- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iejsze wrażenie zrobiło na niej to, co stało się potem: policzki męża zaczerwieniły się ze wstydu i odwrócił głowę, chcąc ukryć poczucie winy. Milczała dłuższą chwilę, usiłując ogarnąć sytuację. A później, wciąż nie do końca zdając sobie sprawę z tego, co się dzieje, powiedziała: - Dzień dobry, poruczniku Hoffmann. - Znacie porucznika? - spytał zaskoczony i przestraszony Scholz. - I to całkiem dobrze - odparła Rebecca. Z trudem panowała nad sobą, czując, jak narasta w niej zatrważające podejrzenie. - Zastanawiam się, czy już od jakiegoś czasu mnie nie inwigilował. - Ale to chyba niemożliwe, myślała. A może jednak? - Naprawdę? - zdziwił się głupio Scholz. Rebecca mierzyła Hansa ostrym wzrokiem, czekając na jego reakcję. Miała nadzieję, że wyśmieje jej uwagę i bez wahania poda prawdziwe, niewinne wytłumaczenie sytuacji. On tymczasem otworzył usta, jakby chciał coś odrzec, ale widziała, że nie zamierza powiedzieć prawdy: miał minę kogoś, kto rozpaczliwie, lecz bezskutecznie usiłuje wymyślić jakąś prawdopodobną bajeczkę. - Nie wiedziałem! - tłumaczył się Scholz, który był bliski płaczu. - Jestem żoną Hansa - oznajmiła Rebecca, nie odrywając wzroku od męża. Wyraz jego twarzy znów się zmienił, poczucie winy ustąpiło miejsca gniewowi. W końcu odpowiedział, ale nie zwracał się do Rebekki: - Stul pysk, Scholz. Naraz Rebecca zrozumiała i jej świat się zawalił. Scholz był zbyt oszołomiony i puścił mimo uszu ostrzeżenie Hansa. - Jesteście tą Frau Hoffmann? - zapytał Rebeccę. Wściekły Hans zareagował błyskawicznie: zamachnął się prawą ręką i duża twarda pięść wylądowała na twarzy Scholza. Ten zatoczył się do tyłu, a jego usta zaczęły krwawić. - Ty cholerny durniu - warknął Hans. - Właśnie spaprałeś dwa lata mozolnej tajniackiej pracy. - Dziwne telefony, nagłe zebrania, podarte - wyliczała cicho Rebecca. A więc jednak Hans nie miał kochanki. Prawda była o wiele gorsza. Kręciło jej się w głowie, ale wiedziała, że jeśli chce poznać prawdę, ma teraz jedyną szansę. Wszyscy byli zbici z tropu, lecz później zaczną kłamać i preparować wymówki. - Ożeniłeś się ze mną po to, by mnie szpiegować? Patrzył na nią bez słowa. Scholz odwrócił się i ruszył korytarzem. - Idźcie za nim - polecił Hans kolegom. Nadjechała winda i Rebecca wsiadła do kabiny. - Aresztować tego idiotę i do celi z nim! - krzyknął Hans. Chciał coś powiedzieć do żony, ale drzwi się zamknęły. Rebecca wcisnęła guzik. Ledwie widziała przez łzy, kiedy przemierzała hol. Nikt jej nie zaczepił, widok zapłakanych ludzi był tam zapewne codziennością. Pokonała w deszczu parking i dotarła do przystanku autobusowego. Małżeństwo okazało się jednym wielkim fałszem. Rebecce trudno się było z tym pogodzić. Spała z Hansem, kochała go i wyszła za niego, a on przez cały czas ją oszukiwał. Niewierność można uznać za chwilowe potknięcie, lecz Hans był fałszywy od samego początku. Na pewno zaczął się z nią umawiać na randki po to, by ją szpiegować. Nie zamierzał się z nią żenić. Prawdopodobnie za pomocą flirtu chciał wślizgnąć się do domu. Podstęp udał się aż nazbyt dobrze. To musiał być dla niego szok, kiedy Rebecca zaproponowała ślub. Może wymuszono na nim tę decyzję: albo odmówi i zaprzestanie inwigilacji, albo ożeni się i będzie mógł kontynuować robotę. Niewykluczone, że dostał rozkaz, by przyjąć oświadczyny. Rebecca zastanawiała się teraz, jak mogła tak bardzo dać się wyprowadzić w pole. Nadjechał autobus. Wsiadła szybko i ze spuszczoną głową przeszła na koniec. Usiadłszy, ukryła twarz w dłoniach. Wspominała okres ich narzeczeństwa. Kiedy przywoływała na pamięć kwestie, które stanęły na drodze jej poprzednich romansów - poglądy feministyczne i antykomunistyczne, bliski związek z Carlą - Hans zawsze udzielał poprawnych odpowiedzi. Uwierzyła, że oboje mają podobne przekonania, co było nieomal cudem. Nigdy nie przyszło jej na myśl, że narzeczony przez cały czas udaje. Autobus w ślimaczym tempie wlókł się ulicami wśród ruin i nowych budynków z betonu, zmierzając ku centralnej dzielnicy Mitte. Rebecca usiłowała skupić się na przyszłości, ale nie była w stanie. W jej głowie nieustannie przewijały się obrazy przeszłości. Przypominała sobie dzień ślubu, miodowy miesiąc i pierwszy rok związku. Hans traktował wszystko jak przedstawienie, w którym grał. Ukradł jej dwa lata życia i tak ją to rozgniewało, że przestała płakać. Wróciła myślą do tego wieczoru, kiedy oświadczyła się Hansowi. Spacerowali w Parku Ludowym we Friedrichshain i zatrzymali się przed starą baśniową fontanną, by popatrzeć na kamienne rzeźby żółwi. Miała na sobie sukienkę w swoim ulubionym granatowym kolorze. Hans był ubrany w nową twee
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Albatros |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 130x200 |
Liczba stron: | 1136 |
ISBN: | 9788381253642 |
Wprowadzono: | 04.09.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.