Jesteś moją zgubą

RECENZJA
TYTUŁ: "Jesteś moją zgubą"
AUTOR: Sandra Biel
WYDAWNICTWO: INANNA
PREMIERA: 09.06.2021

"Życie to nie bajka, szczególnie ta disneyowska. Bardziej przypominało jedną z baśni Braci Grimm. Książę nie budził śpiącej królewny pocałunkiem, tylko ją gwałcił, a ze snu wyrywało ją jedno z dzieci, ssąc jej palec i przypadkowo wyciągając przeklęte wrzeciono. Dodatkowo ona była jakaś popieprzona, bo zakochała się w swoim oprawcy, który już od lat miał żonę. Normalnie patologia, tak jak życie większości ludzi na świecie, przynajmniej w mojej mafijnej rzeczywistości."

Powiem tak bardzo nie profesjonalnie, iż książka mnie rozwaliła ... Po pierwszych zdaniach pierwszego rozdziału, już wiedziałam że będzie dobrze. Nie wiem jak u Was ale mnie jak książka od początku nie wciągnie, to mało kiedy później jest lepiej...
Romans Any i Enzo... Cóż za ogień . Dawno się tak nie naśmiałam. Ilość humoru jaka została tutaj wykorzystana, sprawia iż bolą policzki a i nawet pojawiają się łzy . Kocham tą parę, dołączają do grona moich faworytów.
Ale od początku...
Książka jest romansem mafijnym, ale nie takim zwykłym. Nikt tu nie został porwany a i jakieś głębsze uczucia nie pojawiają się... Przynajmniej nie od razu ???? Za to mamy bardzo dużo nienawiści, przedrzeźniania, podtekstów i irytacji. Ana jest niezwykle wybuchowa i lubi być niezależna. Chociaż uważa się za osobę silną, którą mało co jest w stanie złamać, okazuje się też być bardzo uczuciowa i empatyczna. Pod maską twardej dziewczyny jest miękkie serce. Do tego jej rodzinka jest nieźle szurnięta. Enzo, za to jest władczym, przystojnym i "ustawionym" synem bossa mafii. Także ceni sobie niezależność i nie chce słyszeć o planach ojca na jego przyszłość. Lubi się bawić i zaliczać laski
Przeszłość z jaką są związani, niespodziewanie dopada ich w teraźniejszości. Co z tego wyniknie? Dużo śmiechu, to na pewno! Ale także wiele innych emocji.
Książka jak na debiut jest genialna. Dialogi to mistrzostwo konwersacji z maksymalną ilością sarkazmu pomiędzy bohaterami. Za opisy uczuć jakie przeżywają Ana i Enzo daje. Romantyzm na najwyższym poziomie ??. Aż się ciepło robiło w sercu...
Książka bardzo mi się podobała, i choć pod koniec zapowiadało się, że coś się wydarzy to zakończenie mnie wkurzyło ... Jak tak można skończyć?! Mam nadzieję, że ciąg dalszy będzie i to jakoś niedługo Przez to zakończenie nie mogłam zasnąć, także nie polecam czytać wieczorem jak ktoś ma słabe nerwy . Podczas przewracania się z boku na bok cały czas myślałam jak te wszystkie zagadki się zakończą.. i najważniejsze, co stanie się z bohaterami?!

Anastazja Tatiana Ignatiev nie lubi swojego życia. Buntuje się, bo pragnie swobody i wolności. Dlatego udaje jej się oszukać czujne oko ojca i wyrusza na Hawanę, by pracować jako barmanka. To tu trafia na grupę aroganckich typów, którzy uważają, ze mogą wszystko. Szczególnie jeden z nich zaszedł jej za skórę...
Vinzenzo di Russo jest synem dona. Ma przejąć władzę. Udowadnia na każdym kroku swoją siłę. W chwili relaksu, oderwania się od obowiązków Enzo, Nico, luigi i Carlos lądują na Hawanie. To tu w barze trafiają na barmankę, która umie pokazać swe pazurki. Enzo jest nią zaintrygowany. Niestety dziewczyna znika tak szybko, jak się pojawiła...
Jaki jest dla nich obojga szok, kiedy stają oko w oko na swoim terenie. Jako przyszłe małżeństwo. To ich ślub ma połączyć obie rodziny. Ale Ana nie da sobą rządzić, o nie. Czy Enzo poskromi złośnicę? Czu ona mu się podda? A może wcześniej się pozabijają? Co z tego małżeństwa wyniknie?

