SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Jutro będziemy szczęśliwi

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Liczba stron 340

Opis produktu:

Anna Dąbrowska przyzwyczaiła swoich czytelników do książek inteligentnych, które zmuszają do myślenia, ale również do takich, które rozbudzają emocje. `Jutro będziemy szczęśliwi` to historia Zuzanny, która w swoim życiu musi mierzyć się z wieloma trudnymi sytuacjami. Po niespodziewanym wyjeździe ukochanego Adama wpada w depresję, którą pogłębia śmierć ukochanej babci. Dopiero po trzech latach do jej życia wraca spokój. A wraz z nim wraca Adam - czy mężczyzna znów ośmieli się zniszczyć jej życie? Czy wyjaśnią sobie wszystkie nieporozumienia i będą mogli żyć razem?

Autorka zaskakuje swoich czytelników - początkowo pokazuje zaistniałe wydarzenia jedynie z perspektywy Zuzanny. Po powrocie Adama Dąbrowska oddaje mu głos. Jego punkt widzenia zmienia nasz ogląd na całą sytuację i jest dowodem na to, że czasami pozory mogą mylić.

`JUTRO BĘDZIEMY SZCZĘŚLIWI` - CZASAMI WSZYSTKO JEST INNE NIŻ NAM SIĘ WYDAJE
- Anna Dąbrowska debiutowała powieścią `Stalowe serce` - książka powstała pod pseudonimem Laven Rose.
- Bohaterowie to bardzo plastyczne osobowości, których charakter bardzo dobrze zobrazowała autorka.
- Książka przedstawia trudną miłość, dla której można znaleźć ratunek.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 340
ISBN: 978-83-8116-121-3
Wprowadzono: 04.09.2017

RECENZJE - książki - Jutro będziemy szczęśliwi - Anna Dąbrowska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

like_

ilość recenzji:25

brak oceny 13-10-2017 13:45

"Jutro będziemy szczęśliwi" to piękna książka o ogromnej miłości, na której drodze staje duma i niemoc.
Nie będę jednak ukrywać, że bałam się czytać tę książkę. Po "W rytmie passady" (kto czytał ten wie) wszystkiego można się było spodziewać.

Obiecał, że nigdy nie odejdzie bez pożegnania. I obietnicę tą złamał. Minęły 3 lata, w czasie których Zuza, nawet może nie zdając sobie z tego sprawy, czekała na jego powrót. Rojąc sobie w głowie miliony scenariuszy, jeden bardziej bolesny od innego, trzymała się rodzinnego Urokliwego, oczekując odpowiedzi, jednocześnie wciąż ucząc się żyć bez niego. Przez trzy lata usiłowała odnaleźć coś co jej zabrał. Zamiast wyjechać do dużego miasta została by pomóc rodzicom w prowadzeniu ich interesów, próbowała stworzyć związek z wieloletnim przyjacielem.

Nadszedł piękny grudniowy dzień, w którym Adam postanowił wrócić. A Zuza postanowiła uciec. Oboje bali się tego spotkania. Bali się, że miłość nie przetrwała próby czasu. Ona bała się co usłyszy w odpowiedzi na nurtujące ją pytania, on bał się sytuacji w jakiej Zuzę zastanie.

Odpowiedzi na nurtujące nas od początku książki pytania poznajemy znacznie wcześniej niż główna bohaterka. Przyczyną wyjazdu i milczenia Adama okazuje się raczej duma niż opisane w książce wydarzenie. Zatem chyba wystarczyłoby wyjaśnić nieporozumienie?

Ale czy Miłość przetrwała próbę czasu? Czy możliwe jest odzyskanie utraconego zaufania? Czy szczera rozmowa wystarczy? Skoro nie byliśmy szczęśliwi wczoraj, niezupełnie jesteśmy dziś, to może jutro będziemy?
Koniecznie sprawdźcie!

