SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Kryształowe motyle

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Opowieść o kobiecej przyjaźni i bliznach na duszy, które zostają na całe życie.
Anna, urzędniczka po czterdziestce, mieszka z matką, z którą nie potrafi znaleźć wspólnego języka. Elżbieta jest szczęśliwą żoną i współwłaścicielką rodzinnego biznesu, a Izabela rozpieszczoną przez życie córką wziętego lekarza. Trzy kobiety, trzy zupełnie różne światy. A jednak coś je łączy - każda z nich w dramatycznych okolicznościach straciła dziecko. Poznały się przypadkiem w sieci i przylgnęły do siebie już po pierwszym spotkaniu. Przeżywają żałobę, z trudem nadążając za otaczającym je światem, który bynajmniej nie zwolnił... Co przyniesie im ta znajomość i jak bardzo otworzą się przed nowymi przyjaciółkami?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Publicat
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Książnica
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Liczba stron: 288
ISBN: 978-83-2458-357-7
Wprowadzono: 12.03.2019

RECENZJE - książki - Kryształowe motyle - Katarzyna Misiołek

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Anna

ilość recenzji:646

24-08-2023 21:17

Bohaterkami powieści autorstwa Pani Katarzyny Misiołek w książce pt.Kryształowe motyle są 3 kobiety: Anna, Iza, Ela posiadające trzy różne charaktery osobowości kobiet, łączy ich jedno wspólne doświadczenie życiowe, którego były świadkami utraty dzieci. Anna to typ kobiety, która lubi analizować sytuacje, zdarzenia, które miały dla niej ogromne znaczenie kiedyś, rozmawiać, jest pomocna, towarzyska, pracowita. Ma żal do siebie, że to przez nią jej 15- letniej córki Justyny nie udało się uratować. Iza jest wrażliwa, pełna życia. Czuje się mocno zagubiona po śmierci 3-letniej Kornelii, córki oraz przedwczesnej śmierci spowodowaną chorobą nowotworową mamy, z którą była emocjonalnie związana. Elżbieta utraciła 15- letniego syna Błażeja, którego kochała. Na szczęście ma dla kogo żyć- męża Grzegorza, córki Kingi. Książka składa się z 20 rozdziałów, w których to poznajemy losy trzech bohaterek opisanych tragedii z osobna oraz uczestniczymy w ich codziennym życiu, radzeniu sobie z występującymi u nich problemami związanymi z tematem głównym, jakim jest utrata dziecka. Autorka zwraca szczególną uwagę na rodziców bohaterek, którzy nie zawsze mają dla nich czas, a one nie czują do nich sympatii. Mają z nimi trudne relacje, gdyż nie ma w nich zrozumienia dla córek. W przypadku Izy ta troska występuje, ale u Anny już nie. Miłość jest potrzebna zwłaszcza od rodziców w takiej chwili, kiedy utraciło, się coś, co dla ich córek było największym sensem życia posiadanie dzieci. Nie warto, jest zamykać się na ból, z którym na ogół, pozostawione są sobie, a to im utrudnia codzienne funkcjonowanie zwłaszcza w społeczeństwie. Każda z 3 bohaterek ma swój indywidualny kobiecy świat. Gdyby nie inicjatywa Anny, która zorganizowała, spotkanie dla pozostałych 2 bohaterek toby ich życie nie nabrało nowych skrzydeł, barw oraz innego spojrzenia z perspektywy matek, które zmagały się z opowiedzeniem o swoim smutnym i dotychczasowym życiu. Nie ukrywam, że pozostali bohaterowie opisywani w tej książce są bardzo charakterystyczni. Taką osobą właśnie jest młody 27-letni pracownik Elżbiety-Jasiek. On zawsze wie, co ma powiedzieć, potrafi pocieszyć, otoczyć opieką swoim męskim ramieniem. Uczy się swojej pracy pod okiem swojego szefa, a męża Elżbiety- Grzegorza, którego darzy szacunkiem. To bohater, który powodował, że się uśmiechałam w trakcie czytania. Wciągająca, pełna emocji, powieść opowiadająca o wyzwaniach zawodowych, uczuciowych w relacjach związkowych i przyjaźni, która wygrywa ponad wszystko. Polecam przeczytać tę książkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Agnieszka Kaniuk

