wymysłem Pani Funke. Oglądając kinową bądź też telewizyjną produkcję, widz często może mieć problem z dokładną analizą psychologiczną bohaterów. Ciężko jest wzrokowo ocenić czyjeś atrybuty, pobudki, zachowania. Do tego potrzebny jest wgląd w myśli postaci lub też odpowiedni narrator, który odsłoni nam ich psychikę. W książce tej autorzy postawili na utarty i do tej pory dobrze się sprawdzający schemat walki dobra ze złem. Bohaterowie to ludzie (lub też różnego rodzaju stwory) o silnym zabarwieniu pozytywnym lub negatywnym. Szarości tutaj jest bardzo mało. Jak ktoś urodził się dyktatorem, mordercą, psychopatą to nie ma żadnej szansy na odkupienie, gdyż zło tkwi w nas samych, jest częścią naszego ego, i nie da się tego elementu naszej jaźni wyrugować. Wilk na zawsze pozostanie wilkiem, którym będą rządzić mordercze instynkty. Długo się zastanawiałam kto w zamierzeniu autorów, miał być antagonistą dla generała Vidala, bo wiadomo że dobro ze złem zawsze muszą się równoważyć. Na początku oczywistym wyborem zdawała się być Ofelia, dziewczynka z którą związana jest fabuła książki, jednak z biegiem czasu stwierdziłam że jest ktoś inny, kto bardziej zasługuje na to miano. Mowa tutaj o Mercedes, siostrze jednego z leśnych partyzantów. Tak naprawdę to właśnie ona miała najwięcej do stracenia, najbardziej się poświęcała i codziennie ryzykowała własne życie. Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić życie w ciągłym strachu, w kłamstwie i napięciu. Życie w leżu wilka? Bycie dobrym w czasach pokoju, kiedy nic nam nie zagraża, kiedy mamy pieniądze i wolność, jest niezwykle łatwe, jednak pozostanie sprawiedliwym i odważnym kiedy świat się wali, możliwe jest tylko dla nielicznych jednostek, o dobrym krystalicznie czystym sercu. Być może Ofelia na kogoś takiego wyrośnie, jednak na razie to Mercedes, była dla mnie wzorem do naśladowania.
Autorzy tej książki, choć jest to poniekąd baśń a poniekąd legenda, w ciekawy, nieco mroczny i magiczny sposób, uczą nas nie tylko dobrych wzorców zachowań, lecz też historii. W czasach wojny czy terroru, kiedy jedni polują na drugich, typowe role społeczne mężczyzn i kobiet, nieco się zmieniają. Kiedy ojcowie, bracia i mężowie zmuszeni są iść na front lub też ukrywać się prowadząc walkę partyzancką, na miejscu zostają kobiety, które muszą, nawet jeśli nie chcą czy też nie potrafią, włożyć spodnie. To one są od teraz głową rodziny, muszą o nią dbać, wyżywić, ubrać i ochronić. Takich odważnych kobiet są na całym świecie miliony. Są również w tej książce. Siedzą w kuchni i obierają ziemniaki, robią pranie, wyglądają przez okno...i są niezwykle ważne.

Nie jest tajemnicą iż "Labirynt fauna" jest książką napisaną w oparciu o film. Ci, którzy oglądali to dzieło mogą się zastanawiać, po co w ogóle brać się za tę pozycję, skoro już to wszystko wiedzą, znają zakończenie i fabułę. Dlatego też autorzy nie tylko wiernie skopiowali wydarzenia z wielkiego ekranu lecz również dołożyli coś nowego. I tutaj największą wyobraźnią i kreatywnością wykazała się Cornelia Funke. To właśnie ona stworzyła dziesięć cudownych, baśniowych opowieści, które spajają całą historię a jednocześnie dają czytelnikowi możliwość poznania genezy stworzenia Labiryntu Fauna. Muszę przyznać iż zamysł ten doskonale spełnił pokładane w nim oczekiwania. Bardzo lubię kiedy jedna historia wynika z drugiej, lub ją uzupełnia, kiedy autorzy dają nam pełen obraz sytuacji a nie każą się wszystkiego domyślać.
"Labirynt Fauna" jest jedną z ciekawszych, oryginalnych i niepokojących książek z jakimi miałam do czynienia. Jest to bardzo dojrzała, skomplikowana oraz kontrowersyjna powieść dla czytelników w każdym wieku i wierzcie mi to właśnie to, ile mamy lat będzie miało największy wpływ na interpretację tego dzieła. Jako dzieci potraktujemy je jako straszną opowiastkę, jako młodzi gniewni jako wyraz sprzeciwu wobec dyktatury, a jako dorośli...to już zależy na kogo wyrośliśmy. Gorąco polecam.