Polecam książkę miłośnikom romantycznych i obyczajowych historii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

halmanowa

ilość recenzji:42

brak oceny 11-10-2017 19:40

Kiedy sięgam po książki Anny Dąbrowskiej, wiem, że niczego nie mogę być pewna. Autorka, choć tworzy historie z pogranicza obyczaju i romansu, potrafi mocno zaskakiwać czytelnika. Czasem fundując mu szokujące zakończenie, innym razem odpowiednio manewrując fabułą, od czasu do czasu wykonując gwałtowne zwroty. Przekonana jestem tylko co do jednego - każda z tych powieści budzi wiele emocji, czy to pozytywnych, czy negatywnych. Jak ma się sprawa z "Jutro będziemy szczęśliwi"? Czy ta książka również mnie poruszyła, a może przeszłam obok niej całkiem obojętnie?

Zuzannę i Adama łączyło wielkie, głębokie uczucie, które zdawało się pokonać każdą przeszkodę. Tych dwoje było ze sobą bardzo szczęśliwych. Do czasu, aż pewnego dnia chłopak zniknął bez słowa wyjaśnienia, bez pożegnania. Po trzech długich, pełnych żalu, goryczy i tęsknoty latach bohaterka postanawia ułożyć sobie życie na nowo. Wtedy właśnie, tuż przed świętami, do miasteczka wraca Adam, a w jego planach to właśnie Zuza zajmuje pierwsze miejsce. Jak zareaguje młoda dziewczyna na powrót dawnego ukochanego? Czy po tak długim czasie możliwe jest ponowne zjednoczenie się dwojga serc? Czy miłość wygasła, a może tylko pozostała uśpiona?

Nie trudno wyobrazić sobie, jak czuje się porzucona kobieta. Nie trudno zwłaszcza wtedy, gdy trzyma się w ręku książkę Anny Dąbrowskiej. Autorka umiejętnie oddała stan ducha Zuzy, z dużą wprawą i wrażliwością opisała towarzyszące bohaterce emocje i myśli - zagubienie, tęsknotę, żal, niepewność. Podobnie sytuacja ma się w przypadku Adama, jestem pod wrażeniem, z jaką łatwością pisarka odtworzyła męski punkt widzenia. Na pewno nie można odmówić Annie Dąbrowskiej wyobraźni i umiejętności wczuwania się w wykreowane przez siebie postaci.

Przedstawione w powieści miasteczko Urokliwe jest czarujące, niezwykle klimatyczne i takie... swojskie. Ta sielankowa sceneria nie przysłania jednak trudów codzienności, z jakimi zmagają się bohaterowie. Problemy i troski są nieodłączną częścią życia nie tylko Zuzy i Adama, ale również innych mieszkańców - jak choćby pani Majewskiej czy Tokarskiej. Każdy ma tutaj własne strapienia, z którymi musi się zmierzyć, ale jednocześnie nie zamyka się na pomoc drugiej osobie. Opisana na trzystu stronach opowieść stanowi mieszankę sielskości oraz tęsknot, kłopotów i nadziei, co ma swój urok i porusza czytelnicze serce.

Powieść Anny Dąbrowskiej nie jest skomplikowana, fabuła - dość przewidywalna, a jednak fascynuje, porusza, budzi emocje. Słowa płyną i płyną, a część z nich trafia w nasze czułe punkty, skłaniając do przemyśleń, rozważań nad własnym życiem. Autorka posługuje się barwnym, plastycznym językiem, pobudza wyobraźnię czytelnika, właściwie przenosząc go do tamtego magicznego, pokrytego śniegiem miasteczka. Czas spędzony na lekturze był dla mnie bardzo przyjemny, choć krótki! Książkę czyta się bowiem niezwykle szybko, a szkoda, bo pobyt w Urokliwem napawa optymizmem i trudno się rozstać z tym miejscem.

