Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Królestwo za mgłą (twarda)

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

- Czyli pani wyszła z tego Królestwa?
- Mnie się udało. Tak, mnie to się udało.

Żeby przeżyć, trzeba przestrzegać reguł obozowej gry. Nie można dać się uderzyć - bo nie przestaną bić. Trzeba wyglądać w miarę zdrowo - inaczej wezmą na rewir.
I przede wszystkim należy wiedzieć, jak rozmawiać z oprawcami.
Bo nawet kat ma słabości. A ofiara nie zawsze jest bezbronna.

Trafiła do Auschwitz, mając niespełna dziewiętnaście lat. Ponad siedemdziesiąt lat po wojnie zdecydowała się po raz pierwszy opowiedzieć całą swoją historię. Zofia Posmysz mówi o tym, skąd czerpała wewnętrzną siłę, choć była świadkiem niewyobrażalnego.

I jak to się stało, że ponownie zaufała życiu.

Zofia Posmysz - więźniarka Auschwitz, Ravensbruck i Neustadt-Glewe. Przeżyła eksperymenty medyczne i marsz śmierci. Po wojnie była dziennikarką Polskiego Radia, autorką słuchowiska W Jezioranach. Swoje obozowe doświadczenie zamieniła w literaturę najwyższej próby. Jej szokującą Pasażerkę sfilmował Andrzej Munk.

Michał Wójcik - dziennikarz i historyk, współautor książek Ptaki drapieżne. Historia Lucjana "Sępa" Wiśniewskiego oraz Made in Poland o żołnierzu Kedywu Stanisławie Likierniku.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 01.02.2017

RECENZJE - książki - Królestwo za mgłą

4.4/5 ( 16 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    1
  • 3
    3
  • 2
    1
  • 1
    0

Anna

ilość recenzji:646

brak oceny 7-04-2017 23:59

Książka autorstwa Michała Wójcika "Królestwo za mgłą" w rozmowie z Zofią Posmysz zawiera 15 interesujących rozdziałów.
To fantastycznie opowiedziana historia ujęta w przeprowadzonym wywiadzie do którego autor przygotował się bardzo imponująco.

Żadne z zadanych pytań przez Pana Michała Wójcika nie sprawiło trudności Pani Zofii pomimo, że sam temat pobytu w obozie koncentracyjnym w Auschwitz jest trudny.

Przedstawione są w książce losy Pani Zofii Posmysz od lat dzieciństwa, młodość, trudne przeżycia w obozie koncentracyjnym Auschwitz aż po współczesność.

Pani Zofia miło wspomina dom rodzinny, pomimo, że ciężko było. Od mamy nauczyła się miłości, wiary. Brak miłości ze strony taty zrekompensowała jej miłość rodzeństwa. Autorytet stanowił dla niej ojciec chrzestny, który pomagał finansowo wszystkim w potrzebie. Gdy zapoznaje się z losami Pani Zofii to nie chce się oderwać od tej historii, która jest analizowana dodatkowo każdym wypowiedzianym słowem bohaterki tworzącą część historii.

Cenię Pana Michała Wójcika za to zechciał przedstawić Czytelnikom problem lat, które na ogół ludzie biorący udział w tym okresie historii chcą zapomnieć o tych wydarzeniach.

Pani Zofia uświadomiła mi jako odbiorcy, że każdy dzień był dla niej nadzieją, przeżyciem. Powtarzała często, że nadali jej numer - 7566 i musiała przetrwać. Cierpiała w momencie kiedy pojawiała się śmierć kolejnej więźniarki. Czytając odniosłam wrażenie, że bała się co będzie dalej i jak potoczą się jej losy, które wywoływały z każdym dniem niepewność przetrwania, a momentami beztroski?

Pani Zofia jest pogodną osobą, ma swoje wymagania i do końca zachowuje powagę delikatności słów. Bywają chwile kiedy ma zachwiania słowne podczas autorskiego wywiadu powiedzieć czy nie.
To jest sympatyczne i stanowi to humorystyczny element wywiadu.

Książka zawiera 412 stron, twarda oprawa, zamieszczone są zdjęcia Pani Zofii od okresu dzieciństwa aż po współczesność, tekst napisany czcionką czytelną.

"Królestwo za mgłą" to królestwo, które warto poznać i zagłębić się
w losy dzielnych Polaków i Polek, które kiedyś ujrzą swoje zapracowane królestwo.

Książka wydana przez Wydawnictwo Znak.

Zapraszam do przeczytania tej książki.

Zdzisław Ruszkowski

ilość recenzji:39

brak oceny 27-10-2017 13:36

Książka, jest wynikiem kilkunastu rozmów Zofii Posmysz ? więźniarki Auschwitz, Ravensbrück i Neustadt - Glewe z pisarzem i historykiem Michałem Wójcikiem o trudnych latach jej młodości, latach II wojny światowej. Jest to rozmowa o tragicznych i niezwykle dramatycznych zdarzeniach przeżytych przez młodą dziewczynę, Zofię Posmysz w kolejnych obozach koncentracyjnych podczas II wojny światowej. Zofia Posmysz po wojnie została dziennikarką, autorką słuchowisk radiowych a także książek opisujących dramatyczne lata II wojny światowej, gehennę głodu i nędzy, czas przeżyty w obozach. Książkę można nazwać świadectwem czasu okrutnej wojny, ludzkiego cierpienia, mordowania niewinnych ludzi, wyniszczenia i wszystkiego najgorszego czego nie można sobie wyobrazić. Godny uwagi jest optymizm Zofii Posmysz, wiara w dobro drugiego człowieka oraz brak chęci zemsty. Jednocześnie posiada wielkie pokłady siły aby dawać świadectwo popełnionym zbrodniom i rozmawiać o tym z bardzo szerokim gronem zazwyczaj młodych ludzi. Jest to pozycja literatury trudna, dramatyczna ale ważna i potrzebna do poznania prawdy. Tytuł książki jest metaforą pochodzącą z okresu pobytu Zofii Posmysz w obozie niemieckim. Jak twierdzi Zofia Posmysz, udało jej się przeżyć ?KRÓLESTWO?.
Książkę wydało Wydawnictwo ZNAK literanova. Zachęcam do przeczytania.
Zdzisław Ruszkowski.

