Kobieta bez twarzy

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Opowieść kryminalna o kobiecej sile i banalności zła.
Kryminalna opowieść o zdeterminowanej kobiecie, która walczy o przywrócenie porządku w otaczającym ją kawałku wszechświata.

Po tragicznej śmierci męża Hanna Cudny rzuca wszystko i wraz z dwójką dzieci ucieka na wieś. Ma tu uczyć angielskiego, uprawiać ogród i być szczęśliwa. Wiejska sielanka to jednak tylko pozory: córka Hanny znajduje w okolicznych lasach zwłoki, nastoletni syn zaczyna się dziwnie zachowywać, a rodzice jednego z uczniów znikają bez śladu. Odkrywając kolejne elementy tej przerażającej układanki, Hanna trafia na pokłady zła w ludziach, którym ufała.



Anna Fryczkowska - italianistka, scenarzystka, dziennikarka. Napisała powieści "Straszne historie o otyłości i pożądaniu" oraz "Trafioną-zatopioną". Obecnie mieszka w Warszawie, studiuje gendery, najbardziej lubi pisać w kawiarniach.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 17.06.2011

RECENZJE - książki - Kobieta bez twarzy

4.6/5 ( 7 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

kreatywa.blogspot.com

ilość recenzji:14

brak oceny 25-07-2011 21:48

Długo zabierałam się za lekturę kolejnego kryminału - zaczęłam bowiem odczuwać pewną niechęć do ciągłego zagłębiania się w różne przerażające historie. Ale że seria Asy kryminału jeszcze mnie nie zawiodła, nareszcie zabrałam się za czytanie. I dobrze zrobiłam, bo chwilowa niechęć do tego gatunku zniknęła. Co więcej! Tak mnie ta historia porwała, że mam wielką ochotę sięgnąć po kolejną dawkę kryminalnych zagadek.

'Kobieta bez twarzy' opowiada o dobiegającej czterdziestki Hance, która po tragicznej śmierci męża, decyduje się na zmianę otoczenia. Pakuje dzieci w samochód i osiada na malowniczej wsi, którą doskonale pamięta z dziecięcych czasów. Niestety, wiejska rzeczywistość szybko daje się Hance we znaki - na jej rodzinę spada lawina kłopotów. Co więcej, z pozoru spokojne miejsce, okazuje się siedliskiem zła. Pojawiają się tu duchy, porywacze, mordercy i inni zwyrodnialcy. A wszystko to tuż za ścianą... Jak poradzi sobie Hanka, kiedy zło przeniknie mury jej domu i wsiąknie w umysły dzieci i przyjaciół? Kiedy zacznie wyciągać macki i po nią? Czy ugnie się pod wpływem tej mocy? A może stawi czoła najgorszemu, nie bacząc na konsekwencje? Sięgnijcie po kryminał Anny Fryczkowskiej, a przekonacie się o tym sami...

Historię przedstawioną w Kobiecie bez twarzy poznajemy z trzech perspektyw - kilka faktów przedstawia niezależny narrator trzecioosobowy, natomiast większość książki stanowią przeplatające się ze sobą opowieści Hanki i jej córki - Michaliny. Najsilniejsze wrażenie wywołują myśli dziecka, które próbuje pojąć otaczającą je rzeczywistość - śmierć ojca, zwłoki znalezione w okolicy, szaleństwa brata, depresję matki i wiele innych. Opowieści Miśki trącą dziecięcą naiwnością, ale miejscami są zadziwiająco dojrzałe, przerażające. Uświadomienie sobie, że zło nie omija niewinnych istot, robi na człowieku piorunujące wrażenie. Zwłaszcza na samym końcu historii, kiedy uświadamiamy sobie całą prawdę o małej bohaterce... Aż zdarzyło mi się wzdrygnąć - takie wrażenie to na mnie zrobiło!

Opowieść Hanki wygląda nieco inaczej, ale czasem niemniej naiwnie. Bohaterka jest nieco irytująca i mocno niekonsekwentna, ale wszystko tłumaczą wydarzenia, z jakimi przyszło jej się zmierzyć. Wiele samozaparcia i siły musi w sobie znaleźć kobieta, której przyszło znosić taką dawkę strachu i cierpienia. Punkt dla autorki, za znakomity portret psychologiczny tak złożonej postaci!