"Jutro będziemy szczęśliwi" to opowieść przede wszystkim o miłości, a gdzieś pomiędzy wierszami skrywają się ważne życiowe prawdy. Tak proste, tak oczywiste, a jednak często zapominane i zagubione w codziennym pędzie. To historia o zrozumieniu, o wybaczaniu, o tym, jak ważne są drobne gesty wobec drugiej osoby. O nadziei, którą nie tak łatwo pogrzebać. Idealna książka na jesienne i zimowe wieczory, gdy pogoda za oknem nie rozpieszcza. Polecam miłośniczkom prozy obyczajowej i romansu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Posredniczka książek

ilość recenzji:26

brak oceny 9-10-2017 12:39

...kiedy kochana osoba kłamie, to całe ciało boli, jakby chorowało. Cierpi dusza i serce, które pęka na tysiące kawałków...


Pierwsza miłość jest niesamowita i jedyna w swoim rodzaju. Gdy kocha się pierwszy raz, robi się to całym sobą. Świat wydaje się piękniejszy, ludzie bardziej przyjaźni, a wybranek naszego serca idealny. Zuzanna przeżyła taką właśnie miłość. Spotkała tego jedynego. Niestety ta historia nie skończyła się tak pięknie, jakby sobie tego życzyła. Adam perfidnie ją wykorzystał i porzucił. Przestał odbierać telefony i nie zaszczycił jej ani jednym słowem wyjaśnienia. To wydarzenie złamało naszą bohaterkę, zniszczyło jej marzenia, podkopało poczucie własnej wartości. Trzy lata później, Zuza jest już inną kobietą. Nauczona doświadczeniem zmaga się z życiem, nie marząc już o księciu z bajki i wielkiej, wiecznej miłości. Już prawie zapomniała, o koszmarze którego doświadczyła. Jak jednak wiemy "Prawie" robi wielką różnicę, którą dziewczyna dostrzega w momencie, gdy Adam wraca do miasta.


Z twórczością Anny Dąbrowskiej znanej również pod pseudonimem Laven Rose nie miałam jeszcze styczności, ale jej książka "W rytmie passady" już od jakiegoś czasu znajduje się na mojej liście do przeczytania. Po lekturze "Jutro będziemy szczęśliwi" wiem, że nie ma na co czekać. W tej powieści autorka postawiła na wielkie emocje, które wbiją czytelnika w fotel. Był śmiech, były łzy, było oburzenie, zniesmaczenie i zaskoczenie, a to wszystko zmieściło się w jednej powieści.


Życie nie polega na cofaniu się, tylko na zawracaniu i wybraniu odpowiedniej drogi, gdy ścieżki prowadzą donikąd.


Bardzo szczegółowo zostały opisane uczucia Zuzy, tuż po tym, jak odszedł Adam, gdy minęły już pierwsze intensywne uczucia takie jak złość i rozgoryczenie, dziewczyna popadła w pewnego rodzaju otępienie. Pamiętacie stan Belli po odejściu Edwarda? Tu dzieje się podobnie. Autorka sprawiła, że niemal czułam ból Zuzanny, podczas czytania. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, więc nie miałam najmniejszych problemów z utożsamieniem się z jej postacią, co z kolei zaowocowało wielkim wzruszeniem podczas lektury. Nie mogę nie wspomnieć o niesamowitym klimacie powieści. W Urokliwem, czyli miasteczku, w którym rozgrywa się akcja, panuje piękna biała zima. Mimo, że mamy dopiero październik ja poczułam magię świąt!



Jeżeli chodzi o bohaterów, to mam kilka zastrzeżeń. Jak dowiadujemy się już na początku lektury, Adam ma pewne problemy z emocjami i to jest świetny pomysł, ale nie wiem, dlaczego podczas spotkań z Zuzą ten problem znika. JA oczywiście rozumiem, że wielka miłośći, że ona działa na niego uspokajająco, ale aż tak? Niestety Adam nie jest typem faceta, w którym mogłabym się zakochać. Jest samolubny i arogancki, nie myśli o innych, liczy się tylko to, czego on chce. Nie jest też klasycznym typem "złego chłopaka", według mnie jest po prostu rozpieszczonym facetem ze skłonnościami do narcyzmu.



Czasami lepiej nie wiedzieć, jak brzmi prawda.