ilo99

ilość recenzji:2412

brak oceny 28-07-2017 13:02

Bardzo się cieszę, że po książki ?Pasażerka? i ?Wakacje nad Adriatykiem? sięgnęłam przed lekturą tego wywiadu. Wydaje mi się, że nie odczułabym takiej radości z lektury, a przede wszystkim nie miałabym świeżego spojrzenia. Oceniałabym te utwory przez pryzmat słów autorki. A moim zdaniem książki powinny mówić same za siebie. A są to przejmujące minipowieści, z którymi warto zawrzeć znajomość. A rozmowa z Zofią Posmysz, spytacie? Ciekawa. Odnosi się wrażenie, iż pisarka rozmawia bezpośrednio z nami. Nie gloryfikuje siebie i swoich doświadczeń, jasno stwierdza, czego nie widziała i dlatego nie może w tej kwestii zabrać zdania. Przybliża słuchaczowi rzeczywistość obozową, lecz nie tylko. Mówi również o tym, jak wyglądał powrót więźniarek do domu. Na mojej liście książek do przeczytania pojawiła się nowa pozycja: ?Do wolności, do śmierci, do życia? pani Posmysz. Opowiada, o tym jak żyło się w powojennej, komunistycznej Polsce. Warto sięgnąć po tę książkę, ponieważ nie każdemu jest dane być w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu i porozmawiać z żywym świadkiem historii. A to jest taka namiastka. Polecam.

Agata

ilość recenzji:1

brak oceny 15-03-2017 23:31

Trwać pomimo wszystko

Zofia Posmysz, dziennikarka, autorka opowiadań i powieści, m.in. ?Pasażerki? czy ?Wakacji nad Adriatykiem?, a także współtwórczyni słuchowiska ?W Jezioranach?, w 1942 roku jako nastolatka została uwięziona w Auschwitz, a ostatnie chwile wojny spędziła w obozach Ravensbrück i Neustadt-Glewe. W rozmowach z Michałem Wójcikiem, dziennikarzem i historykiem, opowiedziała o tragicznych przeżyciach z tego okresu, a także o tym, jak takie drastyczne cierpienie rzutuje na dalsze życie człowieka. Zapis tych rozmów możemy znaleźć w poruszającej książce ?Królestwo za mgłą?.

?Nie ma takiego języka, którym dałoby się opisać to, co działo się w obozie?, te rozdzierające słowa Zofii Posmysz dosadnie ilustrują nazistowską zbrodnię. Czy więc po wyjściu z obozu koncentracyjnego możliwa jest jakakolwiek normalność? Czy po takich doświadczeniach da się żyć i cieszyć się życiem? To fundamentalne pytanie zadawane jest przez wszystkich, którzy przeżyli hitlerowskie piekło. Bo wyjściem z obozu wcale nie było wyzwolenie, ale zdolność życia dalej ? bez traumy. Wśród garstki ocalałych więźniów, niewielu tego doświadczyło. Zofia Posmysz była wyjątkiem.

Sekretem psychicznego przetrwania pisarki w obozie były próby zachowania dystansu i odcinania się od rzeczywistości, od tego, co się wokół niej dzieje. Pisarka wspomina, że jej sposobem na przeżycie było zapomnienie o wolności, skupienie się na kilku najbliższych chwilach, nieustanne wyznaczanie sobie maleńkich celów do osiągnięcia. Zdobycie tej umiejętności oraz konsekwentne wyzbywanie się myśli o tym, w jak niewyobrażalnie strasznym miejscu się znajduje, to niezałamanie się, wymagało żelaznej woli i siły, ale także wielkiej chęci życia. Zofia Posmysz miała wszelkie powody ku temu, by zatracić się w cierpieniu ? doświadczyła najgorszych tortur ? psychicznych i fizycznych, przeżyła eksperymenty medyczne, utratę przyjaciół i upodlenie, jakie więźniom fundowali esesmani, a mimo to dążyła do ocalenia.

Świadectwo pisarki to nowa, inna niż ta znana z literatury obozowej, perspektywa na rzeczywistość w Auschwitz. ?Królestwo za mgłą? to relacja pełna mądrości życiowej, niestereotypowych wypowiedzi o obozowym życiu, o esesmanach. Zofia Posmysz nie stawia jednoznacznych ocen, nie generalizuje, nawet w katach widzi ludzi. Nie żyje poczuciem krzywdy, nie szuka sprawiedliwości. Bardzo szczerze mówi o relacjach międzyludzkich wśród więźniów za drutami i potem, po wojnie. Uczy człowieczeństwa, pokory i siły, honoruje pamięć zamordowanych. Zapis rozmowy z pisarką to nie jest łatwa lektura, bo stawia na baczność i każe otworzyć oczy. Polecam, zwłaszcza teraz, gdy ludzie ponownie zaczynają zapominać, że nacje i religie nie dzielą się na lepsze i gorsze.

