"Niełatwo przezwyciężyć smutek wywołany zrozumieniem, że nie zawsze to podobieństwa przyciągają nas do siebie (nie zawsze, nie tylko), że możesz zostać wezwana do odwrócenia skutków czynów innej osoby."
Kolejna ciekawa propozycja czytelnicza z Serii z Żurawiem, oryginalna, nieszablonowa, ambitna, inteligentnie inspirująca. Zerkając na tytuł spodziewałam się czegoś lekkiego i z humorem, a otrzymałam zaskakująco wnikliwą przygodę czytelniczą, wymagająca skupienia, powolnego delektowania się stronami, nakłaniającą do odnajdywania klucza kolejnych fragmentów, interpretowania historii otwierających światy, przez które przenika element magii i tajemnic. To również pozostawienie czytelnikowi swobody w docieraniu do istoty zebranych dziewięciu opowiadań, różnych w stylu, tematyce, przesłaniu i odtwarzaniu rzeczywistości.
Rewelacyjne "książki i róże" natychmiast przekonały mnie, że sięgnęłam po nietuzinkową literaturę, "obecność" wprowadziła lekki smutek, drżenie i wahanie, a z nimi kontrastowała tytułowa "krótka historia stowarzyszenia nieurodziwych dziewuch", która wabiła przyjemnym duchem. Pozornie zwykłe życia powieściowych postaci, a jednak pobudzają wyobraźnię, mile zaskakują pomysłowością na ubarwienie okruchów codziennej szarości, frapująco konstruują sieć napomknięć, niedomówień, drobnych wskazówek do odszyfrowania, pozwalają na odwołanie do przeciwstawnych stron palety emocji. I przebijające się poszukiwanie, wypatrywanie, zrozumienie, potwierdzenie własnej tożsamości, umiejętnie wsparte doborem rozmaitej kolekcji postaci. Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu spodoba się nieco nieuchwytna i niejednoznaczna w wymowie propozycja relaksu, jednak warto się przekonać, czy poruszy błyskotliwie a zarazem osobliwie podana wrażliwość, jeśli tak, to porcja refleksyjnego zaczytania czeka, aby podążać jej tropem.
Opinia bierze udział w konkursie