Książce Anny Dąbrowskiej można by zarzucić, że jest przewidywalna, że jest przesłodzona i sztampowa, ale ja absolutnie się z tym nie zgadzam. To opowieść o wielkiej miłości i zaufaniu, którego często brakuje w związkach. To historia walki z własnymi słabościami i z przeciwnościami losu. To piękna i wzruszająca powieść o tym, że czasami trzeba schować dumę do kieszeni i zaufać drugiej osobie, by odnaleźć szczęście.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Smooky - subiektywnie

ilość recenzji:58

brak oceny 21-09-2017 13:37

Anna Dąbrowska wśród swoich wiernych czytelników znana jest i ceniona za to, że zawsze stawia przede wszystkim na emocje. Co najważniejsze to nie są tylko puste, niepoparte niczym frazesy i piękne hasła, ale Autorka obiecując, wywiązuje się z raz danego słowa. I naprawdę to robi. Budzi w ludziach emocje, żongluje nimi w przemyślanej choreografii i bez skrupułów manipuluje umysłami czytelników. Niekiedy sięga po nietypowe sposoby, ale za każdym razem skutecznie porusza struny ludzkiej duszy i niczym doświadczony wirtuoz prowadzi je przez wszystkie etapy emocjonalne, raz doprowadzając do śmiechu, łez radości i euforii, innym razem do rzewnego płaczu i napadów złości na niesprawiedliwość literackiego losu, w konsekwencji łamiąc kruche serca. Niejednokrotnie przekonałam się już, że Anna Dąbrowska za sprawą autentycznej, życiowej i pięknej w swej prostocie historii, potrafi wstrząsnąć czytelnikiem, zaskoczyć i bezlitośnie szarpnąć wnętrzem, czasami rozrywając je nawet na kawałki. Po lekturze Jutro będziemy szczęśliwi śmiało mogę więc stwierdzić (i nie będzie w tym grama przesady), że Autorka da sobie radę w każdym gatunku literackim, jakiego się chwyci i z pewnością nie raz jeszcze przekuje go w zachwycającą perełkę. Perełkę, która oczaruje i na stałe zamieszka w niejednym domu, zajmując godne miejsce zarówno na półkach, jak i w sercach miłośników książek, niekoniecznie tylko amatorów polskiej prozy.

Historię uwiecznioną na kartach powieści Jutro będziemy szczęśliwi poznajemy z punktu widzenia głównych bohaterów ? Zuzy i Adama. Dwójki młodych ludzi, których przed laty połączyło zabawne spotkanie, zimowe spacery zaśnieżonymi alejkami urokliwego miasteczka i w końcu pierwsza, prawdziwa miłość, a rozdzielił przewrotny los i niewłaściwe decyzje. Ich kontakt urywa się na długie trzy lata, podczas których w ich życiu zmienia się wiele, ale tak naprawdę nic. Kiedy Zuza postanawia zrobić coś ze sobą, w końcu zamknąć przeszłość w pudełku, schować je pod łóżkiem i pójść naprzód, Adam ponownie wkracza do jej świata, swoim niespodziewanym, choć długo wyczekiwanym powrotem, wprowadzając w jej życie chaos i rozdrapując wciąż niezabliźnione rany. Adam wraca do rodzinnego miasta by odnaleźć tu siebie, poszukać cząstki tej osoby, którą był kiedyś, zmierzyć się z przeszłością i złożyć się na nowo z miliona rozsypanych kawałeczków, ale czeka go niełatwa walka, zwłaszcza, że miłość jego życia nie zamierza mu niczego ułatwiać. Dogłębnie zraniona i rozżalona Zuza ma własne plany, które nie uwzględniają obecności Adama. Ich relacja przypomina szaloną parabolę pełną napięcia, niedopowiedzeń, braku wyjaśnień, pytań bez odpowiedzi i niewypowiedzianych żali. Czy nauczą się wybaczać i na nowo sobie ufać? Czy tych dwoje ma jeszcze szansę na szczęście? O tym musicie przekonać się sami i gwarantuję, że nie pożałujecie.

