Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Krwawa droga do śmierci

książka

Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Kolejny tom przygód żołnierzy pułku karnego. Okupowana Grecja, wstrząsane partyzanckimi walkami Bałkany i pełen wojennej zaciekłości front wschodni są tłem przeżyć bohaterów kolejnej powieści Svena Hassela. Machina wojenna bezlitośnie odziera walczących z poczucia godności i humanitarnych odruchów współczucia, zaufania i szacunku wobec współtowarzyszy. Rozkazy przełożonych, nawet najbardziej absurdalne, zmieniają żołnierzy w bezduszne automaty.

`Mało już ludzi pamięta wojnę naocznie. Literatura pozwala im ją jakoś wznowić. Jak? Na przykład Sven Hassel z pozycji niemieckiego zwykłego trepa frontowego i weterana okopów wspomina chłopca z mojego pokolenia przy trupach rodziców. Tatusiu, mamusiu, jestem zupełnie sam... - Ta wielka wojna uodporniła dzieci w nienaturalny sposób. Brutalna twarz śmierci stała się dla nich codziennym widokiem. Naszym młodym przebojowym łatwiej mówić o pałach na przeciwników, aż echo z Rady Europy donosi, że jest to podjudzanie do nienawiści.
Jako dziecko widziałem niemieckich żołnierzy idących na front, wrzeszczących na siebie, esesmanów, zawsze w rękawiczkach, z rewolwerem w dłoni, złapane dzieci żydowskie rozstrzeliwane przez niemieckich policjantów koło miasta, przysypane popiołem prawie szkielety ludzkie Żydów za rowem w getcie małego miasteczka, parujące dymem i wnętrznościami wraki samolotów, pole potyczki z odartymi z odzieży trupami. Moje pokolenie lepiej zna konsekwencje agresji, nienawiści, wojny. Trudniej też przesłonić nam obraz z natury heroicznymi plakatami, emblematami, banerami, wystawami, bogatymi muzeami, zakrywającymi kiczem i hasłami prawdę o wojnie.
Tym bardziej broni realiów Sven Hassel, ur. w 1917 r., w serii powieści, z których ostatnią przetłumaczoną jest Krwawa droga do Śmierci. Ten pół Duńczyk, pół Niemiec, który jednakże przez całą wojnę służył w Wehrmachcie, za dezercję został wcielony do straceńczej kompanii karnej, przezwanej przeklętym legionem. Jego najpierw wspomnienia, a potem seria czternastu książek, w tym pięciu przetłumaczonych na język polski, pod charakterystycznymi tytułami: Towarzysze broni, Batalion marszowy czy Generał SS, przełożonych z inwencją przez Juliusza Wilczura-Garzteckiego i Igora Murawskiego, to kawał wyrąbanej prawdy o wojnie. Do tego dalsza zmiana optyki. Dla czytelników karmionych obficie lekturami i obrazami ekranowymi opowiadającymi o wojnie z punktu widzenia polskiego, rosyjskiego, atlantyckiego, dają wgląd w okopy i ideologię wroga.
Dla wielu ludzi ten punkt widzenia jest interesujący, a nawet fascynujący. Książki Hassela krążą po Europie i świecie z dużym powodzeniem jako dokument. Przestrzegam tylko łowców łatwej rozrywki. Język trepów wehrmachtowskich to nie salony. Inwencja w wymyślaniu wulgaryzmów, przekleństw, makabrycznych skojarzeń jest z pewnością nie mniejsza niż w Słowniku polskich przekleństw. Jest tu też humor, ale rzadko wyrafinowany. Na ogół to obrona przed rzeczywistością przekraczającą wytrzymałość psychiczną i fizyczną. Nierzadko to humor grozy. Często jest to przejaw obrony lub popisywania się. Czasem szukania przewagi. Miękcy jak gówno, tacy są. A przede wszystkim przezwyciężania wszechwładnego absurdu. Cóż mówić o realiach frontowych, szpitalnych, więziennych, jenieckich?(...)
