Gabi jest lubianą w szkole nastolatką. Dziewczyna ma prawdziwych przyjaciół i kochających rodziców, którym niestety jej kontakt się pogarsza. Ta z pozoru szczęśliwa nastolatka, tak naprawdę w środku gnije. Wyniszcza ją ból i cierpienie, które odbierają jej każdą radosną chwilę. Nie pociesza jej już nawet miłość do jazdy na deskorolce, która do niedawna była dla niej tak istotna. To wszystko zaczęło tracić swoje barwy po utracie jej ukochanego dziadka, który był zawsze, gdy go potrzebowała. Wspierał ją w każdej sytuacji i ofiarowywał jej swoje zainteresowanie. Chociaż minął już jakiś czas od jego śmierci, to Gabi nadal nie może się pozbierać po tym druzgocącym wydarzeniu. Jednak udało jej się znaleźć sposób na chwilowe zapomnienie i ukojenie przykrych emocji?
Eve Ainsworth swoją książką dotyka niezwykle delikatnych i ciężkich tematów. Fabuła opiera się na cierpieniach młodej dziewczyny, która nie pozwala nikomu się do siebie zbliżyć, nie da sobie pomóc. Głęboko skrywa swoje prawdziwe uczucia, a to działa na nią toksycznie. Robi dobrą minę do złej gry, poprzez co początkowo nikt nie jest w stanie dostrzec powagi problemów z jakimi musi się zmagać. Gdy już nie może poradzić sobie z tym co czuje, ucieka się do drastycznych metod, które przynoszą tylko chwilowe i złudne wrażenie ukojenia. Nie zauważa, że to przynosi tylko jeszcze większe szkody i poważniejsze rany. Wnikliwość z jaką została przedstawiona psychika głównej bohaterki jest zadziwiająco prawdziwa. To poruszający obraz zranionej duszy. Autorka posługuje się przystępnym i pięknym stylem, który w żadnym stopniu nie nuży ani nie męczy odbiorców. Dlatego też nikt nie powinien mieć problemów z przyswajaniem tej poruszającej treści, o ogromnej wadze znaczeniowej. Tym bardziej, że temat samookaleczenia się był niezwykle popularny wśród młodzieży. Stał się wręcz trendem, za którym podążały nawet osoby niemające do tego praktycznie żadnych powodów. Myślę, że tę lekturę powinna przeczytać każda młoda osoba.