Pełna recenzja na blogu - zapraszam ;)
http://www.smooky.pl/2017/09/67-jutro-bedziemy-szczesliwi-anna.html

Czy recenzja była pomocna?

Kosz z Książami

ilość recenzji:301

brak oceny 18-08-2017 15:17

Choć trwa jeszcze lato, pragnę Was dzisiaj zaprosić od lektury przedpremierowej recenzji zimowej opowieści miłości dwójki zagubionych w swych uczuciach osób. Historii która przywodzi na myśl ciepło buchającego w ogniu kominka i zapach świątecznych wypieków, która przywraca wiarę w siłę marzeń. Z przyjemnością przedstawiam Jutro będziemy szczęśliwi Anny Dąbrowskiej.

Trzy lata to można by powiedzieć szmat czasu, a z pewnością dostatecznie długi okres, by zapomnieć o dawnej miłości, która bez słowa wyjaśnienia zniknęła z życia głównej bohaterki. Niestety Zuza mimo usilnych prób, wciąż nie potrafi ułożyć sobie życia, a wszystko w jej ukochanym miasteczku zwanym Urokliwym przypomina jej o straconej miłości. Miłość miesza się z tęsknotą i żalem. Jednak w momencie, gdy dziewczyna postanawia zerwać z przeszłością i wyjechać z miasteczka Adam wraca do domu. Czy świąteczny czas będzie sprzyjał dawnym zakochanym i pozwoli odnaleźć wybaczenie? Tego dowiecie się podczas lektury tej magicznej, zimowej opowieści.

Historia prowadzona jest z perspektywy Zuzy i Adama, co pozwala nam lepiej poznać głównych bohaterów i zrozumieć czemu ich losy potoczyły się w ten, a nie inny sposób. Z jednej strony czytelnikowi przyjdzie obserwować zagubioną w swych uczuciach Zuzę ? miłą dziewczynę, o złotym sercu i nieco irytującym zwyczaju mówienie do samej siebie. Z drugiej pozna Adama, którego tragiczny w skutkach wypadek pozbawił władzy w nogach i który po latach zdecydował się zawalczyć o utracone uczucie.

Zarówno czas i miejsce akcji grają tutaj niezwykle ważne role. Czytelnik zostaje przeniesiony bowiem do małego miasteczka na zachodzie Polski, które bohaterowie zwą Urokliwym. Ta nieoficjalna nazwa miasteczka w pełni oddaje jego charakter, warto także dodać iż jest to miejsce, przepełnione zarówno miłością jak i tęsknotą. Poza idealną scenerią dla historii Zuzy i Adama dostajemy także czas, który wielu z nas określa mianem magicznego, akcja rozgrywa się bowiem na przełomie 31 listopada ? 30 grudnia, widzimy więc bohaterów w owym wyjątkowym okresie poprzedzającym Święta Bożego narodzenia, jak i w trakcie ich obchodzenia. Nie trzeba chyba dodawać, że dla bohaterów te święta okażą się wyjątkowymi i na zawsze odmienią ich losy.

Anna Dąbrowska w swojej najnowszej książce zabiera czytelnika w pełną ciepła i uroku historię, obok której nie można przejść obojętnie. Lektura porusza, ale także nie raz wywołuje szczery uśmiech na twarzy. Zaś w historii Zuzy i Adama zawarte zostały zawarte prawdy i przesłania, o których powinniśmy pamiętać nie tylko od święta.

Jutro będziemy szczęśliwi to magiczna zimowa opowieść, która otuli czytelnika ciepłem buchającego w kominku ognia, zapachem cynamonu, goździków, imbiru i? miłości. Miłości, która pokona wszelkie przeciwności i przywróci wiarę w siłę marzeń. Anna Dąbrowska w swojej najnowszej książce udowadnia bowiem, że nawet te najbardziej szalone i odległe doczekają się spełnienia, jeżeli tylko będziemy naprawdę tego chcieć i znajdziemy odwagę, by wyjść szczęściu naprzeciw. Książkę serdecznie polecam wszystkim miłośnikom pełnych ciepła i uroku historii miłosnych.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?