Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Jedno z nas kłamie

książka

Wydawnictwo Prószyński Media
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Wszyscy mają jakieś sekrety, prawda? Pytanie tylko, do czego są gotowi się posunąć, żeby nie wyszły na jaw. Czytajcie uważnie, a może uda wam się rozwikłać tę zagadkę. W poniedziałkowe popołudnie pięcioro uczniów liceum Bayview zostaje zatrzymanych za karę po lekcjach. Bronwyn, kujonka, przygotowuje się do studiów na Uniwersytecie Yale i nigdy nie łamie zasad. Addy, ślicznotka, to idealna księżniczka licealnego balu. Nate, diler, znajduje się pod nadzorem kuratorskim. Cooper, sportowiec, to gwiazda szkolnej drużyny baseballu. Simon, outsider, twórca słynnej aplikacji rozpowszechniającej plotki o uczniach. Tyle że Simon nie wyjdzie z tego żywy. A policja uzna, że jego śmierć nie była przypadkowa, bo następnego dnia planował opublikować pikantne informacje na temat czwórki osób, które odbywały z nim karę. Podejrzenie o morderstwo pada na Bronwyn, Addy, Coopera i Nate`a. Czy naprawdę zabili Simona, czy może zostali w to wrobieni przez mordercę, który wciąż znajduje się na wolności?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński Media
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 14.03.2018

RECENZJE - książki - Jedno z nas kłamie

4.4/5 ( 16 ocen )
  • 5
    13
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    2

Amanda

ilość recenzji:266

brak oceny 28-04-2018 21:45


WSZYSCY MAJĄ JAKIEŚ SEKRETY, PRAWDA?
Bronwyn jest idealną córką i uczennicą. Addy jest piękna i ma popularnego chłopaka. Cooper jest świetnym sportowcem, którym interesują się łowcy talentów. Nate jest biedny, ma ojca alkoholika, a żeby związać koniec z końcem diluje. Simon natomiast jest outsiderem. Chłopakiem, który zawsze chciał się wkupić w towarzystwo, ale nigdy mu nie wyszło. Nic dziwnego, skoro prowadził stronę, na której publikował wstydliwe sekrety uczniów Bayview. Każdy jednak ma jakiś sekret, prawda? Ale czy to zaraz powód, aby je publikować w Internecie?
Co ukrywa każdy z nich? Czy sekrety wyjdą na światło dzienne? I w końcu, jak nasi bohaterowie są powiązani z tym, co stało się w to poniedziałkowe popołudnie?
Trzeba pochwalić Karen M. McManus za świetną kreację bohaterów. Każdy z nich był realnie stworzony i miał indywidualny charakter, dzięki czemu postacie nie zlewały się ze sobą. Przyznam, że polubiłam naszą Czwórkę z Bayview i z ciekawością śledziłam ich losy, jednocześnie będąc czujną i poszukując podpowiedzi. I chociaż tajemnice bohaterów nie były trudne do przewidzenia, to jednak podobało mi się to, jak poprowadzono te wątki - z wyczuciem i pewną dozą realizmu. Czy to samo dotyczy zagadki śmierci Simona? No cóż - i tak, i nie.