W momencie, gdy trafiłam na instagramie na profil autorki i ujrzałam pierwsze cytaty to wiedziałam, że będę chciała tę książkę przeczytać, gdy zostanie wydana. Jakie było moje zaskoczenie, gdy pewnego dnia odczytałam maila z wydawnictwa z propozycją objęcia jej patronatem medialnym. Potwierdziłam od razu i rzuciłam wszystko w kąt, by zacząć czytać. I wiecie co? Jak smakowitego humoru już dawno nie uświadczyłam. Od samego początku główna bohaterka skradła moje serce. Jej ognisty temperament, zadziorność i nieokiełzanie szalało na kartach powieści. Tej kobiety nie da się nie lubić. Jest wesoła, zadziorna a przy tym inteligentna i mądra. To nie jest kolejna durna pusta lalka. O nie. To młoda kobietka taka jak my z tym, że przyszło jej żyć w mafijnym świecie. W świecie, z którego nie jest zadowolona i na każdym kroku to manifestuje. Pragnie wolności i swobody. Marzy jej się rozłożenie skrzydeł i poszybowanie w świat. Niestety niewidzialna klatka jej to uniemożliwia. A ona walczy. Walczy bo ma siłę, bo ma marzenia, bo ma nadzieję. Wszystko legnie w gruzach, gdy zostaje jej przeznaczony mężczyzna. Młody człowiek, który kilka lat wcześniej odrzucił zaręczyny, nie poznawszy swej kandydatki. Kandydatki, którą kolejny raz los stawia na jego drodze. I tym razem Ezno nie popuści. Mała waleczna kociczka bardzo mu się spodobała. A on uwielbiam polowania i poskramianie złośnicy. Drażnienie jej i doprowadzanie do szewskiej pasji. Enzo to fajny mężczyzna. Z jednej strony potrafi być brutalny i nieustępliwy a z drugiej wymarzony kandydat na męża. Troskliwy i radosny. Autorce udało się zachować tę równowagę pomiędzy jego dwiema stronami charakteru. Charakteru dla mafii i dla kobiety marzeń. Zacierałam rączki na wieść o starciach głównych bohaterów. Wręcz czekałam na nie. Iskry leciały. Żar pochłaniał. Chemia i pożądanie szalało niczym spuszczona z łańcucha bestia. To było genialne. Ostre, dosadnie i uzależniające. Sceny zostały te opisane z wyczuciem i pewną magią. Magią, która nie dawało mi żadnej szansy na oderwanie się od czytanego tekstu. Historia miłosna na tle delikatnych mafijnych porachunkach. Piszę delikatnych, abyście się nie nastawiali na gęstą mgłę mroku i bestialskie opisy. Tu miłość wiedzie prym. Miłość pełna walki i pokazywania swej siły. Autorce udało się tą historią skraść moje serce. Pokochałam ją. Bardzo spodobał mi się styl i prostota przekazu. Nie ma ubarwień na siłę, nienaturalnych i wymuszonych dialogów ani zbędnych opisów. Ty wszystko moim zdaniem jest takie, jakie powinno być. Praie przez cały tekst na mych ustach gościł uśmiech. Były momenty, kiedy się śmiałam do łez. Tak zabawna i magiczna jest ta powieść. Co nie znaczy, że nie było scen mrożących krew w żyłach. Owszem były i w tych momentach drżałam z niepokoju. Dynamiczna akcja odpowiadała w stu procentach charakterom głównych bohaterów. No i bardzo dobry pomysł na fabułę oraz duży plusik za prowadzenie historii do końca. Do końca, który jest takim początkiem, bowiem będzie drugi tom. I już zacieram w tym momencie swe łapki. Jeśli szukacie wesołej, zabawnej i ostrej historii miłosnej, to jest to powieść dla Was. Rozbawi, rozpali i skutecznie oderwie od rzeczywistości.
Moja polecajka: Debiut autorki bawi i wciąga od pierw­szych stron. Kusi pikan­te­rią i zaraża humo­rem. Ser­wuje iro­nię i spa­la­jące unie­sie­nia ? aż chce się wię­cej. Daj­cie się por­wać tej fascy­nu­ją­cej powie­ści. Zobacz­cie sami, czy tem­pe­ra­mentna kociczka przy­pad­kiem nie wydra­pie oczu pew­nemu sie­bie mafiosie, który uważa, że może mieć wszystko. Ogni­sty romans na deli­kat­nym tle mafij­nych pora­chunków. Gorąco pole­cam