Magnolia to jedno z moich ulubionych drzew kwitnących wiosną. Z pozoru nic szczególnego, gdy kwiaty zamknięte są w skorupce, lecz gdy rozkwitają ukazują swoje piękno i urok. Ten kwiat jest wyjątkowy i kryje w sobie wiele historii. Wiedzieliście, że magnolia oznacza m.in. kobiecość. Każda kobieta ma delikatną i emocjonalną stronę, tak samo jak ten kwiat. Symbolizuje Twoje najczystsze emocje i intencje, ale także pozostawia wrażenie dumnej osobowości. Idealnie pasuje do głównej bohaterki książki ?Kreol? Megan March. Magnolia jest niezwykle silną kobietą, a przy tym mądrą, złośliwą, zadziorną i nie przejmuje się nikim, bez względu na to, kim jest. Jest twarda, silna, ale z opiekuńczym sercem. Jest bezczelna i niezależna. Nie potrzebuje mężczyzny, który by ją chronił. Dawno temu dowiedziała się, że jest tylko jedna osoba, na której może polegać w kwestii ochrony. Jest nią ona sama. Magnolia nie miała łatwego życia. Ale zrobiła to, co musiała i zbudowała sobie imperium. Ale teraz, po 15 latach, wrócił mężczyzna z jej przeszłości...
?Kreol? to szybka, wciągająca i ciekawa książka. Jest seksowna, gorąca, zabawna i trochę trzymająca w napięciu. Ta historia miała swój udział w tajemnicy, suspensie, dramacie, niepokoju, humorze i godnych omdlenia chwilach, które w połączeniu zapewniały nieodpartą lekturę. Styl pisania Megan uchwycił mnie od samego początku. Sposób, w jaki rozwija swoje postacie poprzez czarującą i ekscytującą historię, jest tym, co najbardziej polubiłam w tej książce. Autorka stworzyła silną i niezależną bohaterkę oraz bohatera, który był dla niej słodki, troskliwy i kochający.
Czasami fajnie jest mieć doświadczenie inne niż codzienność, a ta książka zdecydowanie przypominała ludzi, których nie spotyka się w normalnym życiu. Lubiłam ich poznawać, wkradać się do ich świata i odkrywać skrywane tajemnice. Napięcie seksualne między dwójką głównych postaci skwierczało i paliło. Piętnaście lat rozłąki nie zdołało zgasić płomieni ich wzajemnego pożądania. Jeśli już, to sprawiło, że paliło się goręcej niż kiedykolwiek.
Ogólnie rzecz biorąc książką mi się podobała. Nie była to świetna lektura, ale bardzo miło spędziłam z nią czas. Autorka nie wprowadzała długich i zbędnych opisów, które czasami potrafią zepsuć opowiadaną historię. Książką kończy się w takim momencie, że od razu mam ochotę sięgnąć po drugi tom i tak właśnie zrobię, bo bardzo jestem ciekawa dalszych losów bohaterów.
Wiem, że wiele postaci z tej książki pochodzi z wcześniejszych serii autorki, których niestety nie miałam okazji przeczytać. Czasami denerwowały mnie odniesienia do innych książek, ale myślę, że było to celowe zagranie Megan March. Chciała w ten sposób zachęcić czytelników do poznania jej innych powieści.
Opinia bierze udział w konkursie