MŁODZIEŻÓWKA Z KRYMINAŁEM W TLE
Mało czytam młodzieżówek z wątkami kryminalnymi, więc nie mam specjalnego porównania, jednak z czystym sercem mogę stwierdzić, że jestem zadowolona tym, co otrzymałam. Już od początku miałam swoje typy, jakieś podejrzenia i możliwe wersje i coś z tego się sprawdziło, ale na plus zdecydowanie to, że sporo elementów rozwiązania zagadki było dla mnie zaskoczeniem. Prawdopodobnie za bardzo zaślepiła mnie moja własna teoria, więc ostatecznie autorce udało się mnie wyprowadzić w pole. ;-)
Pomysł na rozwiązanie całej sprawy był dosyć oryginalny i po części możliwy do faktycznego wykonania. Jednak gdy wszystko się wyjaśniło, przemknęła mi przez głowę pewną myśl, czy aby nie było to trochę naciągane. I pewnie było. Ale nie będę się czepiała, bo ostatecznie mi się podobało i cieszę się, że autorka nie podążyła znanym schematem, tylko pokusiła się o coś zupełnie innego. Dodatkowo, nie zrzuciła na nas bomby, której nie mogliśmy się domyślić. Wręcz przeciwnie - zostawiała nam podpowiedzi, niczym cukierki, które mogły nas albo naprowadzić na właściwy trop, albo zmylić, w zależności od obranego toku rozumowania. Na plus również fakt, że McManus udało się zachować równowagę między wątkiem kryminalnym, a życiem pozostałej czwórki. Wszystko idealnie się dopełniało i złożyło się na historię, która zapewniła mi dobrze spędzony czas. Już nie mogę się doczekać wersji filmowej bądź serialowej!

STRUKTURA
Książka podzielona jest na trzy części, w ramach których mamy jeszcze numerowane rozdziały, które z kolei rozdzielone są na poszczególne narracje. Mamy bowiem aż czterech pierwszoosobowych narratorów: Bronwyn, Abby, Coopera i Natea. Dzięki temu poznajemy ich lepiej, a także widzimy całą sytuację ich oczami. Pozwoliło to też na zbudowanie pewnej tajemniczości i klimatu, bo w końcu każdy z naszych bohaterów ma swoje sekrety. Na pozytywny odbiór całej książki wpłynął również styl pisania autorki. Prosty, a jednocześnie momentami zaczepny, co budowało napięcie i wzbudzało ciekawość. Jeśli chodzi o sprawy techniczne - nie mam żadnych zastrzeżeń.

PODSUMOWUJĄC
Jedno z nas kłamie, to ciekawa wariacja na temat młodzieżowego kryminału. Ciekawa i zdecydowanie udana. Zagadka utkana z precyzją i nietypowym pomysłem na jej rozwiązanie. Do tego udana kreacja bohaterów i tajemniczy klimat. Spędziłam z tą książką bardzo dobrze czas i na pewno będę wypatrywała jakiejś ekranizacji, bo historia ta ma zdecydowanie filmowy potencjał.
Jak najbardziej polecam! Ale komu najbardziej?
Jeśli:
- lubisz YA z wątkami kryminalnymi,
- podobało Ci się Mirror, Mirror,
- lubisz seriale takie jak PLL czy Gossip Girl.
Jeśli Twoja odpowiedź na chociaż jedno z tych pytań jest twierdząca, to jest duża szansa, że i ta powieść Ci się spodoba!

Amanda

ilość recenzji:266

brak oceny 28-04-2018 21:45

WSZYSCY MAJĄ JAKIEŚ SEKRETY, PRAWDA?
Bronwyn jest idealną córką i uczennicą. Addy jest piękna i ma popularnego chłopaka. Cooper jest świetnym sportowcem, którym interesują się łowcy talentów. Nate jest biedny, ma ojca alkoholika, a żeby związać koniec z końcem diluje. Simon natomiast jest outsiderem. Chłopakiem, który zawsze chciał się wkupić w towarzystwo, ale nigdy mu nie wyszło. Nic dziwnego, skoro prowadził stronę, na której publikował wstydliwe sekrety uczniów Bayview. Każdy jednak ma jakiś sekret, prawda? Ale czy to zaraz powód, aby je publikować w Internecie?
Co ukrywa każdy z nich? Czy sekrety wyjdą na światło dzienne? I w końcu, jak nasi bohaterowie są powiązani z tym, co stało się w to poniedziałkowe popołudnie?
Trzeba pochwalić Karen M. McManus za świetną kreację bohaterów. Każdy z nich był realnie stworzony i miał indywidualny charakter, dzięki czemu postacie nie zlewały się ze sobą. Przyznam, że polubiłam naszą Czwórkę z Bayview i z ciekawością śledziłam ich losy, jednocześnie będąc czujną i poszukując podpowiedzi. I chociaż tajemnice bohaterów nie były trudne do przewidzenia, to jednak podobało mi się to, jak poprowadzono te wątki - z wyczuciem i pewną dozą realizmu. Czy to samo dotyczy zagadki śmierci Simona? No cóż - i tak, i nie.

