Jesteś moja

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jak jedna chwila może zmienić całe życie? Jak wiele można poświęcić, by spełnić swoje marzenia? Lucy Wakefield to na pozór szczęśliwa kobieta, która ma wszystko - dobrą pracę, kochającego męża, wykształcenie i piękne mieszkanie, o jakim wielu marzy. Jednak do pełni szczęścia wciąż brakuje jej dziecka. Długoletnie starania zakończone niepowodzeniem, doprowadziły do rozpadu małżeństwa. Jednak marzenia o maleństwie trzymanym w ramionach pozostały. Zdesperowana kobieta tak bardzo pragnie zostać matką, że pod wpływem impulsu porywa czteromiesięczną dziewczynkę, którą rodzice na chwile spuścili z oka.

Przez ponad dwadzieścia lat wychowuje Mię jak swoją córkę, ukrywając straszną prawdę przed rodziną, współpracownikami i znajomymi. Wciąż żyje w strachu, że prawda w końcu ujrzy światło dziennie. Jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za życiowe spełnienie? Dramat, który w jednej sekundzie zmienił życie szczęśliwej rodziny. Prawdziwa rodzicielska miłość - to można odkryć w najnowszej książce Ross Helen Klein.

KŁAMSTWO, KTÓRE WYCHODZĄC NA JAW, ZMIENIŁOBY WSZYSTKO

- Tragiczna powieść psychologiczna.
- Przejmująca historia, o której ciężko zapomnieć.
- 368 stron w miękkiej oprawie.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 11.01.2018

RECENZJE - książki - Jesteś moja

4.4/5 ( 22 ocen )
  • 5
    17
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    2

Reading My Love Paulina Kaleta

ilość recenzji:105

brak oceny 9-02-2018 13:21

Kiedy przeczytałam książkę ?Jesteś moja? targało mną mnóstwo emocji. Wybrałam tę powieść, ponieważ bardzo lubię historie o kobietach, ale też opowiadane z perspektywy osób, które popełniły przestępstwo. Nikt z nas w ogólnie funkcjonującym społeczeństwie nie budzi się rano z zamiarem popełnienia zbrodni. Większość nielegalnych czynów tak naprawdę jest wytworem małych, pozornie niegroźnych, ale złych decyzji, które koniec końców składają się na coś znacznie większego. Każdy z nas wierzy, że nie jest w stanie zrobić czegoś strasznego, ale człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach. W każdym z nas pozostaje mała luka, którą można w każdej chwili wypełnić?

W ?Jesteś moja? Helen klein Ross doskonale demonstruje tę lukę. Lucy to odnosząca sukcesy pracownica agencji reklamowej w Nowym Jorku, która odkrywa, że bez względu na to jak ciężko pracuje nie może mieć dziecka. Niepłodność i nieudane próby adopcji niszczą jej małżeństwo, pozostawiając ją samą i kompletnie pustą. Podczas zwykłej wizyty w Ikei znajduje dziewczynkę pozostającą bez opieki. W jednej chwili podejmuje kilka szybkich decyzji, które zmieniają bieg jej całego życia. Nawet nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, porywa niemowlę.

Historia opowiadana jest z punktu widzenia kilkunastu osób ? Lucy (porywaczki), Mii (porwanej), Marilyn (matki porwanej), a także wielu innych bliższych i dalszych osób, które są blisko nich. Znaczna część książki porusza zagadnienie o tym jak Lucy radzi sobie z ukrywaniem straszliwej zbrodni, która dała jej wszystko, czego pragnęła. Kiedy Mia odkrywa swoją tożsamość i ponownie nawiązuje kontakt z biologiczną matką, życie zmienia się ponownie dla każdej postaci. Jednak po dwudziestoletniej zbrodni, odkupienie win jest o wiele bardziej nieuchwytne niż mogłoby się wydawać.
Podobało mi się to, że autorka poruszyła następujący problem ? jesteśmy niezdolni do opuszczenia kochających członków rodziny, nawet tych, którzy nas skrzywdzili. Kochanie rodziców czy to biologicznych, czy to adoptowanych jest nieodłączną częścią naszej natury, której nie można się wyrzec ot tak.