Kosz z Książkami

ilość recenzji:301

25-08-2019 18:37

Zazwyczaj filmy powstają na podstawie książek, jednak w przypadku ,,Labiryntu fauna? było na odwrót. Cornelia Funke, znana czytelnikom chociażby za sprawą trylogii ,,Atramentowy świat? została zapytana, czy nie chciałaby napisać książki na podstawie ,,Labiryntu fauna? autorstwa Guillermo del Toro. Mogę Wam powiedzieć tylko jedno: ogromnie się cieszę, że jej odpowiedź była twierdząca.

Nasza historia zaczyna się w momencie gdy mała Ofelia, wraz z matką będącą w zaawansowanej ciąży, wyrusza na spotkanie nowego męża swojej rodzicielki. Sytuacja ta wcale jej się nie podoba, tym bardziej, że dziewczynka wciąż tęskni za zmarłym ojcem, ojczym ją przeraża, a w osłabionej swoim stanem i długą podróżą matce na próżno może szukać pocieszenia i zrozumienia. Ofelia szybko jednak odnajduje inną drogą ucieczki od narastających problemów, które przerosłyby nie jednego dorosłego. Jest nią labirynt i skrywająca się w jego sercu tajemnica. Dziewczynka wkracza do świata rodem z baśni, jednak szybko przyjdzie jej się przekonać, że bywa on jeszcze straszniejszy od prawdziwego świata?

Przyznam szczerze, że ,,Labirynt fauna? jako film podobał mi się, jednak to właśnie książka wzbudziła we mnie zachwyt. Napisana pięknym językiem (ale o tym za chwilę), stanowiła kwintesencje tego czym baśnie być powinny. Te prawdziwe, a nie ugrzecznione wersje dla dzieci. Ta książka na równi porusza, co przeraża i szokuje brutalnością świata w którym przyszło żyć małej Ofelii. A jednak nie zabrakło przy tym miejsc do zachwytów i podczas lektury dosłownie można było poczuć dotyk magii, za sprawą niesamowitego klimatu powieści.

Przyznam szczerze, że fakt iż to właśnie Cornelia Funke była współautorką książki sprawił, że nie odkładałam lektury na później. Znając poprzednie książki jej autorstwa wiedziałam, że mnie nie zawiedzie i nie myliłam się. Język jakim opisana jest historia małej Ofelii jest piękny, opisy są bogate, dialogi chwytają za serce, mówiąc krótko autorka w pełni oddała magiczny i baśniowy klimat historii, sprawiając, że lektura stanowi czystą przyjemność.

Popkulturka Osobista

ilość recenzji:41

10-08-2019 14:43

Na samym wstępie przyznam się do tego, że filmowego pierwowzoru nie oglądałam, a o samej fabule nie wiedziałam praktycznie nic. Opis historii wydał mi się jednak na tyle interesujący, że postanowiłam sięgnąć po tę książkę i przekonać się, czy faktycznie jest to coś, na co warto zwrócić uwagę. Rezultat połączenia baśni pełnej magicznych stworzeń z okrutną, a także niezwykle brutalną rzeczywistością zaintrygował mnie tak bardzo, że na pewno w najbliższym czasie obejrzę film, na podstawie którego ta książka w ogóle powstała. Zwłaszcza, że jednym z jej autorów jest jego reżyser, Guillermo del Toro.