MŁODZIEŻÓWKA Z KRYMINAŁEM W TLE
Mało czytam młodzieżówek z wątkami kryminalnymi, więc nie mam specjalnego porównania, jednak z czystym sercem mogę stwierdzić, że jestem zadowolona tym, co otrzymałam. Już od początku miałam swoje typy, jakieś podejrzenia i możliwe wersje i coś z tego się sprawdziło, ale na plus zdecydowanie to, że sporo elementów rozwiązania zagadki było dla mnie zaskoczeniem. Prawdopodobnie za bardzo zaślepiła mnie moja własna teoria, więc ostatecznie autorce udało się mnie wyprowadzić w pole. ;-)
Pomysł na rozwiązanie całej sprawy był dosyć oryginalny i po części możliwy do faktycznego wykonania. Jednak gdy wszystko się wyjaśniło, przemknęła mi przez głowę pewną myśl, czy aby nie było to trochę naciągane. I pewnie było. Ale nie będę się czepiała, bo ostatecznie mi się podobało i cieszę się, że autorka nie podążyła znanym schematem, tylko pokusiła się o coś zupełnie innego. Dodatkowo, nie zrzuciła na nas bomby, której nie mogliśmy się domyślić. Wręcz przeciwnie - zostawiała nam podpowiedzi, niczym cukierki, które mogły nas albo naprowadzić na właściwy trop, albo zmylić, w zależności od obranego toku rozumowania. Na plus również fakt, że McManus udało się zachować równowagę między wątkiem kryminalnym, a życiem pozostałej czwórki. Wszystko idealnie się dopełniało i złożyło się na historię, która zapewniła mi dobrze spędzony czas. Już nie mogę się doczekać wersji filmowej bądź serialowej!

STRUKTURA
Książka podzielona jest na trzy części, w ramach których mamy jeszcze numerowane rozdziały, które z kolei rozdzielone są na poszczególne narracje. Mamy bowiem aż czterech pierwszoosobowych narratorów: Bronwyn, Abby, Coopera i Natea. Dzięki temu poznajemy ich lepiej, a także widzimy całą sytuację ich oczami. Pozwoliło to też na zbudowanie pewnej tajemniczości i klimatu, bo w końcu każdy z naszych bohaterów ma swoje sekrety. Na pozytywny odbiór całej książki wpłynął również styl pisania autorki. Prosty, a jednocześnie momentami zaczepny, co budowało napięcie i wzbudzało ciekawość. Jeśli chodzi o sprawy techniczne - nie mam żadnych zastrzeżeń.

PODSUMOWUJĄC
Jedno z nas kłamie, to ciekawa wariacja na temat młodzieżowego kryminału. Ciekawa i zdecydowanie udana. Zagadka utkana z precyzją i nietypowym pomysłem na jej rozwiązanie. Do tego udana kreacja bohaterów i tajemniczy klimat. Spędziłam z tą książką bardzo dobrze czas i na pewno będę wypatrywała jakiejś ekranizacji, bo historia ta ma zdecydowanie filmowy potencjał.
Jak najbardziej polecam! Ale komu najbardziej?
Jeśli:
- lubisz YA z wątkami kryminalnymi,
- podobało Ci się Mirror, Mirror,
- lubisz seriale takie jak PLL czy Gossip Girl.
Jeśli Twoja odpowiedź na chociaż jedno z tych pytań jest twierdząca, to jest duża szansa, że i ta powieść Ci się spodoba!