Poprzez różne postaci w całej historii, Ross analizuje, co to znaczy być "dobrą" matką. Co jest lepsze dla dziecka ? pracująca matka, która zapewnia życie na wysokim poziomie czy matka, która nie pracuje i jest w pełni obecna w życiu dzieci? Co tak naprawdę jest ?najlepsze?? Edukacja, zdrowy tryb życia, środki finansowe? Każdy z nas ma własną definicję tego, co jest dobre dla naszych dzieci. Faktem jest, że nie ma jednej "właściwej" formuły. Każda z matek w tej historii dobrze kocha swoje dzieci, ale każda z nich robi to po prostu inaczej, i myślę, że jest to naprawdę najbardziej przejmujący temat książki.

Długa, smutna i emocjonująca historia. Myślę, że warto ją przeczytać, bo czasu z nią spędzonego na pewno nie pożałujesz. Gwarantuję, że po lekturze długo będziesz jeszcze o niej myśleć.

Bookendorfina

ilość recenzji:1518

brak oceny 10-01-2018 06:55

"Kiedy wybaczasz, zwracasz wolność jednemu więźniowi: sobie."

Wyjątkowo przejmująca historia. Jeden impulsywny uczynek sprawia, że diametralnie zmienia się życie kilkunastu osób, na zawsze pokrywa je warstwa niemożności pełnego spełnienia, wyrzutów sumienia, smutku i rozczarowania. Konsekwencje niewłaściwego zachowania odbijają się na wszystkich uczestnikach rozgrywającego się dramatu. Bezpowrotna utrata obecności, bliskości i wspomnień, niemożliwa do zrekompensowania, bolesne krzywdy, których nikt nie jest w stanie naprawić, strach dotykający aspektów codzienności, oczekiwanie na karę, budowanie sieci kłamstw, a do tego nieustanne zmaganie się z określeniem własnej tożsamości, zdefiniowaniem siebie z perspektywy dobra i zła, wpasowaniem się w hierarchię życiowych wartości i wyznaczniki moralnych norm. Ale to także stabilna wiara i silna nadzieja, pomagają przetrwać najgorsze chwile, nieprzerwane rozterki i ciągłe poszukiwania.

Autorka poruszyła istotne zagadnienia nie tylko straty bliskiej osoby, ale i samego siebie, nadała im barwnych i frapujących nut, nakłaniających do snucia refleksji i przemyśleń. Mimo, że fabuła niezwykle interesująca i wciągająca, to jednak zabrakło mi bardziej pogłębionego spojrzenia, jeszcze większej wnikliwości. Zamiast odniesień do mało istotnych z punktu rozgrywanej tragedii opisów, choćby oryginalnych potraw, których zdaniem najprawdopodobniej było zdjęcie nieco ciężaru z przybliżanej historii, chętnie widziałabym bardziej dociekliwe i precyzyjne myśli, spostrzeżenia i emocje bohaterów. Nie można powiedzieć, że tego nie było, lecz brakowało mi w tym prawdziwej naturalności. Miałam wrażenie, że jak sam temat książki wyzwalał wiele uczuć, to kluczowe postaci zachowywały się zbyt schematycznie, wpasowane w rolę, ale niewyposażone we własne charaktery. Podobał mi się za to pomysł na fabułę i sposób prowadzenia narracji, z wielu perspektyw, o tym, co się dzieje, wypowiadało się aż dziesięć osób.

Lucy, robiąca karierę w agencji reklamowej, żyjąca w szczęśliwym związku, mająca w zasadzie wszystko o czym marzy, z wyjątkiem dziecka. Zdesperowane kobieta porywa czteromiesięczną dziewczynkę pozostawioną przez chwilę bez opieki w domu handlowym. Przez dwadzieścia jeden lat samotnie wychowuje ją jako swoją córkę, nie wtajemnicza w sprawę nikogo, licząc, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw. Z jednej strony realizuje się jej największe pragnienie, ale z drugiej wciąż musi żyć w świecie mistyfikacji, obawiając się, że jeden fałszywy krok może doprowadzić do odkrycia jej sekretu. Obdarza dziecko wielką miłością, lecz czy na tym właśnie polega świadome i prawdziwe macierzyństwo? Czy można wybaczyć takie postępowanie? Gdzie leży granica współczucia i zrozumienia? Jak odnieść opisywane wydarzenia do pojęcia sprawiedliwości?

bookendorfina.pl