Rok 1944, akcja książki dzieje się w ogarniętej wojną domową Hiszpanii. Trzynastoletnie Ofelia wprowadza się wraz z ciężarną matką i kapitanem Vidalem, jej znienawidzonym ojczymem do starego młyna. Codzienność Ofelii nie jest kolorowa. Dla jej ojczyma, którego nazywa Wilkiem, liczy się tylko jedna rzecz - narodziny jego syna. Jest to bezwzględny, okrutny człowiek, który nie przejmuje się innymi, a także zawsze stara się zdobywać to, czego chce. Zwłaszcza siłą. Dziewczynka cały czas wierzy jednak w dobro i stara się znaleźć sposoby, by jakoś sobie w tej trudnej sytuacji poradzić. Pewnego razu spotyka wróżkę, która prowadzi ją do lasu, w którym stoją stare, rozpadające się kamienne mury, wyglądem przypominające labirynt. Strzeże ich faun, który ma dla Ofelii trzy bardzo ważne zadania. To właśnie od tego momentu życie dziewczyny diametralnie się zmienia, a ona sama musi odnaleźć w sobie wiele dojrzałości...

Już od pierwszych stron widać, że nie jest to historia dla dzieci. Baśniowa otoczka to jedynie pozory, ponieważ ,,Labirynt fauna" to opowieść pełna śmierci i mrożących krew w żyłach scen. Vidal popełnia czyny bez skrupułów, a morderstwo nie jest dla niego żadnym przestępstwem. Jako, iż nie znałam wcześniej pierwowzoru, niektóre sceny odrobinę mnie zadziwiły swoją brutalnością. Nie ukrywam, że dodaje to jednak mrocznego klimatu, który idealnie kontrastuje się z krótkimi baśniowymi, a także pięknie ilustrowanymi opowieściami pojawiającymi się co kilka rozdziałów. Jest to bardzo intrygujące połączenie, które jednocześnie przeraża, a także pokazuje życie od zupełnie innej strony. ,,Labirynt fauna" spodoba się starszym, który mimo lat, wciąż zachwycają się historiami o wróżkach i faunach, a także wciąż wierzą w ukrytą na świecie magię.

Rozdziały są krótkie, jednak wszystko jest w nich zapięte na ostatni guzik. Książkę czyta się jednym tchem, lecz to jest akurat jej plusem. Czytelnik (który nie oglądał wcześniej filmu) z ogromnym zaciekawieniem oczekuje rozwiązania fabuły i wszystkich tajemnic. Jak zakończy się poruszająca i pełna przygód przygoda Ofelii? Co przez tyle lat skrywało przed nią życie? Kim tak naprawdę jest? Zdecydowanie warto jest trafić do tego pełnego mrocznych tajemnic świata i samemu odnaleźć odpowiedzi na te pytania.

Historia przedstawiona przez Cornelię Funke jest naprawdę piękna i daje do myślenia. To opowieść o radzeniu sobie z brutalną rzeczywistością, gdzie wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane, niż może się na samym początku wydawać. ,,Labirynt fauna" polecam każdemu, kto uwielbia nietypowe, pełne tajemnic i sekretów opowieści, a także wciąż wierzy w magię. Jest to również dająca do myślenia, poetycko i pięknie napisana baśń o pokonywaniu przeciwności losu i radzeniu sobie w trudnych warunkach, gdzie każdy dzień jest walką o życie. Pokazuje również, że nadzieja jest najważniejsza i dzięki niej można dokonać wszystkiego. Na pewno spodoba się osobom, które znają oryginalną, filmową wersję, lecz na pewno nie tylko im.

reading my love

ilość recenzji:105

9-08-2019 22:09

Spójrzmy prawdzie w oczy powieść napisana przez dwoje największych współczesnych gawędziarzy zawsze będzie niesamowita,. Umysły Del Toro i Funke wspaniale wypłynęły na każdą stronę, ożywiając kultowy ulubiony ? Labirynt fauna? w sposób, który czytelnicy rozumieją najlepiej - poprzez piękno słowa pisanego. Pisarze przenoszą nas z powrotem do burzliwego środowiska rozdartej wojną Hiszpanii, przecinając przemoc obrazami stworzeń z innego królestwa. Ale nie daj się zwieść - to nie jest książka dla dzieci. To wyrafinowana opowieść o konflikcie, stracie i opowieściach, w które wierzymy.

