SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Kształt nocy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa miękka
Liczba stron 352

Opis produktu:

Każda kobieta, która znalazła się w tym domu, tam umarła...

Ona może być następna.

Ava Collette, próbując uciec od swojej tragicznej przeszłości, przeprowadza się z Bostonu do małego miasteczka na wybrzeżu Maine. Zamierza napisać książkę, której nie może skończyć od miesięcy. Jeśli jednak potrzebowała spokoju, to nie wybrała najlepszego miejsca do życia.

Atmosfera w wynajętym starym domu nie sprzyja pracy - regularnie pojawia się w nim tajemniczy gość... A mieszkańcy miasteczka, w którym doszło do szeregu niewyjaśnionych morderstw, skrywają wiele mrocznych sekretów.

Coraz bardziej zaniepokojona Ava dochodzi do wniosku, że jeśli sama nie podejmie śledztwa w sprawie zabójstw - i to szybko - może się stać kolejną ofiarą.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 190x124
Liczba stron: 352
ISBN: 9788381257428
Wprowadzono: 17.10.2019

RECENZJE - książki - Kształt nocy - Tess Gerritsen

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    1
  • 4
    4
  • 3
    4
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Nienudnaopowieść

ilość recenzji:4

8-07-2020 20:45

Jak bardzo nasza podświadomość kontroluje naszą rzeczywistość? Czy nasze lęki i żale kształtują to, co widzimy i czego doświadczamy?

Ava Collette zmaga się z poczuciem winy i wraz ze swoim kotem Hannibalem ucieka z Bostonu. Wynajmuje stary dom o nazwie Brodies Watch na odległym nadmorskim półwyspie Maine, mając nadzieję, że będzie pracować nad książką kucharską inspirowaną kuchnią z Nowej Anglii, którą stara się skończyć od miesięcy. Natychmiast czuje spokój w odosobnionym domu - dopóki nie zaczyna słyszeć dziwnych dźwięków.

Plotka głosi, że kapitan morski o imieniu Brodie nawiedza dom od dziesięcioleci. Pewnej nocy Ava budzi się, gdy staje twarzą w twarz z objawieniem, które wygląda - i czuje - aż nazbyt prawdziwe. Tymczasem w pobliżu miała miejsce seria przypadkowych zgonów, które się sumują. A gdy Ava zaczyna sprawdzać tajemnicze zniknięcie poprzedniego najemcy, zaczyna zdawać sobie sprawę, że istnieje niepokojący sekret, który niektórzy w mieście desperacko chcą ukryć.
Wkrótce wszystkie wolne chwile Avy są pochłaniane przez jej śledztwo, a jej noce są nawiedzane przez wizyty kapitana Brodie. Ale nawet gdy kwestionuje własne zdrowie psychiczne, wie, że musi odkryć prawdę, zanim zabójca uderzy ponownie.
Uwielbiam paranormalny aspekt tej historii. Zakończenie sprawiło, że po prostu zastanawiałam się, czy duch rzeczywiście był prawdziwy, czy też wyobrażony. Na początku czytelnik ma wrażenie, że w życiu Avy wydarzyło się coś strasznego, ale zastanawiamy się, dlaczego jest tak pełna winy.

Tajemnica, napięcie i dreszcze przepływają przez tę opowieść. Uważam, że ta książka ma gotycki charakter oraz idealną scenerię - odizolowany stary dom w Nowej Anglii, położony na urwisku z widokiem na ocean. Ta książka nie jest podobna do innych książek Gerritsena, ma nadprzyrodzony element. Autorka doskonale łączy romans, obsesję, strach, przerażenie, napięcie i tajemnicę. Dosłownie mnie wciągnęła od samego początku i skończyłam tę książkę w ciągu jednego dnia. Gerritsen wykonała świetną robotę, utrzymując napięcie w miarę rozwoju historii. Tempo było na miejscu, nic się nie spieszyło.


"Kształt nocy" to urocza opowieść o duchach, a także poruszająca powieść o winie i wybaczaniu sobie błędów. Ta książka ma wszystko: tajemnicę morderstwa, elementy nadprzyrodzone, romantyczne noce (z duchem!) i odważnego kota.