Gatta

ilość recenzji:15

brak oceny 5-03-2017 21:48

Czy można zobojętnieć na to co dzieje się w obozie? Czy można nie reagować, gdy tuż obok mordowana jest z zimną krwią inna więzniarka? Czy można przyzwyczaić się do życia w warunach niegodnych człowieka? Czy można wyjść z obozu w Auschwitz i potrafić jeszcze normalnie żyć po horrorze, jaki zgotowali ludzie ludziom? Czy można jeszcze wierzyć w ludzi i cieszyć się wolnością? Czy możliwe jest, aby nie mierzyć wszystkich strażników obozu jedna miarą? Czy możliwe jest usprawiedliwienie win i odpuszczenie?

Zofia Posmysz, autorka wielu opowiadań, powieści ?Pasażerka?, dziennikarka, żona, ale najpierw więźniarka Auschwitz, Ravensbruck i Neustadt-Glewe, w niezwykle szczerej rozmowie z Michałem Wójcikiem, kreśli nam obraz obozowej rzeczywistości, starcia nienawiści z niczemu winnymi ludźmi. Obraz pełen krwi, niezawinionej śmierci, męki, przerażenia, niedowierzania, pracy ponad siły, zobojętnienia, ale także i prawdziwej przyjaźni, miłości i triumfu człowieczeństwa nad podłością.
Obóz, który dziś wydaje nam się abstrakcją i czymś co przecież nie mogło mieć miejsca, dla Pani Zofii i wielu innych ludzi, stał sie w czasch wojny codziennością, czymś do czego należało się przyzwyczaić, jak najszybciej i pojąć zasady obowiązujące w tej ?grze?, żeby mieć cień szansy na przeżycie. Dzień jutrzejszy nigdy nie był pewny, tak jak kolejna godzina.

Michał Wójcik pyta Panią Zofię o sprawy codzienne życia obozowego, a także życie które wiedzie w czasach po wojnie. Bardzo dobrze przygotował sie do rozwowy z Panią Zofią, gdyż i z jego wypowiedzi dowiadujemy się wielu interesujących faktów o Auschwitz, strażnikach, sytuacji w jakiej znajdowali się więźniowie. Cytuje wiele źródeł i znakomicie dopełnia wiedzą teoretyczną obraz przedstawiony przez Panią Posmysz. Dopełnia obraz widziany jej oczami, odczuwany przez każdą komórkę jej ciała. Niektóre wspomnienia mimo upływu tylu lat są nadal świeże, niektóre zbyt bolesne, aby o nich mówić, inne do dziś głęboko chowane w podświadomości, jak choćby Strauss, który nadal nie jest słuchany przez Panią Zofię, gdyż zbyt boleśnie przypomina utwory grane przez orkiestrę obozową, która przygrywała ludziom w ich ostatnich chwilach przed zagazowaniem.

Zofia Posmysz dokonuje także analizy zachowań strażników obozu, nie wszystkich jednak mierzy jedną miarą. Przedstawia także ich jaśniejszą stronę - człowieczeństwo, które ukazuje się choćby przez chwilę. Jej wnikliwe spojrzenie wychytuje w mig każdy taki przebłysk, który daje jej nadzieję, bo ona jest bardzo ważna. Tracisz nadzieję, giniesz. Nadzieję trzeba mieć i mocno się jej trzymać, szukać jej wszędzie -w łagodniejszym tonie Ss-mana, ładniejszej pogodzie, kawałku chleba czy uldze, że tym razem znów udało uniknąć się ostatecznego.

Książka jest literaturą obozową, z którą warto się zapoznać. Świadectwo każdej z osób, które musiały znaleźć się w obozie niemieckim jest ogromnie ważne. Każda z tych osób ma inne spojrzenie na to co przeżyła. Każda z nich ocenia to trochę inaczej. Zapamiętuje inne szczegóły. Jednak świadectwo każdej z tych osób, które mogły nam o tym opowiedzieć, jest istotne i mamy obowiązek ich wysłuchać i nigdy nie zapomnieć, tego co miało miejsce. Musimy zadać pytanie, jak uniknąć powtórki tej strasznej historii. Pani Zofia odpowiada i na nie: ? Odpowiadam im, aby nie dali się uwieść ideologiom, których źródłem jest pycha, poczucie wielkości, wyższości, pogarda dla gorszego gatunku. Owocem tego są twory takie jak Auschwitz. Przestrzegam młodych ludzi: bądźcie czujni także wobec tych, którzy nienawidzą innych tylko dlatego, że nie myślą tak samo jak oni. Ale nie odpłacajcie im tym samym: nienawiścią. Zwiedzając Muzeum Auschwitz-Birkenau czy inne obozy zagłady, przywołujcie w pamięci słowa Zofii Nałkowskiej: ?Ludzie ludziom zgotowali ten los...??.