Labirynt fauna to historia, która pokazuje nam, że życie nie jest zawsze takie jakim się spodziewamy. Jestem wdzięczny, że Del Toro i Funke nie zdecydowali się jednak pominąć przemocy, chociaż książka może być (i była) w dużej mierze odbierana jako fikcja. Obraz krwi jest ciężki niemal od początku powieści, wtapiając się w czerń otoczenia. Nic nie wydaje się kolorowe, a nawet ładne - nawet wróżki w Labiryncie są opisywane brzydko.

Fragmenty powieści idealnie pasują do siebie, splatając się i ujawniając nam czarującą historię, która z pewnością warta jest powtórzenia w tej bezsprzecznie magicznej formie. Uwielbiam wtrącanie się w klasyczne mity ?Dawno, dawno temu?, które dały życie dzisiejszej historii oraz wgląd w ciekawe zadania. Narracja rozpada się w taki sposób, że jest niezaprzeczalnie przyjemna i pasująca do opowiadanej historii. Zagłębiamy się w każdą postać, bez względu na to, czy jest ona mała, czy wręcz niepodobna, ale pisarze ostatecznie zostawiają kilka pytań. W końcu, jaka byłaby dobra bajka, gdyby nie pozostawiała cię z zadumą? Labirynt fauna to arcydzieło, literackie osiągnięcie, które rywalizuje ze swoim kinowym odpowiednikiem.

Ta książka nie jest przeznaczona dla osób o słabym sercu lub sceptyków, którzy nie wierzą w bajki i potężne siły dobra. Tylko dla odważnych i nieustraszonych dusz, które będą wpatrywać się w zło we wszystkich jego formach. Błyskotliwa ciemna bajka, w której zło przybiera wiele form, ale żadna nie jest tak przerażająca jak ludzie. To działanie jednego człowieka ze złamanym sercem powoduje fale na przestrzeni wieków i chociaż ludzka nienawiść jest odpowiedzialna za wiele zła na świecie, to ludzka dobroć ostatecznie zwycięży.

Opowieść zainspirowana chwalonym przez krytyków filmem napisanym i wyreżyserowanym przez zdobywcę Oskara Guillermo del Toro i ponownie stworzonym przez bestsellerowego autora New York Timesa Cornelię Funke, zabiera czytelników do mrocznego, magicznego i rozdartego wojną świata.

PopKulturowy Kociołek

ilość recenzji:1084

8-08-2019 10:57

Pod względem fabuły książka jest kalką scenariusza filmowego. Kopią, która niczym specjalnym nie zaskoczy czytelnika, który miał okazję widzieć wcześniej film, ale pozostawiającą o wiele więcej miejsca dla własnej interpretacji i przemyśleń. W posłowiu możemy przeczytać notkę współautorki książki, która, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że powieści pisane na podstawie filmów nie są najwyższych lotów. Są tylko jednostkowe przypadki, kiedy takie dzieło może koegzystować ze swoim filmowym odpowiednikiem lub być jego substytutem. Na całe szczęście w przypadku Labiryntu Fauna wszystko poszło, tak jak powinno i otrzymaliśmy naprawdę bardzo dobre dzieło literackie. Dobre, aczkolwiek nie wybitne, zresztą filmowi do wybitności również troszkę brakowało.

Cornelia Funke pisząc to dzieło, dołożyła w nim coś od siebie, co doskonale współgrało z tym, co wcześniej stworzył Guillermo del Toro. Mowa tutaj o krótkich rozdziałach mających typowo baśniowy charakter, będących przerywnikami głównej osi fabularnej. Zresztą cała książka jest stworzona w formie baśni dla dorosłych, w wielu miejscach przypominając charakterystyczne opowieści braci Grimm. Doskonale wpasowuje się to w mroczny klimat dzieła, nadając mu jeszcze bardziej specyficznego sznytu. Dziecięcy baśniowy wymyślony świat kontra brudne wojenne realia, dwie zupełnie różne rzeczywistości, które tutaj nieustannie się przenikają, tworząc jedną całość i niepozwalająca jednoznacznie stwierdzić, gdzie jest pomiędzy nimi granica. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że momentami stworzony przez Funke klimat fantasy, zbyt mocno tłumi dramat wojenny, którym przecież jest Labirynt Fauna. Krew, przemoc (z każdej strony zarówno partyzantów, jak i wojsk lojalnych generałowi Franco), cierpienia ludzi, głód, strach ? wszystko to zanika momentami pod płaszczykiem idyllicznej bajkowej krainy. Jednym się to spodoba, innych zbyt mocno wytrąci z klimatu całego dzieła. Co do samej historii miałem również wrażenie, że w książce o wiele bardziej wyczuwalna jest próba usprawiedliwienia działań kapitana Vidala. Jego sadystyczne skłonności tłumaczone są jego wychowaniem przez ojca. Jest to kompletnie niepotrzebne i nie pamiętam, aby było to tak mocno wyczuwalne w filmie (chociaż może pamięć już nie ta).