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1533

21-02-2020 08:18

"Najmroczniejsze sekrety zachowujemy dla siebie. Ukrywamy je przede wszystkim przed tymi, których kochamy."

Płynna narracja i swobodne żeglowanie zdarzeniami. Wiele się dzieje, tempo wydarzeń naprzemiennie dynamizuje się i spowalnia. Autorka umiejętnie przygotowuje czytelnika na kulminacyjne sceny, zapewnia ich zrównoważenie i proporcjonalne rozłożenie. Fabuła odwołuje się do starych chwytów stosowanych w horrorach. Nawiedzony dom, stojący na odludziu malowniczego miasteczka, przepełniony wiekową historią, bogatą w tragiczne incydenty i niewyjaśnione zagadki. Wydaje się, że zewnętrzne piękno rezydencji powinno wzbudzać podziw, a jednak jest coś, co uwiera w duszy, kiedy już drzwi zamkną się za gościem. I jak to zwykle bywa w dreszczowcach, posiadłość ukazuje inne oblicze za dnia, w promieniach słońca, a czym innym staje się w nocy, kiedy świeci księżyc. Nie mogło zabraknąć lokalnej legendy, dramatycznej postaci, niezłomnego żeglarza, którego przedmioty i dzienniki wystawiane są w gablotach muzeum. Obserwujemy też motyw opętania, podążania ku złu ze świadomością nieuniknioności. Czy coś lub ktoś pcha główną bohaterkę w ramiona brutalności, a może sama przywołuje mroczne i grzeszne obrazy?

Przyznam, że tak jak podobało mi się rozplanowanie kluczowych akcentów powieści, zapętlenie intrygi, tak daleko mi było, nie tyle do podchwycenia klimatu, gdyż wyrazistości nie można mu odmówić, co do wczucia się w roztaczane napięcie. Przeszkadzała mi obecność dziwacznego szaleństwa, bierność w racjonalnej ucieczce od kumulującego się zła, brak włączenia się instynktownych mechanizmów obronnych. Zaproponowane wytłumaczenia osobliwego zachowania kluczowej postaci nie w pełni mnie przekonały. Natomiast zakończenie przypadło do gustu, zwłaszcza podtrzymanie lekkiej dawki eteryczności, zostałam przyjemnie zaskoczona. Podsumowując, jeśli nie będzie przeszkadzać wam stawianie bohaterki w roli ofiary niejako na własne życzenie, naznaczanie ją wyjątkową pasywnością w walce o siebie, a skupicie się na tym, co się dzieje, kiedy człowieka do muru przypiera poczucie winy i strach przed prawdą, jakie wówczas demony wyzwala, to książka zapewni miły wieczór z dreszczykiem. Thriller skłaniający się ku gotyckiej powieści grozy. Czy Arie Collette, pisarce kulinarnej, marzącej o spokojnym kilkumiesięcznym pobycie w fascynującym miejscu, uda się poukładać ogarnięte burzą myśli, nawiązać kontakt samej z sobą, zmierzyć się z podświadomym grzechem, podczas gdy przeszkadzać jej będzie nieproszona siła mocy sekretów?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Martyna Myszke (ryszaw.blogspot.com)

ilość recenzji:1

27-12-2019 17:20

Ava wynajmuje dom na wybrzeżu, potocznie zwany ?Strażnicą Brodiego?. Niegdyś zamieszkiwał go kapitan statku, który w nieszczęśliwych okolicznościach utonął na oceanie. Bohaterka, uciekając przed przeszłością i sekretem, który skrywa, zamierza w tym miejscu napisać swoją kolejną książkę kucharską. Wkrótce po zamieszkaniu przez nią w tym tajemniczym domu, zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Czy odgłosy, które Ava słyszy w nocy, to na pewno tylko myszy?

Zapowiadało się bardzo ciekawie, dom na odludziu, morskie opowieści, zapierające dech widoki i dziwne sytuacje, mające miejsce w życiu bohaterki: odgłosy ze ściany, brak kontaktu z kobietą wynajmującą przed nią dom oraz niepokojące zachowanie kota. Do tego fakt, że książka napisana została przez Tess Gerritsen? Nie trzeba było mnie dwa razy przekonywać, by sięgnąć po tę pozycję. Niestety było to dla mnie ogromne rozczarowanie, a początkowy zachwyt ulotnił się równi szybko, jak się pojawił.

