SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Już nie uciekam

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Szara Godzina
Oprawa miękka
Liczba stron 304

Opis produktu:

Joanna potrafi zaskakiwać zarówno siebie, jak i najbliższych. Jest narzeczoną Artura, iskrzy między nią a Jaromirem, w dodatku pojawia się kolejny zagadkowy mężczyzna. Pomimo wątpliwości, bohaterka zaczyna urzeczywistniać swoje marzenia. Przeprowadza się na Kociewie i podejmuje decyzję o uruchomieniu kawiarni w lokalu, z którym wiążą się pewne tajemnice. Nadal pracuje jako wolontariuszka w hospicjum dla dzieci. Pisze dla nich bajki. Wkrótce zgłasza się poważny wydawca, który chce je opublikować, ale stawia warunki... Nowa powieść Anny Sakowicz jest historią o dojrzałej, potarganej przez życie kobiecie, która pragnie stworzyć prawdziwy dom z właściwym partnerem. Już nie uciekam zamyka trylogię kociewską (Złodziejka marzeń, To się da!).
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Szara Godzina
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 135x210
Liczba stron: 304
ISBN: 978-83-65684-12-7
Wprowadzono: 21.03.2017

RECENZJE - książki - Już nie uciekam - Anna Sakowicz

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 6 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Joanna A PrzeCzytajka

ilość recenzji:148

brak oceny 5-06-2018 11:03

?Już nie uciekam? Anny Sakowicz to trzeci tom kociewskiej trylogii. Miałam wielkie szczęście wygrać książkę, w konkursie organizowanym przez autorkę :), która nawiasem mówiąc okazała się przesympatyczną kobitką, swojską i rzeczywiście prawdziwie kociewską, jeśli wolno mi to tak ująć.
Wraz z książką otrzymałam dedykację od Ani, naklejkę z Kociewia oraz uroczą zakładkę w stylu kociewskim (szydełka Bożenki M.).
Wiem, że nie grzeszyłam przed chwilą skromnością i nachwaliłam się jak nie wiem kto...ufam jednak, że zostanie mi to wybaczone :)


Joanna potrafi zaskakiwać zarówno siebie, jak i najbliższych. Jest narzeczoną Artura, iskrzy między nią a Jaromirem, w dodatku pojawia się kolejny zagadkowy mężczyzna. Pomimo wątpliwości, bohaterka zaczyna urzeczywistniać swoje marzenia. Przeprowadza się na Kociewie i podejmuje decyzję o uruchomieniu kawiarni w lokalu, z którym wiążą się pewne tajemnice. Nadal pracuje jako wolontariuszka w hospicjum dla dzieci. Pisze dla nich bajki. Wkrótce zgłasza się poważny wydawca, który chce je opublikować, ale stawia warunki... Nowa powieść Anny Sakowicz jest historią o dojrzałej, potarganej przez życie kobiecie, która pragnie stworzyć prawdziwy dom z właściwym partnerem. Już nie uciekam zamyka trylogię kociewską ( Złodziejka marzeń, To się da!).

Swoją przygodę na Kociewiu rozpoczęłam więc ?od końca?. Mogę ze szczerością stwierdzić, że w niczym to nie przeszkadza. Ania Sakowicz tak zmyślnie ułożyła fabułę, aby każdą część trylogii można było przeczytać jako niezależną powieść.

?Już nie uciekam? wzruszała mnie do łez i ściskała moje gardło w niemocy. Autorka porusza temat dzieci przebywających w hospicjum, dzieci walczących z bólem, jaki niesie za sobą choroba nowotworowa. A ponieważ ten temat jest mi znany z życia, przeżywałam ogromnie każdą wizytę bohaterki w hospicjum. Reagowałam podobnie jak Joanna (moja imienniczka) i chciałam zabrać tym dzieciom ból, dać im nadzieję...nie umiałam pogodzić się z ich cierpieniem...czy śmiercią. Ten wątek poruszył mnie do tego stopnia, że na nowo poczułam w sercu ogromny ból. Rak odebrał mi jedną z najbliższych mi osób pół roku temu...dokładnie więc wiedziałam co czują rodziny chorych i sama bohaterka.
Autorka przekazuje czytelnikowi coś bardzo ważnego ? mianowicie, że kiedy już nic nie można zrobić, kiedy wiadomo, że nie ma już nadziei, należy pozwolić odejść w spokoju i z godnością.
To bardzo ważne, ja uczyniłam dokładnie to samo, kiedy żegnałam się z moim tatą?

W ?Już nie uciekam? nie zabrakło też zabawnych sytuacji i dialogów. Momentami o mały włos nie dostałam przepukliny ze śmiechu. :)
Autorka niezaprzeczalnie posiada niezwykły dar pisania niesamowitych historii, które są bardzo poruszające, ale żeby czytelnik nie popadał w nostalgię, Ania Sakowicz umiejętnie rozluźnia go i odciąga jego uwagę od trudnych tematów.