Słów kilka należy napisać na temat wydania książki, które prezentuje się rewelacyjnie. Począwszy od świetnych i klimatycznych rysunków wewnątrz dzieła kończąc na cudownie prezentującej się oprawie Grafika umieszczona na twardej okładce oraz papierowej obwolucie, momentalnie przykuwa uwagę, a nawet grzbiet książki wygląda intrygująco, dzięki czemu może stać się ona prawdziwą ozdobą domowej biblioteczki.

Hrosskar

ilość recenzji:227

brak oceny 29-07-2019 20:45

Cornelia Funke podjęła się niełatwego zadania przełożenia niezwykle złożonego i ambitnego filmu na słowo pisane i śmiało mogę napisać, że sprostała temu zadaniu. Udało jej się oddać magię płynącą z filmu, brutalność świata oraz mroczny i baśniowy klimat. Na prośbę Guillermo del Toro, autorka dodała kilka krótkich bajek, które są przerywnikiem pomiędzy poszczególnymi rozdziałami, a ich fabuła w mniejszym lub większym stopniu nawiązuje do kolejnych wydarzeń. Przy każdej z nich znajdziemy piękną ilustrację Allena Williamsa, które świetnie wprowadzają w klimat całej historii. Dzięki temu książka nabiera dodatkowego uroku i głębi.

Historia opowiedziana w książce zdecydowanie nie jest przeznaczona dla dzieci, choć może się tak wydawać. Rzeczywistość w jakiej przyszło żyć Ofelii jest niezwykle brutalna. Hiszpanią rządzą osoby pokroju Vidala i bardzo surowo karzą wszelki opór i nie mają skrupułów przed zabiciem, czy torturowaniem - czują się bezkarni i ślepo wierzą w to, co robią. W tej rzeczywistości musi odnaleźć się Ofelia, która wraz z matką, będącą w ciąży z Vidalem, musi przeprowadzić się do starego młyna, gdzie kapitan ma swoją bazę. Tam właśnie pewnego dnia dziewczynka spotyka fauna, od którego dowiaduje się, że jest Moanną - zaginioną córką króla Podziemi i aby poznać swoich prawdziwych rodziców musi wykonać trzy zadania, a każde kolejne jest coraz trudniejsze. Wymagają one od Ofelii wielkiej odwagi, poświęcenia i walki z przeciwnościami. Co więcej, z każdą kolejną stroną mroczny i niebezpieczny świat baśni coraz bardziej przenika się brutalną rzeczywistą. Stanowi to punkt wyjścia do wielu interesujących rozważań o sens walki, poświęcenia, poszukiwania własnego ja, czy czym jest tytułowy labirynt.

Fabułę książki poznajemy głównie za sprawą trzech bohaterów - Ofelii, Vidala oraz Mercedes. Ofelia jest młodą dziewczyną, ciekawą świata, która uwielbia czytać książki. Tęskni za zmarłym ojcem i jednocześnie martwi się o matkę, której ciąża nie przebiega prawidłowo i boi się, że umrze. Mercedes jest gospodynią w starym młynie, pomaga partyzantom i doskonale zdaję sobie sprawę, że najmniejszy błąd może ją kosztować życie. Zaś Vidal pragnie tylko zabijać i czerpie z tego nieskrywaną przyjemność, szczególnie jeśli może "zapolować" na swoją ofiarę i później ją uśmiercić. Wszyscy troje mają zdecydowanie inne spojrzenie na świat, dostrzegają co innego i co innego czują. Dzięki temu zabiegowi możemy jeszcze lepiej zrozumieć całą historię, poczuć jej niezwykły urok i ukryte znaczenia.

