Mam ogromny sentyment do książek, w których dorośli wspominają swoje dzieciństwo. Sama również chętnie wracam pamięcią do moich dziecięcych dni, szczęśliwych chwil spędzanych razem z mamą, tatą i bratem.
Moje wspomnienia obfitują w rodzinne spotkania, zabawy na działce, wspólne kucharzenie i wyprawy w nieznane. Och... to były czasy!
Ta książka jest bardzo spokojna i ciepła. Bije z niej ojcowska miłość i niezwykła rodzinna więź. Opowiadanie jest piękne. Trochę melancholijne... Autor w mistrzowski sposób przedstawia nam miłość, opiekuńczość, przywiązanie i wiele wiele innych cech w kilku słowach. W prosty, przystępny dla każdego sposób.
Książeczka choć gruba, nie jest długa. Jest pełna kolorowych ilustracji Jeana-Jacques'a Sempé. Ta książka ma swój czar. Ma wdzięk, któremu nie potrafimy się oprzeć.
Uważam jednak, że to raczej lektura dla dorosłych. Nie dlatego, że treść w niej zawarta nie nadaje się dla maluchów lub nastolatków. Tu nie o to chodzi. Po prostu wg. mnie dorośli bardziej docenią jej wyjątkowość. A naprawdę warto :)