ilość recenzji:76

brak oceny 15-04-2019 17:55

Kiedy dorosłość dopada zbyt wcześnie

Kochani, dziś przychodzę do Was, ponieważ chciałabym porozmawiać z Wami o macierzyństwie.

Ciągle słyszy się, że ciąża to najwspanialszy czas w życiu kobiety, który każda z nas chce przeżywać jak najpełniej, jak najbardziej świadomie, po to, by czerpać z tego wspaniałego okresu, jak najwięcej. Przyszła mama promienieje szczęściem i z niecierpliwością oczekuję przyjścia na świat swojego upragnionego dziecka.

Właśnie taki wizerunek kobiety ciężarnej najczęściej prezentują nam media, czy prasa. Oczywiście, nie neguję prawdziwości tego przekazu, gdyż na pewno każdy z nas zna mamy, którym stan błogosławiony, a w późniejszym czasie również macierzyństwo służą. Z pewnością, wiele z Was samych drugie mamy doskonale odnajduje się i spełnia w roli rodzica, z czego należy i trzeba się cieszyć.

Nie możemy jednak zapomnieć o tym, że istnieje również druga strona macierzyństwa, o której niestety się nie mówi, a jeśli już, to niewiele.
Nie wolno nam bowiem pominąć milczeniem sytuacji tych z nas, dla których wieść o zostaniu mamą, nie jest powodem do radości, a wręcz przeciwnie, budzi mnóstwo lęku, strachu i obaw, a sama ciąża, nie jest dla tych kobiet pięknym przeżyciem, a sytuacją, która wywraca ich świat do góry nogami.

Na szczęście, w takich sytuacjach, zawsze możemy liczyć na książki. Są bowiem autorzy, którzy nie boją się podjąć, niewątpliwie trudnego zadania, ukazania tego, co dzieje się z kobietą i jej życiem, kiedy posiadanie dziecka, to ostatnie, o czym w danym momencie swojego życia, chciałaby myśleć.

Dlaczego piszę o tym właśnie dziś?

Powodem, dla którego zdecydowałam się poruszyć ten temat, jest przeczytana przeze mnie ostatnio książka Darii Skiby ?Dlaczego, mamo??. Nasza rodzima autorka, podjęła się trudu opisania na kartach swojej najnowszej powieści problemu nastoletniego macierzyństwa. Czy autorce udało się sprostać temu zadaniu? O tym, przekonacie się w dalszej części recenzji.

Główną bohaterką powieści jest Marlena 17-latka, która dosłownie za moment kończy naukę w szkole średniej i tak, jak większość osób w jej wieku, planuję pójście na studia. Dziewczyna czuję, że uśmiechnęło się do niej szczęście, ponieważ kocha ją chłopak, o którym marzy niemalże każda dziewczyna w szkole. Jednak niestety, już wkrótce Marlena boleśnie przekona się o tym, że, prędzej niż przypuszczała, bo samej będąc jeszcze dzieckiem, będzie musiała wkroczyć w świat dorosłości, który dopadnie ją tak niespodziewanie. A wszystko, za sprawą dwóch czerwonych kresek na teście ciążowym.
Przekonuje się także, że poważne problemy bardzo mocno weryfikują prawdziwość i siłę uczuć, bowiem ojciec dziecka, ten, którego tak kochała, nie przyznaje się do ojcostwa.
Nasza bohaterka jest przerażona wizją bycia samotną matką. Zagubiona i przepełniona lękiem, obawia się, że nie podoła tak dużej odpowiedzialności. Na szczęście, ma obok siebie wspaniałą rodzinę. Matkę, na której wsparcie i pomoc zawsze może liczyć, siostrę, która służy wsparciem i dobrą radą, a nawet ojca, który, choć nigdy do ideałów nie należał, kiedy dowiaduje się o ciąży córki, przechodzi swego rodzaju przemianę.
Niestety, mimo wsparcia najbliższych, młoda mama popada w depresję poporodową.

