Zobaczyła coś, lecz nikt jej nie uwierzył. Ona jednak wie, co widziała? Anna Fox jest psychologiem dziecięcym. Ma męża, wspaniałą córeczkę i mieszka w dużym domu w Nowym Jorku. Od miesięcy jednak nie przekroczyła progu budynku, gdyż cierpi na agorafobię. Dni upływają jej na surfowaniu po Internecie, oglądaniu starych filmów na DVD i podglądaniu sąsiadów za pomocą aparatu fotograficznego. Nie mając lepszego pomysłu na zabicie nudy, między kolejnymi dawkami leków i kieliszkami ulubionego wina, śledzi okolicę, wychwytując kłamstwa, przyłapując na zdradach, poznając rutynę i nawyki rodzin mieszkających na jej ulicy. Pewnego dnia do domu obok wprowadza się rodzina Russellów, małżeństwo z nastoletnim synem. Anna postanawia dowiedzieć się o nich czegoś więcej i zaczyna się im uważniej przyglądać. Pewnej nocy, budzi się w swoim salonie z okropnym bólem głowy, wygląda przez okno i widzi coś, czego z całą pewnością nie powinna była zobaczyć. Ktoś został zaatakowany i potrzebuje pomocy! Dyspozytor numeru alarmowego zadaje za dużo pytań, lokator, mieszkający w suterenie, wyjechał dzień wcześniej z miasta, a po drugiej stronie ulicy ktoś właśnie znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Anna musi coś zrobić. Ale jak, skoro nie może wyjść z domu? Czy aby na pewno? Gdy na drugi dzień Anna budzi się w szpitalnej sali i próbuje wyjaśnić funkcjonariuszom policji, co się właściwe stało, odkrywa, że wszystko, co widziała, było najprawdopodobniej jedynie złudzeniem, halucynacją, wywołaną przez zmęczenie, zażyte leki i wypite wcześniej wino. Dlaczego jednak tak wiele faktów przeczy tej teorii i dlaczego nikt nie chce jej uwierzyć? Czyżby Anna zaczęła tracić zmysły? I co stało się z nową sąsiadką, która kilka dni temu złożyła jej wizytę? Dlaczego w domu obok mieszka teraz zupełnie obca kobieta, która podaje się za panią Russell? Pytań i wątpliwości jest coraz więcej i nikt nie chce udzielić Annie odpowiedzi. Musi sama odkryć przyczynę dziwnego zachowania sąsiadów i udowodnić wszystkim, którzy wątpią w jej jasność umysłu, że tamtej feralnej nocy nic się jej nie przewidziało. Jednak nie tylko sąsiedzi skrywają tajemnice. Co takiego się stało, że Anna nagle z dnia na dzień zaczęła unikać otwartych przestrzeni i zamknęła się w czterech ścianach wielkiego domu? Dlaczego kontaktuje się z bliskimi jedynie za pośrednictwem telefonu i jak doszło do tego, że jej mąż i córka już z nią nie mieszkają? Choć Anna ukrywa się za szczelnie zamkniętymi drzwiami i wydaje jej się, że sąsiedzi jej nie zauważają, ona także jest obserwowana. ?Kobieta w oknie? to jedna z książek, które wymagają cierpliwości i sowicie ją wynagradzają. To ciekawie skonstruowany thriller psychologiczny, od którego, zgodnie z zapowiedziami, naprawdę ciężko się oderwać. Jednak by osiągnąć taki stan, trzeba poświęcić książce odrobinę uwagi, a mówiąc ściślej, około 100 stron, by doczekać się momentu, w którym wypowiemy magiczne ?No, nareszcie!?. Tempo akcji powieści, poprzez zastosowanie narracji pierwszoosobowej, zostało poddane ciekawemu zabiegowi, gdyż uzależnione jest od stanu emocjonalnego, w którym aktualnie znajduje się główna bohaterka, dzięki czemu czytelnik wraz z rozwojem fabuły, nie ma szans, by dowiedzieć się czegoś więcej, niż wie sama Anna. Gdy kobieta jest zmęczona, rozkojarzona, nieregularnie bierze leki lub łączy je z alkoholem, trafiają do nas chaotyczne strzępy informacji, w których na początku ciężko jest się zorientować i które z trudem można złożyć w logiczną historię. Stan bohaterki, a zarazem jakość przekazywanych przez nią treści o okolicy i sąsiadach, zmienia się wraz z ilością zażywanych przez Annę tabletek i wypitych kieliszków wina. Akcja nabiera barw, tempa i jasności, gdy leki zostają odstawione na bok, a Anna bierze się w garść i za wszelką cenę próbuje dowieść prawdy. Jedno jest pewno, nie będzie łatwo. Będzie się za to przyjemnie czytało. Element zaskoczenia gwarantowany! Jeśli zdecydujecie się sięgnąć po ?Kobietę w oknie?, przygotujcie się również na dręczące Was nieustannie wątpliwości, które będziecie dzielili wraz z bohaterką, której w pewnych momentach będziecie współczuć, w innych ją znienawidzicie, a może stanie się i tak, że doczekacie chwili, gdy będziecie jej kibicować. Kto wie, może to będzie jednak tylko złudzenie? Opowieść A. J. Finna to naprawdę udany debiut, który pozostawia czytelnika w pełni usatysfakcjonowanego. Po kilkunastu leniwych stronach, czeka nas miła niespodzianka w formie pełnej napięcia historii z zaskakującym zakończeniem.