W obozie zginęło wielu ludzi, niektórym jednak udało się przetrwać to piekło. Wielu ludzi jednak nawet po opuszczeniu obozu nie potrafiło już odnaleźć się w rzeczywistości bez kata, psychika wielu z nich pozostała na zawsze za drutami. ?Królestwo? ? tak określa Pani Zofia obóz. Trochę, jak z bajki, choć bajką nie było. Królestwo spowijała mgła, ale nie była to zwykła mgła leniwie wylegująca się rano na trawie. Była to mgła, która unosiła się nad obozem, gdy dymiły kominy. Gdy dymiły kominy, palono ludzi. Mgła była ciężka i nie miała nic wspólnego z rześkim porankiem otulonym białą woalką wilgoci. Mgła była ciężka, bo obciążona cierpieniem, bólem, przerażeniem, krzykiem i niesprawiedliwością. Królestwo za mgłą...Auschwitz... Nie każdemu udało się z niego wyjść, nawet jeśli opuścił jego mury. Pani Zofii się to udało. Po wojnie kształciła się, pracowała, wyszła za mąż, wiedzie szczęśliwe życie i zdecydowała się nam opowiedziedzieć o piekle, które było na ziemi. Dla oczyszczenia, dlatego, abyśmy już nie powtórzyli gry nienawiści, dla pamięci osób, którym się nie udało i dla tych, którzy przeżyli. Dla triumfu człowieczeństwa nad mową nienawiści.

Dziękuję za to świadectwo...

Ruda Recenzuje

ilość recenzji:121

brak oceny 26-02-2017 19:50

To, co przeżyła Zofia Posmysz już na zawsze pozostanie w jej pamięci. To wydarzenia, które odbiły się cieniem na całym jej życiu i w dużym stopniu zdeterminowały ją jako człowieka. Nie ma takiego dnia czy takiej chwili, żeby nie wracała myślami do tamtych wydarzeń, do wydarzeń, których wspomnienie podążą za nią niczym cień. Tym bardziej dziwi mnie, że ma siłę powracać do nich w rozmowach i swoich tekstach. Ale jestem jej za to szalenie wdzięczna.

Wywiad- rzeka z Michałem Wójcikiem to niezwykła relacja, przedstawiająca 15 spotkań historyka i dziennikarza z kobietą, która przeżyła Auschwitz. Każde z tych spotkań to rozmowa na inny temat, wszystkie skupiają się jednak wokół życia w obozie i faktu, jak pobyt w takim miejscu wpływa na życie człowieka. Bardzo podoba mi się, że ta relacja przedstawiona została w takiej formie- pozwalającej na złapanie oddechu zarówno samej Posmysz, jak i czytelnikowi. Tematyka ta niezmiernie interesuje mnie od dłuższego czasu. Nie można jednak się oszukiwać, nie jest łatwo ją zgłębiać. Koniec każdej rozmowy był dla mnie dobrym pretekstem to krótkiej przerwy i czasem na zebranie myśli.

Pytania Wojcika i odpowiedzi Posmysz mocno oddziałują na naszą wyobraźnię, przede wszystkim za sprawą towarzyszącego im realizmu, ale także ze względu na szczerość i bezpośredniość kobiety, która bez większego zawahania przywołuje kolejne tragicznie wydarzenia. Dla niej właściwie nie ma żadnego tabu, powracanie do przeszłości wydaje się nie wprawiać jej w smutek i oszołomienie. To część jej przeszłości, której zmienić już nie można, a przekazywanie tej wiedzy dalej ma znaczenie bardzo istotne. Kolejne rozdziały to kolejne wspomnienia byłej więźniarki, hołd dla ludzi, których poznała i plama na naszej historii.

Żaden z tych rozdziałów nie był dla mnie mniej ważny czy mniej interesujący. W każdy z nich zagłębiałam się z wielką ciekawością, pozwalając sobie na smutek, niedowierzanie i melancholię, choć czasem (a jednak zbyt rzadko) towarzyszyły mi pozytywne emocje. Bo nieco przewrotnie w obozie też zdarzały się dobre chwile, piękne przyjaźnie i wspaniałe uczucia, które sprawiały, że na sercu robiło się nieco lżej. Lżej było czytać ze świadomością, że zdarzały się momenty niosące tym ludziom otuchę i nadzieję, nawet odrobinę.

Czyta się na tyle lekko, na ile lekko można przyjąć do wiadomości relację z pobytu w Auschwitz. Ta historia wymaga przerw i przystanków, pogodzenia się z faktami, nieco dystansu i próby zrozumienia pewnych spraw. Posmysz opowiada składnie, opisuje obrazowo, nie zapomina. Upływ czasu i wiek nie odebrały jej pamięci dotyczącej tamtych wydarzeń. Można by odnieść wrażenie, że potrafi przypomnieć sobie każdy szczegół, a może nawet, że nie musi sobie przypominać, bo wszystko jest wciąż żywe, choć może nieco mniej bolesne.

Ta relacja jest szalenie smutna i przytłaczająco emocjonalna. To wczoraj, które zakłóca dziś i mąci jutro. To przeszłość, która upomina się o swoje i wyciąga łapy próbując dosięgnąć tego, czego nie udało się jej odebrać w swoim czasie. To relacja z miejsc i wydarzeń, które już znamy, a jednak istotna poprzez pryzmat jednostki w nich uczestniczącej. To historia, którą koniecznie trzeba poznać.
Nie byłaby ona jednak tym samym bez udziału Michała Wójcika i o tym trzeba pamiętać. Dziennikarz okazał się bardzo dobrze przygotowany i kompetentny. Pytania zadawał z dużą odwagą, nie przekraczając jednak pewnej granicy i nie naciskając. Świetnie zorientował się w temacie, zagłębił w życie samej Posmysz, a także w obozową rzeczywistość. Kobieta była niesamowitym towarzyszem do rozmowy, a on wykorzystał każdą oferowaną mu godzinę. Bardzo dobry materiał. Serdecznie polecam.