Więcej zdradzała nie będę, ponieważ chcę, abyście sami przekonali się, do czego może prowadzić przedłużający się taki stan rzeczy, a przede wszystkim, sprawdzili, czy znajdzie się ktoś, kto zdoła pomóc Marlenie. A może, nowa rola, tak bardzo przerosła dziewczynę, że jednak na pomoc jest już za późno?

?Dlaczego, mamo??, to na wskroś prawdziwa historia, ukazująca przemilczane cienie zbyt wczesnego macierzyństwa.
Chodź opisane w książce wydarzenia są fikcją literacką, to jednak jestem przekonana, że perypetie Marleny są głosem wielu młodych dziewczyn, które w wielu młodych dziewczyn, które wychowując samotnie swoje dzieci, każdego dnia walczą ze sobą o to aby się nie poddać, nieustannie czując, że są złymi matkami, które mogą skrzywdzić swoje maleństwo.
Choć kochają swoje dzieci, to jednak często pragną uciec i zostawić wszystko za sobą.

To niezwykle emocjonalna książka, która nie pozwala o sobie zapomnieć na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Daje do myślenia, wstrząsa czytelnikiem, a także trafia w głąb jego serca.
Ja na pewno do niej wrócę, a Wam oczywiście,goraco ją polecam.

A Wy kochane mamuśki, jak wspominacie czas swojej pierwszej ciąży i moment, kiedy musiałyście odnaleźć się w roli mamy?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Agnieszka Kaniuk

ilość recenzji:76

brak oceny 15-04-2019 17:52

Jak dalej żyć z tak ogromną stratą?

?Wszyscy jesteśmy jak marionetki w rękach Boga. Wmawiamy sobie stabilizację i bezpieczeństwo, starając się jakoś zapanować nad własnym życiem, ale wystarczy jedna chwila i wszystko się wali. Zawsze najbardziej tego się właśnie bałam ? nieodwracalności pewnych zdarzeń...?.

Będąc rodzicem, ciągle boimy się o bezpieczeństwo naszych dzieci. Choć nie zawsze jesteśmy ideałem matki czy ojca, to jednak nigdy, nawet przez chwilę, nie dopuszczamy do siebie myśli, że naszemu dziecku mogłoby stać się coś złego, a tym bardziej że moglibyśmy stracić je na zawsze. Takie wizje są najczarniejszymi koszmarami, jakie mogłyby nam się przyśnić. Jednak wiemy doskonale, że często te koszmary, o których nawet boimy się pomyśleć, stają się rzeczywistością. Wystarczy bowiem jedna chwila, aby nasze życie na zawsze legło w gruzach. Tylko jak w takiej sytuacji dalej żyć? Na to pytanie musiały odpowiedzieć sobie Anna, Elżbieta i Izabela, bohaterki najnowszej powieści Katarzyny Misiołek ?Kryształowe motyle?.