Ava pije zbyt dużo alkoholu, pokusiłbym się o stwierdzenie, że jest alkoholiczką. Nie radzi sobie z sytuacjami mającymi miejsce w przeszłości, wciąż je rozpamiętuje i do nich wraca. W pewnym momencie zaczyna widzieć ducha zmarłego przed wielu laty kapitana, najgorsze jest jednak to, że wcale się go nie boi. Normalnie, każdy człowiek o zdrowych zmysłach brałby nogi za pas i uciekał, gdzie pieprz rośnie, ale nie Ava. Kobieta fantazjuje o seksie ze zjawą, tęskni, gdy jej długo nie widzi. Czy Kapitan Brodie jest wytworem jej wyobraźni, czy rzeczywiście dom jest nawiedzony?

Chętnie wymazałabym fakt, że ?Kształt nocy? został napisany przez Tess Gerritsen. Książka zupełnie różni się od pozostałych jej książek. Jeszcze nie miałam sytuacji, by któreś jej dzieło mi się nie podobało. Cóż, jak to mówią, kiedyś musi być ten pierwszy raz. Poza główną bohaterką, która zupełnie nie przypadła mi do gustu, nie podobały mi się również jej rozwlekłe rozmyślenia, dziwne fantazje, mało charakterystyczni bohaterowie, którym nie został poświęcony ani jeden dłuższy fragment powieści, wręcz nudna fabuła, a nawet zakończenie, które miałam nadzieję, że podniesie w moich oczach ocenę powieści. Niestety nie wypadło ono lepiej od całości. Najgorzej jednak wypadły sceny erotyczne, rodem z taniego filmu pornograficznego.

Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z twórczością autorki, radzę Wam zacząć od innej książki, a ma ich całe mnóstwo, jeśli zaś jesteście tak jak ja jej zagorzałymi fanami, ta pozycja może zostawić w Was skazę. Czytałam już o wiele gorsze książki, ale do tej z całą pewnością nigdy więcej nie wrócę.

Czy recenzja była pomocna?

Recenzentka doskonala

ilość recenzji:1

21-11-2019 14:22

Nie czytałam nigdy poprzednich książek tej Autorki i tak naprawdę nie wiedziałam z kim mogę mieć do czynienia, dlatego co nieco poczytałam w internecie. Dowiedziałam się, że jej poprzednie książki stawały się bestsellerami i tak się zastanawiałam jak to możliwe, skoro ten tytuł mnie nie powalił? Fabuła bardzo mi się dłużyła, a te wątki fantastyczne, no nie wiem... tak jakbyś nie przyciągneły mojej uwagi i nie wywarły na mnie aż tak ogromnego wrażenia. Miał to być niby mocny thriller, ale ja jakoś nie odczułam strachu, wręcz przeciwnie, momentami ta fabuła mnie bawiła. Nie mówię, że ta książka jest zła, widać że historia ma potencjał, jest dobrze i poprawnie napisana, ale zabrakło mi w niej tak zwanego ,,tchnienia"?
Zabrakło mi po prostu w tym wszystkim takiego elementu zaskoczenia. Fabuła, nie do końca dopracowana, miejscami nudziłam się, bohaterka też raczej mnie nie zachwyciła. Pojawił się też wątek kryminalny, który jako tako trochę rozbudził tę fabułę i pozwolił mi choć na chwilę wciągnąć się w treść.
Według mnie Autorka troszkę za dużo tutaj wymieszała. Mamy stary dom, niczym z horroru, opuszczony z mroczną tajemnicą. Duch, który straszy w okolicy, wątek kryminalny, bohaterkę, która zajmuje się kulinariami i stale coś gotuje. Może jakby trochę mniej Autorka wprowadziła do tej książki i skupiła się na mniejszej ilości aspektów to byłoby troszkę lepiej? Sama już nie wiem...
I jeszcze ten cały dreszczyk emocji. Od początku wyczekiwałam czegoś strasznego, czekałam dosłownie do samego końca i niestety ale nic takiego nie otrzymałam.
Książka ma za to jeden konkretny plus, jest dobrze napisana, przez co czyta się ją bardzo szybko. Może to też przez to, że stale w fabule jest budowane napięcie, a my podczas czytania wreszcie chcemy poznać jak to się skończy bo czekamy na zakoczenie?