Akcja powieści osadzona została w realiach polskiej, zaściankowej wsi, w której pod przykrywką sielskości czai się zwyczajne zło. Tu fałsz goni obłudę, zawiść nienawiść, a sztuczne uśmiechy i pozory bliskości ukrywają prawdziwe oblicza ludzi. Niezwykły autentyzm świata przedstawionego, pozwala docenić znakomity zmysł obserwatorski Anny Fryczkowskiej. Plus, oczywiście, doskonałą umiejętność przelania wszystkiego na papier. Bo 'Kobieta bez twarzy' to naprawdę sprawnie poprowadzona historia, pełna niespodziewanych zwrotów akcji i ekscytujących wątków. Pochłania się ją jednym tchem, całkowicie wsiąkając w przedstawione wydarzenia. Wydarzenia, od których cierpnie skóra...

Dawno nie czytałam tak dobrego, pełnego mrocznych sekretów kryminału. Miejscami miałam co prawda wrażenie, że historia stoi w miejscu, a autorka zapycha czas opowieściami o niczym, ale koniec końców okazuje się, że nic nie jest w tej powieści przypadkowe. Każdy symbol, każda postać, każde zdarzenie mają sens. Często nie jest to powiedziane wprost, często ich znaczenia trzeba się domyślić, ale to czyni tę powieść jeszcze bardziej intrygującą, jeszcze mocniejszą, jeszcze bardziej ekscytującą...

Ach, wspaniałe były te godziny z 'Kobietą bez twarzy'! Prawdziwa uczta literacka - zachęcam i życzę... smacznego!

Isadora

ilość recenzji:224

brak oceny 15-07-2011 15:21

Po samobójczej śmierci męża Hanna Cudny postanawia zerwać z dotychczasowym życiem i wraz z dwójką dzieci przenosi się na wieś. Świątkowice kojarzą jej się z błogą oazą spokoju i atmosferą przyjaznej swojskości, jaką zapamiętała ze spędzanych tu w dzieciństwie wakacji. Teraz ma nadzieję, że nowe, sielskie otoczenie pomoże jej uporać się z narastającą depresją i wyrzutami sumienia spowodowanymi samobójstwem męża, a dzieciom powrócić do równowagi psychicznej po niedawnych traumatycznych przeżyciach.
Hanna obejmuje posadę nauczycielki angielskiego w miejscowej szkole i wynajmuje wiejską chatę pod lasem. Jednak oczekiwana sielanka to tylko pobożne życzenia i pozory.
Hanna nie potrafi sobie poradzić z własną rozchwianą psychiką ani w satysfakcjonujący sposób porozumieć się z dziećmi: jej córka Michalina znajduje w pobliskim lesie zwłoki kobiety, jednak radzi sobie z traumą zadziwiająco dobrze; syn Maks przechodzi właśnie okres buntu, nie potrafi odnaleźć się w nowej szkole i przypadkowo natyka się na kolejne ciało... Rodzice jednego z uczniów znikają bez śladu w tajemniczych okolicznościach, zaś on sam popada w psychiczne odrętwienie; wyrwanie z tego stanu Łukasza Hanna stawia sobie za punkt honoru.
Ponadto ktoś zdaje się śledzić nauczycielkę i obserwuje jej dom - który notabene cieszy się złą sławą - a ona sama wplątuje się w znajomość z niejakim Rutą, wuefistą zaangażowanym w medialną walkę z miejscową garbarnią.
Hanna odkrywa powoli kolejne niepokojące fragmenty tej mrocznej układanki; ze zdumieniem graniczącym ze zgrozą konstatuje, że w tej z pozoru przyjaznej i swojskiej społeczności, gdzie wszyscy doskonale się znają i wiedzą o sobie wszystko, za fasadą bezinteresownej życzliwości kryje się fałsz, obłuda i czyste zło.
Bardzo szybko Hanna przekonuje się, że nie może ufać nikomu i jak groźny jest relatywizm moralny, któremu hołdują mieszkańcy wsi. Czuje się tu coraz bardziej nieswojo, obco, narasta poczucie zagrożenia; wypływają na wierzch wstydliwe i brudne sekrety ludzi, których jak jej się wydawało zna i lubi, którzy w najgorszym wypadku wydawali jej się nieszkodliwi i niezdolni do wyrządzania zła. Potworności, jakie wydobyła na światło dzienne spędzają jej sen z powiek, podobnie jak troska o dzieci, którym pragnęła zapewnić bezpieczeństwo i spokój.
Oplatająca ją pajęczyna kłamstw, przemilczeń, fałszu, niedomówień i pozorów mobilizuje Hannę do podjęcia radykalnych działań - a wszystko w trosce o dobro dzieci...