Autorka na kartach swojej książki splotła losy trzech zupełnie różnych kobiet. Bardzo prawdopodobne jest, że w normalnym życiu mijając się na ulicy, nawet nie zwróciłyby na siebie wzajemnie uwagi. Tylko że życie każdej z nich już nigdy nie będzie normalne i to właśnie je łączy. Od dnia, kiedy każda z nich w tragicznych okolicznościach straciła swoje dziecko, ich codzienność stała się walką o to, aby przetrwać każdy kolejny dzień i zakładając maskę pozorów, choć na moment stłumić potworny ból trawiący serce i duszę. Prawdą jest, że wspólne cierpienie łączy ludzi. I to właśnie ono skłoniło nasze bohaterki, aby w internecie odnaleźć inne matki, które czują dokładnie, to co one. Tak też się poznały, a już wkrótce kontakt internetowy przerodził się w przyjaźń w życiu realnym. Obserwując już pierwsze ich spotkanie, widzimy, że nikt inny lepiej nie zrozumie cierpienia drugiego człowieka, jak ktoś, kto przeżywa podobne cierpienie. Nie trzeba wielu słów by, te cierpiące matki się zrozumiały. Tylko będąc razem, mogą przestać udawać, że jest lepiej, niż naprawdę jest. Mogą być sobą bez obaw, że zostaną skrytykowane, czy niezrozumiane. Dokąd zaprowadzi je ta rodząca się przyjaźń i jak wpłynie na nie same? Tego już musicie dowiedzieć się sami.

Kryształowe Motyle to bardzo emocjonalna, poruszająca a chwilami odbierająca dech ze wzruszenia historia matek, które przeżywają żałobę po najbardziej bolesnej stracie, którą możemy sobie wyobrazić. Pani Katarzyna Misiałek w bardzo prawdziwy, a przez to jeszcze mocniej odczuwalny dla nas czytelników sposób ukazała niszczącą siłę bólu i rozpaczy po tak traumatycznym przeżyciu nie tylko na same matki zmarłych dzieci, ale także na ich rodziny i najbliższe otoczenie. Nie dość bowiem, że same żyją w nieustającym poczuciu winy, że nie zrobiły wszystkiego, co mogły, aby ich dzieci nadal żyły, to dochodzi również do wzajemnego obwiniania się przez najbliższych dziecka, które odeszło, przerzucanie się wzajemnie winą, pretensjami i odpowiedzialnością za tę śmierć.

Fakt, że autorka nie skupia się tylko na cierpieniu samych matek, uświadamia nam, że choć ból i blizny już nigdy do końca nie miną to jednak mamy prawo i musimy żyć dalej, bowiem tkwiąc w swojej tragedii i zapominając o tym, że nasi bliscy również cierpią i często potrzebują nas bardziej, niż to okazują, możemy naprawdę wiele stracić.

Kochani, gorąco polecam Wam lekturę ?Kryształowych motyli?. Tak, zapewne wielu z Was myśli sobie teraz, że nie jest to książka dla Was, ze względu na trudną tematykę i ja doskonale to rozumiem, jednak polecam tę książkę Waszej uwadze ze względu na to, że jej lektura uświadomiła mi, jak wiele jest wokół nas matek, które straciły swoje dzieci, a które cierpią w milczeniu i samotności. Mijamy je codziennie na ulicy, nie zdając sobie sprawy z ich bólu, a one nie mają nikogo, kto zechciałby po prostu ich wysłuchać bez osądzania i szukania winnych ich tragedii. A często to tak wiele znaczy.
Rozejrzyjmy się wokół siebie. Być może blisko nas, jest ktoś, dla kogo możemy stać się bezcennym wsparciem.

Jeśli obawiacie się, że lektura książki Was przytłoczy, chcę rozwiać Wasze obawy. Mimo trudnego tematu, , którego podjęła się autorka, książkę czyta się bardzo lekko i szybko, co niewątpliwie ułatwia nam jej odbiór. Ponadto, musicie przygotować się na to, że książkę cechuje odczuwalny nieustannie realizm wszystkiego, o czym czytamy. Świadomość tego, że historie Anny, Elżbiety i Izabeli mogłyby być niestety również naszymi, boli, a tym samym wymusza na nas przemyślenia i refleksje, a także rodzi pytanie:

Jak my poradzilibyśmy sobie dotknięci tak ogromną tragedią?