Opis fabuły


Ava jest główną bohaterką. Wiele w życiu przeszła, trauma w przeszłości i negatywne wydarzenia sprawiły, że zachciała uciec od tego co było. Postanawia przeprowadzić się z wielkiego miasta, do Maine. Dom, który wybrała jest położony na uboczu, stoi odsunięty od wszystkich domów, w głuszy i ciszy. Tak jak zapragnęła tego nasza bohaterka.
Ava wybiera to miejsce celowo. Pragnie dokończyć książkę i ma nadzieję, że to miejsce okaże się najlepszym wyborem. Jak się okazuje, to wcale nie jest takie dobre miejsce dla naszej Avy. W domu straszy, dziewczyna stale ma wrażenie, że ktoś ją śledzi i obserwuje. Dodatkowo, okazuje się że w okolicy doszło do serii przestępstw i morderstw i na dodatek, sam dom jest ponoć nawiedzony. Ava jednak czuje potrzebe rozwiązania tej zagadki i przeprowadzenia śledztwa do końca.

Czy recenzja była pomocna?

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:1011

6-11-2019 12:35

Autorkę poznałam i pokochałam dzięki jej thrillerom medycznym. A dziś będzie o duchach. Zaskoczeni? Ja bardzo. Czy pozytywnie?

Ava przyjeżdża do stojącego na uboczu domu, by oderwać się na jakiś czas od bolesnej przeszłości. Ma nadzieję, że wśród natury i kojącego szumu fal znajdzie spokój i chęci do napisania kolejnej książki kulinarnej.

Co takiego wydarzyło się w jej życiu, że uciekła z Bostonu? Czy w Maine znajdzie schronienie, czy wpadnie w pułapkę?

Dom, który początkowo wydaje jej się odstraszający, zaczyna ją przyciągać i osaczać nie tylko swoim wnętrzem, atmosferą, ale i osobą nieżyjącego od 150 lat właściciela.
Czy to co widzi wśród cieni nocy, to wpływ jej wyobraźni, podsyconej nadmiarem alkoholu, czy duchy przeszłości? Duchy, które wydają się być jak najbardziej realne?

Gdy w miasteczku zostają odnalezione zwłoki kobiety, Ava zaczyna interesować się historią domu. Jakie tajemnice skrywa on i jego nieżyjący właściciel?

Mimo początkowego zaskoczenia książkę czytało się dobrze, nawet jeśli romans z wątkiem kryminalnym, to gatunek po który niezbyt chętnie sięgam. Moją następną książką autorki będzie jednak thriller medyczny.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ambros

