?Gdy trzeba iść w górę, należy znaleźć najwyższą wieżę i wspiąć się na sam szczyt. A gdy ktoś ma iść w dół, powinien znaleźć najgłębszą studnię i zejść na samo dno.? Jeżeli miałabym w kilku zdaniach zareklamować powieść Kronika ptaka nakręcacza to mogłabym przepisać po prostu kilka cytatów. W ten sposób książka ta zachęciła by do siebie tych, którzy na prawdę potrzebują ją przeczytać. Właśnie tak dla mnie działa Murakami, jego twórczość nie nadaję się dla każdego, najlepiej działa na tych, którzy chociaż raz w życiu mieli wątpliwości, problem, kryzys. Głównym bohaterem jest Toru Okada, aktualnie bezrobotny, szukający sensu swojego życia człowiek, któremu wydaję się, że ma to co mu do życia potrzebne ? kochającą żonę. Sytuacja komplikuje się, kiedy ginie kot będący z Nimi od początku małżeństwa. W tym momencie życie zaczyna się walić, a jak się później okazuje, waliło się już dawno, tylko brakowało odpowiedniego impulsu. Kolejne wydarzenia pokazują jak dużo może się jeszcze wydarzyć, kiedy myślimy, że niżej nie możemy już upaść. W końcu zawsze możemy zejść do studni.. Zamknąć się w kompletnej ciemności z samym sobą i czekać. Każda z pojawiających się nowych postaci w książce wnosi coś niesamowitego. Pozwala odkryć rzeczy, których normalnie nie zauważaliśmy. Dwie siostry Kano, w pewnym sensie uzależnione od siebie. Młodsza siostra szukająca prawdziwej siebie. Weteran wojenny, który po wszystkim co przeszedł stał się pustym człowiekiem i postanawia przekazać swoją historie, żeby uchronić przed tym innych. Przypadkowo poznani ludzie, kobieta z synem, którzy odgrywają znaczącą role w życiu głównego bohatera. Murakami genialnie pokazuje nam drugie dno każdej sytuacji i to dno w sensie dosłownym. Toru Okada w całej książce przechodzi przez rzeczy o które nigdy nie przeszły mu nawet przez myśl, poznaje May Kashare, która mimo tego, że jest jeszcze dzieckiem umie w prosty, a jednocześnie bezbłędny sposób uświadomić nie tylko bohaterowi, ale także nam, czytelnikom absurdy życia codziennego. Mimo tego, że żadna z historii opisanych w książce nie przytrafiła mi się osobiście, w każdej z Nich potrafiłam znaleźć coś dla siebie. W wielu wypadkach uświadamiałam sobie, że kiedyś też się tak czułam. Murakami jest genialny w swojej roli, na pierwszy rzut oka powieść pisana prostym i zrozumiałym językiem posiada w sobie tak głębokie treści, ze kilka dni po skończeniu książki nadal zastanawiamy się nad niektórymi rzeczami. Murakami pokazuje tutaj różne oblicza wolności, tą prawdziwą wolność przynoszącą spokój umysłu, mimo braku wolności ciała (patrz. Kumiko). Wolność, którą ktoś chciał Nam dać, niestety nie było to takie proste, wolność dla której trzeba było porzucić wszystko (patrz. Kreta Kano). Wolność, której tak naprawdę nigdy nie było, przeszłość zabiła ją na zawsze (patrz porucznik Mamiya). Książka jest godna uwagi, niestety posiadam wersje pocket i nie polecałabym jej, szczególnie ludziom którzy znają Murakamiego i wiedzą, że docenią wartość książki. W tym wydaniu ma ona dość sporo stron (ponad 600) i użytkowanie jej jest po prostu niewygodne.