Labirynt fauna jest powieściową adaptacją filmu o tym samym tytule z 2006 roku. Cornellia Funke bardzo dobrze oddała niezwykłość i mroczną baśniowość świata, jaki wykreował Guillermo del Toro. Jest to piękna, choć chwilami brutalna historia o odwadze, pokonywaniu przeciwności, ale również walce ze złem i o własną wolność.

Michał

ilość recenzji:1979

brak oceny 27-07-2019 14:52

PO PROSTU DARK FANTASY

Guilermo del Toro to dość przeciętny filmowiec, który częściej zawodzi oczekiwania widzów, niż ich zachwyca. Jednakże w 2006 roku stworzył dzieło, które autentycznie robiło spore wrażenie. Mowa oczywiście o baśniowym horrorze mocno zakorzenionym w tragicznych historycznych wydarzeniach, jakim był ?Labirynt fauna?. Co prawda po lekturze ?Kształtu wody? wątpiłem bym kiedykolwiek chciał sięgnąć po jakakolwiek książkę autora ? pisarz z niego jeszcze gorszy niż reżyser ? ale dla tej powieści zrobiłem wyjątek. Nie spodziewałem się cudu i cud się nie zdarzył, ale też i nie zawiodłem się tak bardzo, jak się tego obawiałem.

Hiszpania roku 1944. Trzynastoletnia Ofelia przenosi się wraz z matką do swojego ojczyma, Vidala, owładniętego obsesją polowań na członków ruchu oporu. Kiedy pewnego dnia odwiedza ją tajemniczy faun, który przynosi dziewczynce szokujące wieści. Od tej chwili czeka ją niezwykła przygoda, która może skończyć się równie szczęśliwie, co tragicznie?

Cornelia Funke, współautorka tej powieści, w posłowiu napisała, że ekranizacje książek często nas rozczarowują. Jeszcze częściej jednak zawód przynoszą książki na podstawie filmów. Właściwie trudno znaleźć mi podobna adaptację, która była naprawdę dobra ? większości nawet nie byłem w stanie doczytać. ?Labirynt fauna? jest niezły, nie wybitny, ale całkiem sympatyczny. Fabularnie rzecz wiernie trzyma się litery pierwowzoru, więc nie zawodzi na tym polu. Funke na prośbę Del Toro rozwinęła całość, ale postarała się ograniczyć jedynie do przerywników w postaci krótkich opowiadanek wtrąconych do tekstu, a nie ingerencji w samą opowieść. Historyjki te właściwie nic nie wnoszą do historii, a ich największym plusem jest niewielki rozmiar, ale fani pierwowzoru z pewnością z chęcią je przeczytają.

Fabuła więc nie zawodzi, ale pewnym rozczarowaniem staje się sam styl. Historia nie jest przeznaczona dla dzieci, są w niej makabryczne i mocne momenty, ale twórcy postanowili zaprezentować całość w formie jak najbardziej dostosowanej dla młodych odbiorców. Z ciężkiej opowieści o ucieczce przed wojennymi i domowymi traumami w świat fantazji (nieoczywistej, bo sugerującej, że możemy jednak mieć do czynienia z czymś rzeczywistym), z przejmującego dramatu zamkniętego w ramach realizmu magicznego, w rękach Funke ?Labirynt Fauna? staje się typowym dark fantasy. Lekkim, prostym (czasem aż nazbyt prostym, bo zdania sprawiają wrażenie pisanych przez niewprawionego autora), ale na szczęście niezłym.

Powieść w pewnym stopniu ratuje też dobre wydanie. Twarda oprawa, obwoluta, sympatyczne ilustracje zdobiące całość. Szkoda, że nie powstało z tego dzieło stricte dla dorosłego czytelnika. Może wtedy udałoby się wykorzystać potencjał tkwiący w opowieści. A tak dostajemy kolejną, podobną lekturę dla nieco starszych dzieci i młodzieży. Niezłą ? tylko tyle, i ? patrząc na to, jak wyglądają inne podobne dzieła ? aż tyle. Fani pierwowzoru śmiało mogą sięgnąć i skonfrontować obie wersje.