ilość recenzji:663

23-10-2019 19:20

Nie miałam wcześniej okazji spotkać się z twórczością Tess Gerritsen. Kształt nocy to pierwsza moja przygodą z tą pisarską. I zadaję sobie pytanie, jak wypadł debiut? Czy jestem pozytywnie zaskoczona, a może znudzona? Czy autorka zaspokoiła moją ciekawość? A może sięgnę po kolejne jej książki. Oto chwila prawdy nadchodzi ?
Młoda autorka książek kulinarnych, Ava Collette, postanawia porzucić dotychczasowe życie, wyprowadza się z Bostonu i osiedla czasowo w małym miasteczku na wybrzeżu Maine. Wynajmuje ogromną rezydencję Strażnicę Brodiego, która cieszy się nie najlepszą sławą. Życie straciło tam kilka osób, podobno dom nawiedza duch byłego właściciela, który każdego nowego lokatora przestrasza i zniechęca. Ava jest po przejściach, ale minie dużo czasu, zanim dowiecie się, dlaczego ucieka przed przeszłością i dlaczego zerwała kontakty ze swoją siostrą.
Kobietę również nocami odwiedza duch kapitana Brodiego, a co więcej wydaje jej się, że osacza ją, zniewala i wykorzystuje seksualnie. Ale ona też tego pragnie i jej wyobrażenie o nim tylko utwierdza ją w przekonaniu, że postępuje dobrze. Zaprzyjaźnia się z miejscowym lekarzem, który liczy na trwały związek, jednak dziewczyna nie jest nim zainteresowana, on nie wzbudza w niej żadnych głębszych uczuć, słowem nie czuje przy nim chemii. Z czasem dziwne zachowania doktora oraz odkrycie, jakiego dokonała w jego domu, daje jej wiele do myślenia, niepokoi ją. Ava stara się za wszelką cenę wyjaśnić zagadkę zarówno tajemniczego zniknięcia poprzedniej lokatorki, Charlotte, jak też innych osób, które prawdopodobnie straciły życie w tym domu. Kto stoi za ich zniknięciem, dlaczego, pomimo upływu wielu lat od niektórych zdarzeń, nikt nie próbował ich wyjaśnić? Czyżby panowała w miasteczku zmowa milczenia? Ktoś wszystko ukrywa, tylko pytanie, jaki ma w tym interes? Może zamieszane są w to wpływowe osoby, które otoczone są parasolem ochronnym? Zastanawiające i dziwne.
Przyznam, że z początku lektura wydawała się spokojna i stonowana. Ale w miarę przewracania kolejnych stron, napięcie się wzmagało, była coraz bardziej wciągająca i zagadkowa. Autorka prowadziła nas krok po kroku, stopniowo odkrywała kolejne karty, zabawiała się naszymi emocjami. Drażniła się z nami. A to potęgowało nasze podniecenie i chęć brnięcia dalej, ciekawość nas zżerała i zawładnęła nami bezwzględnie. Autorka cały czas utrzymuje czytelnika w tajemniczym i niespotykanie niespokojnym klimacie, cały czas odczuwa się napięcie, powiew chłodnego wiatru na plecach, oddech drugiej niewidocznej osoby, gęsia skórka na dłużej zagościła na naszym ciele. Nie wspomnę już o przyspieszonym biciu serca i pąsach na twarzy, bo to już standardowa reakcja przy dobrej lekturze. Bardzo trudno było zapanować nad swoimi emocjami, musiałam toczyć z nimi nieustanną walkę, nie mogłam pozwolić porwać się duchowi kapitana Brodiego. Jego nie było widać, ale obecność jego była ciągle odczuwalna, odnosiłam wrażenie, że nawet zna moje myśli i zamiary, miałam ochotę na chwilę zresetować swoje myślenie, aby nie wpaść w jego sidła. Toczyłam bój o przetrwanie, jak myślicie, kto zwyciężył?
Przyznam, że Tess Gerritsen mogła stworzyć trochę bardziej tajemniczą i zagadkową postać głównej bohaterki. Trochę nudne było jej samotne codzienne egzystowanie z kieliszkiem w ręku, upijającej się i szukającej schronienia przed duchem. Brakowało mi jej zmagań wewnętrznych, rozterek, woli i siły walki, wydawała się taka poddana i zrezygnowana. Brakowało jej ducha stanowczości i zdecydowania.
Kształt nocy to tajemniczy thriller o poszukiwaniu swojego miejsca w życiu, próbie zerwania z przeszłością i odrodzenia się na nowo, w nowym miejscu i u boku nowo poznanych ludzi. To również obraz poszukiwania drogi do odkupienia swoich win, poszukiwania rozgrzeszenia za błędy młodości, odnalezienia swojego właściwego miejsca w życiu.
Po lekturze tej powieści chętnie sięgnę po kolejne pozycje tej autorki, po jednej książce bardzo trudno jest wyrobić sobie stanowcze i zdecydowane zdanie na temat jej twórczości. Owszem posmakowałam, ale chciałabym zaspokoić swój apetyt w pełni. Dlatego kolejne książki już czekają w kolejce.
Tę lekturę polecam każdemu, kto cierpi na brak emocji i potrzebuje podnieść poziom adrenaliny w swoim organizmie. Nie ma potrzeby zażywać leków, wystarczy sięgnąć po najnowszą powieść Tess Gerritsen Kształt nocy. Ona doskonale sprawdzi się w tej roli, nie będziecie chcieli jej niczym zastąpić.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