Obyśmy nigdy nie musieli poznawać na nie odpowiedzi.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Książnica, za co bardzo dziękuję.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna z Subiektywne Recenzje

ilość recenzji:352

brak oceny 23-03-2019 11:03

"Kryształowe motyle" to opowieść o smutnej rzeczywistości rodzin, które zmagają się ze stratą dziecka. Wzajemne przerzucanie się winą, wyrzuty sumienia i gorzki smak wspomnień to okrutna codzienność, która coraz bardziej ich przytłacza.
Historia zaczyna się od mocnego uderzenia w czytelnika przytłaczającym wydarzeniem, tylko po to aby zakończeniu doprowadzić go do łez. Jest to książka, którą całkowicie inaczej sobie wyobrażałam i szczerze mówiąc jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Pomimo tego że fabuła jest dość pesymistyczna i zdecydowanie nie nadaje się jako lektura rozluźniająca, to ma w sobie coś, co sprawia, że zaczynamy myśleć nad własnym życiem i próbujemy chociaż w najmniejszym stopniu zrozumieć dlaczego kobiety zachowywały się tak a nie inaczej. W tej powieści poznajemy trzy główne bohaterki. Są to Iza, Anna i Ela. Każda prowadzi inne życie jednak mają jeden wspólny mianownik. Nagła śmierć dziecka. Izabela próbuje żyć, próbuje to słowo klucz, bo tak na prawdę nie pogodziła się z wypadkiem jaki przydarzył się jej córeczce. Rozeszła się z mężem, ma do niego żal, że jego córka z poprzedniego małżeństwa żyje, a ona jest samotna. Z każda chwilą, w której ją poznajemy staje się coraz bardziej zgorzkniała i zatracona we własnym smutku. Anna to kobieta, która zawsze żyła pod dyktando własnej matki i siostry. Samotnie wychowywała zbuntowaną nastolatkę, którą zniszczyła anoreksja. Problemy rodzinne i ciągłe psychiczne obciążenie sprawiają, że chce w swoim życiu coś zmienić, natomiast Elżbieta ma dom, firmę, kochającego męża i córkę. Śmierć syna sprawiła, że to wszystko przestało mieć znaczenie. Pogrążona w alkoholu musi wreszcie zrozumieć, że ma dla kogo żyć, czego dowodem będzie zachowanie córki. To zestawienie trzech różnych osobowości, jednak na tle jednego wydarzenia możemy zobaczyć, że tak naprawdę w obliczu tragedii nikt z nas nie potrafi być na tyle silnym, aby zmierzyć się z nią w samotności. To jedna z trudniejszych w odbiorze książek. Porusza ważne, wzruszające i bolesne tematy, a postać Izabeli choć dla niektórych może się wydawać straszna, to dla mnie okazuje się być symbolem całej tej historii. Postać tragiczna, przedstawiona jako samotna, porzucona i zdesperowana. Jak każda matka, która straciła swoje dziecko i choć stała się taka na własne życzenie, nie miała nikogo kto mógłby jej pomóc. "Kryształowe motyle" to pełna metafor historia o utracie dziecka, ale i tworzeniu nowego życia. O odrodzeniu się z popiołów na tyle, aby móc funkcjonować i żyć pełną piersią, a nie wegetować przez następne lata. Wzruszająca i pełna smutku, ale jednocześnie pokazuje nam, że nic nie dzieje się przypadkiem.
To jedna z tych książek, które zapadają nam w serce na długo. Niepozorny opis, cudowna okładka i ogromne zaskoczenie z każdym uciekającym rozdziałem. To powieść z mocnym przekazem i dla wielu z Was może być swego rodzaju impulsem do docenienia tego co mamy w tej chwili, bo życie jest całkowicie nieprzewidywalne. Aby się przekonać co oznaczają symboliczne i tytułowe kryształowe motyle, musicie przeczytać tę książkę!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?