Melody

ilość recenzji:1

brak oceny 18-02-2017 22:24

?Wydaje się, że taki był cel tego bezkarnego bicia. Zastraszyć nas, ale i zmusić do absolutnego braku reakcji. Normalnie człowiek by zareagował. Tu nie mogłyśmy drgnąć. Każda spuściła oczy i modliła się w duchu, aby kolejny cios był ostateczny. (...)?.
Zofia Posmysz, przeżyła piekło na ziemi. Wyszła z niego jednak z silną wolą dalszego życia, która jest wręcz zadziwiająca. Numer ?7566? na zawsze odcisnął piękno nie tylko na ciele, ale i na duszy. Niebywałą siłą trzeba dysponować, aby opowiedzieć o najkoszmarniejszych wydarzeniach ze swojego życia. Pani Zofia zrobiła to perfekcyjnie, dzięki jej wspomnieniom oraz twórczości pamięć ofiar nazizmu zostanie zachowana w pamięci następnych pokoleń.
Forma ?wywiadu rzeki? zawsze była dla mnie atrakcyjna, więc format tej książki absolutnie mnie nie przeraził. Lubię napisane w ten sposób książki, mam wtedy wrażenie, że osoba, która udziela odpowiedzi bezpośednio zwraca się do czytelnika.
?Królestwo za mgłą? jest obszerną pozycją, jednak wciąga czytelnika bez pamięci. Rozmowa pomimo tego że jest o niebywale trudnych sprawach, poprowadzona została w sposób prosty, ale treściwy. Czym był obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć. Masowa zbrodnia na niewinnych dokonana w imię czego? Bezsensownej ideologii.
Historie opowiadane przez Panią Zofię są pełne emocji. Jednak pokazuje ona nie tylko świat ofiar, lecz możemy poznać także świat oprawców. Nie wszyscy byli potworami. Odniosłam wrażenie, że jako ofiara zachowała na tyle obiektywizmu, aby zapamiętać tamten świat takim, jaki naprawdę był.
Polecam Wam tę książkę, z pewnością pozostanie w Waszej pamięci na długi czas... A ja tym czasem sięgam po wznowienie ?Wakacji nad Adriatykiem?!

Monika Wiś

ilość recenzji:1

brak oceny 14-02-2017 21:44

Nigdy więcej takiego królestwa....króla i poddanych.

Sięgając po"Królestwo za mgłą" początkowo myślałam, że kolejna z książek o tematyce stricte obozowej.
Jednak zaledwie po kilku stronach stwierdziłam, ze w moje ręce trafiła książka wyjątkowa.
Wywiad rzeka Michała Wójcika z więźniarką obozów Auschwitz, Ravensbruck i Neustadt-Glewe przesiąknięty jest niezwykle dogłębnymi przemyśleniami. Bohaterka stara się nie oceniać współwięźniów, nie powtarza zasłyszanych historii, nie stawia sądów na tematy, których świadkiem nie była.
Rozmowa dotyka również czasów przedwojennych i powojennych dopełniając niezwykłą historię Pani Zofii. A zawarte w niej fotografie wzbogacają całość.
Książka godna polecenia.

barbadoks

ilość recenzji:1

brak oceny 14-02-2017 14:52

Od książki nie mogłam się oderwać. Od pierwszych jej stron przeniosłam się myślami do Oświęcimia ,w którym byłam, gdy miałam 19lat. Do dziś nie mogę zapomnieć tego specyficznego klimatu. Książka odkurzyła moja pamięć i ukazała to miejsce na nowo, oczami autorki. Nie ma słów,które mogą opisać to co działo się w tamtych latach. Wiele emocji towarzyszyło mi podczas czytania tej książki. W rozmowie z Michałem Wójcikiem autorka powraca do wspomnień, które na stałe zagościły w jej życiu mimo upływu tylu lat. Każdy kolejny dzień był dla niej cudem. Literatura zdecydowanie godna polecenia każdemu. Dziękuje ....

Anita Z

ilość recenzji:3

brak oceny 5-02-2017 19:29

?Mnie wówczas do głowy nie przyszło, że mogłabym o obozie napisać. To moim zdaniem było nieopisywalne.?*

Ostatnią książkę związaną z II Wojną Światową przeczytałam w 2015 roku i był nią ?Pianista? Szpilmana. Wcześniej styczność z literaturą obozową miałam rzecz jasna w liceum i muszę przyznać, że były to pozycje, po które sięgałam z ciężkim sercem. Z jednej strony były to lektury niesamowicie ciężkie, zawierające w sobie ogromne pokłady bólu i cierpienia, z drugiej zaś ? wciągające, ale przede wszystkim zawierające historie, o których nigdy nikt nie powinien zapomnieć.

Pamiętam swój szok i niedowierzanie po przeczytaniu opowiadań Borowskiego, powieści Krall, Nałkowskiej, Szpilmana, Herlinga-Grudzińskiego, czy Sołżenicyna. Słynny cytat z ?Medalionów? ? ?Ludzie ludziom zgotowali ten los? towarzyszy mi chyba przy każdej lekturze powiązanej z wydarzeniami, które miały miejsce podczas II Wojny Światowej. Rozbrzmiewał w mojej głowie także podczas czytania ?Królestwa za mgłą?.