"Kobieta bez twarzy" to jedna z tych powieści, które wciągnęły mnie bez reszty w swój świat i pozostawiły niezatarty ślad w pamięci.
Sugestywna, wysmakowana, niemal poetycka proza oraz przenikliwość i trafność w formułowaniu myśli po prostu mnie zauroczyły i kazały rozkoszować się każdym zdaniem, każdym słowem wypowiadanym przez bohaterów. Dawno nie zetknęłam się z tak niezwykłym, urzekającym stylem, który świadczy o ogromnym talencie i potencjale autorki.

Kolejnym atutem powieści jest doskonale skonstruowana i kompletnie nieprzewidywalna intryga kryminalna oraz nietuzinkowa, intrygująca fabuła osadzona w realiach polskiej wsi znakomicie oddająca jej zaściankową obyczajowość i specyficzne podejście do życia, a także pełna niedomówień, niespodziewanych zwrotów i fałszywych tropów akcja oraz niesamowita atmosfera narastającej grozy, osaczenia i podejrzliwości, która w niewiarygodny sposób udziela się czytelnikowi.
Dzięki temu powieść niepodzielnie zawładnęła moją uwagą i emocjami nie pozwalając - dosłownie i mentalnie - oderwać się od lektury.
Doskonałym zabiegiem ze strony autorki było wprowadzenie narracji prowadzonej z podwójnej perspektywy. Dzięki oddaniu głosu Hannie i jej córce Michalinie, czytelnik ma możliwość uczestniczenia w rozgrywających się wydarzeniach z punktu widzenia dojrzałej, ale zagubionej kobiety oraz małej, ale charakteryzującej się wyjątkową dojrzałością emocjonalną dziewczynki. Rozwiązanie takie okazało się genialnym posunięciem w kontekście całej powieści i robi naprawdę niesamowite wrażenie.

Zachwycił mnie również psychologiczny aspekt powieści. Jest to rewelacyjne studium kobiety, która próbuje poradzić sobie z samobójczą śmiercią męża wpędzającą ją w depresję oraz z własnymi dziećmi, z którymi traci kontakt; kobiety zagubionej i sponiewieranej psychicznie, a mimo to walczącej o odzyskanie panowania nad własnym życiem - jej odczucia, emocje, dylematy i wybory zostały po mistrzowsku i z wielkim wyczuciem uchwycone, wnikliwie zanalizowane oraz przekonująco i realistycznie zobrazowane przez autorkę.
Podobnie jak doskonale nakreślone, niejednoznaczne i nieszablonowe postaci bohaterów oraz specyficzny klimat polskiej prowincji, mentalności i filozofii życiowej jej mieszkańców - od nauczycielek wiejskiej podstawówki poprzez miejscowych, wścibsko - życzliwych gospodarzy po lokalnych nowobogackich mających niejedno na sumieniu.
To wyjątkowo udany, sarkastyczno - realistyczny, przerażająco trafny i prawdziwy obraz wiejskiej społeczności, gdzie dosłownie każdy ukrywa trupa w szafie, ale przyjaznym palcem zawsze wskazuje na sąsiada.
Sugestywny styl autorki pozwala wczuć się w tę atmosferę do tego stopnia, że wywołuje to ciarki wędrujące wzdłuż kręgosłupa.

"Kobieta bez twarzy" to jedyny w swoim rodzaju thriller psychologiczno - obyczajowy, który rozwiewa nasze złudzenia co do natury człowieka. Odkrywa przed czytelnikiem pokłady zła, niegodziwości i okrucieństwa ukryte pod fasadą pozorów normalności. Uświadamia zło drzemiące pod zdradliwie bezpiecznym i nie niepokojącym pojęciem relatywizmu moralnego. Ukazuje, do czego zdolny jest człowiek pozbawiony hamulców moralnych, kierujący się w życiu jedynie własnym dobrem. Pokazuje, jak łatwo jest przekroczyć granicę oddzielającą dobro od zła, zatracić człowieczeństwo i jak bardzo można się pomylić w osądzie drugiego człowieka, jego motywacji, pobudek, życiowych priorytetów.

Ta książka to fascynująca i niepokojąca wędrówka po najmroczniejszych zakamarkach ludzkiej duszy; wędrówka, która wywołuje burzę emocji oraz moc refleksji nad kondycją człowieka i nikogo nie pozostawi obojętnym.