Główna bohaterka to Joanna ? wolontariuszka w hospicjum, pisarka, matka...kobieta poszukująca spełnienia ale i moszcząca sobie swoje nowe gniazdko na Kociewiu. Nie znałam jej z wcześniejszych części, ale od razu się z nią zaprzyjaźniłam. W jednym bardzo mnie przypomina (poza imieniem oczywiście) ? ja, tak jak powieściowa Aśka ? wierzę, że trzeba dawać ludziom dobro, że sprawiając komuś choćby drobne radości malujemy nie tylko czyjś uśmiech, czynimy życie piękniejszym. To piękno kiedyś zatoczy koło i wróci do nas.

Ciocia Zosia oraz jej sąsiadka pani Jadzia? to moje ulubienice, nie sposób ich nie polubić, jo? Bardzo przypominają mi moją babcię, kochaną, mądrą, ale idącą z duchem czasu. To takie babki do tańca i do różańca., które mimo swojego wieku wiedzą, jak korzystać z części życia które im zostało. Sytuacja ze ?scenką? po prostu zwaliła mnie na kolana. Czytałam ją trzy razy i tyle samo razy śmiałam się w głos.

Koniecznie muszę wspomnieć o Jaromirze, którego nie do końca rozpracowałam oraz o Wiktorze, którego szczerze podziwiam, za to że jest lepszym ojcem zastępczym niż niejeden ojciec biologiczny (oby więcej takich facetów chodziło po tym świecie).

Jak mówi sama Ania Sakowicz ? dała bohaterce swej powieści sporo własnych cech charakteru jak i przeżyć. Myślę, że dzięki temu, tak łatwo jest zapałać do niej sympatią. Postać Joanny wykreowana z wielką starannością, zwyczajnie ożyła. Dobra, uczuciowa, niepozbawiona wad i ułomności, dostała od życia po tyłku, ale dzięki wielkiemu szczeremu sercu przetrwała. A w myśl kociewskiego twierdzenia ?To się da!?, idzie do przodu za swoimi marzeniami.

Chyba nikogo nie zdziwię jeśli się przyznam, że już podczas czytania ?Już nie uciekam? zaopatrzyłam się w dwie poprzednie części. Nie mogłam inaczej...Kociewie...bohaterowie powieści oraz ich losy zafascynowały mnie niezmiernie.

Zachęcam zatem do przeczytania ?Już nie uciekam? niezależnie czy sięgniecie po nią "od końca" czy też zaczniecie czytać historię od początku.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zacisze Lenki

ilość recenzji:59

brak oceny 18-07-2017 21:07

Nie miałam przyjemności czytać wcześniejszych tomów kociewskiej trylogii, ale nieznajomość ich nie jest problemem, łatwo ogarnąć, o co chodzi w fabule.
Główna bohaterka, Joanna, przeprowadza się na Kociewie, gdzie postanawia otworzyć kawiarnię, w której będzie panował rodzinny klimat.
"Jadąc (...), rozważałam różne opcje dalszego życia. Każdy krok był wielką niewiadomą. Budził lęk i paraliżował. Tymczasem nie można tkwić w zawieszeniu. Trzeba podjąć konieczne decyzje, zastanowić się, w którą stronę ruszyć. Tym bardziej, że moje stare miejsce na ziemi właśnie zostawiałam w tyle."
Joanna musi zdecydować jaką ścieżkę życia wybrać i czy jest w nim miejsce na związek. Jej relacje z Arturem psują wspomnienia byłej żony i pamiątki z nią związane. Związek z lekarzem nie ma przyszłości. Sporo zamieszania wywoła Jaromir. Czy to on skradnie serce Joasi, a może wręcz przeciwnie - będzie ją denerwował na każdym kroku? A może pojawi się ktoś jeszcze? Odpowiedzi musicie poszukać sami. Przyznam, że kibicowałam takiemu rozwiązaniu, jakie wybrała autorka, więc czuje się w pełni usatysfakcjonowana. Zdradzę Wam, że głównej bohaterce można odnaleźć wiele cech pisarki. Z kolei Artur strasznie zdenerwował mnie swoim ostatnim zachowaniem.
Książka wywołuje sporo emocji. Nie sposób nie śmiać się, czytając o małym wypadku głównej bohaterki, której "cycki miały pęd u wolności", bo stanik jej się zepsuł czy o sąsiadce cioci Joasi, która zgubiła sztuczną szczękę w czeluściach sedesu. Starsze panie naprawdę nie pozwalają się nudzić Joannie.
"Miałam wrażenie, że psychiatryk w Kocborowie już na mnie czeka. Nie może być inaczej. Toż to cyrk na kółkach. Tylko małpy były jakieś przechodzone, starawe lekko i nieprzewidywalne w dodatku."
Są też fragmenty smutne i skłaniające do refleksji. Związane są one z wolontariatem Asi w hospicjum dziecięcym oraz trudnym emocjonalnie stopniowym odchodzeniem - śmiercią.
Powieść czyta się lekko, czasami możemy zaskoczyć otoczenie niekontrolowanymi wybuchami śmiechu, innym razem łzy zakręcą się w oku. Autorka porusza w powieści ważne, życiowe tematy, które są tak prawdziwie opisane, że ma się wrażenie, iż jest się w centrum wydarzeń. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?