Na przeczytanie oraz recenzję książki zgodziłam się z jednej przyczyny. Literatura obozowa zawiera w sobie te kategorie książek, które naprawdę bardzo chciałabym czytać, jednak po które boję się sięgać. Gdy byłam w liceum wyżej wymienione pozycje czytałam pośrednio przez obowiązek, dopiero po ?Pianistę? sięgnęłam z własnej woli. We wszystkich przypadkach książki te zgotowały mi parę sennych koszmarów oraz wiele godzin przemyśleń na temat wojny i holocaustu. ? Nie zniechęcam w tym momencie do czytania literatury obozowej. Wręcz na odwrót, chciałabym do tego zachęcić. Wiem, że nie są to łatwe i przyjemne tematy. Książki o IIWŚ to nie pozycje, które czytamy ?dla odstresowania i zrelaksowania się?. Książki te powinno się czytać, by wiedzieć i nie zapomnieć. Wiedzieć o Auschwitz, o Holocauście. By nie zapomnieć o tym, do czego zdolni są ludzie. By pamiętać o tych wszystkich ludziach, którzy już za życia znajdowali się w zbudowanych przez swoich bliźnich piekle.

?Królestwo za mgłą? nie jest powieścią, a rozmową pomiędzy Zofią Posmysz a Michałem Wójcikiem. Skróconą, zaledwie 400-stronicową historią kobiety, której udało się przeżyć obóz koncentracyjny.
A samo Królestwo Za Mgłą ? porównanie obozu zagłady do królestwa z bajki, katów do rycerzy, mgły unoszącej się z kominów do czegoś magicznego ? upiorne, fascynujące, druzgocące, niesamowite? ? Każdy powinien zadecydować sam. (Z mojej strony radzę przeczytać początkową opowieść o Królestwie Za Mgłą dwa razy. Pierwszy ? zgodnie z postępującą akcją, kartka po kartce. Drugi raz ? po zakończeniu lektury. Łatwiej jest wtedy zrozumieć, co miała na myśli Ptaszka oraz pani Posmysz.)

Książka podzielona jest na piętnaście rozdziałów. Każdy z osobnego spotkania, każdy zawierający główny temat przewodni. W tle przeplatają się wspomnienia rodzin, przyjaciół, ludzi, których poznała pani Zofia. Nie brakuje także wspomnień wspaniałych ludzi, wierszy, pieśni, cytatów z wielu książek, filmów, słuchowisk oraz wywiadów, które były poświęcone tematyce II Wojny Światowej. Te ponad 400 stron to prawdziwa kopalnia wiedzy oraz fascynujący obraz życia kobiety, która nigdy się nie poddała.

Muszę przyznać, że także w przypadku tej książki powróciła do mnie emocja, która towarzyszyła mi podczas czytania literatury obozowej, a mianowicie ? niedowierzanie. Opisy brutalnych i przykrych scen, którym były poddawane kobiety oraz sama pani Zofia są wprost nie do opisania. ?To nie jest fikcja. Mój Boże, to nie jest fikcja. To historia.? ? brzmi jakiś posępny głos w mojej głowie.

Ciężko jest mi napisać recenzję powyższej książki. Z jednej strony, nie chcę, żeby dominowały w niej zachwyty, jaki jest to dobry wywiad, jaka wspaniała opowieść, jak dużo ukazuje. Z drugiej zaś, chciałabym w prosty sposób, bez nadmiernego zdradzania opisów oraz streszczania wydarzeń sprawić, by ludzie jednak zdecydowali się sięgać po książki z tej kategorii.

Czy ?Królestwo za mgłą? zasługuje na przeczytanie? ? bez zastrzeżeń, każdy powinien poznać historię tak wspaniałej osoby.
Czy jest to książka ciężka i trudna? ? oczywiście, lektury o tej tematyce nigdy nie będą łatwe.
Czy zmusi czytelnika do przemyśleń? ? niewątpliwie, szczególnie, że pokazuje parę aspektów życia w obozie ze stron, które nie były ukazane chociażby podczas omawiania literatury obozowej w szkołach.
Czy warto? ? tak, tak i jeszcze raz tak.
Powiem więcej. Po tej książce należałoby także sięgnąć po całą twórczość pani Zofii, szczególnie po ?Pasażerkę? oraz ?Wakacje nad Adriatykiem?, by zrozumieć wszystko, o czym mówiła podczas wywiadu.

Cieszę się, że pani Zofia Posmysz jest osobą, która nie tylko zdecydowała się opisywać swoją przeszłość na kartach wielu książek, powieści i opowiadań, ale także (pomimo sędziwego wieku) wciąż odbywa spotkania z ludźmi, jest w stanie opowiadać o przeszłości, o tragicznych wydarzeniach z Auschwitz, o rodzinie i przyjaciołach, którzy odeszli. Do tego potrzeba ogromnych pokładów odwagi oraz siły, którą posiada ta drobna kobieta z okładki.