Powieści (opowieści przeplecione scenami faktograficznymi o organizatorach zbrodni) Hassela nie bawią się w subtelności emigracji wewnętrznej czy czegoś w tym rodzaju. Jesteśmy tu poza granicami szaleństwa.
Jedyną zasadą życia, walki, układów dowódca-podwładny jest zasada przeżycia i przetrwania. Mały, Porta, Stary, Legionista, Heide, Barcelona, Sven, inni przejściowi bohaterowie tej prozy, ludzie najniższej, średniej i wysokiej rangi wojskowej, w każdej chwili żyją bądź są mięsem armatnim, a też bardzo często ofiarami plutonu egzekucyjnego własnej armii. Kolejne epopeje ostatniego prezentowanego tomu to polowanie na partyzantów greckich, odstawianie więźnia do odsiadki, wreszcie front wschodni. Indywidualne zainteresowania to u Porty wyrywanie zabitym zębów, u Gregora handlowanie, u innego zabijanie chłopów, u Małego zgrywanie się na przygłupa. (...)
Wreszcie to, co znamy najlepiej, masakry ludności, jak choćby okrutne zniszczenie warszawskiego getta, ogłaszane jako wielkie zwycięstwo, jako wyeliminowanie, jak to mówiła propaganda, bandytów. Najwięcej tej prozy opowiada o bitwach w Rosji, na stepach Azji i w kotle stalingradzkim. Wcześniej opisał autor bitwę czołgów pod Moskwą. Żeby jednak zobaczyć prawdziwy faszyzm - opisuje hitlerowskie więzienia (ze słynnymi zemstami na rodzinach oskarżonych), szpitale, orgie esesmańskie, sądy wojenne, błąkanie się na bezdrożach wojennych. I niekończący się, niewyobrażalny zakres terroru wewnętrznego. Ciągle wzrastające okrucieństwo wobec przeciwnika i cywilów. Żołnierze fanatycy, żołnierze manekiny, żołnierze dzieci, żołnierze sadyści, żołnierze zdemoralizowani, żołnierze esesmani, żołnierze zbieranina Bułgarów, Ukraińców, Włochów, Hiszpanów i dziesięciu innych nacji. Pomylenie nieba z piekłem, Boga z Diabłem, kobiety z kurwą, modlitwy z przekleństwem.(...)
Ponad pół wieku po wojnie można się zastanawiać, czy to dla nas, ofiar, jakaś pociecha, że Niemcy stworzyli nie tylko piekło dla Europy, ale też dla siebie samych? Trochę tak, ale niewielka. Większą byłaby świadomość, że indywidualni ludzie, że całe społeczeństwa, klasy i narody pobrały wystarczającą naukę z tej najokrutniejszej wojny, napędzanej nieludzką ideologię. Gdyby udało się zdefiniować faszyzm, szowinizm, partykularyzm, rasizm i złożyć go do grobu. Tak jednak nie jest. Ciągle ze świata dobiega ten głos byłego niemieckiego oficera: Zabijajcie wszystko, co nie znosi niemieckiego munduru. W razie wątpliwości, najmniejszego śladu wątpliwości, strzelajcie i to tak, żeby zabić.`(...)
Chcemy (czy musimy) zaprzyjaźnić się i współpracować z Niemcami. Hassel wyraźnie pokazuje dwa horyzonty. Jednym jest perspektywa szowinizmu i wojny. To ślepa uliczka, to szaleństwo, to aberracja. Drugim - pokój i przestrzeganie praw jednostki. A kto chciał, chce i będzie chciał coś na tym ugrać dla celów wyborców, popularności, interesu (pani Steinbach zebrała bodaj miliardy za pamiątkowe tabliczki wypędzonych), ten igra z ogniem.
Tuż przed stanowiskiem SMG jest krwawa sterta. W szaroczerwonej masie lśni srebrny pagon z dwiema złotymi gwiazdkami. To wszystko, co zostało z dumnego oficera. To ostatnie zdanie i napomnienie książki.
(Lekcja niemieckiego, Jan Zdzisław Brudnicki, www.trybuna.com.pl)
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Oprawa: miękka
Wprowadzono: 17.10.2008

RECENZJE - książki - Krwawa droga do śmierci

5/5 ( 11 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0