wkp

ilość recenzji:1979

19-10-2019 07:16

COŚ CZAI SIĘ W MURACH

Kiedy pierwsza powieść Tess Gerritsen wpadła w moje ręce kilka lat temu, nie powaliła mnie na kolana. Właściwie poczułem zawód. Tyle ciepłych słów padło pod jej adresem, nawet Stephen King wypowiadał się o dziełach autorki jakże pozytywnie, a tymczasem w moje ręce trafił thriller jakich wiele. Ani akcja szczególnie mnie nie porwała, ani tym bardziej bohaterowie nie okazali się jakoś ambitnie skrojeni. Owszem, dobrze się to czytało, ale nic poza tym. Potem jednak, zachęcony opisem, sięgnąłem po ?Sekret, którego nie zdradzę? i zostałem pozytywnie zaskoczony. Wreszcie mogłem docenić twórczość autorki i stwierdzić, że jeszcze kiedyś sięgnę po któreś z jej dzieł. I to ?kiedyś? właśnie nadeszło. Znów zachęcony blurbem sięgnąłem po ?Kształt nocy? i? Właśnie, co z tego wyszło?

Zanim odpowiem na to pytanie, kilka słów o fabule:
Ava Collette, chcąc uciec przed traumatycznymi przeżyciami, trafia do starej rezydencji na wybrzeżu Maine. W domostwie zwanym Strażnicą Brodiego chce nie tylko odpocząć od codzienności, ale też i dokończyć pisanie powieści, nad którą od dawna pracuje. Szybko jednak przekonuje się, że miejsce to wcale nie jest azylem, na jaki liczyła. W murach domu kryje się coś więcej niż tylko myszy, a tajemnice przeszłości, które Ava zaczyna odkrywać budzą w niej strach. Jak się bowiem okazuje, wszystkie kobiety, które kiedykolwiek mieszkały w Strażnicy, zmarły w tym miejscu, a teraz najwyraźniej to samo ma spotkać ją. Skąd jednak przyjdzie zagrożenie? I czy w ogóle Ava ma szansę je zatrzymać?

Okej, przejdźmy zatem do konkretów, czyli jaka właściwie jest ta książka. Cóż można rzec, jak nie to, że dobra. Nie wybitna, wybitnych nie pisze już nawet Thomas Harris, bodajże największy przedstawiciel swojego gatunku, ale na tyle udana, że czyta się ją właściwie jednym tchem, potrafi wciąganą i dostarczyć konkretnej porcji mrocznych, mocnych wrażeń. Owszem, z tą mocą bywa różnie, na mnie nie robi ona wielkiego wrażenia (jak czytało się powieści Chucka Palahniuka czy John Irvinga, nic już nie jest takie samo, jeśli chodzi ukazanie przemocy i krwawych scen), ale potrafię docenić ich wykonanie.

Poza tym ?Kształt nocy? to po prostu nieźle napisana książka. Lekka, nieskomplikowana, łatwa i szybka w odbiorze, ma swój klimat, potrafi wciągnąć, a i znajdą się czytelnicy, których zaskoczy. Jednocześnie całość to bardzo przyjemne połączenie estetyki dreszczowca i horroru ? czyli elementów, które tak do gustu przypadły mi w przypadku ?Sekretu?. Tu Gerritsen ociera się jednocześnie o gotyckie klimaty, a co za tym idzie, także i o romans. Ale można się tu także dopatrzyć kilku innych drobiazgów, jak np. momenty rodem ze slasherów z lat 70. i 80. XX wieku.

Fanom autorki polecać nie muszę, bo sięgną po powieść w ciemno, ale jeśli lubicie thrillery na granicy horroru, śmiało możecie poznać ?Kształt nocy?. To dobra lektura, zadziwiająco udana jak na współczesny dreszczowiec. A co ważne także samodzielna, bo nie powiązana z serią, która Gerritsen przyniosła największą sławę.

Czy recenzja była pomocna?