Gardner wykreowała silne, złożone postaci, posiadające ciężki bagaż życiowych doświadczeń. Każde z nich posiada skomplikowaną przeszłość, która wyrobiła nie tylko ich charaktery, ale również w pewnym stopniu naznaczyła ich obecne życie. Sharlah w dzień masakry miała zaledwie pięć lat, to zdecydowanie zbyt mało by pojąć, co tak naprawdę się wydarzyło oraz co to dla niej oznacza. Traumatyczne wydarzenie odcisnęło na niej jednak swoje piętno, z którym nie była sobie w stanie poradzić. Jej niepohamowana impulsywność, brak zaufania oraz zdolności do nawiązywania bliższych relacji sprawiały, że jeden dom zastępczy w końcu zamieniał się w kolejny, i kolejny... Dopiero Pierce Quincy, były psycholog kryminalny oraz jego partnerka, która niegdyś była zastępcą szeryfa, decydują się dać jej prawdziwy dom. I chociaż również oni zdają się być dosyć powściągliwi w okazywaniu emocji, ich doświadczenie oraz przede wszystkim zrozumienie są w przypadku Sharlah nieocenione. No i na sam koniec Telly, postać, która tak naprawdę do samego końca pozostaje nieodgadniona. Zdaje się szczęśliwa wtedy, gdy jej chłopcy są szczęśliwi. Szczerze mówiąc, przeraziło mnie to. to zdanie idealnie oddaje jego podejście do międzyludzkich więzi. Poza tym wiemy o nim jedynie tyle, że jest zamkniętym w sobie młodym człowiekiem o wybuchowym temperamencie, który czasami wdawał się w bójki na szkolnych korytarzach. Czy jednak był zdolnym do zabijania z zimną krwią mordercą?
Przystępny w odbiorze styl autorki jest kolejną sporą zaletą tej pozycji. Jej lekkie pióro sprawia, że historię tę czyta się bardzo przyjemnie, a strony praktycznie same niepostrzeżenie przelatują między palcami. Szczerze mówiąc, po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów obawiałam się, że Lisa nie będzie w stanie utrzymać tak wysokiego poziomu w dalszej części książki. Wkrótce jednak okazało się, że całkowicie się myliłam, a wartka akcja, która pojawiła się już na samym początku, nawet na moment nie zwolniła swojego dynamicznego tempa sprawiając, że naprawdę ciężko się od niej oderwać. Natomiast sama fabuła? Powiem tylko tyle, "Krok za Tobą" posiada w sobie pełen komplet cech, które powinien zawierać każdy dobry thriller - brutalne, szokujące sceny zbrodni, przebiegłego, inteligentnego mordercę, nagłe, niespodziewane zwroty akcji i nietypowe, budzące emocje zakończenie. W pozycji tej pozory gonią pozory, a historia jest o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się początkowo wydawać. Autorka w sprytny sposób manipuluje czytelnikiem, niejednokrotnie podrzucając mu zawiłe, mylne tropy. Dodatkowo pod tą dosyć ponurą powłoką kryje się ciekawie utkana przez Gardner warstwa emocjonalna, ukazująca psychologiczną złożoność postaci.
"Krok za Tobą" to zagmatwany, rasowy thriller, który porwie Was w mroczny wir i długo nie pozwoli o sobie zapomnieć. Polecam go nie tylko fanom gatunku, ale również osobom, które nie są do niego przekonane - ta pozycja powinna zmienić Wasze zdanie, uwierzcie mi, będziecie chcieli więcej!
Opinia bierze udział w konkursie