* - str. 208

Adrian Juszkiewicz

ilość recenzji:1

brak oceny 5-02-2017 12:15

Zofia Posmysz - Królestwo za mgłą
Już sam tytuł książki potrafi zbudować w nas zaciekawienie, emocje przed nieznanym, bo przecież królestwo kojarzy nam się z czym wielkim, zarządzanym, coś co ma swojego władcę oraz poddanych, ale nutę niepokoju zagrywa tutaj dalsza część tytułu - za mgłą. Można spodziewać się baśniowego za górami, za lasami, za dolinami, ale mgła rodzi w nas poczucie niepewności, przecież za mgłą nie możemy wszystkiego dostrzec, pojawia się pierwsze odczucie lęku. Uczucie to przeradza się w coś, co bardzo ciężko określić, opisać w momencie, w którym słyszymy Auschwitz. Obóz zagłady, machina wojenna, krematorium, kominy, łagier, trupy, mordownia, Oświęcim, Birkenau, obóz koncentracyjny - znamy wszyscy te słowa, co odczuwamy, gdy je słyszymy, czytamy, wypowiadamy? Strach? A może jednak coś bardziej niepojętego, bo ciężko sobie wyobrazić, że coś takiego istniało i to wcale nie tak dawno temu.
Zofia Posmysz to była więźniarka obozu w Auschwitz, która przeżyła to piekło na ziemi i zechciała się podzielić ze światem swoim odczuciami, a raczej opisem tego, co sama musiała znosić, opisem całej tej drugo-wojennej katorgi w obozie zagłady. 7566, bo taki numer miała w obozowej nomenklaturze nie od razu zdecydowała się dzielić ze światem swoim piętnem, dopiero po siedemdziesięciu latach mogła opowiedzieć o wszystkim, co tam się wydarzyło. I jak sama później przyznaje - pomogło jej to osiągnąć w końcu wolność, opuścić Auschwitz poza murami obozu, tego wewnętrznego zniewolenia.
Książka "Królestwo za mgłą" to wywiad z panią Zofią, o jej dzieciństwie, o czasach przed wojną, ale także w sposób tak dosłowny opisujący codzienność w obozie koncentracyjnym, jakie były warunki, co musiały więźniarki znosić, jakie upokorzenia, a także co dawało jej siłę do przetrwania, o czym myślała, czy marzyła? Opowiada też o swojej relacji z SS-manką, relacji, która prowadzi do bardzo wielu interpretacji. Z książki dowiemy się także o życiu po wojnie, jak ciężko było przystosować się do Polski epoki PRL. Dzielenie się przeżyciami z Auschwitz, w formie scenariusza, opowiadań, słuchowisk pomagało pani Zofii wyjść z niego, mogła opowiadać o swoich dziełach, a nie o obozie samym w sobie.
Rzeczywistość obozowa jest brutalna, straszna i bardzo ciężka do wyobrażenia. Sam czytałem książkę w warunkach szpitalnych i muszę przyznać, że nawet było mi wstyd, że mogłem narzekać na tutejszy los. Książka otwiera oczy, chociaż historię Holocaustu znałem bardzo dobrze, ale trafia w sedno, pokazuje po prostu realia codziennego życia, upokorzeni, nieludzkiego traktowania i relacji, między więźniami, ale także między "władcami", czyli Nazistami, a "podwładnymi" . Zofia Posmysz ukazuje też te relacje bez żadnej nienawiści, nie odczuwa jej, ukazuje prawdziwe odczucia, jakie tam towarzyszyły i jeżeli ktoś nie był pełnym nienawiści brutalnym katem to też pisała o tym, tak opisuje swoją przełożoną SS-mankę, osobę, jakkolwiek to nie zabrzmi karykaturalnie - dobrą.
Dziś zaskakujące wydaje się, jak coś takiego jak obozy koncentracyjne mogły istnieć i mordować tyle ludzkich istnień, ot tak. I wielu Nazistów przy tym się dobrze bawiło. Obozowe życie pełne jest absurdów, chociażby takich jak obozowa orkiestra czy pozory dbania o więźniów tak zwany niemiecki porządek, ale ukazuje także ludzkie oblicze nazistów, dla których była to tylko... jakby nie nazwać tego, praca.
W tym momencie można zadać sobie pytanie, czy naprawdę tyle osób mogło na to pozwolić? Czy w nazistach musiały narodzić się bezlitosne bestie żywiące się cierpieniem? Ilu ludzi o tym nie wiedziało albo nie chciało wiedzieć? Przypomina się kurier Jan Karski i jego ignorancja przez Stany Zjednoczone, kiedy przywiózł dokumenty o obozie. Świat zakrywał oczy, odwracał wzrok, a przecież to była wielka machina wojenna, zbudowana przez ludzi, wykonywana przez ludzi, nie przez garstkę zapaleńców, a przez silnie zorganizowane struktury na każdym szczeblu.
Książka porusza także temat PRL, ale i komunizmu, zachowania "wyzwolicieli" z Armii Czerwonej, to także pokazuje, że to nie nagłe zaćmienie Niemców spowodowało taką agresję, takie nieludzkie zachowanie, bo dotknęło to nie tylko ich.
Mocna pozycja, która zdecydowanie porusza. Nie mogłem pierwszej nocy spać po tej lekturze, budziłem się, śnił mi się obóz. Wyobrażałem to sobie i sam czułem lęk. Nie mogę sobie jednak wyobrazić tego, co czują ludzie, którzy to przeszli na własnej skórze.

