"Potrzebujemy ludzi, którzy potrafią w jednej chwili podejmować decyzje dotyczące życia i śmierci, a zaraz potem ruszać dalej, cokolwiek się dzieje."
Sięgam po tego typu książki z zaciekawieniem, pragnąc w literackim ujęciu przeniknąć do środowiska, które pełni ważną rolę, stoi na straży bezpieczeństwa państwa, a jednocześnie jego operacje pozostają w tle udostępnianych mediom i społeczeństwu informacji. W tym wypadku chodzi o komandosa Stanów Zjednoczonych, ale działania grupy, do której przynależał mają echa i odzwierciedlenie w innych regionach świata, zatem dotyczą w pewnym zakresie także polskiego wymiaru. Poznajemy losy Roberta ONeilla, operatora sił specjalnych US Navy Seal, uczestnika czterystu misji bojowych, wielokrotnie nagradzanego żołnierza, człowieka, który zastrzelił Usamę ibn Ladina, uczestniczył w akcji ratowniczej Marcusa Luttrella i tajnej misji odbicia porwanego przez somalijskich piratów kapitana Richarda Phillipsa.
Przyglądamy się dzieciństwu ONeilla, zainteresowaniom, sytuacji rodzinnej, poznajemy decyzje, które w późniejszych latach doprowadziły do wyboru żołnierskiej ścieżki. Wyrzeczenia wiążące się ze wstąpieniem do elitarnej jednostki, wyjątkowo trudne etapy selekcji, mordercze treningi, intensywne kursy, pokonywanie własnych słabości i podtrzymywanie determinacji w dążeniu do celu. To również spojrzenie na poczucie równości, jedności, wzajemnego szacunku, bratnich więzi członków służby mundurowej, nauka pracy zespołowej, pewność polegania na współtowarzyszach broni. I pomimo bliskości i wszechobecności śmierci, bezpośredniego likwidowania celów, udziału w złożonych operacjach militarnych, zachowanie w sobie człowieczeństwa, nieprzekraczanie niebezpiecznej granicy, za którą nie będzie można już prawdziwie spojrzeć sobie w oczy.
Książkę czyta się dobrze, wciąga zwłaszcza w aspektach opisywanych akcji, narracja nie należy do mocno porywających, ale nie można jej odmówić sporej dawki lekkiego humoru, wielokrotnie sprawdzającego się w relacjonowaniu wspomnień odnoszących się do dramatycznych sytuacji i doświadczeń wojennych. W autobiografii znajdziemy odwołania do ważności rodziny, trudności godzenia życia zawodowego i osobistego w ekstremalnych okolicznościach. Te fragmenty mocno mnie interesowały, pobudzały wyobraźnię, odwoływały się do emocji. Jak na amerykańską literaturę przystało, napotkamy podszyte propagandą wzmianki, ale w moim odczuciu, autor ma do nich pełne prawo.
Opinia bierze udział w konkursie