I tak oto ?Kroplą magii? zakończyła się ? jak przypuszczam, bo Autorka może planuje dłuższą sagę ? trylogia ?Kropla życia?, której bohaterką jest dwudziestoparoletnia Wioletta, kelnerka z nietypowego pubu, widocznego bowiem tylko dla istot nadprzyrodzonych, jak wilkołaki, krasnoludy, elfy, wampiry, strzygi i inne klasyczne stworzenia, znane z literatury fantasy.
Powieść i tym razem, jak wszystkie książki Autorki, należy do kategorii narrative fiction (z tematyką urban fantasy), czyli nie ma osi fabularnej, są w niej natomiast opisane różne komiczne wydarzenia rozgrywające się dzień za dniem, niepowiązane ze sobą, mające na celu rozśmieszyć czytelnika. Jest to cechą wyróżniającą cykl spośród wielu innych książek fantasy, gdzie fabuła przebiega liniowo. Tylko jeden wątek jest jakby silniejszy od pozostałych, powiązany z byciem agentem, który nabiera tempa w finale. Czytałam recenzję, że to najmocniejsza książka z trylogii, bo robi się trochę mroczniej i brutalniej. Rzeczywiście końcówka lekko odbiega od obyczajowego, sielankowego stylu Oliwii Tybulewicz, jednak w moim odczuciu nie dzieje się tam nic, czego nie mogłaby przeczytać nawet ośmioletnia osoba (o ile interesują ją problemy związane z zatrudnieniem w pubie). Gorsze rzeczy czytałam już w książkach dla dzieci.
Z czym będziemy mieć do czynienia? Będą bitwy magów rodem z Harrego Pottera, alternatywne rzeczywistości, magiczne lustra, zaczarowane obrazy, magiczne targi niczym w mieście Mur z ?Gwiezdnego pyłu?, wybory na wesoło, zrzędliwe wiedźmy, wesele ?inaczej? i wiele innych niespodzianek, przygotowanych pieczołowicie przez Autorkę. Szczególnie dwa wydarzenia zostały tak wesoło opisane, że chichotałam do książki. Pomysłów więc nie brakuje, jak i bogactwa wszelakich elementów.
I w tym tomie śledzimy losy Wioletty, opisane w czasie teraźniejszym i pierwszoosobowej narracji. Pojawią się też inni znani nam bohaterowie z poprzednich książek, w tym mój ulubieniec, postać czwartoplanowa ? skrzat, który nigdy się nie skarży ;) Wioletta próbuje jakoś ułożyć swoje życie, zwłaszcza w kwestiach sercowych, stara się unikać kłopotów, jednak kłopoty, jak to już bywało w poprzednich przypadkach, chętnie przychodzą do niej same. Choć stara się nie obciążać nimi przyjaciół, oni i tak z wielką chęcią stają za bohaterka murem, nawet z narażeniem życia.
Książka należy do pozytywnych lektur, z gatunku, które czyta się na poprawę humoru bądź jeśli ogólnie nie lubi się ciężkich tematów. Napisana jest prostym, młodzieżowym językiem, z dużą ilością dialogów, strony przelatują wiec piorunująco. Znając już całą trylogię, polecam ją każdemu miłośnikowi fantastyki.