Joanna Woldan

ilość recenzji:1

brak oceny 2-02-2017 16:49

Tematyka wojenna, obozowa jest mi bardzo bliska i należy do moich ulubionych w literaturze. Uważam, że mimo iż minęło już ponad 70 lat od wojny, wciąż warto o tym mówić, mieć w pamięci dawne zbrodnie i okazywać wielki szacunek, tym, którym udało się to wojenne piekło przetrwać. Przykładem jednej z takich akcji, wspierającej kombatantów była tegoroczna ?Kartka do Powstańca?, w którą zaangażowało się bardzo dużo znanych osób, głównie z obsady ?Czasu Honoru?. Chodziło o to, by na poczcie pobrać darmową kartkę, wypełnić ją i wysłać do Powstańców, by pokazać im, że Pamiętamy.
Książka, którą właśnie skończyłam czytać, nie była o Powstaniu, jednakże dalej pozostaje w klimacie II wojny światowej. W moje ręce trafił 400 stronicowy wywiad rzeka Michała Wójcika z Zofią Posmysz ? byłą więźniarką Auschwitz ? Birkenau. Aresztowano ją w 1942 roku za rzekomy kolportaż ulotek, chociaż w rzeczywistości była niewinna. Po prostu chodziła na tajne komplety razem z ludźmi z kolportażu. Wygarnięto ich wszystkich. W bardzo szczerej rozmowie z Michałem Wójcikiem opowiada jak wyglądała obozowa rzeczywistość z punktu widzenia kobiety, o pracy ponad siły, braku podstawowych warunków higienicznych, wyniszczającym głodzie i przerażeniu, ale też o tym, że nie wszyscy esesmani byli źli. Głównym tematem ich rozmowy są utwory pani Zofii, z których najsłynniejszy ?Pasażerka? doczekał się wielokrotnych adaptacji teatralnych, filmowych i operowych. Zofia Posmysz zasłynęła w literaturze właśnie nieszablonowym opisem obozu. Pokazywała, że wśród zwyrodnialców byli też normalni, zwykli ludzie, którzy po prostu dostali przydział do pracy w Auschwitz. Wójcik konfrontuje jej opisy obozu z rzeczywistością, Docieka co było prawdą a co fikcją literacką. Rozmawiają o osobach, które w życiu pani Zofii odegrały tak ważną rolę, ukształtowały ją i pomogły przetrwać obóz. Bardzo istotna była dla niej wiara i wielokrotnie podkreśla to, że gdyby nie wiara w Boga i nadzieja na to, że uda jej się przeżyć a wojna kiedyś się skończy, nie przetrwałaby w obozie.
?Królestwo za mgłą? to właśnie takie poetyckie określenie obozu wymyślone przez przyjaciółkę autorki - Ptaszkę. Auschwitz było właśnie takim świetnie prosperującym królestwem władanym przez złego króla. Na nim świat się kończył, życie poza drutami było czymś nierealnym. Samo królestwo też czasem przybierało nierealistyczny wygląd, gdy w mroźne dni dym z krematorium osiadał nisko nad ziemią, tworząc mgłę tak gęstą, że nic nie było przez nią widać.
Było to już moje drugie spotkanie z Michałem Wójcikiem i muszę przyznać, że ?Królestwo za mgłą? jest znacznie lepsze niż ?Ptaki drapieżne?, które czytałam w zeszłym roku. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać, bo jak mówi sama Zofia Posmysz ? nie da się dobrze opisać tego, co działo się w obozie. Nie ma w języku takich słów, by to wyrazić. Większość więźniów nigdy nie wyszła z obozu, towarzyszył im do końca życia. Zofii Posmysz się to udało ? głównie dzięki temu, że spisywała swoje przeżycia, pozbywała się trucizny. Do tej pory jednak nie może słuchać Straussa. Mnie też brakuje słów, żeby jakoś opisać moje wrażenia po tej książce. Myślę, że każdy może wyciągnąć z niej nieco inne refleksje. Urzekła mnie też okładka. Na pierwszy rzut oka - zwyczajna. Gdy jednak przyjrzymy się lepiej, pod światło, ukaże się ledwo widoczny numer 7566 - numer wytatuowany Zofii Posmysz w obozie.

Anka

ilość recenzji:7

brak oceny 2-02-2017 13:34

Mądra, skłaniająca do refleksji opowieść o życiu ? nie tylko o obozowych i wojennych przeżyciach, ale również o życiu po. Zofia Posmysz, której książki szczęśliwie doczekały się kolejnych wydań, opowiada w tym wywiadzie szczerze i otwarcie o sobie. Nie generalizuje, nie powtarza tego, czego sama nie widziała, buduje tę relację w sposób, który właściwy jest tylko osobistym świadectwom, w żadnej naukowej publikacji, choćby była najdokładniejsza, nie odnajdziemy emocji, która jest niezbędna dla przetrwania pamięci o wojnie, jej powodach i konsekwencjach.

I Wycech

ilość recenzji:15

brak oceny 29-01-2017 13:52

?Królestwo za mgłą? autorstwa Pani Zofii Posmysz
Wydawnictwo: Znak
Książka czytana jednym tchem, nie jest łatwą lekturą o przyjemnym temacie. Nie można jej przeczytać i pozostawić jej obojętnie, nie przeanalizować treści, zastanowić się, pomyśleć o Tych ludziach, którzy zginęli ale też Tych, którzy przeżyli to piekło. Pozwala spojrzeć na życie teraźniejsze z zupełnie innej perspektywy i na to co przeżyli wszyscy Ci ludzie, którzy żyli w czasie tak okrutnym i bezlitosnym. Jak bardzo my teraz nie doceniamy tego co mamy, jak bardzo narzekamy na trudy na jakie natrafiamy swoim życiu codziennym. Ten tytuł powinien stać się lekturą obowiązkową dla każdego, może otworzyłoby to oczy i pozwoliło by zobaczyć czym jest brak wolności, czym były obozy dla ludzi, tam uwięzionych.
Książka przeze mnie polecana jako obowiązkowa lektura.
Ta część historii nie powinna być zapomniana. Bo gdy zapomnimy to jest ryzyko, że stanie się to jeszcze raz.
?Życie? W tej bajce życia nie ma. W Królestwie też go nie było.?